16_ADAM BEDNAREK_O nadziei. Próba definicji semantycznej.pdf

(115 KB) Pobierz
25220531 UNPDF
A DAM B EDNAREK
O nadziei. Próba definicji
semantycznej
W poni˙szym szkicu zajm˛ si˛ nadzieja˛. Tak bardzo szerokie okre´lenie przedmiotu bada´
wymaga szeregu u´ci´le´ i wyja´nie´. Otó˙ przede wszystkim nale˙y powiedzie´, i˙ moje
rozwa˙ania maja˛ by´ rozwa˙aniami semantycznymi (konkretnie: maja˛ dotyczy´ semantyki
leksykalnej j˛zyka naturalnego – polskiego). W konsekwencji musz˛ przyja˛´, i˙ punktem
wyj´cia bada´ sa ˛ cia ˛ gi elementów diakrytycznych, w których składzie da si ˛ wyodr ˛ bni´
cia˛g równokształtny z cia˛giem NADZIEJA (NADZIEJE˛, NADZIEJE etc.), a nie na przy-
kład – osobiste do´wiadczenie nadziei, nadzieja jako idea, nadzieja w sensie absolutnym,
czy nadzieja jako taka. Sa˛dz˛, i˙ to rozró˙nienie punktów wyj´cia jest istotne, gdy˙
wyznacza granic˛ mi˛dzy rozwa˙aniami semantycznymi, a badaniami nale˙a˛cymi do tak
czy inaczej rozumianej „nadziejologii”. Zajmowa´ si˛ zatem b˛d˛ głównie analiza˛ seman-
tyczna˛ zda´ z wyra˙eniem NADZIEJA, natomiast rozwa˙ania z kr˛gu teologii, etyki,
moralno´ci chrze´cija´skiej, egzystencjalizmu – głównie chrze´cija´skiego – b˛da˛ mnie
interesowały o tyle, o ile mog˛ je traktowa´ jako definicje w uwikłaniu (przez postulaty)
badanego przeze mnie poj˛cia. W konsekwencji mniej interesuje mnie to, co pewni
filozofowie mówia˛ o nadziei, natomiast kwestia˛ tu podstawowa˛ jest to, w jakim znaczeniu
wyra˙enia tego u˙ywaja˛. Prawdopodobnie wytyczenie ´cisłej granicy mi˛dzy tymi „spo-
sobami opisu” jest bardzo trudne. Niemniej jednak chciałbym, aby ´wiadomo´´ istnienia
takiej granicy towarzyszyła mi w tej pracy. Ujmuja˛c rzecz z innej strony, mog˛ powie-
dzie´, i˙ interesuje mnie znaczenie słowa NADZIEJA jako wyra˙enia j ˛ zyka naturalnego,
a nie jako elementu leksyki metaj˛zyka filozofii czy teologii. Kwestia˛ do rozstrzygni˛cia
jest wzajemny stosunek znacze´ równokształtnych wyra˙e´, nale˙a˛cych jednak do dwóch
odr ˛ bnych porza ˛ dków – j ˛ zyka naturalnego i, ogólnie rzecz ujmuja ˛ c, metaj ˛ zyka filozo-
fii. Zale˙no´´ t˛ mo˙na jednak okre´li´ dopiero po analizie semantycznej tych dwóch
jednokształtnych terminów. Natomiast w analizie semantycznej sprawa˛ podstawowa˛ jest
wyra´ne rozgraniczenie tego, co nale˙y do j˛zyka etyki, teologii, od tego, co nale˙y do
j˛zyka naturalnego. To rozgraniczenie jest problemem natury technicznej i sa˛dz˛, i˙ mo˙e
by´ przeprowadzone niearbitralnie.
