00:00:08:Przepraszam za zw�ok�. 00:00:10:Dobra, dobra. 00:00:12:No to chod�my. 00:00:14:Dziwne, wybieramy si� do domu Aidou, ale on nie jedzie z nami. 00:00:20:Mi to nie robi, p�ki jest ze mn� Kaname-sama. 00:00:24:Shiki, a ty nie jedziesz? 00:00:29:Nie, moi rodzice w k�ko mi m�wi�, �e powinienem do nich wpa��. 00:00:32:Wybieram si� do domu. 00:00:36:Masz. 00:00:40:Powodzenia. 00:00:54:Faktem jest, �e kto� nie wywi�za� si� ze zobowi�zania i zabi� wampira czystej krwi. 00:01:03:Czemu? 00:01:15:Nie wiem, o czym my�li Kuran, 00:01:19:ale nie mo�emy nic zrobi�. 00:03:00:Noc trzecia: Lazurytowy Portret ~Z�udzenie~ 00:03:11:Rozumiem, �e to, co m�wi Yuuki jest prawd�. 00:03:19:Chcesz zosta� wampirem? 00:03:23:Nie mog� zrobi� nic dla Kaname-sama. 00:03:26:Tak s�dzi�am. 00:03:29:Boj� si�. 00:03:32:Boj�? Czego? 00:03:44:Boj�... 00:03:46:Co to za uczucie? 00:03:48:Boj�... 00:03:50:Prawda jest tylko jedna. 00:03:52:Jaka jest prawda? 00:03:56:Boj�... Boj�... 00:03:57:Mo�esz odwr�ci� wzrok, ale nic nie zdzia�asz. 00:04:00:Boj� si�. 00:04:04:Gdzie idziesz, Cross-san? 00:04:06:Przewodnicz�ca dormitorium? 00:04:07:Mimo, �e s� wakacje, wci�� obowi�zuj� zasady. 00:04:12:Chocia� jeste� prefektem... 00:04:14:Zastanawiam si�, jakim cudem wchodzisz do m�skiego dormitorium kiedy chcesz. 00:04:17:Eee... 00:04:19:W ka�dym razie, nie dajesz najlepsze- 00:04:23:Aidou-sempai! 00:04:26:Nikogo tam nie ma, s� wakacje. 00:04:29:Poza tym, to m�skie dormitorium. Czego tu szukasz? 00:04:31:N-Nie przyszed�em oczywi�cie spotka� si� z Kiryuu... 00:04:36:Aidou-san! 00:04:37:Czemu tu jeste�? 00:04:38:Nie powinno tu by� student�w nocnej klasy. 00:04:42:Przepraszam, uciekam przed kim�. 00:04:44:Mo�esz nikomu o mnie nie m�wi�? 00:04:46:Rozumiem. 00:04:48:Na miejscu prefekta ukara�abym ci�. 00:04:51:He, he, dzi�ki. 00:04:53:Aidou-sempai. 00:04:55:My�la�em, �e uczniowie nocnej klasy nie maj� tu wst�pu. 00:04:59:To prawda, sempai! 00:05:01:Wracaj do swojego dormitorium. 00:05:03:Nie mam ochoty tam siedzie�. 00:05:06:Wi�c na bank tam nie wr�c�. 00:05:08:Yuuki, id� po lin�. Z nim trzeba si��. 00:05:12:Ach, tak? Z�ap mnie, je�li potrafisz! 00:05:16:Nie zam�czaj mnie takimi drobiazgami. 00:05:20:Powiniene� by� siedzie� cicho i mi pom�c. 00:05:23:No, to teraz b�dziesz siedzia� w tym pokoju, dobrze? 00:05:28:A mo�e lepiej wys�a� ci� do pokoju Zera? 00:05:31:Odpada. 00:05:33:Aaa... Aidou-sempai, czemu nie masz ochoty siedzie� w swoim dormitorium? 00:05:37:G�odny jestem. 00:05:40:A co ty tak z dystansu? 00:05:42:Mo�e by� te� zwyk�e jedzenie, po prostu chc� si� naje��. 00:05:45:A, i przyda�oby si� mi�kkie ��ko, i �eby pachnia�o lawendowo. 00:05:54:Nie podoba mi si� to. 00:05:56:To, �e zar�wno Zero, jak i Ichiru byli na bankiecie nie mog�o by� przypadkiem. 00:06:00:Robienie z Zera g��wnego podejrzanego w sprawie morderstwa Shizuki Hiou 00:06:02:jest po prostu obron� godno�ci Kaname Kurana. 00:06:07:Ichiru nienawidz�cy Zera pomaga mu, aby zem�ci� si� za Shizuk�. 00:06:15:Ale pragnie osobi�cie z tym sko�czy�, 00:06:18:wi�c nie ma �alu do Kaname. 00:06:20:Tak powinno by�. 00:06:22:Je�li tak, rada oferowa�a Zwi�zkowi �owc�w jaki� uk�ad? 00:06:28:Nie, raczej... 00:06:30:Ee? 00:06:31:Zjad� nawet nasze porcje. 00:06:33:No, nie by�o takie z�e. 00:06:36:By�o zwyk�e. 00:06:37:To mi nie wystarczy. 00:06:39:Jest do�� samolubny, jak na uciekiniera. 00:06:41:Wygl�dasz na zak�opotan�. 00:06:42:Fakt. Postaram si�, �eby Kaname-sempai ci� za to ukara�. 00:06:47:I jak? 00:06:52:Co? Zjad� za trzech i chce wi�cej? 00:06:55:Tak. Wygl�da na przygn�bionego. 00:06:58:Za du�o stresu? 00:07:00:Czy on w og�le czasami si� stresuje? 00:07:02:Trzymaj. 00:07:03:Teraz daj mu tabletk�. 00:07:11:Przygotuj� mu wi�cej, nawet lubi� gotowa�. 00:07:16:Ten dziwny, cichy moment... 00:07:19:Je�li ty te� by� co� zjad�a, powiedz mi co. 00:07:22:Dobra. 00:07:24:Pikantne nudle. 00:07:25:Zero z pewno�ci� jest bardziej zaniepokojony 00:07:28:i osamotniony ode mnie. 00:07:31:Ale... 00:07:33:O czym ja my�l�? 00:07:38:Za wolno! 00:07:40:Powiedzia�, �e przygotuje wi�cej. 00:07:42:Zapchaj si� tabletkami. 00:07:45:Nale�� do Kiryuu? 00:07:49:Nie, to... 00:07:51:Bez obaw. 00:07:52:To naturalne, �e geniusz taki jak ja zauwa�y�. 00:07:56:Eee... aaa... 00:07:59:Kiryuu wie, �e zauwa�y�em. 00:08:01:Kaname-sama te�, ale trzyma to w sekrecie, czy� nie? 00:08:06:Chocia� nie mam poj�cia, co mu chodzi po g�owie. 00:08:11:Sempai? 00:08:13:Przyja�� z tob� i sprzeciwianie si� radzie... 00:08:18:Nie mog� na to od tak pozwala�. 00:08:21:Nie jestem jako� specja... 00:08:23:Naprawd� tak uwa�asz? 00:08:26:Zabij� ci�. 00:08:31:Moja pami�� zaczyna si� od dw�ch wampir�w. 00:08:37:Jednego strasznego, kt�ry pragn�� mojej krwi, 00:08:43:i tego, kt�ry mnie przed nim uratowa�. 00:08:49:R�wnie� by� straszny, ale tak�e mi�y. 00:08:55:My�l�, �e nasza relacja jest prostsza od faworyzowania, specjalnego traktowania. 00:09:03:Prostsza, powiadasz? 00:09:05:Oznacza to, �e b�dziesz w niego wierzy�, bez wzgl�du na to, co si� stanie? 00:09:09:Z tym to r�nie bywa. 00:09:12:Ale my�l�, �e wierz� w niego. 00:09:14:Nawet, je�li mnie oszukuje. 00:09:27:Herbata r�ana, co? 00:09:28:Ma naprawd� mi�y zapach. 00:09:31:Je�li dodasz r�anej konfitury, smak b�dzie mocniejszy. 00:09:36:My�l�, �e konfitur� powiniene� doda� do ciastek. 00:09:39:Przygotowa�em troch� ciastek, Touyo-sama. 00:09:42:Nie potrzebujemy ich teraz. 00:09:44:Ach, tak? 00:09:46:Swoj� drog�, czemu Aidou nie chcia� tu przyj��? 00:09:50:Poj�cia nie mam. 00:09:51:A Akatsuki siedzi sam w pokoju. 00:09:54:O czym oni my�l�? 00:09:58:Mam pro�b�. 00:10:01:W rezydencji Aidou s� zapiski oraz malowid�a z poprzednich bankiet�w. 00:10:08:Poinformuj mnie o wszystkim, co ma zwi�zek z rodzin� Kuran. 00:10:13:Dosy� dziwna ta twoja pro�ba. 00:10:16:Mam z�e przeczucia. 00:10:18:Dlatego chc� sprawdzi�, 00:10:21:jakie tajemnice skrywa Kaname-sama. 00:10:24:Czemu sam tego nie zrobisz? 00:10:28:Prosz�. 00:10:32:Tajemnice przewodnicz�cego Kurana. 00:10:37:Ma to co� wsp�lnego ze �mierci� Shizuki Hiou? 00:10:54:Wr�ci�em. 00:11:00:Senri. 00:11:03:Senri. Senri. 00:11:05:Wr�ci�em, mamo. 00:11:07:Uczesa�aby� chocia� w�osy. 00:11:10:Gdyby fani twojej gry aktorskiej zobaczyli ci� w tym stanie, za�amaliby si�. 00:11:17:Upodabniasz si� do tego brutala. 00:11:24:Ach, tak? W�a�ciwie to nie wiem, jak wygl�da ojciec. 00:11:29:No tak, wujek powiedzia�, �e definitywnie ci� tu sprowadzi. 00:11:33:Tak. 00:11:36:Nie mog�e� mu si� sprzeciwi�, prawda? 00:11:38:W ko�cu jest z rady starszych. 00:11:40:Ale nied�ugo znowu tu przyjedziesz, prawda? 00:11:43:I dasz swojej g�odnej matce 00:11:45:odrobin� krwi. 00:11:48:Jeste� egoistk�. 00:11:50:Tak zrobi�. 00:11:58:Kaname-sama, czemu? 00:12:02:Hana-chan, ale jeste� m�dry! Czytasz takie trudne ksi��ki. 00:12:08:Dziewcz�ta, przerwa si� sko�czy�a. 00:12:14:O, uczysz si�? 00:12:17:Tw�j ojciec jest z ciebie naprawd� zadowolony. 00:12:29:Wyczu�em obecno�� dziecka, wi�c wszed�em. 00:12:34:Mieszkasz tutaj? 00:12:38:Ano... 00:12:41:Kim jeste�? Zero dobrych manier. 00:12:44:Kaname-sama, co� nie tak? 00:12:47:Przepraszam za samowolk�. 00:12:49:W porz�dku. 00:12:51:Czy�by nas Hanabusa by� niegrzeczny? 00:12:53:Ojcze, to on by�... 00:12:56:Nie. Nie widuj� dzieci w moim wieku, wi�c... 00:13:04:Jestem Kaname Kuran. 00:13:06:Spadkobierca czystej krwi? 00:13:11:Zostaniesz moim przyjacielem? 00:13:13:Nie. 00:13:15:Co za brak szacunku! 00:13:18:Hanabusa-sama! 00:13:19:No i co, �e ma czyst� krew? 00:13:23:Chyba musz� przedstawi� ci r�nic� mocy. 00:13:28:Gdy ludzko�� by�a na wygini�ciu, 00:13:32:pojawi�y si� wampiry. 00:13:36:Od tamtej pory my, kt�rzy nigdy nie wymieszali�my krwi z ludzk�, zwani byli�my wampirami czystej krwi. 00:13:40:Gdy nasze rody si� rozros�y, potrzebni byli liderzy. 00:13:46:Zostali nimi cz�onkowie rodziny Kuran. 00:13:49:Ee? By� a� tak wa�ny? 00:13:52:A kurcz� nie wygl�da�. 00:13:55:No, serio! Ani troch�! 00:13:57:Jednak liderzy poprzednich pokole� nie potrafili utrzyma� autorytetu. 00:14:00:Teraz wa�na jest wiedza. Rada Starszych sprawuje piecz� nad wampirzym spo�ecze�stwem. 00:14:04:Wi�c wcale nie by� taki wa�ny. 00:14:09:Wyja�ni� to jak krowie na rowie. 00:14:12:Dla nich odebra� si�� armii to nic. 00:14:18:Mog� zrobi� to, kiedy maj� na to ochot�. 00:14:22:Hej, naprawd� odm�wi�e� przyja�ni Kuranowi? 00:14:27:H�? 00:14:28:Jak� osob� jest Kaname-sama? Musi by� pe�en powagi, prawda? 00:14:33:Raczej nie. 00:14:37:Dobry wiecz�r. 00:14:39:Dobry wiecz�r. 00:14:41:Hanabusa-kun. 00:14:43:Masz dla mnie chwil�? 00:14:46:Jeste�my w �rodku eksperymentu. 00:14:50:Nie przeszkadzaj. 00:14:57:Chyba powiedzia�em co�, co ci� zdenerwowa�o. 00:15:01:Chcia�em przeprosi�, wi�c przyszed�em. 00:15:07:Przepraszam. 00:15:09:Zg�upia�e�? Nic z�ego nie zrobi�e�. 00:15:15:A, wybacz. Nie zwracaj na niego uwagi. 00:15:19:Eskorta? Raczej stra�nik. 00:15:24:Nie musisz przeprasza�. 00:15:27:Nienawidz� ci�. 00:15:30:Boj� si� ciebie i wiele od ciebie oczekuj�. 00:15:35:Ale wci�� jeste� tak mi�y. 00:15:38:Jeste� o niebo lepszy ode mnie. 00:15:42:To Kaname-sama? 00:15:44:Biedaczek. 00:15:46:Straci� oboje rodzic�w. 00:15:48:Pope�nili samob�jstwo. 00:15:56:Widz�, �e r�wnie� zaszczycasz ju� swoj� obecno�ci� bankiety. 00:15:59:Moje kondolencje. 00:16:03:Spotka�e� raz moich rodzic�w, prawda? 00:16:07:Tak, wygl�dali na wspania�ych ludzi. 00:16:10:Tak. Byli wspaniali. 00:16:14:Tyle chcia�em wiedzie�, Aidou-kun. 00:16:17:Do zobaczenia. 00:16:20:Ano... 00:16:22:Sta�o ci si� jeszcze co� z�ego? 00:16:26:Czemu tak s�dzisz? 00:16:30:W�a�ciwie bez powodu. 00:16:33:Czemu? Odpowiedz. 00:16:38:Wcze�niej te� by� taki straszny? 00:16:42:Zmieni�e� si�. 00:16:46:Rozumiem. 00:16:48:O to chodzi? 00:16:51:My�la�em, �e wiesz co� wi�cej i trzeba ci� zabi�. 00:16:59:�artuj�. Nudzi mi si� tutaj. 00:17:02:Kaname-...
otakusm