spiewniczek_drogakrzyzowa.doc

(34 KB) Pobierz

1. Jezu Chryste, Panie miły

o Baranku tak cierpliwy! Wzniosłeś na krzyż ręce swoje,

Gładząc nieprawości moje.

2. Płacz Go, człowiecze mizerny, Patrząc jak jest miłosierny; Jezus, na krzyżu umiera, Słońce jasność swą zawiera.

3. Pan wyrzekł ostatnie słowa,

Zwisła Mu na piersi głowa;

Matka, pod Nim frasobliwa,

Stoi z żalu ledwie żywa.

4. Zasłona się potargała,

Ziemia rwie się, ryczy skała;

Setnik woła: Syn to Boży!

Tłuszcza wierząc w proch się korzy.

5. Na koniec Mu bok przebito,

Krew płynie z wodą obfito;

Żal nasz, dziś wyznajem łzami:

Jezu, zmiłuj się nad nami!

1. Ach, mój Jezu, jak Ty klęczysz W Ogrójcu zakrwawiony! Tam Cię Anioł w smutku cieszył, Skąd był świat pocieszony.
Przyjdź, mój Jezu, przyjdź, mój Jezu Przyjdź, mój Jezu, pociesz mnie, Bo Cię kocham serdecznie.
2. Ach, mój Jezu, jakeś srodze
Do słupa przywiązany. Za tak ciężkie grzechy nasze
Okrutnie biczowany.
3. Ach, mój Jezu, co za boleść
Cierpisz w ostrej koronie.
Twarz najświętsza zakrwawiona, Głowa wszystka w krwi tonie.
 

1. Krzyżu Chrystusa, bądźże pochwalony, na wieczne czasy bądźże pozdrowiony!

Gdzie Bóg, Król świata całego

dokonał życia swojego.

2. Krzyżu Chrystusa, bądźże pochwalony, na wieczne czasy bądźże pozdrowiony!

Ta sama Krew Cię skropiła,

która nas z grzechów obmyła.

3. Krzyżu Chrystusa, bądźże pochwalony, na wieczne czasy bądźże pozdrowiony!

Z Ciebie moc płynie i męstwo,

w Tobie jest nasze zwycięstwo!

1. Krzyżu święty, nade wszystko, drzewo przenajszlachetniejsze!
W żadnym lesie takie nie jest,
jedno, na którym sam Bóg jest.
Słodkie drzewo, słodkie gwoździe rozkoszny owoc nosiło.
2. Skłoń gałązki, drzewo święte,
Ulżyj członkom tak rozpiętym.
Odmień teraz oną srogość,
Którąś miało z urodzenia.
Spuść lekuchno i cichuchno
Ciało Króla niebieskiego.
 
3. Tyś samo było dostojne,
Nosić światowe Zbawienie,
Przez cię przewóz jest naprawion, Światu, który był zagubion, Który święta Krew polała, Co z Baranka wypłynęła.

1. Ogrodzie Oliwny, widok w tobie dziwny! Widzę Pana mego, na twarz upadłego. Tęskoność, smutek, strach Go ściska! Krwawy pot z Niego wyciska. Ach, Jezu mdlejący, prawieś konający!

2. Kielich gorzkiej męki z Ojca Twego Ręki.
Ochotnie przyjmujesz, za nas ofiarujesz. Anioł Ci się z nieba zjawia, O męce z Tobą rozprawia, Ach, Jezu strwożony, przed męką zmęczony!

3. Uczniowie posnęli, Ciebie zapomnieli, Judasz zbrojne roty stawia przede wroty.
I wnet do Ogrójca wpada
z wodzem swych zbirów gromada. Ach, Jezu kochany, przez ucznia sprzedany!

4. Chociaż ze swym ludem obalony cudem, Judasz z ziemi wstaje: "Jezusa wydaję".
Dopiero się nań rzucają,
Więzy, łańcuchy wkładają.
Ach, Jezu pojmany, za złoczyńcę miany!

1. Ludu mój ludu, cóżem ci uczynił W czymem zasmucił, albo w czym zawinił.

Jam cię wyzwolił z mocy faraona, a tyś przyżądził krzyż na me ramiona.

2.  Ludu mój ludu...

Jam cię wprowadzi w kraj miodem płynący, tyś mi zgotował śmierci znak hańbiący.

3. Ludu mój ludu...

Jam ciebie szczepił winnico wybrana, a tyś mnie poił octem swego Pana.

4. Ludu mój ludu...

Jam dla cię spuszczał na Egipt karania, a tyś mnie wydał na ubiczowania.

5. Ludu mój ludu...

Jam faraona dał w obłęd bałwanów, a tyś mnie wydał książętom kapłanów.

1. Rozmyślajmy dziś, wierni chrześcijanie, jako Pan Chrystus za nas cierpiał rany;  od pojmania nie miał odpocznienia, aż do skonania.

2. Naprzód w Ogrojcu wziął pocałowanie, tam Judasz zdrajca dał był katom znamię:

oto patrzajcie, mego Mistrza macie, Tego imajcie.

 

3. Wnet się rzucili jako lwi zaciekli, Apostołowie od Niego uciekli, On zaś był śpiesznie wiedzion do Annasza,

pociecha nasza.

1. W krzyżu cierpienie, w krzyżu zbawienie, W krzyżu miłości nauka. Kto Ciebie, Boże, raz pojąć może, Ten nic nie pragnie, nie szuka.

2. W krzyżu osłoda, w krzyżu ochłoda. Dla duszy smutkiem zmroczonej, Kto krzyż odgadnie, ten nie upadnie

W boleści sercu zadanej.

3. Kiedy cierpienie, kiedy zwątpienie. Serce ci na wskroś przepali, Gdy grom się zbliża, pośpiesz do krzyża,

On ciebie wesprze, ocali.

4. Gdy wiary siła serce spoiła,

A i to serce zawiodło;

O, nie rozpaczaj, módl się, przebaczaj, Krzyż niech ci stanie za godło.

 

 

 

1. Zbawienie przyszło przez krzyż, ogromna to tajemnica.

Każde cierpienie ma sens,

Prowadzi do pełni życia.

Ref.: Jeżeli chcesz Mnie naśladować, to weź swój krzyż na każdy dzień. I chodź ze Mną zbawiać świat kolejny już wiek.

 

2. Codzienność wiedzie przez Krzyż, Większy im kochasz goręcej. Nie musisz ginąć już dziś, Lecz ukrzyżować swe serce.

3. Każde spojrzenie na krzyż

Niech niepokojem zagości,

Bo wszystko w życiu to nic

Wobec tak wielkiej miłości.

 

 

 

1. Wisi na krzyżu, Pan Stwórca nieba, Płakać za grzechy, człowiecze potrzeba. Ach,

ach, na krzyżu umiera, Jezus

oczy Swe zawiera!

2. Najświętsze członki,

i wszystko ciało, Okrutnie zbite na krzyżu wisiało. Ach, ach, d1a ciebie, człowiecze, z boku Krew Jezusa ciecze.

3. Ostrą koroną skronie zranione, Język zapiekły i usta spragnione. Ach, ach, dla mojej swawoli Jezus umiera i boli.

4. Woła i kona, łzy z oczu leje,

Pod krzyżem Matka Bolesna truchleje, Ach, ach, sprośne złości moje, Sprawiły

te niepokoje.

 

5. Więc się poprawię, Ty łaski dodaj, Życia świętego dobry sposób podaj. Ach, ach, tu kres złości moich, Przy nogach przybitych Twoich.

 

 

1. Jużem dość pracował dla ciebie, człowiecze, trzydzieści lat i trzy na tym nędznym świecie; pójdę, pójdę do Jerozolimy; co o Mnie pisano, to wszystko wykonam.
2. Już się dokończyło Me pielgrzymowanie, już teraz zamykam Moje nauczanie, już chcę sprawę zbawienia dokonać, idźcie, ucznie Moi, wieczerzę gotować.

1. Matko Najświętsza!

Do Serca Twego. Mieczem boleści wskroś przeszytego. Wołamy wszyscy z jękiem, ze łzami: Ucieczko grzesznych, módl się za nami!

2. Gdzie my, o Matko, ach, gdzie pójdziemy. I gdzie ratunku szukać będziemy?

Twojego ludu nie gardź prośbami: Ucieczko grzesznych, módl się za nami!

3. Imię Twe, Mario, litością słynie; Tyś nam, pociechą w każdej godzinie. Gdyśmy ściśnieni bólu cierniami:

Ucieczko grzesznych, módl się za nami!

 

 

 

 

 

1. Stała Matka Boleściwa
obok krzyża ledwo żywa,
gdy na krzyżu wisiał Syn.
Duszę Jej, co łez nie mieści,
pełną smutku i boleści,
przeszedł miecz dla naszych win.

2. O, jak smutna i strapiona
Matka ta błogosławiona,
której Synem niebios Król!
Jak płakała Matka miła,
jak cierpiała, gdy patrzyła
na boskiego Syna ból.

1. Ojcze z niebios, Boże Panie,
Tu na ziemię ześlij nam
Twoje święte zmiłowanie,
Tu na ziemię ześlij nam.
2. Boże wielki, my w pokorze
do Twych stóp garniemy się,
Wola Twoja wszystko może,
Ty nad nami zmiłuj się.
3. A przez Syna Twego mękę
Ulżyj ludzkiej doli złej,
Każdą życia skróć udrękę,
Boże wielki, zlituj się.

 

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami 3x

I Tyś Która współcierpiała, Matko Bolesna przyczyń

się za nami. 3x

 

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin