Śpiewnik 84.pdf

(136 KB) Pobierz
131225147 UNPDF
A. NA TURYSTYCZNYM SZLAKU
A U NAS LATEM
A JA SOBIE ŚPIEWAM
Latem przeogromny bukiet swoich snów
Widzisz jak na dłoni
Szukasz ciągle nowych, wielkich przygód stu
śycia nie przegonisz
Gdzie stare młyny dumnie stoją
Nad rzeką, której nie zna mapa
I choć do domu stąd niedaleko
Przewędrujemy kawał świata
A u nas latem jest najlepiej
Dywanem w złocie zboŜe tańczy
I nasze słońce jest najlepsze
Choć u nas nie ma pomarańczy
A ja sobie śpiewam, a ja sobie gram
Biorę z sobą plecak,
no i w Polskę gnam.
Jesień swym nastrojem chciałaby cię znów
Przywieść do kominka
Tak niewiele trzeba, Ŝeby z twoich snów
Mogła zostać chwilka
Tam dziadek wiatrak zasłuchany
W Ŝabie rechoty gdzieś za lasem
Tu znowu kamień na rozdroŜu
Pomylił przeszłość z naszym czasem
A ja sobie śpiewam, a ja sobie gram...
A u nas latem jest najlepiej...
Zima zawsze swoje mroźne prawa ma
W butach marzną nogi
Z góry ci za kołnierz leci mokry śnieg
Gdzie skierujesz nogi
Wędrować dobrze jest wśród jezior
Gdy słońce mówi nam dobranoc
I śmiać się nocą do księŜyca
I kłaść się spać dopiero rano.
A ja sobie śpiewam, a ja sobie gram...
A u nas latem jest najlepiej...
Wiosną jak niedźwiedzia budzi mnie ze snu
Ciepły promyk słońca
Świat mi daje radość, no i wiem Ŝe znów
śycie jest bez końca
AŜ przyjdą czasy, gdy ścierniska
Śniegi zakryją aŜ do wiosny
W lesie igłami nam się skłonią
Polskie zielone zawsze sosny
A ja sobie śpiewam, a ja sobie gram...
A u nas latem jest najlepiej...
A-1
A-2
UWERTURA DO NOCY CZERWCOWEJ
DESZCZOWE LATO
Kiedy noc się w powietrzu zaczyna
Wtedy noc jest jak młoda dziewczyna
Wszystko cieszy ją i wszystko śmieszy
Wszystko chciałaby w ręce brać
Diabeł duŜo jej daje w podarku
Gwiazd fałszywych z gwiezdnego jarmarku
Noc te gwiazdy do uszu przymierza
I z gwiazdami chciałaby spać
Kiedy jest deszczowe lato,
Mokną świerszcze w mokrym sianie,
Woda szkodzi strunom skrzypiec
Lecz nie w głowie im cykanie.
Lato, deszczowe lato,
Na przekór ludziom, na przekór kwiatom.
Lato, deszczowe lato,
śe nawet świerszcze nie mogą grać.
Ja jestem noc czerwcowa
Królowa jaśminowa
Zapatrzcie się w moje ręce
Wsłuchajcie się w śpiewny chód
Woda schodzi z gór ścieŜkami,
Wiatr gałęziom strąca krople,
Chlapie błoto pod butami,
Wszystko jest zupełnie mokre.
Lato, deszczowe lato,...
Ale zanim rój gwiezdny ją oplótł
Idzie krokiem tanecznym przez ogród
Do ogrodu przez senne ulicę
Dzwonią nocy cięŜkie zausznice
I po kaŜdym tanecznym obrocie
Szmaragdami błyszczą kołki w płocie
Wreszcie do nas pod same okna
I tak tańczy i śpiewa nam:
Dymią szczyty jak wulkany,
Mgiełka w polu, mgiełka w sadzie,
W Ŝółtej glinie ślad wibramów
Odciśnięty tak wyraźnie.
Lato, deszczowe lato,...
Polne kwiaty mają dreszcze,
Nic nie będzie z ich zapachu,
Pod słomianym dachem szopy
Deszcz nas dzisiaj trzymał w szachu.
Lato, deszczowe lato,...
Ja jestem noc czerwcowa...
Kiedy mgła opadnie nisko,
Drzewo się za drzewem chowa,
Leśne licho z mokrą głową
Lubi wtedy spacerować.
Lato, deszczowe lato,...
A-3
A-4
KRAJKA
CO Z WAMI SIĘ STAŁO CHŁOPAKI
Chorałem dzwonków dzień rozkwita,
Jeszcze od rosy rzęsy mokre,
We mgle turkocze pierwsza bryka,
Słońce wyrusza na włóczęgę,
Dawniej to człowiek miał głos, C
Potrafił śpiewać nieraz całą noc. G
A drzewa w lesie chwiały się,
łamały się,
A zwierzynie jeŜył się włos. C7 C
Więc czemu dziś nie zadrŜy nawet liść? C7 F
Co z wami stało się, chłopaki? G
Co z wami stało się? C C7
Drogą pylistą, drogą polną,
Jak kolorowa panny krajka,
Słońce się wznosi nad stodołą,
Będzie tańczyć walca.
A ja mam swą gitarę,
Spodnie wytarte i buty stare,
Wiatry niosą mnie.
A ja mam swą gitarę,
Spodnie wytarte i buty stare,
Wiatry niosą mnie.
Dawniej to człek serce miał
Do wszystkich lasów, jezior, gór i skał.
Z uśmiechem cięŜki plecak niósł
w deszcz i mróz,
A wieczorem za gitarę brał.
Więc czemu dziś lepiej do knajpy iść
Co z wami stało się, chłopaki,
Co z wami stało się?
Zmoknięte świerszcze stroją skrzypce,
śuraw się wsparł o cembrowinę,
Wiele nanosi wody jeszcze,
Wiele się ludzi z niej napije.
Dawniej gdy na rajdzie człek był,
Płeć piękną kochał zawsze z całych sił.
Bo babki wyjmowały wnet zapasy swe,
Człek wiedział z czego tył.
Więc czemu dziś Ŝadna z nami nie chce iść
Co z wami stało się dziewczyny,
Co z wami stało się?
Drogą pylistą, drogą polną,...
A-5
A-6
BALLADA O BŁĄDZĄCYM TURYŚCIE
CZAS POWROTU
Być moŜe, Ŝe kiedyś ktoś wpadnie ,
o ile się znajdzie ktoś bystry,
Na pomysł by w górach postawić ,
pomnik błądzącego turysty.
Więc kiedy napotkasz gdzieś pomnik ,
Turysto prawdziwy bez skazy,
To porzuć swą pychę i pomyśl
nadawszy powagę swej twarzy.
Słowa i muzyka: T. Chmielewski
Buty całkiem przemoczone
Na nic się nie zdadzą komu.
Plecak stary, płaszcz dziurawy
Czas powrotu, czas powrotu
Czas powrotu, czas powrotu
Pomyśl o tych co dawno dojść powinni,
a wciąŜ jeszcze idą.
I o tych co po długim marszu
wyjściowy ujrzą widok.
I o tych, których kompas skierował
na składnicę złomu.
I o tych, których GOPR sprowadził
z wycieczki do domu.
Takie tu lasy i takie drzewa,
BezdroŜa, Ŝe nie śniło się nikomu,
Coś we mnie tańczy,
coś we mnie śpiewa
I jeszcze nie chce mi się wracać do
domu.
Resztki chleba na kolację,
Smalec z puszki przesolony,
Mama w domu czeka z plackiem,
Czas powrotu, czas powrotu,
Czas powrotu, czas powrotu,
Pomyśl o tych, co dobrym poszli szlakiem,
ale w złym kierunku.
I o tych, co po nocach błądzą, wołając ratunku.
I pomny, Ŝe się mylił ojciec twój i dziadek
Sprawdź, czy dobrze idziesz, na wszelki
wypadek.
Takie tu lasy i takie drzewa...
Nie wszyscy błądzący turyści
znaleźli ratunek, niestety,
Z niektórych juŜ tylko zostały,
wyblakłe i ciche szkielety.
Więc kiedy spotkasz gdzieś szkielet ,
Turysto prawdziwy bez skazy,
To porzuć swą pychę i módl się ,
nadawszy powagę swej twarzy.
Módl się za tych..
A-7
A-8
A MY NA SZLAKU
LUBIĘ PODRÓśE
Słowa i muzyka: Andrzej Starzec
Lubię podróŜe i lubię kwiatów woń,
Zielone wzgórze i morskiej wody toń,
Ciepły kominka blask,
gdy zapada zmrok.
Uśmiechnięte słonko rankiem wstało,
Za zieloną muszką goni ptak,
Wyciągnęło się na łące siano
Długonogi bocian szuka Ŝab.
Bum ti dadi, bum ti dadi…….
A my na szlaku,
Wędrujemy przygód śladem
A my na szlaku,
Wędrujemy sobie człapu, człap.
Człapu, człapu, człapu……….
Gruby bąk zawodzi słodkie bu bu,
Małą pszczółkę kochać byłby rad,
Lecz nie dojdzie nigdy do ich ślubu,
Bo jej buzi daje polny kwiat.
A my na szlaku,...
A-9
A-10
131225147.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin