Mrok ogarnął domu progi, Ściśle przywarł koło drogi,Swym jestestwem świat omamił,Smutkiem, żalem światłość zganił.
Na bezdrożach mgła zawisła,Lepka, zwarta, wręcz smolista.Czeka, kusi, przekonuje,Przykrych wrażeń Ci zwiastuje.
Cóż się w jej objęciach kryje?Stryczek? Wnyczek? Nie! To żyje!Czai się jak zwierz przed skokiemWciąż Cię mierzy wrogim wzrokiem
Zbrojny Panie miej baczenieBestia znajdzie smugi lśnienie,Blask lunae wydobędzie,Załom, w który pazur wejdzie.
Cóż ja mogę przepowiedzieć,O złych mocach się wywiedzieć?Ciemny stwór tak postępuje,Swego pana zastępuje.
Ta po stokroć gorsza furia,
Czyha tam gdzie leży urna,
Światło gwiazd tam nie dochodzi,
W wiecznym roku czarnej zorzy.
AnnadeRuyter