Marek Zabiciel - Życie to jest teatr.pdf

(876 KB) Pobierz
<!DOCTYPE html PUBLIC "-//W3C//DTD HTML 4.01//EN" "http://www.w3.org/TR/html4/strict.dtd">
871319084.002.png
Ten ebook zawiera darmowy fragment publikacji "Życie to jest teatr"
Darmowa publikacja dostarczona przez
Copyright by Złote Myśli & Marek Zabiciel, rok 2009
Autor: Marek Zabiciel
Tytuł: Życie to jest teatr
Data: 08.08.2012
Złote Myśli Sp. z o.o.
ul. Toszecka 102
44-117 Gliwice
Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnie rozprowadzana tylko i wyłącznie
w
formie
dostarczonej
przez
Wydawcę.
Zabronione
jakiekolwiek
zmiany
w
zawartości
publikacji
bez
pisemnej
zgody
Wydawcy.
Zabrania
się
jej
odsprzedaży,
zgodnie
z regulaminem Wydawnictwa Złote Myśli.
Autor oraz Wydawnictwo Złote Myśli dołożyli wszelkich starań, by zawarte w tej książce
informacje
były
kompletne
i
rzetelne.
Nie
biorą
jednak
żadnej
odpowiedzialności
ani
za
ich
wykorzystanie,
ani
za
związane
z
tym
ewentualne
naruszenie
praw
patentowych
lub
autorskich.
Autor
oraz
Wydawnictwo
Złote
Myśli
nie
ponoszą
również
żadnej
odpowiedzialności
za
ewentualne
szkody
wynikłe
z
wykorzystania
informacji
zawartych
w książce.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
All rights reserved.
P owe r ed by TCPDF ( www .t cpd f. o r g )
SPIS TREŚCI
WSTĘP ...............................................................................6
AKT I
AKT II
Bądź sobą, czyli nigdy się nie sprzedawaj .....................................33
AKT III
Możesz wszystko, czyli o nic nie trzeba walczyć ............................56
AKT IV
Bądź pomocny, czyli to, co dajesz, to wraca ..................................81
AKT V
Działaj z głową, czyli głową muru nie przebijesz .........................104
AKT VI
Wybacz im wszystko, czyli jak zrobić sobie dobrze .....................129
AKT VII
Ustaw azymut, czyli jak się nie zgubić .........................................155
AKT VIII
Dramat jest sztuką, czyli wszystko zawsze jest na miejscu .........182
AKT IX
Nic nie trwa wiecznie, czyli komfortowe zmiany ........................205
AKT X
Psychiczna aspiryna, czyli śmiej się do łez ..................................229
AKT XI
Zaufaj, czyli jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie .................................251
AKT XII
Złota zasada, czyli skuteczne podejście do życia .........................276
ZAKOŃCZENIE ..............................................................294
NOTA OD AUTORA ........................................................296
ŻYCIE TO JEST TEATR — darmowy fragment — Złote Myśli
Marek Zabiciel
AKT I
Wrzuć na luz, czyli nie traktuj wszystkiego
tak bardzo poważnie
Dzwoniący do drzwi dzwonek oznajmił przybycie gościa. Bill
gwałtownie wyskoczył z łazienki w samych slipach i z na wpół
ogoloną twarzą, krzycząc:
– Już otwieram!
Kiedy otworzył drzwi, ujrzał w nich swojego kolegę.
– No co ty, zwariowałeś?! Jeszcze nie jesteś gotowy? Szwedzi
będą na lotnisku za czterdzieści minut. Pospiesz się, bo jak nie
zdążymy, szef urwie nam głowę! – wykrzyczał swój przekaz
Skip i wszedł do środka.
– Nie wrzeszcz tak, za pięć minut będę gotowy – rzucił Bill,
kierując się z powrotem do łazienki.
Skip wszedł do salonu umieszczonego na piątym piętrze apar-
tamentowca i zaczął oglądać poustawiane na meblach przed-
4
871319084.003.png 871319084.004.png
ŻYCIE TO JEST TEATR — darmowy fragment — Złote Myśli
Marek Zabiciel
mioty. Kiedy doszedł wzrokiem do ściany, ujrzał portret żony
Billa, Doris.
– Hej, Bill, kto namalował ten portret Doris? Jest piękny.
– Bo Doris jest piękna – odpowiedział Bill, wychylając się z ła-
zienki i właściwie w tej samej chwili jego twarz z uśmiechniętej
przeszła w przerażoną. – O rany! Skip, do której dzisiaj będą
u nas ci Szwedzi?
– Do piątej, a co?
– Cholera jasna. Obiecałem Doris, że o czwartej zabiorę ją do
Muzeum na bulwarze.
– No to przełożysz wyjście.
– Stary, nie mogę, przekładałem to już cztery razy. Jak dzisiaj
nie pójdziemy, to Doris się wścieknie. Poza tym dzisiaj jest
ostatni dzień wystawy.
– No ale jak powiesz staremu o tym, że chcesz się wcześniej
urwać, to się wścieknie jeszcze bardziej niż Doris.
„No to Doris się na pewno wścieknie” – pomyślał Bill, zakłada-
jąc krawat. Po chwili wszedł do salonu i powiedział do Skipa:
– Możemy już iść.
Całą drogę na lotnisko Bill myślał o tym, jak przekonać Doris,
że odłożenie wyjścia na wystawę to nie jego wina.
Samolot ze Szwedami przyleciał punktualnie. Bill i Skip dotarli
do punktu, w którym mieli pojawić się ich goście, pięć minut
5
871319084.005.png 871319084.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin