00:01:01:L A N G O L I E R Y 00:01:39:Jest tylko osob� postronn�. 00:01:42:Co z tego?|Ja tego nie zrobi�. 00:01:45:Robota ma by� wykonana do czwartku... 00:01:47:...i koniecznie w Bostonie, gdzie mieszka. 00:01:57:Spotkamy si� w sobot� w Londynie... 00:01:59:...i oblejemy to. 00:02:19:Panie Toomy! 00:02:21:Dzi�ki Bogu. 00:02:23:Sprawdzi�em zakupione obligacje. 00:02:25:Pan nie zyska� 43 mln dolar�w 00:02:28:Pan je straci�. 00:02:30:Wiem.|Pan wie? 00:02:32:Przecie� jestem szefem dzia�u obligacji.|Zadzwoni� z Bostonu. 00:02:35:Panie Toomy. Nie mo�e pan tam lecie�. 00:02:39:Przecie� to pan wszystko podpisywa�. 00:02:42:Rada dyrektor�w zniszczy pana. 00:02:44:Dlatego w�a�nie tam lec�. 00:02:46:Prosz� si� uspokoi�.|Wszystko b�dzie w porz�dku. 00:02:49:Wr�cz... wspaniale. 00:02:55:- Ten m�czyzna ma jakie� dziwne my�li.|- P�niej Dinah. 00:02:58:Czy teraz gdy jeste�my na lotnisku| powiesz mi dlaczego jedziesz do Bostonu? 00:03:03:Przesta� Doris.|Nie zamierzam nikomu o tym opowiada�. 00:03:05:To do ciebie nie podobne. 00:03:07:Lecie� i nic nie m�wi� najlepszej przyjaci�ce. 00:03:11:/Lot 29 do Bostonu/ 00:03:13:To m�j. Do zobaczenia. 00:03:19:Przepraszam. 00:03:32:Na podstawie noweli Stephena Kinga "Langoliery"|Ze zbiorku "Czwarta po p�nocy" 00:03:45:Cholerne przyrz�dy jak zwykle k�ami�. 00:03:48:Spadek ci�nienia mo�e by� gdziekolwiek. 00:03:50:Mniejsza o to. Zajm� si� tym technicy. 00:03:53:To powa�na sprawa. 00:03:55:Wiesz jakie mog� by� nast�pstwa. 00:03:58:Zmieniliby�my si� w pasztet. 00:04:03:Nie wiem. 00:04:06:Mo�e latam zbyt d�ugo. 00:04:13:Kapitanie Engle. 00:04:15:Nie wiem co panu powiedzie�.|Nie mo�emy zlokalizowa� przyczyny nieszczelno�ci. 00:04:18:Nie chodzi o to. 00:04:20:Mo�emy porozmawia� na zewn�trz. 00:04:24:- A co si� sta�o?|- Prosz� za mn�. 00:04:35:Powie mi pan o co chodzi. 00:04:38:O pa�sk� �on�. 00:04:44:Chodzi panu o moj� by�� �on�?|Jeste�my rozwiedzeni. 00:04:46:Co si� sta�o? 00:04:48:Wypadek.|Chod�my do mojego biura. 00:04:55:Co z Amy? 00:04:57:Jest ranna? 00:05:02:Nie �yje? 00:05:04:Tak. 00:05:06:Obawiam si�, �e tak. 00:05:08:W jej mieszkaniu wybuch� po�ar. 00:05:14:Wszystko w porz�dku? 00:05:17:Tak. 00:05:20:To tylko szok. 00:05:23:Za chwil� b�dzie odlot do Bostonu.|Mo�e si� pan nim zabra�. 00:05:28:Chyba tak zrobi�. 00:05:31:/Panie i Panowie/ 00:05:33:/Odprawa pasa�er�w lotu 29 do Bostonu/ 00:05:37:/Prosimy o przygotowanie kart wst�pu/ 00:05:39:- Wygl�da na komplet.|- Co z pogod�? 00:05:41:Chmury na ca�ej trasie|a� do Bostonu na pu�apie 20 ty� st�p. 00:05:46:Nad pustyni� zaobserwowali�my zorz� polarn�. 00:05:50:Nad Kaliforni�? O tej porze roku. 00:05:53:Dziwne prawda?|Pogoda w tym roku ca�kiem zwariowa�a. 00:05:57:Prosi�em o miejsce przy oknie. 00:05:59:Widzi pani to? 00:06:03:Dlaczego nie p�jdzie pan do....|Nie, nie, nie. 00:06:05:Nie b�d� z nikim rozmawia�.|Niech pani to za�atwi. 00:06:09:Zawsze musi si� trafi� jaki� upierdliwy pasa�er. 00:06:35:Pomy�lnego lotu. 00:06:37:I prosz� przyj�� kondolencj�. 00:06:39:Dzi�kuj�. 00:06:57:/AP-29 macie zezwolenie na start/ 00:07:11:/Dzisiaj polecimy nad G�rami Skalistymi i Denver/ 00:07:15:/Nast�pnie miniemy Karolin� i St. Luis/ 00:07:24:/�ycz� wszystkim mi�ego lotu.../ 00:07:27:/...i dzi�kuj� za wybranie naszej linii/ 00:07:57:Czy mog� prosi� o szklank� wody? 00:08:02:Ciociu Vicky? 00:08:36:Prosz� si� do mnie odezwa�. 00:08:39:Moja ciocia gdzie� posz�a a ja nie widz�. 00:08:51:Czy jest tu kto�? 00:08:53:Ktokolwiek? 00:09:01:O Bo�e. Niech si� kto� do mnie odezwie. 00:09:04:Ktokolwiek. 00:09:34:Ju� dobrze. Wszystko w porz�dku. 00:09:36:Co si� sta�o? 00:09:38:Gdzie s� wszyscy? Dok�d poszli? 00:09:40:Nie rozumiem. Wszyscy s� na miejscach. 00:09:53:Co si� sta�o?|Przysn��em a wszyscy opu�cili samolot. 00:09:56:Gdzie moja ciocia?|B�agam znajd�cie moj� cioci�! 00:09:59:Wszystko b�dzie w porz�dku.|Jak si� nazywasz? 00:10:02:Dinah. Nie mog� znale�� cioci.|Jestem niewidoma. 00:10:06:Obudzi�am si� ale jej nie by�o 00:10:08:Co to za ha�as.|Mamy jakie� k�opoty? 00:10:11:Gdzie s� wszyscy? 00:10:13:Co si� dziej�? 00:10:15:Jeste�my ju� w Bostonie? 00:10:18:Ciociu Vicky! 00:10:20:Ciociu Vicky!| Ciociu Vicky! 00:10:22:Co si� tu dzieje? Uciszcie t� smarkul�! 00:10:28:Nie jeste� tu sama. Dooko�a s� ludzie.|S�yszysz ich? 00:10:31:Tak. Ale gdzie moja ciocia? 00:10:33:Czy kogo� zabito? 00:10:36:Zgin�� kto�? Czy zostali�my porwani? 00:10:38:Nikt nie zgin��. 00:10:40:Czu�am jakie� w�osy. Kto� obci�� w�osy. 00:10:44:Jest nas dziesi�cioro. 00:10:46:I facet, kt�ry przysn�� w pierwszej klasie. 00:10:48:Co z za�og�? Wiadomo co�? 00:10:50:W�a�nie mia�em sprawdzi�. 00:10:54:Prosz� zosta� z dziewczynk�. 00:10:56:W porz�dku. Ale co si� w�a�ciwie sta�o? 00:11:00:Prosz� wszystkich o spok�j. 00:11:14:Otw�rzcie mi! 00:11:20:Co si� mog�o sta�? 00:11:22:Mo�e samolot wyl�dowa� i wszyscy wyszli. 00:11:25:Nie wiem. Spa�em. 00:11:28:Jest pani nauczycielk� prawda? 00:11:30:Tak kochanie. W pi�tej klasie. 00:11:32:Sk�d wiedzia�a�? 00:11:34:Pozna�am po g�osie. 00:11:36:Panna Lee w naszej szkole|dla ociemnia�ych te� ma taki g�os. 00:11:40:Wybaczcie mi.|P�jd� poszuka� naszego przyjaciela. 00:11:43:Chc� wiedzie� co si� tu dzieje! 00:11:47:I chc� to wiedzie� teraz! 00:11:54:Mnie tak�e to zastanawia. 00:12:05:Powiedzia�a�, �e czu�a� czyje� w�osy. 00:12:07:Co to by�o? 00:12:09:Na jednym z foteli poczu�am czyje� w�osy. 00:12:14:Te? 00:12:16:To peruka. Nie prawdziwe w�osy. 00:12:18:To by�y te? 00:12:23:Co pan widzi? 00:12:25:Tylko g�ry w ciemno�ci. 00:12:31:Halo! 00:12:40:Co si� sta�o? 00:12:42:Jest tam kto�? Za�oga te� znikn�a? 00:12:45:Nie wiem. Nie odpowiadaj� na wo�anie.|Drzwi s� zamkni�te od wewn�trz. 00:12:49:Tego si� obawia�em. 00:12:51:Przepraszam, �e zawracam g�ow�.|Jestem Nick Hopewell. 00:12:54:Na jednym z foteli pierwszej klasy znalaz�em czapk� kapitana. 00:12:57:- Nale�y do pana?|- Jestem kapitan Engle. 00:13:01:Prosz� mi m�wi� Brian. 00:13:03:Je�li znajdziemy tam to czego si�|spodziewam nazw� pana zbawc�. 00:13:09:Spr�bujemy otworzy�? 00:13:35:Jak kto� mo�e znikn�� pozostawiaj�c swoj� peruk�? 00:13:41:Bardzo tajemnicze. 00:14:08:- Bo�e!|- No. Rzeczywi�cie. 00:14:19:To czyja� proteza. 00:14:23:Tego si� obawia�em. 00:14:37:Co tu si� dzieje? 00:14:42:Przepraszam! 00:14:44:Prosz� tu przyj��! 00:14:49:Chc� dok�adnie wiedzie� co si� tutaj dzieje. 00:14:52:W�a�nie w�amujemy si� do kokpitu. 00:14:54:Wygl�da na to, �e za�oga|opu�ci�a nas z reszt� pasa�er�w... 00:14:57:Ale mamy szcz�cie.|Nasz nowy przyjaciel jest pilotem. 00:15:01:Pracuje pan dla Americam Pride? Przyjacielu. 00:15:03:Owszem ale teraz wa�niejsze jest... 00:15:06:Nie! Ja powiem co jest wa�niejsze. 00:15:10:Wiesz co jest wa�ne? 00:15:12:O 9:00 rano mam w Bostonie wa�ne spotkanie. 00:15:16:Dok�adnie o 9:00!|I to jest wa�ne! 00:15:19:Zarezerwowa�em miejsce na ten lot... 00:15:22:...i nie mam zamiaru sp�ni� si� 00:15:26:Czekaj. 00:15:28:Mam trzy pytania. 00:15:30:Po pierwsze:| Kto zezwoli� na l�dowanie podczas mojego snu? 00:15:35:Po drugie:| Gdzie jeste�my? 00:15:38:I po trzecie:| Dlaczego wyl�dowali�my? 00:15:45:Ogl�da pan mo�e pana Spocka ze Star Treck? 00:15:49:A co to ma do rzeczy? 00:15:51:To idioto, �e je�li si� nie zamkniesz wreszcie ryja... 00:15:54:...zademonstruje ci jego s�awny chwyt. 00:15:56:Nie wa� si� tak do mnie m�wi�! 00:15:58:- Wiesz kim jestem?|- Jasne, �e wiem. 00:16:01:Ma�ym, wrednym fiutem,|kt�ry pokrywa strach agresj�. 00:16:04:To nic takiego ale teraz przeszkadzasz nam. 00:16:11:To chyba ten chwyt. 00:16:13:Mog� go z�ama�. To naprawd� bardzo �atwe. 00:16:16:Powiedzia�em, �e mog� go z�ama�. 00:16:18:Rozumiesz! Daj zna� je�li tak jest. 00:16:24:Nie mam czasu na omawianie twoich interes�w. 00:16:28:Teraz ode�l� ci� do kabiny z tym panem. 00:16:31:Don Gaffney. 00:16:33:Pan Gaffney b�dzie ci towarzyszy�. 00:16:37:si�dziesz grzecznie w fotelu, zapniesz pasy|a g�b� zamkniesz na k��dk�. 00:16:44:Wystaw kciuk je�li mnie zrozumia�e�. 00:16:47:�wietnie. 00:16:49:Teraz puszcz� tw�j nos|a je�li powiesz s�owo... 00:16:54:Cho�by sylab�. 00:16:56:Zaznasz niespotykanych wra�e� spowodowanych b�lem. 00:17:12:Nie robi�bym tego. 00:17:14:On m�wi powa�nie.|Prosz� ze mn�. 00:17:20:Z�y pomys�. 00:17:23:Idziemy. 00:17:31:Mo�e znajdzie si� opatrunek na pana nochal. 00:17:45:Bierzmy si� do otwarcia kokpitu. 00:18:11:Nikt nie pilotuje. 00:18:31:Musia�o p�j�� b�yskawicznie. 00:18:34:Co to takiego? 00:18:38:Prosz� spojrze� tutaj. 00:18:42:Mo�e pan do woli przebiera� w zegarkach. 00:18:45:Le�� tam ca�e sterty. 00:18:47:Zegarki, bi�uteria, okulary. 00:18:50:Portfele te�. 00:18:52:Ale najdziwniejsze, �e s� r�wnie� rzeczy... 00:18:56:...znajduj�ce si� wewn�trz cia�a. Jak... 00:18:58:...protezy, gwo�dzie chirurgiczne i rozruszniki serca. 00:19:02:Mam podobne wra�enia co nasz ordynarny przyjaciel. 00:19:05:Ten, kt�remu podkr�ci�em kinol. 00:19:07:My�l�, �e samolot z jakiego� powodu wyl�dowa�... 00:19:11:A za�oga i wi�kszo�� pasa�er�w go opu�ci�a. 00:19:14:Nie mogliby�my ponownie wystartowa�. 00:19:18:Mo�na lecie� na automatycznym pilocie... 00:19:20:Ale do startu i l�dowania potrzebna jest za�oga. 00:19:22:Wi�c gdzie oni si� wszyscy podziali? 00:19:26:Nie wiem. 00:19:31:Ale spr�buj� to wyja�ni�. 00:19:34:Mo�e mi pan to poda�? 00:19:38:Pu�ap utrzymujemy prawid�owo|37 ty� st�p 00:19:42:Jeste�my na kursie. 00:19:47:Co pan robi? 00:19:49:Szukam najbli�szego lotniska. 00:20:01:Kontrola Denver?|Tu American Pride 29. Odbi�r. 00:20:13:Denver. Odezwijcie si�.|Lot 29. mamy k�opoty. 00:20:18:- Du�e k�opoty.|- Co jest? 00:20:22:Cisza w eterze. 00:20:24:Kompletna. 00:20:27:Tu AP-29. Wzywamy pomocy. Odbi�r. 00:20:40:Unicom. Tu AP-29. Nawi��cie ��czno��. 00:20:48:Denver. Odezwij si�. Tu lot 29 00:20:53:- Odezwij si� do cholery!|- Spokojnie. 00:20:58:Nawet pies nie zaszczeka. 00:21:01:Co tam si� dzieje?|Wybuch�a woj...
aelek