Nie jedzcie stokrotek- Please Don't Eat the Daisies (1960).txt

(83 KB) Pobierz
{654}{756}NIE JEDZCIE STOKROTEK
{3106}{3150}Brawo, Adam. Rzut w dziesi�tk�!
{3154}{3261}- Wystarczy na par� wi�cej.|- Szybko. Zebra� si� t�um.
{3476}{3555}Jako� tu cicho. Co si� dzieje?
{3619}{3698}Co znowu z tym kombinujecie?|Opr�ni� i od�o�y�...
{3702}{3819}Adam. Adam. Skarbie,|daj to mamusi. Tak si� nie robi.
{3823}{3891}Adam, nie zrzucaj, skarbie. Daj mamusi.
{3900}{3943}Tak si� nie robi. Daj mamie.
{3947}{4003}Adam, nie zrzucaj.
{4132}{4231}Do�� tego. George, Gabriel,|dzi� wieczorem nie ogl�dacie telewizji.
{4235}{4285}- Co zrobili�my?|- Nie m�wi�a�
{4289}{4379}o papierowych torbach. M�wi�a�|o pestkach z wi�ni i kulkach.
{4383}{4435}A i tak to nie my. To by� Adam.
{4447}{4527}- I pewnie to by� pomys� Adama.|- Coki-cola.
{4533}{4609}Tak, wiem, skarbie, to nie twoja wina.
{4678}{4797}Gdyby kogo� zamordowali, facet,|kt�ry strzeli�, poszed�by do wi�zienia,
{4801}{4845}a nie ten, kt�ry to wymy�li�.
{4849}{4915}Wi�c to Adam nie powinien|ogl�da� telewizji.
{4919}{4974}Znaczy, je�li chcesz by� sprawiedliwa.
{4990}{5054}Nie chc�. I co ty na to?
{5058}{5151}Nikt nie b�dzie ogl�da� telewizji,|nawet obro�ca oskar�onego!
{5289}{5391}Cho� raz w �yciu|chcia�abym si� ubra� bez publiczno�ci.
{5395}{5487}Rety, jakby�my tak naba�aganili|w naszym pokoju, nawija�aby.
{5491}{5604}Gdy naba�agani�, to sprz�tam.|Gdy wy naba�aganicie, ja te� sprz�tam.
{5668}{5756}- A to na co?|- �eby wyd�u�y� rz�sy.
{5760}{5807}A po co je wyd�u�asz?
{5811}{5883}Ka�dy chce...|Ch�opcy, wiecie, �e spotykam si�...
{5887}{5991}David, od�� to. Ju� jestem sp�niona.|Prosz�, miejcie serce.
{6022}{6082}Do czyich instynkt�w ja tu apeluj�?
{6086}{6116}- Pani Mackay.|- Tak?
{6120}{6202}Dam dzieciom je�� przed wyj�ciem,|jako �e to nowa opiekunka.
{6206}{6296}Niech ma rozrywk�. Id�, Maggie.|Ju� po 18. Po 18? Po?...
{6300}{6350}- Na mi�o�� bosk�.|- Do rana.
{6354}{6419}George, ostatnie ostrze�enie.
{6423}{6514}Zjesz pomidory w ��ku, to b�dziesz|skroba� nasiona z prze�cierad�a.
{6518}{6610}- Maggie, zawsze tak m�wisz.|- Wiem.
{6621}{6670}- Do widzenia.|- Odbior�!
{6683}{6737}Odbior�. M�wi�am, �e ja.
{6779}{6846}Cze��, mamo. Mamo, nie mog�|rozmawia�. Larry na mnie czeka.
{6850}{6938}Co? Mamo... Mamo, to po co obieca�a�?
{6942}{7022}Wiesz, �e Larry dostaje|tylko 2 bilety na premiery.
{7026}{7099}Krytycy nie prosz� producent�w|o przys�ugi.
{7103}{7167}A jak producenci|poprosz� o odwdzi�czenie si�?
{7171}{7241}Mamo, przykro mi,|b�dziesz musia�a by� z�a.
{7245}{7283}Chorobcia, przepraszam.
{7334}{7383}Odbior�!
{7445}{7482}Tak.
{7509}{7594}- Dobrze. Do ciebie.|- Kto to?
{7609}{7639}Sk�d mam wiedzie�?
{7698}{7757}Alfred North, producent?|Tw�j ojciec chrzestny, g�uptasku.
{7761}{7816}Co tam? Trema w dniu premiery?
{7821}{7889}�adnej tremy.|W�a�nie mieli�my ostatni� pr�b�.
{7893}{7953}Jestem szcz�liwy i zrelaksowany.
{7957}{8007}Ale martwi mnie Larry.
{8011}{8116}Pierwsza recenzja jako g��wnego krytyka|jest wa�na. Ka�dy na ni� liczy.
{8120}{8179}Nie niepok�j go. Ma przyj�� do teatru,
{8183}{8234}mi�o sp�dzi� czas i napisa�, co czuje.
{8238}{8294}Powiedz mu, i� si� rozczulam,
{8298}{8364}�e moja premiera jest te� jego premier�.
{8368}{8449}Wyg�osi� ckliw� przemow�|na ten sam temat dzi� rano.
{8453}{8524}- Przesta�! Nie ty, Alfredzie. George.|- Co?
{8528}{8608}- Nie ty. Alfred.|- O rany, to stary wodewilowy kawa�ek.
{8612}{8679}- Co z tob�?|- W tym pokoju jest czw�rka dzieci.
{8683}{8741}To jest ze mn�. Wyj�� st�d!
{8745}{8817}Musz� biec. Oczywi�cie,|�e b�dziemy na przyj�ciu.
{8821}{8899}Zrzuci�am 2 kg|i dlatego kupi�am sobie sukienk�.
{8903}{8995}Dobrze. B�d� si� modli�,|gdy kurtyna p�jdzie w g�r�. To pa.
{9017}{9097}Przesta�cie! M�wi� powa�nie.|Id�cie si� pobawi�.
{9101}{9141}- Pobawcie si� z Hobo.|- �pi.
{9145}{9225}- Tylko tyle robi. Je i �pi.|- Jest psem.
{9229}{9304}Czego od niego chcecie, bia�ego wiersza?
{9328}{9399}A Adam? Mo�e dla odmiany|pogadacie z Adamem.
{9403}{9456}O czym? O coki-coli?
{9580}{9642}Mo�e powinna� zrzuci� 5 kg.
{9881}{9980}Pom� mi, co? Pom� mi, David. Zapnij.
{10042}{10096}- Przepraszam.|- Zabra�e� matce p� kilo.
{10100}{10168}Zapinaj. Nie zwa�aj na moje krzyki.
{10188}{10255}- Dobrze. Zapi��e�?|- Tak.
{10259}{10312}Dobra. Dzi�ki.
{10316}{10381}- Jak wygl�dam?|- Jakby� mia�a p�kn��.
{10385}{10423}Pochlebca.
{10438}{10509}Otworzycie? To nowa opiekunka.
{10513}{10562}B�d�cie mili. Nie wystraszcie jej.
{10618}{10654}Cze��.
{10674}{10735}- Mieszka tu Lawrence Mackay?|- Tak, ale go nie ma.
{10739}{10797}Porozmawia pan z mam�? To jego �ona.
{10801}{10835}Je�li nie jest zaj�ta.
{10839}{10924}Nie jest. Tylko si� ubiera, i tyle.|Prosz� wej��.
{11163}{11275}Coki-cola.
{11344}{11402}- Co z nim?|- Nic.
{11416}{11470}To czemu jest zamkni�ty?
{11474}{11522}�eby nie uciek�.
{11569}{11651}- Was te� trzymali w klatce?|- Nie. Tylko jego.
{11655}{11737}Pani Greenfield? Nie, nie pani Greenfield.
{11779}{11848}Nazywam si� Joe Positano. Pani Mackay?
{11852}{11926}Pewna pani prowadzi sklep zoologiczny.|Pani matka.
{11930}{11984}- Tak.|- M�wi, bym spotka� si� z pani m�em.
{11988}{12038}Zarabiam, je�d��c taryf�, ale...
{12042}{12103}Po co powinien pan|spotka� si� z m�em?
{12107}{12197}Napisa�em sztuk�.|Jak pani opowiem, powali pani�.
{12201}{12280}- Wybaczy pan. Strasznie si� �piesz�.|- To musical.
{12284}{12362}W oparciu o dwie pierwsze ksi�gi|Starego Testamentu.
{12366}{12447}Czyli Biblii. I co, trafi do wszystkich?
{12451}{12503}- Powali ich.|- Tak?
{12507}{12566}Mam j� przy sobie. Chc� opinii.
{12570}{12631}Rady, jak j� poprawi�.
{12635}{12683}Pan Mackay nie jest dramaturgiem.
{12687}{12746}A kto chce dramaturga? Ja nim jestem.
{12750}{12826}Chc� go�cia, kt�ry mi powie,|co jest nie tak. Krytyka.
{12830}{12873}M�� jest nowy w tej bran�y.
{12877}{12942}By� profesorem|na uniwersytecie, prawda?
{12946}{13011}A kto wie wi�cej ni� profesor?
{13015}{13130}Poza tym, czyta�em jego artyku�y|i recenzje sztuk spoza Broadwayu.
{13134}{13234}Wszystkie. I w dodatku|facet jest w porz�dku.
{13238}{13304}Gdy recenzuje, nie dowcipkuje
{13308}{13407}jak reszta tych palant�w.|Podchodzi do tego powa�nie.
{13446}{13491}To prawda.
{13526}{13596}Co pani na to? Spotkam si� z nim?
{13638}{13697}Prosz� wpa�� w niedzielny poranek.
{13753}{13819}Zrobi si�.
{13833}{13876}- Trzymajcie si�.|- Do widzenia.
{13880}{13911}Prosz� nic nie m�wi�.
{13915}{13967}- Zaskocz� go.|- Dobrze.
{13975}{14072}- Jestem pani...|- Wystraszy�a mnie pani na �mier�.
{14076}{14151}- Prosz� wej��. Pani Greenfield?|- W rzeczy samej.
{14155}{14213}Zawioz� pani� wsz�dzie|opr�cz Brooklynu.
{14217}{14285}�sma Ulica?|M�� prowadzi warsztaty teatralne.
{14289}{14359}W��cz� licznik,|gdy pani zejdzie. Taki jestem.
{14363}{14400}Mamy uk�ad.
{14415}{14491}Pomy�li pani, �e potw�r ze mnie,|ale musz� ju� i��.
{14495}{14543}- Poradzi pani sobie?|- Oczywi�cie.
{14547}{14647}Patrz�c na ch�opc�w, stwierdzam,|�e b�d� prawdziwymi d�entelmenami.
{14739}{14822}Do pokoju, prawdziwi d�entelmeni.|Mam do was kilka s��w.
{14826}{14926}Ten jest spokojny. Prosz� go pilnowa�,|gdy go pani wypu�ci.
{15009}{15149}Coki-cola.
{15191}{15231}S�ucham?
{15235}{15293}Widzia�am wasz wzrok,|mnie nie nabierzecie.
{15297}{15369}B�d�cie kumplami mamy.|Nie marud�cie przy kolacji,
{15373}{15442}- k�pieli czy spaniu, dobrze?|- Dobrze.
{15446}{15525}Nie wyrzuca� nic przez okno,|nie wrzuca� nic do kibelka.
{15529}{15600}- A jak zechc� zwr�ci�?|- A zamierzasz?
{15604}{15658}Nie, ale je�li mamy nie...
{15662}{15727}Przesta�! S�uchaj... David, s�uchaj.
{15731}{15784}Zanim przeskrobiecie,|pomy�lcie, co powiem.
{15788}{15851}Rety, mamo, robisz z nas potwory.
{15855}{15950}Jeste�cie nimi. Macie szcz�cie,|�e jestem dziwna i kocham potwory.
{15954}{16034}A teraz poca�ujcie mam�.|Poca�ujcie mam�.
{16042}{16105}Jestem tylko niedoca�owan� matk�.
{16109}{16169}Na biurku s� numery, gdzie b�d�.
{16173}{16263}Kolacja ch�opc�w jest w lod�wce.|To chyba wszystko.
{16267}{16319}Pani Mackay, przepraszam, �e pytam,
{16323}{16401}- ale co jest ma�emu?|- Adamowi?
{16405}{16487}Kraty w oknach i kojec na klucz,|a� serce mi si� kraje.
{16491}{16587}- Jest op�niony w rozwoju?|- Op�niony w rozwoju?
{16591}{16678}Gdy mia�a pani 18 miesi�cy,|umia�a pani otworzy� zamek?
{16682}{16738}- Pewnie nie.|- Adam umie.
{16804}{16853}Dobranoc.
{17032}{17087}Istnieje wiele teorii na temat dramatu:
{17091}{17158}powinien albo edukowa�,|albo inspirowa�.
{17162}{17225}Odzwierciedla� �ycie lub je zmienia�.
{17229}{17323}Uwa�am, �e mo�e spe�nia� te funkcje,|ale pod warunkiem, �e te� rozbawia.
{17327}{17391}Bo dla mnie podstawow� funkcj� teatru,
{17395}{17475}od greckiego dramatu po cyrk,|jest rozbawia�.
{17479}{17535}Brawo.
{17539}{17629}Jeste�my wdzi�czni|profesorowi Mackayowi.
{17633}{17771}Lub mo�e eksprofesorowi Mackayowi,|poniewa� dzi� rozpoczyna now� karier�
{17775}{17891}jako jeden z siedmiu g��wnych krytyk�w|teatralnych dla New York Press.
{17895}{17947}Pytanie. Pytanie, panie Mackay.
{17959}{18047}G��wni krytycy teatralni|maj� du�� moc i du�y wp�yw na teatr.
{18051}{18171}B�d�c p�etatowym recenzentem,|by� pan konstruktywny i sprawiedliwy.
{18175}{18295}My�li pan, �e pozostanie sprawiedliwy,|b�d�c jednym z siedmiu �wi�tych?
{18303}{18395}Dla mnie oznacza to tylko,|�e wi�cej czasu sp�dz�,
{18399}{18467}robi�c to, co lubi�,|czyli chodz�c do teatru.
{18471}{18535}Ale nie b�dzie pan|zwyk�ym teatromanem.
{18539}{18606}B�dzie pan m�g� zdj�� z plakat�w|ka�de przedstawienie.
{18610}{18667}- Gwarantuj�...|- Chwileczk�.
{18671}{18774}Ogl�daj�c sztuk�, macie nadziej�,|�e jest cha�owa. Sztuka si� nie liczy.
{18778}{18838}Liczy si� bystro��, jak j� zniszczy�.
{18863}{18958}Mog� zapewni�, �e z ka�d� premier�,|gdy kurtyna p�jdzie w g�r�,
{18962}{19018}b�d� oczekiwa� czego� wielkiego.
{19022}{19083}Ale gazeta zap�aci mi za szczer� opini�.
{19095}{19155}Mog� jedynie szczerze j� wyrazi�.
{19159}{19193}Teraz tak pan m�wi.
{19197}{19248...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin