{425}{490}WOJNA �WIAT�W|LIVE {500}{577}Wed�ug JEFFA WEYNE'A {2775}{2871}Mars jest niezdolny do podtrzymania �ycia. {2875}{2946}Nie uda�o nam si� uratowa� jonosfery, {2950}{3046}Spada poziom w�d gruntowych|i roczne temperatury, {3050}{3096}a tak�e nasza populacja. {3100}{3171}Jedynym logicznym wyj�ciem jest podb�j, {3175}{3251}i okupacja Ziemi, {3275}{3364}naszego m�odszego s�siada. {3400}{3496}Ziemia t�tni �yciem|i posiada bogate zasoby naturalne. {3500}{3571}Jej �rodowisko jest m�cz�ce, {3575}{3646}ale nieszkodliwe. {3650}{3721}Naturalnie problem stanowi� ludzie. {3725}{3796}Osi�gneli poziom prymitywnej inteligencji, {3800}{3846}lecz ich cywilizacja {3850}{3946}opiera si� na podbojach i konfliktach. {3950}{4071}Szybka ofensywa na ich socjo-|ekonomiczne centrum, {4075}{4171}wyeliminuje jak�kolwiek|znacz�c� opozycj�. {4175}{4246}Podj�to ju� �rodki do ataku. {4250}{4321}Jest ju� konstruowany {4325}{4414}du�y akcelerator wodorowy, {4450}{4551}kt�ry wystrzeli kapsu�y z desantem {4725}{4820}Posiadamy niszczycielsk� bro�, {4825}{4871}ale nie u�ywamy jej 5 tys. lat. {4875}{4974}Jednak odpowiednio unowocze�niona {5000}{5046}powinna wystarczy� {5050}{5155}do pokonania ust�puj�cego|nam gatunku {5375}{5433}AKT I {5550}{5626}PRZYBYCIE MARSJAN {5750}{5821}Nikt by nie uwierzy�, {5825}{5871}�e u sch�ku XIX stulecia, {5875}{5921}bieg ludzkich spraw|jest bacznie obserwowany {5925}{5996}z bezkres�w kosmosu. {6000}{6071}Nikomu by si� nie przy�ni�o, {6075}{6121}�e jeste�my badani|niczym pod mikroskopem, {6125}{6196}jak k��bi�ce si� �yj�tka|w kropli wody. {6200}{6296}Niewielu wierzy�o w istnienie|�ycia pozaziemskiego. {6300}{6371}Jednak w innym zak�tku wszech�wiata {6375}{6446}umys�y znacznie przewy�szaj�ce nasze, {6450}{6546}zerka�y zazdrosnym okim na Ziemi� {6550}{6621}i powoli,ale pewnie {6625}{6714}knu�y plany przeciwko nam. {13050}{13121}Dwunastego sierpnia o p�nocy, {13125}{13196}ogromna kula �wietlistego gazu|wystrzeli�a z Marsa {13200}{13246}i pomkn�a ku Ziemi. {13250}{13321}Niewidzialna,p�dz�c ku nam {13325}{13371}przez 2 miliony mil pr�ni {13375}{13496}by�a pierwszym z pocisk�w,|kt�re uczyni�y Ziemi tyle z�ego. {13500}{13546}Patrz�c,zauwa�y�em kolejn�|erupcj� gazu. {13550}{13644}Nast�pny pocisk by� w drodze. {14375}{14471}I by�o tak przez|nast�pne dziesi�� nocy, {14475}{14521}z Marsa wystrzeliwa�a raca {14525}{14621}jaskrawozielona ci�gn�ca|za sob� zielon� mg��. {14625}{14720}Pi�kny,cho� niepokoj�cy widok. {14725}{14821}Astronom Oglivy zapewnia�,|�e nic nam nie grozi. {14825}{14896}By� przekonany,|�e na niego�cinnej planecie {14900}{14986}nie mog�o istnie� �ycie. {15550}{15621}A� wreszcie przysz�a noc,kiedy|pierwszy pocisk dotar� na Ziemi�. {15625}{15671}uznano go za spadaj�c� gwiazd�, {15675}{15771}lecz nast�pnego dnia w Common|znaleziono ogromny krater {15775}{15846}Ogilvy przyby� by zbada�, {15850}{15946}le��cy w nim roz�arzony cylinder|o �rednicy 30 metr�w {15950}{16046}z kt�rego dochodzi�y st�umione odg�osy. {16050}{16154}nagle jego g�ra|zacz�a si� kr�ci�, {16175}{16246}Ogilvy obawia� si�,|�e w �rodku uwi�ziono cz�owieka. {16250}{16321}Podbieg� do cylindra,lecz pal�ca|temperatura powstrzyma�a go {16325}{16423}nim zd��y� poparzy� si� o metal. {18575}{18671}Dzi� nie spos�b uwierzy�,|�e dla wszystkich {18675}{18773}by� to wiecz�r jak wiele innych. {18900}{19021}Od stacji kolejowej dochodzi�|�oskot przetaczanych wagon�w, {19025}{19151}ale dystans sprawia�,�e|brzmia�o niemal melodyjnie. {19250}{19347}By�o tak spokojnie,bezpiecznie. {21175}{21246}Nast�pnego dnia rano|przy Common zebra� si� t�um, {21250}{21321}urzeczony samorozkr�caj�cym|si� cylindrem. {21325}{21494}Wida� by�o ju� dwie stopy(ok.61 cm)|l�ni�cego gwintu,gdy nagle pokrywa odpad�a. {21725}{21846}Nad kraw�dzi� pojawi�a si�|para rozja�onych oczu {21850}{21971}Powoli wy�oni�o si� ob�e cielsko,|wi�ksze od nied�wiedzia {21975}{22046}l�ni�ce jak mokra sk�ra. {22050}{22096}Z pozbawionej ust g�by ciek�a �lina, {22100}{22171}w�owe macki si� wi�y, {22175}{22266}cielsko sapa�o i pulsowa�o. {24325}{24371}Kilku m�odzie�c�w zbli�y�o|si� do krateru. {24375}{24496}Z ziemi wyros�a wielka dysza,|po czym niewidzialny promie� gor�ca {24500}{24596}przebieg� po ludziach,|zamieniaj�c ich w ogie�. {24600}{24671}Ka�de drzewo,ka�dy krzak|stawa�y w p�omieniach {24675}{24806}pod dotkni�ciem bezlitosnego,|nieziemskiego promienia. {27625}{27696}Ludzie rzucili si� do ucieczki,ja te�. {27700}{27796}Zdawa�o mi si� ,�e kto� si� mn� bawi,|�e gdy znajd� si� na progu schronienia {27800}{27896}tajemnicza si�a dopadnie mnie i zabije. {27900}{28021}Wreszcie dotar�em do Maybury Hill,|i w ch�odnym p�mroku swego domu {28025}{28179}napisa�em relacj� do swojej gazety,|zanim zapad�em w niespokojny sen. {29600}{29671}Obudzony przez dobiegaj�ce z krateru stukanie, {29675}{29770}pobieg�em na stacj� po gazet�. {29975}{30071}Wok� mnie w najlepsze trwa�o|-praca,jedzenie i spanie- {30075}{30171}niezmiennie od wielu,wielu lat. {30425}{30521}Na Horsell Common Marsjanie|stukali i wiercili, {30525}{30621}bez snu,niezmordowanie,|poch�oni�ci budow� maszyn. {30625}{30721}Raz na jaki� czas �wiat�o,|niczym reflektor okr�tu obiega�o teren, {30725}{30829}a promie� got�w by� za nim pod��y�. {34250}{34321}Po po�udniu przyby�a kompania �o�nierzy {34325}{34455}i rozmie�ci�a si� na kra�cach Common,|tworz�c kordon. {34750}{34846}Wieczorem rozleg� si� huk|i z przera�eniem u�wiadomi�em sobie {34850}{34986}�e m�j dom znalaz� si� w zasi�gu|marsja�skiego promienia. {35250}{35321}O �wicie gwiazda otoczona|zielonkaw� mg�� wyl�dowa�a, {35325}{35396}rozb�ysn�wszy jak piorun. {35400}{35483}By� to drugi cylinder. {38050}{38171}�omot m�ot�w w kraterze|i huk armat si� nasila�y. {38175}{38271}Przestraszy�em si�,gdy kto�|zakrad� si� do domu, {38275}{38346}a� zobaczy�em m�odego artylerzyst�, {38350}{38396}zm�czonego,ubrudzonego b�otem i krwi�. {38400}{38446}Jest tu kto? {38450}{38521}Prsz�,niech si� pan napije. {38525}{38596}- Dzi�kuj�.|- Co si� sta�o? {38600}{38696}Oni zniszczyli nas,|poleg�y setki,mo�e tysi�ce. {38700}{38721}- Promie�? {38725}{38771}- Marsjanie ukryci w tych maszynach, {38775}{38846}Ogromne metalowe monstrum na nogach! {38850}{38896}Ogromne maszyny,kt�re mog� chodzi�! {38900}{38996}One nas zaatakowa�y|i nas zniszczy�y! {39000}{39046}- Maszyny?|- Bojowe maszyny ! {39050}{39121}Podnosi�y ludzi i rozbija�y o drzewa, {39125}{39221}by�y z metalu,ale wiedzia�y co robi�. {39225}{39296}Wczoraj w nocy przyby� kolejny cylinder. {39300}{39346}Tak,lecia� na Londyn. {39350}{39446}Londyn! Carrie!|Nie przypuszcza�em, {39450}{39546}�e co� mo�e grozi� Carrie i jej ojcu. {39550}{39596}- Ruszam natychmiast do Londynu.|- Ja tak�e. {39600}{39722}Musz� zameldowa� si� w sztabie,|je�li si� osta�. {40950}{41021}W Byfleet znale�li�my opuszczony zajazd. {41025}{41123}- wszyscy zgin�li?|- Nie,sp�jrz! {41150}{41221}Sze�� armat z obs�ug�. {41225}{41296}�uki i strza�y przeciwko piorunom. {41300}{41396}Jeszcze nie widzieli promienia! {42125}{42196}Pospieszyli�my drog� na Weybridge. {42200}{42271}Nagle rozleg� si� huk eksplozji. {42275}{42321}Ziemia zadr�a�a,|z okien polecia�y szyby {42325}{42421}w niebo wystrzeli�y s�upy dymu. {42425}{42508}To one!|A nie m�wi�em? {43075}{43121}Jedna po drugiej, {43125}{43171}pojawi�y si� cztery maszyny - {43175}{43307}monstrualne,tr�jno�ne|g�ruj�ce nad najwy�szymi wie�ami, {43325}{43396}Chodz�ce machiny|z l�ni�cego metalu. {43400}{43446}Ka�da nios�a wielk� dysz�. {43450}{43564}Ze zgroz� przypomnia�em|sobie sk�d je znam. {44475}{44546}W oddali pojawi�a si� pi�ta maszyna. {44550}{44646}Wyprostowa�a si�,unios�a dysz� wysoko {44650}{44776}i na miasteczko spad�|upiorny niewidzialny promie�. {44925}{45057}Wszystkie pi�� machin|przywita�o go og�uszaj�cym wyciem {49125}{49221}Sze�� armat wypali�o jednocze�nie {49225}{49296}pozbawiaj�c maszyn� g�owy. {49300}{49396}Kryj�cy si� w niej Marsjanin|zosta� rozbity na miazg� {49400}{49471}i machina,teraz ju� bezmy�lna {49475}{49546}wiruj�c,demolowa�a|wszystko na swojej drodze. {49550}{49621}Potwory sz�y dalej,|wi�c ludzie uciekali w panice, {49625}{49671}Artylerzysta znik�, {49675}{49796}lecz ja ukry�em si� pod wod� i dopiero|brak tchu zmusi� mnie do wyj�cia. {49800}{49846}Armaty zn�w zagrzmia�y, {49850}{49951}lecz tym razem promie� je uciszy�. {50975}{51046}Promie� przebieg� po rzece. {51050}{51121}Poparzony,o�lepiony|i na wp� cierpi�cy {51125}{51196}brn��em na brzeg przez sycz�c� wod�. {51200}{51271}Upad�em na oczach Marsjan, {51275}{51321}spodziewaj�c si� ju� tylko �mierci. {51325}{51421}Maszyna postawi�a stopy|tu� przy mojej g�owie. {51425}{51471}Kiedy czterech pozozta�ych Marsjan {51475}{51521}nios�o szcz�tki poleg�ego towarzysza, {51525}{51646}zrozumia�em ,�e jakim�|cudem unikn��em �mierci. {53325}{53396}Trzy dni przedziera�em si� wzd�u� dr�g|na kt�rych t�oczyli si� uciekinierzy {53400}{53521}i bezdomni uginaj�cy si� pod|ci�arem pude� i tobo��w z drogocenno�ciami. {53525}{53621}Ja ceni�em tylko to co mia�em w Londynie. {53625}{53696}Lecz gdy dotar�em do ich|czerwonego,ceglanego domku, {53700}{53797}Carrie i jej ojca ju� nie by�o. {57025}{57107}George, gdzie jeste�? {57450}{57521}Ogie� przeskakiwa� z domu na dom. {57525}{57596}Mieszka�cy uciekali w panice, {57600}{57721}a ja da�em im si� porwa�,|kompletnie zagubiony bez Carrie. {57725}{57796}W ko�cu ruszy�em ku morzu, {57800}{57846}licz�c na to,�e uda mi si� {57850}{57935}uciec statkiem z Angli. {59600}{59696}W Covent Garden,Biackfriars i Billingsgate, {59700}{59771}do bolesnego exodusu|do��cza�o coraz wi�cej ludzi. {59775}{59892}Smutne,zm�czone kobiety ich zap�akane dzieci, {59900}{59946}zgorzkniali i gniewni m�owie. {59950}{60032}Bogaci obok �ebrak�w, {60050}{60146}Warcz�ce i skowycz�ce psy,konie z pian� na pyskach, {60150}{60196}gdzieniegdzie ranni �o�nierze, {60200}{60290}r�wnie bezradni jak reszta. {60625}{60671}Patrzyli�my ...
listtadek