Ćwiczenia usprawniające narządy mowy(1).doc

(46 KB) Pobierz
Ćwiczenia usprawniające wargi, język i żuchwę
Zabawy fabularyzowane usprawniające narządy mowy

Ćwiczenia podnoszące sprawność narządów artykulacyjnych nie muszą być nudną i ciężką pracą. Opowiedz swojemu dziecku jedną z bajeczek i poćwiczcie wspólnie. Dziecko ma przed sobą lusterko. Opowiadamy historyjkę (bajeczkę) i pokazujemy ruchy języka – a dziecko naśladuje nas.

1.      Języczek wędrowniczek

Język wybrał się na wycieczkę do lasu. Pojechał tam na koniku (kląskanie językiem – naśladowanie konia). Na łące zatrzymał konia (prr). Następnie rozejrzał się dookoła (język ruchem okrężnym oblizuje wargi: górną i dolną). Potem wszedł do lasu (język chowamy w głąb jamy ustnej). Przeszedł las wzdłuż (język przesuwamy po podniebieniu w stronę jamy gardłowej) i wszerz (przesuwamy językiem za zębami górnymi i dolnymi). A wtedy przedarł się przez gęstwinę krzewów i drzew (język przeciskamy przez zaciśnięte zęby). Zauważył, że zrobiło się ciemno. Rozejrzał się w prawo i w lewo, spojrzał w górę i w dół (język przesuwamy z jednego końca ust do drugiego – od ucha do ucha, potem sięgamy nim nosa i brody – ćwiczenie powtórzyć kilka razy). Wsiadł na konia i pojechał do domu (kląskanie językiem).

 

2.      Chory kotek

 

Pan kotek był chory i leżał w łóżeczku. Przyszedł pan doktor:

- Jak się masz, koteczku?

- Źle… gorączka…

- Oj, długo ty, długo poleżysz w łóżeczku. I nic jeść nie będziesz – kleiczek i basta! Broń Boże kiełbaski, słoninki lub ciasta!

- A myszki nie można lub ptaszka?

I leżał koteczek; kiełbaski i szynki nie tknięte, z daleka pachniały mu myszki. Tak złe jest łakomstwo – kotek przebrał miarę, więc musiał srogą ponieść karę.

 

3.      Ciasto

 

Wkładamy do miski:

jajka (wysuwamy i cofamy język),

cukier (wysuwamy i cofamy język).

Ucieramy (oblizujemy szeroko otwarte usta).

wrzucamy masło (wysuwamy i cofamy język),

wsypujemy mąkę (wysuwamy i cofamy język),

dodajemy rodzynki (wysuwamy i cofamy język).

Smakujemy czy niczego nie brakuje (mlaskamy)

i oblizujemy łyżkę (podnosimy język do nosa i opuszczamy na brodę).

Przekładamy ciasto do tortownicy (wysuwamy i cofamy język)

i wkładamy do piekarnika (szeroki język wysuwamy).

Ciasto rośnie (nadymamy policzki).

Wyciągamy ciasto z piekarnika (wysuwamy i chowamy  język),

Ale ono jest bardzo gorące (dmuchamy).

Próbujemy (ruszmy buzią, żujemy).

Zostały nam okruszki:

na ustach (oblizujemy wargi),

w kącikach ust (język na boki),

na ząbkach (oblizujemy ząbki).

Pyszne było to ciasto (cmokamy).

 

4.      Malowanie

 

Malarz maluje sufit (przesuwamy językiem po podniebieniu – od zębów do języczka).

Zamalowuje plamy w kilku miejscach (czubkiem języka kilka razy dotykamy podniebienie w kilku miejscach).

Następnie maluje ściany (przesuwamy językiem po wewnętrznej powierzchni policzków).

Została jeszcze do pomalowania podłoga (nisko opuszczony język przesuwa się po dolnych dziąsłach).

oraz przedpokój (przesuwamy językiem po zewnętrznej stronie zębów).

Na koniec malarz pomalował okno (oblizujemy językiem wargi).

 

5.      Krasnoludek

 

Krasnoludek mieszka w buzi i robi wielkie porządki:

najpierw dokładnie umył ściany (przesuwamy językiem po wewnętrznej powierzchni lewego, potem prawego policzka);

potem umył sufit ( przesuwamy język po podniebieniu w przód i tył);

podłoga też była brudna, więc umył ją bardzo dokładnie (opuszczony jak najniżej język myje dolne dziąsła);

okna też musiały zostać umyte – najpierw umył z zewnątrz, a potem od środka (język wędruje po stronie zewnętrznej, a potem wewnętrznej zębów);

potem umył schody w przedsionku (język przesuwa się w stronę dolnej wargi i wysuwa na brodę);

komin też musiał zostać wyczyszczony (język wysuwa się w kierunku nosa);

kiedy spostrzegł z okna przechodzącą sąsiadkę – pomachał jej ściereczką (język wędruje z jednego kącika ust do drugiego);

na koniec wytrzepał dywany (energiczne ruchy języka na zewnątrz ust).

W ten sposób cały dom został wysprzątany.

 

6.      Osiołek

 

Na polanie spał sobie osiołek (chrapanie).

Gdy nastał ranek - osiołek się obudził (ziewanie).

Nagle poczuł się głodny; nabrał sporo trawy do pyska (otwieranie i zamykanie ust) oraz zaczął ją jeść (żucie).

Po śniadaniu osiołek oblizuje ząbki, żeby były czyste i usta.

Jedno źdźbło przykleiło się do podniebienia (głaskanie językiem podniebienia).

Teraz osiołek biega po polance (kląskanie), a ruchy te naśladuje język przy szeroko otwartych ustach (do nosa, na brodę).

Zmęczony osiołek podchodzi do strumyka i pije wodę (język zwinięty w rurkę).

Przed nocnym spaniem osiołek dokładnie myje każdy ząbek (język po wewnętrznej i zewnętrznej stronie zębów) oraz policzki (język wypycha policzki).

 

7.      Jaś i Małgosia

 

Jaś i Małgosia wybrali się z rodzicami na targ. Tata zaprzągł konia do wozu i ruszyli (kląskanie). Droga na targ biegła pod górę (wolne kląskanie), a potem z górki (szybkie kląskanie). Droga była też bardzo wyboista (czubek języka uderza o podniebienie), więc koń często parskał (parskanie). Gdy dojechali na miejsce, tata z Jasiem nakarmili konika owsem (żucie) i napoili. Następnie Jaś i Małgosia ruszyli do miejsca, w którym sprzedawano zwierzęta. Były tam kury (ko, ko, ko), kaczki (kwa, kwa, kwa), świnki (chrząkanie) oraz króliki, które śmiesznie ruszały pyszczkami (przesuwamy ściągnięte wargi w lewo i prawo). Przy kramie z zabawkami dzieci kupiły sobie gwizdki (gwizdanie) oraz baloniki (nadymanie policzków). Mama zatrzymała się przy straganie z perfumami i zaczęła zastanawiać się, który zapach wybrać: lawendowy (głęboki wdech nosem, wydech ustami) czy różany (głęboki wdech nosem, wydech ustami). Tata wstąpił na pocztę, by wysłać list. Pani w sąsiednim okienku stemplowała listy (czubek języka kilka razy uderza w podniebienie). Zrobiło się już późno – czas wracać do domu. Mama kupiła dzieciom po lizaku (naśladujemy lizanie – język porusza się na zewnątrz ust w górę i w dół). Wszyscy wsiedli do wozu i ruszyli w drogę powrotną (kląskanie).

 

8.      Indianie

Indianie wyruszają ze swojej wioski na polowanie. Żegnają się ze swoimi dziećmi (cmokając całujemy palce prawej ręki) i żonami (cmokając całujemy palce lewej ręki). Wsiadają na swoje konie i jadą (kląskanie) przez most (usta jak do U) i przez prerię (usta jak do I). Konie zmęczyły się ( parskają ) i dają znak, że chcą pić: ihaha. Ihaha...Indianie zatrzymują konie: prrr.. prr....Konie piją (ruchy języka z dołu do góry, naśladujące picie zwierzęcia). Nagle Indianie zobaczyli zwierzynę i strzelili z łuku. Zbliżała się noc, więc musieli rozpalić ognisko. Nie mieli zapałek. Zaczęli od małej iskierki i musieli mocno dmuchać, żeby ognisko się rozpaliło (dmuchanie w złączone ręce. Upiekli na ogni zwierzynę i zrobili sobie  ucztę (mlaskanie i oblizywanie szeroko otwartych ust). Po pewnym czasie zachciało im się spać (ziewanie ) i zasnęli (chrapanie) rano Indianie zawołali konie: a-o-e, y-u-i (przeciągamy samogłoski). Wsiedli na nie i pojechali przez prerię a potem przez most. Wrócili do wioski witając się ze swoimi dziećmi i żonami. 

9.              Śniadanie Puchatka

Kubuś Puchatek obudził się rano, przeciągnął i bardzo mocno ziewnął ( ziewanie). Poczuł, że jego brzuszek jest pusty wyruszył wiec do lasu na poszukiwanie miodu. Idzie wyboistą ścieżką (przesuwamy językiem po zębach) rozgląda się w prawo i lewo. Próbuje wyczuć gdzie jest dziupla z miodem (kilka razy wdychamy powietrze nosem, a wydychamy ustami) stanął przed wysokim drzewem. Spojrzał w górę (językiem dotykamy górnej wargi) i zobaczył dziuplę, z której wypływał pyszny miodzik. Kubuś zaczął więc wspinać się po drzewie. Sięgnął łapką do dziupli i wyjął ją oblepioną miodem. Oblizał ją całą dokładnie (wysuwamy język z buzi i lekko ruszamy w górę i w dół) i wsuną łapkę ponownie i znowu ja oblizał. Podczas jedzenia Puchatek pobrudził sobie pyszczek.   Teraz próbuje go wyczyścić. Oblizuje wiec językiem dokładnie wargi, dotyka do kącików ust, a na koniec oblizuje ząbki. (usta cały czas szeroko otwarte). Misiu poczuł ,że jego brzuszek jest już pełen. Zszedł z drzewa i ruszył w drogę powrotną. Musiał iść tą samą wyboistą dróżką (dotykamy czubkiem języka do każdego ząbka na górze i na dole), więc gdy doszedł do swojego domku był bardzo zmęczony (wysuwamy język na brodę i dyszymy). Położył się do łóżeczka i zasnął (chrapiemy). 

 

10. „Dzień dobry”

 

Bardzo wcześnie rano wszystkie zwierzęta jeszcze smacznie spały. Kogut i kury w kurniku na grzędzie (oblizywanie czubkiem języka górnych zębów po wewnętrznej stronie), krowa i koń w oborze (unoszenie języka za górne zęby i cofanie go do podniebienia miękkiego) , a piesek w budzie (język w przedsionku jamy ustnej, oblizywanie górnych zębów).
Pierwszy obudził się kogut, wyskoczył z kurnika (szerokie otwieranie buzi i wysuwanie języka nie dotykając o zęby), rozejrzał się po podwórku (kierowanie języka w kąciki ust, przy szeroko otwartych ustach), wyskoczył na płot (unoszenie języka nad górną wargę) i głośno zapiał - kukuryku!!
Głośne pianie koguta obudziło kury, które zawołały - ko - ko - ko!! Na śniadanie kurki zjadły ziarenka (chwytanie ziarenek ryżu preparowanego wargami).
Obudził się też piesek, zaszczekał - hau hau, hau!! Pobiegał w koło podwórka (usta szeroko otwarte, oblizywanie warg ruchem okrężnym). Zmęczył się bardzo tym bieganiem i dyszy (wysuwanie szerokiego języka do brody).
Wyszedł także ze swej kryjówki kotek i zamiauczał - miau, miau!! Wypił mleczko z miseczki (wysuwanie języka nad dłońmi ułożonymi w kształcie miseczki).
W chlewiku świnka zaczęła potrącać ryjkiem drzwi.
Krowa zaryczała - muu, muu!! A koń zaparskał, że też już nie śpi (parskanie, kląskanie).
A ty co mówisz wszystkim rano, gdy się obudzisz? (dzień dobry).

5

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin