Między wschodem a zachodem - Anna Applebaum - o historii Polski i jej konfliktach z sąsiednimi państwami.txt

(568 KB) Pobierz
Ann� Applebaum 

Mi�dzy Wschodem a Zachodem.

Prze�o�y�a Ewa Kulik-Bieli�ska
WARSZAWA 2001
Tytu� orygina�u
BETWEEN EAST AND WEST.
ACROSS THE BORDERLANDS OF EUROP�
Copyright � Ann� Applebaum 1994 Chapter-opening maps � John Flower
Projekt ok�adki
Zombie Sputnik Corporation
Redakcja
Wies�awa Karaczewska
Redakcja techniczna El�bieta Babi�ska
Korekta Micha� Za�uska
�amanie Monika Lefler
ISBN 83-7255-894-9
Wydawca
Pr�szy�ski i S-ka SA
02-651 Warszawa, ul. Gara�owa 7
Druk i oprawa
Zak�ady Graficzne im. KEN S.A.
85-067 Bydgoszcz, ul. Jagiello�ska l
Radkowi
Wst�p
Przez tysi�c lat geografia pogranicza wyznacza�a jego los. Pogranicze le�y na 
p�askiej r�wninie, wci�ni�tej mi�dzy cywilizacje Europy i Azji. Wsch�d Polski, 
zach�d Rosji; brak g�r, m�rz, pusty� i w�woz�w zawsze u�atwia�y ich podbicie. 
Przed pi�cioma wiekami armia konna mog�a przejecha� od zamku nad Ba�tykiem do 
twierdzy nad Morzem Czarnym, nie napotkawszy na drodze �adnej naturalnej 
przeszkody, wi�kszej ni� rw�ca rzeka czy dziki b�r. Nawet dzi� szpieg pod��aj�cy 
na wsch�d z Warszawy do Kijowa nie spotka niczego, co mog�oby go zatrzyma�. 
Odleg�o�ci s� olbrzymie, ale wie�ci do kr�la, chana, wielkiego ksi�cia czy cara 
zawsze �atwiej by�o przes�a� t�dy, ni� w bardziej g�rzystych cz�ciach Europy, 
poniewa� tak niewiele sta�o na drodze pos�a�ca.
S�abe ukszta�towanie terenu przyci�ga�o naje�d�c�w, a najs�ynniejsi -i 
najgro�niejsi - przybywali zawsze ze wschodu. Jeszcze d�ugo po naje�dzie 
Mongo��w w XIII wieku imi� Z�otej Ordy wymawiano szeptem, r�wnie d�ugo 
utrzymywa�a si� s�awa Turk�w, kt�rzy od XVI do XVIII wieku raz po raz napadali 
na te ziemie. Z p�nocy przybyli naje�d�cy siej�cy najwi�ksze zniszczenie - 
�upie�czy Szwedzi, kt�rzy w potopie 1655 roku spustoszyli ten rejon ca�kowicie, 
a tak�e Rosjanie, kt�rzy mniej wi�cej w tym samym czasie rozpocz�li swoje wypady 
na pogranicze. Najbardziej nieoczekiwanymi agresorami okazali si� naje�d�cy z 
po�udnia: mo�dawscy ksi���ta, kt�rzy w XVI wieku za��dali dla siebie nowych 
teren�w, czy podpalaj�cy wioski siedemnastowieczni kozaccy buntownicy. Ci, 
kt�rzy rz�dzili najd�u�ej, zawsze przybywali z zachodu. Od XII wieku wielkie 
po�acie pogranicza znajdowa�y si� we w�adaniu Polak�w i Litwin�w, podczas gdy 
Krzy�acy kontrolowali cz�� ziem nad Ba�tykiem, rz�dz�c tam tak d�ugo, �e ich 
niemieccy potomkowie uwierzyli, i� Prusy Wschodnie zawsze b�d� do nich nale�e�.
Naje�d�cy przychodzili i odchodzili, za ka�dym razem pozostawiaj�c co� po sobie: 
�lady w architekturze, literaturze i religii, s�owa i idiomy, ch�opc�w o piwnych 
oczach i p�owow�ose dziewcz�ta. Utrzyma�y si� poga�skie, litewskie nazwy rzek i 
las�w, podobnie jak mi�o�� do tureckich dywan�w i niemieckich narz�dzi. Czasami 
zmiany by�y wi�ksze. Pod koniec XVIII stulecia du�a cz�� szlachty litewskiej, 
bia�oruskiej i ukrai�skiej porzuci�a w�asny j�zyk i przesz�a na polski. W XIII 
wieku Krzy�acy zako�czyli pierw-
8 � MI�DZY WSCHODEM A ZACHODEM
szy holocaust w tym regionie, wycinaj�c w pie� rdzenne plemi� Prus�w i 
zast�puj�c je Niemcami.
Jednak�e przez wi�kszo�� czasu polonizacja, germanizacja i rusyfikacja, pr�by 
nawr�cenia ludno�ci na katolicyzm, krucjaty na rzecz wznoszenia cerkwi 
prawos�awnych i plany przekszta�cenia ko�cio��w w meczety nie ujednolici�y 
regionu. Pogranicze by�o po prostu zbyt rozleg�e i puste, naje�d�com zbyt trudno 
by�o utrzyma� na nim w�adz�. Fale najazd�w stworzy�y za to dziwne hybrydy: 
katedr� z minaretem w Kamie�cu Podolskim czy miasto Troki, w kt�rym wyznawcy 
pi�ciu religii (katolickiej, prawos�awnej, �ydowskiej, muzu�ma�skiej i 
karaimskiej) wznie�li kiedy� domy modlitwy wok� jednego jeziora. Przez 
wi�kszo�� dziej�w pogranicza mieszka�cy tego regionu - ch�opi, drwale, nawet 
szlachta - r�nili si� mi�dzy sob�. Ka�de miasto mia�o inne lokalne legendy, w 
ka�dej wsi �piewano inne pie�ni na inne melodie.
Poniewa� naje�d�com nie uda�o si� narzuci� jednolitych standard�w, mo�na nawet 
powiedzie�, �e do niedawna na pograniczu nie istnia�y �adne narody, a 
przynajmniej �adne pa�stwa narodowe we wsp�czesnym sensie tego s�owa. By�a 
szlachta i naje�d�cy - Polacy i Rosjanie, Niemcy, Tatarzy i Turcy - kt�rzy 
zamieniali si� niekiedy rolami, jedni podbijali drugich, by sami nast�pnie 
zosta� podbici. Byli ch�opi: Esto�czycy i Liwowie m�wi�cy j�zykami ba�tyckimi, 
Mazurzy i Kaszubi pos�uguj�cy si� w�asn� gwar� oraz liczni potomkowie plemion 
s�owia�skich - Wo�ynianie, Podo�anie, Poleszucy, Galicjanie, Brac�awianie - 
znani teraz jako Ukrai�cy lub Bia�orusini, kt�rzy mieli podobne s�owa na s�o�ce, 
niebo i ziemi�, lecz na ten sam nap�j m�wili �czaj", je�li mieszkali na 
wschodzie, lub �herbata", je�li mieszkali na zachodzie regionu. W miastach i 
wsiach mieszkali �ydzi, by�o ich tu wi�cej ni� w jakiejkolwiek innej cz�ci 
�wiata: �ydowscy kupcy i krawcy, biedni �ydzi i bogaci �ydzi, �ydzi, kt�rych 
j�zyk i zwyczaje religijne r�ni�y si� w zale�no�ci od regionu, podobnie jak 
j�zyki i zwyczaje ich s�owia�skich s�siad�w. W�r�d tych wszystkich narod�w 
rozrzucone by�y r�wnie� kolonie Ormian, Grek�w i W�gr�w, Tatar�w i Karaim�w, 
potomk�w je�c�w wojennych, kupc�w, heretyk�w i kryminalist�w. Przez tysi�ce lat 
ludy pogranicza m�wi�y swoimi j�zykami i modli�y si� do swoich bog�w, podczas 
gdy fale naje�d�c�w przetacza�y si� ponad nimi, miesza�y, znika�y i zn�w 
przetacza�y.
Wraz z wiekiem XIX nadesz�y pierwsze zwiastuny zmian. Nowe idee narodu i 
narodowo�ci zacz�y przenika� na Wsch�d, najpierw z napoleo�skiej Francji, a 
nast�pnie ze �wie�o zjednoczonych Niemiec, podkopuj�c dawne tradycje, w��czaj�c 
w poj�cie narodu nawet tych, kt�rzy nie byli szlacht�. Gdyby w XVIII stuleciu 
spytano ch�opa z pogranicza o narodowo��, prawdopodobnie odpowiedzia�by 
�katolik" lub �prawos�awny" albo po prostu �tutejszy". W wieku XIX jednak dzieci 
�tutejszych", bez wzgl�du na to, jakim m�wi�y dialektem, zacz�y przenosi� si� 
do miast, gdzie stawa�y si� Polakami, Rosjanami, Niemcami, Litwinami, Ukrai�cami 
lub Bia�orusinami. Liczba �tutejszych", ludzi bez narodowo�ci, zacz�a powoli 
male�.
Ten proces potrwa�by jeszcze jaki� czas, gdyby nie nieoczekiwany rozpad pod 
koniec pierwszej wojny �wiatowej trzech pogranicznych imperi�w: carskiej Rosji, 
Austro-W�gier i Cesarstwa Niemieckiego. W powsta�ej pr�ni garstka zupe�nie 
nowych pa�stw wraz z paroma starymi, kt�re d�ugo pozostawa�y pod rz�dami in-
WST�P � 9
nych, proklamowa�a niepodleg�o��: Czechos�owacja i Jugos�awia, W�gry i Polska, 
Litwa, �otwa, Estonia i Rosja Radziecka. �adne z nich nie wytyczy�o granic, 
wszystkie zg�asza�y pretensje do terytorium s�siad�w. �Sko�czy�a si� wojna 
olbrzym�w - napisa� Churchil. - Zacz�a si� wojna pigmej�w".
Podczas konferencji pokojowej w Pary�u, zako�czonej traktatem wersalskim, 
pa�stwa Zachodu podj�y si� wytyczenia na nowo granic regionu zgodnie z tym, co 
w owym czasie uwa�ano za racjonalne zasady. Narody o wystarczaj�cym poczuciu 
w�asnej odr�bno�ci mia�y otrzyma� pa�stwowo��, te za� bez �wiadomo�ci narodowej 
mia�y by� wcielone do innych. Ustalono regu�y, przeprowadzono plebiscyty, 
uczyniono wyj�tki dla historii lub dla korzy�ci w�asnych.
Na koniec wszak�e granice wytyczono si��. Podczas pi�ciu lat rosyjskiej wojny 
domowej o Ukrain� walczy�o a� jedena�cie armii: od wojsk niepodleg�ej Republiki 
Ukrai�skiej i bia�ych Rosjan - po bolszewik�w i Polak�w. Podczas wojny 1920 roku 
mi�dzy niepodleg�� od niedawna Polsk� a �wie�o ukonstytuowan� Rosj� Radzieck� 
milion �o�nierzy przemaszerowa�o tam i z powrotem p�tora tysi�ca kilometr�w, a 
w ko�cowej bitwie - ostatniej wielkiej bitwie kawalerii w historii Europy - 
dwadzie�cia tysi�cy konnicy przypuszcza�o na siebie szar�e, po�yskuj�c szablami.
Granice, kt�re wy�oni�y si� z bitew i negocjacji, nie zadowala�y nikogo. Niemcom 
nie podoba� si� skrawek Polski le��cy mi�dzy Prusami Wschodnimi a Niemcami 
w�a�ciwymi; Litwini byli w�ciekli, �e Polacy za��dali Wilna, ich Yilniusa. 
Ukrai�cy, podobnie jak garstka Bia�orusin�w, nadal pragn�li mie� w�asne pa�stwo. 
Niekt�re z tych pretensji przyczyni�y si� do wybuchu drugiej wojny �wiatowej: 
ambicje terytorialne pchn�y Niemc�w do napa�ci najpierw na Czechos�owacj�, a 
potem na Polsk�. Zamiast po��czy� si�y do walki z Niemcami Polacy, Litwini i 
Czesi k��cili si� i spierali przez ca�e lata trzydzieste i nie przyszli sobie z 
pomoc� tak�e podczas wojny.
Poniewa� to spory graniczne i wa�nie narodowe da�y Hitlerowi pretekst do 
rozpocz�cia wojny, nic dziwnego, �e pozosta�y one w pami�ci przyw�dc�w 
alianckich, kiedy wojna zbli�a�a si� ku ko�cowi. Racjonalne przes�anki i 
wytyczenie granic na podstawie traktatu nie zda�o w przesz�o�ci egzaminu, m�wili 
sobie, wojny terytorialne s� ju� nie do przyj�cia. Trzeba znale�� lepsze, 
skuteczniejsze rozwi�zania, oczy�ci� zaba�aganione rejony Europy Wschodniej. 
Roosevelt, Churchill i Stalin zacz�li omawia� ten problem, niekiedy nie ca�kiem 
wprost, gdy spotkali si� po raz pierwszy w 1943 roku na konferencji w Teheranie. 
Istnia� precedens, o kt�rym wszyscy wiedzieli: po pierwszej wojnie �wiatowej 
Turcy wysiedlili ponad milion Grek�w z terytorium Turcji, a Grecy deportowali 
tak� sam� liczb� Turk�w. Grecy, Turcy, krowy i kury podr�owali po Europie w 
zat�oczonych poci�gach. �Cho� to przykra operacja - zanotowa� Harry Hopkins, 
jeden z doradc�w Roose-velta - tylko w ten spos�b mo�na utrzyma� pok�j".
Churchill wyrazi� cich� zgod�. Je�li chodzi o Stalina, te same metody wypr�bowa� 
ju� w Rosji, mi�dzy innymi na etnicznych Niemcach, Tatarach i Finach karel-
skich, przedstawi� wi�c prosty plan; zaproponowa�, �e zatrzyma te tereny, kt�re 
zaj�� w 1939 i 1940 roku: pa�stwa nadba�tyckie i wschodni� Polsk�, jak r�wnie� 
czechos�owack� Ru� Zakarpack� oraz rumu�sk� Bukowin� i Besarabi�, a tak�e �e 
deportuje ka�dego, kto ju� tam nie przynale�y. Cho� ziemie te przej�te zosta�y w 
wyniku inwazji i z...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin