00:00:48:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:52:Synchro by Butcherr91 00:01:36:Zygmunt Freud twierdził,|że celem snów 00:01:39:jest wyrażenie|naszych popędów, 00:01:41:które w ocenie społeczeństwa|sš nie do przyjęcia. 00:01:44:Na przykład zamiast zabijania|ojca-ciemiężcy, 00:01:46:z czym byłoby pewnie|ciężko się uporać, 00:01:48:nimy o wyrzucaniu|szefa przez okno. 00:01:51:Freud wierzył, że mózg|często przekształca sny, 00:01:54:by trzymać nasze|emocje na wodzy. 00:01:56:Zapominajšc o emocjach|człowiek wstaje, 00:01:58:idzie do pracy|i jest przykładnym obywatelem. 00:02:00:Różnica między nimi a Oz polega na tym,|że my nie mamy snów 00:02:03:o wyrzucaniu szefa za okno.|My to robimy. 00:02:16:Alvarez, 00:02:19:czyja to sprawka? 00:02:20:- Chciałbym wiedzieć.|- Nie wiesz kto cię dgnšł? 00:02:23:Wszystko działo się|tak szybko. 00:02:26:No to zamykam|dochodzenie. 00:02:29:Bardzo cię to martwi, co? 00:02:35:Ta rana. 00:02:36:Nie jestem lekarzem, ale... 00:02:39:widziałem wiele ran. 00:02:42:Gdyby ten nóż wbił się|o ćwierć cala w lewo, 00:02:45:nie rozmawialibymy ze sobš. 00:02:48:Ćwierć cala?|Bez jaj. 00:02:52:Bez jaj. 00:02:54:Miałe sporo szczęcia, co? 00:02:57:Odelesz mnie|do izolatki? 00:03:00:Nie, nie, nie. 00:03:01:Nie ma sensu|patrzeć jak gnijesz w izolatce. 00:03:06:lepiej jednak odesłać 00:03:07:cię do Em City. 00:03:09:Może następnym razem 00:03:12:będziesz miał mniej szczęcia. 00:03:31:- Musimy pogadać.|- Co, znów mam cię dgnšć? 00:03:34:Ok. 00:03:37:- Mogę usišć?|- Obcišgnij mi. 00:03:42:Rusz dupę. 00:03:46:Siadaj. 00:03:54:Więc? 00:03:56:Próbowałe mnie zabić. 00:03:58:Nie, przecież żyjesz.|Taki był układ. 00:04:02:Miałe mnie dgnšć w ramię. 00:04:04:Ostrze weszło ćwierć cala|od serca. 00:04:07:Mogłem się postarać bardziej, chocha.|Co ja ci na to poradzę? 00:04:11:Nic. 00:04:13:Chcę tylko, żeby wiedział,|że znam prawdę. 00:04:16:Dotrzymam naszej umowy. 00:04:18:Nie umarłem. 00:04:20:Nie będę miał pretensji. 00:04:22:Mšdry ruch, Miguel. 00:04:26:Posłuchaj mnie uważnie. 00:04:28:Nie przyjmę cię|w szeregi El Norte, 00:04:32:ale mogę ci zagwarantować, 00:04:35:- że zostawimy cię w spokoju.|- O czym ty pierdolisz? 00:04:37:Rachunki wyrównano. 00:04:44:Przepraszam. 00:05:04:Dgnij mnie. 00:05:07:Nie wiem jak na to wpadłe, 00:05:09:ale to działa. 00:05:12:Widzę jak przyjšł|to Morales. 00:05:15:Rozmawia z tobš 00:05:17:z pozycji hojnego władcy, 00:05:21:ale jego oczy pokazujš|wielki strach. 00:05:24:Chcę cię naladować. 00:05:27:- Naladować?|- Przyłšczyć się do twego gangu. 00:05:30:Będę twoim porucznikiem. 00:05:35:Dgnij mnie. 00:05:40:Nie mam zamiaru. 00:05:44:Mylisz, że dzięki temu|co im i sobie udowodnisz? 00:05:47:Tak. 00:05:48:Zrób dla mnie|co innego. 00:05:50:Co tylko chcesz. 00:05:53:Zabij Guerre. 00:06:09:Wyjd,|Morales. 00:06:12:Ok. 00:06:17:Znasz mnie? 00:06:19:Dave Brass,|koszykarz. 00:06:22:Grałe z McManusem|przeciwko Vahue. 00:06:25:Niezły byłe|jak na białasa. 00:06:27:Kto przecišł moje|cięgno Achillesa? 00:06:31:Nie wiem. 00:06:32:Mam gdzie czyj|to był pomysł. 00:06:37:Chcę dorwać gocia|który przecišł mi cięgno. 00:06:39:Chciałbym|ci pomóc. 00:06:42:Kłamliwa kupo gówna. 00:06:44:Pożałujesz, że mi|nie pomogłe. 00:06:50:Wiesz... 00:06:52:rewelacyjnie dryblowałe. 00:06:55:Najpierw z lewa, potem stopa,|i znów na lewo. 00:06:59:Nie wiem ile razy|zażyłe tym ruchem Vahue. 00:07:04:Ale, jak to mówiš... 00:07:07:powieziesz gracza, 00:07:10:i masz na plecach strażnika|ze złamanym kółkiem. 00:07:30:- Co robisz?|- Piszę swój protest 00:07:33:przeciw odwołaniu|"Miss Sally..." 00:07:36:Stanton to podpisał? 00:07:39:- Niezły z niego goć.|- Stanton siedzi w izolatce. 00:07:41:Co z tego,|podrobiłem ich podpisy. 00:07:43:Wangler, Adebisi... 00:07:47:- Groves. Groves?|- Ok, podrobiłem wszystkich. 00:07:50:Żaden z tych głšbów|nie stanšłby w obronie programu. 00:07:53:- Podpiszesz się?|- Bez urazy, 00:07:57:ale jedyne czego chcę, 00:07:59:to dać wnukowi szansę|na zwycięstwo z białaczkš. 00:08:02:Jak z nim? 00:08:04:Zabawa kosztuje.|Jest szansa na znalezienie leku, 00:08:08:ale to kosztuje, a ja|wcišż nie mam 00:08:10:pomysłu jak je zdobyć. 00:08:14:A w studio gocimy Whitney Allen,|gwiazdę "Miss Sally's Schoolyard," 00:08:17:która opowie nam o przyszłotygodniowej|wielkiej kumulacji. Whitney. 00:08:20:- Czeć, Warren. Co u ciebie?|- wietnie. Dzięki, że wpadła... 00:08:24:Chyba sami durnie|grajš w te loterię. 00:08:26:- Ja gram.|- Ja też. 00:08:27:Jak mówiłem, głšby. Jest 51 cyfr,|a wy musicie trafić tę właciwš, 00:08:31:i to nie raz,|a szeć razy z rzędu. 00:08:34:- To i tak możliwe.|- Jezu, 00:08:36:masz większe szanse|na dostanie w łeb piorunem. 00:08:39:Rocznie 1000 osób 00:08:41:wygrywa milion albo więcej|w loteriach na terenie Ameryki. 00:08:43:Dla porównania, w tym samym czasie mniej|niż 100 osób zostaje porażonych piorunem. 00:08:47:...2 miliony dolarów,|więc zagrajcie, 00:08:50:bo może to na was|czekajš te pienišdze. 00:09:00:- Przepraszam, funkcjonariuszu Brass.|- Tak? 00:09:02:Bob Rebadow. 00:09:04:Zawsze wydawał mi się pan fajnym gociem. 00:09:07:Czego chcesz? 00:09:08:Mógłby pan kupić|mi los na loterię? 00:09:11:Do wygrania sš 2 miliony.|Odpalę panu działkę. 00:09:13:- Z czego?|- Z wygranej. 00:09:19:Skšd pomysł, że wygrasz? 00:09:22:Bóg mi to obiecał. 00:09:25:To numery. 00:09:38:Hej, Dave,|co u ciebie? 00:09:40:Co to za goć, ten|Bob Rebadow? 00:09:43:Niegrony.|A co, sprawia kłopoty? 00:09:46:Nie, tak sobie tylko|pomylałem, że to psychotyk. 00:09:49:Przy obiedzie powiedział|mi, że rozmawia z Bogiem. 00:09:53:Taaa, od dawna ma tete-a-tete 00:09:55:z Najwyższym. 00:09:57:Ostatnio mu się polepszyło. 00:10:00:Mam jš w rękach po|raz pierwszy... 00:10:03:od zerwania cięgna. 00:10:05:Idealna piłka... gumowa, wytarta. 00:10:08:wietnie trzyma się w dłoniach. Z takš|piłkš łatwo stać się Petem Maravichem. 00:10:12:Panie,|Pistol Pete. 00:10:14:Najlepszy w historii|gracz koledżu. 00:10:18:Kiedy dorastał stale|miał w rękach piłkę, 00:10:20:cokolwiek by się|nie działo. 00:10:22:Szkoła, randka...|wszędzie. 00:10:24:Nawet z niš spał...jakby|była jego żonš. 00:10:27:Więc i ja zaczšłem.|Przestałem z niš spać 00:10:31:kiedy dostałem się do koledżu,|ale reszta... 00:10:38:- Chcesz porzucać, to wal miało.|- Nie, dzięki. 00:10:41:- Jeszcze tu zostaję.|- Muszę ić. 00:10:44:Obiecałem kupić ten los|w drodze do domu. 00:10:46:To do następnego razu. 00:10:49:Zostaniemy i porzucamy sobie trochę. 00:10:52:Wiesz jak umarł|Pete Maravich? 00:10:55:Grajšc w kosza. 00:10:57:8 lat na emeryturze. 00:10:58:Dostał ataku serca, 00:11:02:w jednej chwili wszedł na boisko,|by w następnej już nie żyć. 00:11:05:Dopóki mierć nas nie rozłšczy.|Wzišł to dosłownie. 00:11:11:Ja nie dam rady. 00:11:15:Skończ więc|pytać mnie 00:11:17:czy z tobš porzucam, dobra? 00:11:25:Hej! 00:11:29:Po pierwsze cieszę się, że|wróciłe do zdrowia. 00:11:32:Po drugie -rozumiem chęć|powrotu do Emerald City. 00:11:35:Musisz zrozumieć, ze to|trudna decyzja. 00:11:39:Zanim zostałe... ranny, 00:11:42:byłe zagrożeniem dla życia|Moralesa i innych Latynosów, 00:11:47:no i jest jeszcze|Cyril O'Reily. 00:11:51:Panie McManus, 00:11:53:pobicie przez Cyrila O'Reily 00:11:54:jest jednym z największych|wydarzeń mego życia. 00:11:57:Z jednej strony byłem|prawie martwy, 00:11:59:a jednak wszystko dokładnie|widziałem. 00:12:01:Co ważniejsze, jeli przeżyłem 00:12:04:to mogę tego dokonać. 00:12:06:Dowiadczył pan kiedy|czego podobnego? 00:12:09:Tak. 00:12:11:Czy powrót do|Em City jest stosowny 00:12:13:czy nie, 00:12:16:i tak jestem tam|przypisany. 00:12:17:Dlaczego? Nie wiem. 00:12:21:Dobrze, spróbujmy. 00:12:24:Ale musisz uczestniczyć|w sesjach Peter Marie. 00:12:31:Przepraszam, że cię skrzywdziłem. 00:12:34:Dlaczego uderzyłe Kenmina, Cyril? 00:12:37:Bo on uderzył Ryana. 00:12:40:Dlaczego uderzyłe Ryana? 00:12:42:Cały dzień siedziałem w klatce. 00:12:44:Czułem się paskudnie. 00:12:47:- Chciałem odreagować. Przyznaję, że głupie.|- Taaa. 00:12:51:- Ryan.|- Co? 00:12:52:Przez te bzdety Cyril prawie|został przeniesiony na oddział dla wariatów. 00:12:57:Według zasad nie przerywamy|i nie przeklinamy. 00:13:03:Za to co mnie spotkało|winię tylko siebie. 00:13:07:Chcę zawrzeć pokój. 00:13:14:Sišd na dupie. 00:13:17:Nie. Ja też chcę|zawrzeć pokój. 00:13:25:miało. 00:13:34:O kurwa. 00:14:18:Więzień numer 02L333:|Li Chen; 00:14:21:skazany 14 stycznia, 2002; 00:14:25:cztery zarzuty usiłowania morderstwa; 00:14:27:wyrok: 32 lata;|możliwoć warunkowego za 20. 00:14:56:Ok. 00:15:06:- Przestań się miać, Ryan.|- Ryan, zachowuj się. 00:15:09:Wiem, ok, ok, przepraszam,|ale Cyril tak miesznie piewa. 00:15:13:Mówiłam ci, że ten program|nie uczyni z was Pavarottich. 00:15:16:Macie się nauczyć wyrażania|emocji muzykš. 00:15:20:- Dobrze ci idzie, Cyril.|- Dzięki. 00:15:21:- Bardziej brzmi jak Pava-srotti .|- Może teraz ty. 00:15:24:Nie ma szans.|Wpisałem się na te zajęcia 00:15:27:żeby spędzać więcej czasu z tobš.|Dlatego nie piewam. 00:15:30:Więc koniec sesji, 00:15:33:ale w następny pištek|chcę usłyszeć twój piew. 00:15:35:Ok, Mamo, dam ci|co lepszego. 00:15:38:Suzanne, kolejni|uczniowie. 00:15:40:Co to ma być? 00:15:42:Słyszałem, że twoja|matka uczy piewu, 00:15:44:więc postanowiłem|spróbować. 00:15:49:- Jia Kenmin.|- Suzanne Fitzgerald. 00:15:53:- Li Chen.|- Witajcie. 00:15:55:- Idziemy, O'Reily.|- Za chwilę, Brass. 00:15:58:- Teraz, zjeby.|- Zabieraj łapy... 00:16:00:Pa, chłopcy. 00:16:02:Macie jakiekolwiek|dowiadczenie... 00:16:07:- Co cię gryzie, Ryan?|- Mam złe przeczucia. 00:16:09:- W zwišzku z czym?...
maluska31