Kolejna kwestia ma ju˙ charakter czysto lingwistyczny. Otó˙ chodzi w niej o rozró˙-
nienie tego, co nale˙y do semantyki, od tego, co przynale˙y do pragmatyki j˛zyka
218
naturalnego. Wi ˛ kszo´´ autorów przebadanych przeze mnie tekstów z wyra˙eniem NA-
DZIEJA okre´la swój stosunek do tego zjawiska. W konsekwencji mamy obok „Niech
˙ywi nie traca˛ nadziei” przysłowie „Nadzieja matka˛ głupich”. Trudno o wi˛ksza˛ rozbie˙-
no´´ w ocenie miejsca nadziei w ˙yciu człowieka. Nale˙y jednak zauwa˙y´, i˙ powy˙sza
para przykładów nie musi by´ argumentem na rzecz tezy o np. dwuznaczno´ci cia˛gu
NADZIEJA, natomiast niewa˛tpliwie ró˙ny jest stosunek nadawców tych tekstów do tego,
co kryje si˛ za badanym wyra˙eniem. Z drugiej jednak strony, nie wolno mi przyja˛´, i˙ we
wszystkich tekstach warto´ciuja˛cych nadziej˛ w ˙yciu człowieka czy społecze´ stwa auto-
rzy mówia˛ o tym samym zjawisku, tzn. u˙ywaja˛ wyra˙enia NADZIEJA w tym samym
znaczeniu. Ogólnie mo˙na powiedzie´, i˙ ró˙nica w stosunku do fenomenu nadziei jest
logicznie niezale˙na od ewentualnych ró˙nic znacze´ synonimicznych cia˛gów z segmen-
tem NADZIEJA. Tak wi˛c, aby móc okre´li´, opisa´ zale˙no´´ znak j˛zykowy //nadaw-
ca/odbiorca/, trzeba wiedzie´, co dany cia˛g znaczy, a w konsekwencji rozstrzygna˛´ np.
kwesti˛ jedno- wieloznaczno´ci wyra˙enia. Nie mog˛ wi˛c zacza˛´ analizy danego cia˛gu
od przebadania stosunku pragmatycznego, gdy˙ najpierw musz ˛ wiedzie´, co dane wyra-
˙enie znaczy. Oczywi´cie w pewnych kontekstach stosunek nadawcy do zjawiska nazy-
wanego NADZIEJA˛ mo˙e by´ dla mnie wskazówka˛, i˙ NADZIEJA wyst˛puje tu w takim,
a nie innym znaczeniu, niemniej jednak stosunek ten mo˙e by´ li tylko pomocnym
sygnałem w analizie semantycznej, która˛ nale˙y przeprowadza´ w sposób maksymalnie
niezale˙ny od demonstrowanego przez autora stosunku do danego zjawiska w badanym
tek´cie. Oczywi´cie miejsce nadziei w hierarchii warto´ci (antywarto´ci) człowieka, spo-
łecze´stwa jest problemem bardzo interesuja˛cym (by´ mo˙e wła´nie tym warto si˛ w ogóle
zajmowa´), niemniej jednak najpierw trzeba wiedzie´, czym jest ta warto´´, a na to pytanie
ma wła´nie odpowiedzie´ analiza semantyczna.
Cel analizy semantycznej okre´lam nast˛puja˛co: chodzi w niej o przedstawienie, za
pomoca˛ elementów maksymalnie prostych semantycznie (konkretnie: wyra˙e´ j˛zyka
naturalnego o minimalnym stopniu zło˙ono´ci semantycznej lub prostych semantycznie),
tego wszystkiego i tylko tego, czego dowiaduje si˛ zgodnie z prawda˛ odbiorca danego
tekstu na mocy konwencji semantycznych danego j˛zyka. W moim przypadku b˛dzie
chodziło o teksty realizuja˛ce funkcj˛ zdaniowa˛, w której miejsce predykatu głównego lub
jego cz˛´ci zajmuje cia˛g NADZIEJA; pozostałe miejsca w tej funkcji sa˛ zarezerwowane
dla wyra˙e´ zajmuja ˛ cych pozycje konotowane przez badany predykat. Natomiast celem
analizy pragmatycznej jest na przykład okre´lenie potwierdzonego tekstowo stosunku
nadawcy (odbiorcy) do fenomenu nadziei.
Kwestia nast ˛ pna zwia ˛ zana jest z charakterem tekstów stanowia ˛ cych materiał przykła-
dowy; otó˙ sa˛ to głównie teksty poetyckie. Wiadomo za´, i˙ w poezji dochodzi cz˛sto do
naruszania reguł ła˛czliwo´ci semantycznej danych wyra˙e´ ; w konsekwencji pojawiaja˛ si˛
zdania (w materiale przykładowym) dewiacyjne semantycznie. Powstaje problem, jak tego
rodzaju cia˛gi traktowa´ w badaniach semantycznych. Sa˛dz˛, i˙ w wi˛kszo´ci wypadków
teksty te nie dostarczaja˛ ˙adnych warto´ciowych informacji o znaczeniach (ewentualnie
charakter tych informacji mo˙na by okre´li´ jako negatywny). Konkretnie: w wierszu
Knia´nina Do Franciszka Karpi´skiego mowa o „zielonej nadziei”, za´ w dramacie Nie-
mcewicza Pan Nowina – „o mdłych nadziejach łapanych w gazetach”. Moja intuicja
j˛zykowa ka˙e mi przypisa´ tym cia˛gom cech˛ dewiacyjno´ci. Analiza tego typu konte-
kstów w rozwa˙anich semantycznych ma jedynie warto´´ negatywna˛ – tzn. uznaja˛c
dewiacyjno´´, a nie jedynie fałszywo´´ podanych wyra˙e´ („Nadzieja jest zielona/mdła”)
219
mo˙na stwierdzi´, czym nadzieja nie jest. Otó˙ na pewno nie jest bytem, któremu mo˙e
przysługiwa´ cecha posiadania takiego lub innego koloru, nie jest tak˙e obiektem, o któ-
rym mo˙na orzec, i˙ jest mdły lub niemdły. Wi˛ksza˛ rol˛ zdaja˛ si˛ gra´ tego typu konteksty
w badaniach pragmatycznych. Pierwszy z powy˙szych kontekstów pozwala na postawie-
nie hipotezy, i˙ kolor zielony kojarzy si˛ w ´wiadomo´ci pewnych ludzi z poj˛ciem
nadziei; odwołanie si˛ do symboliki barw potwierdza t˛ hipotez˛. Tak wi˛c, mimo i˙
w wi˛kszo´ci wypadków b˛d˛ si˛ odwoływał do tekstów poprawnych semantycznie, nie
rezygnuj˛ całkowicie z analizy za´wiadczonych tekstów (poła˛cze´) dewiacyjnych; ich
wykorzystanie wydaje si˛ by´ jednak bardziej usprawiedliwione w cz˛´ci pracy nast˛pu-
ja˛cej po analizie semantycznej.
1. Wła´ciwym obiektem analizy semantycznej sa˛ jednostki leksykalne. Definicj˛ jed-
nostki leksykalnej przyjmuj˛ z pracy Grochowskiego: „Jednostka leksykalna jest to cia˛g
elementów diakrytycznych maja˛cy znaczenie globalne, czyli cia˛g niepodzielny semanty-
cznie na takie podcia ˛ gi znacza ˛ ce, które byłyby elementem klas substytucyjnych nieza-
mkni˛tych. Immanentna˛ cz˛´cia˛ jednostki leksykalnej sa˛ wyznaczane przez nia˛ miejsca
walencyjne dla elementów klas substytucyjnych niezamkni˛tych” 1 .
Tak wi ˛ c zadaniem koniecznym do wykonania jest teraz okre´lenie postaci jednostek
leksykalnych z cia˛giem NADZIEJA, nast˛pnie trzeba rozstrzygna˛´, które z nich nale˙y
wia˛za´ z poj˛ciem nadziei nacechowanym aksjologicznie, przyjmuj˛ bowiem, i˙ wła´nie
one powinny sta´ si ˛ głównym przedmiotem dalszych analiz. Znaczy to, i˙ zakładam, ˙e
nie ka˙dy tekst z wyra˙eniem NADZIEJA jest tekstem interesuja˛cym mnie w tych rozwa-
˙aniach. Wydaje si˛, i˙ wła´ciwy przedmiot analiz mo˙na wyodr˛bni´ tylko w ten sposób.
Oczywi´cie przyjmuj˛, i˙ wynik tego wst˛pnego post˛powania nie mo˙e by´ konsekwen-
cja˛ rozstrzygni˛´ o wysokim stopniu arbitralno´ci. Otó˙ nale˙y dokona´ cho´by wst˛pnej,
a tym samym pobie˙nej, analizy semantycznej wszelkich jednostek leksykalnych z cia˛-
giem NADZIEJA, ewentualnie pewnych grup jednostek leksykalnych wyró˙nionych na
podstawie uzasadnionych hipotez o silnym zwia˛zku znaczeniowym poszczególnych ele-
mentów danych zbiorów. Taki sposób post˛powania powinien doprowadzi´ do po˙a˛dane-
go „oczyszczenia pola badawczego”, tzn. powinien pozwoli´ na przej´cie od zbioru
elementów diakrytycznych z wyra˙eniem NADZIEJA do poj˛cia nadziei nacechowanej
aksjologicznie.
Wst˛pna analiza tekstów pozwoliła mi na wyró˙nienie 32 cia˛gów, które intuicyjnie
zdaja˛ si˛ spełnia´ definicj˛ jednostki leksykalnej. Lista ta nie pretenduje do miana ostate-
cznej, a ty samym wyczerpuja ˛ cej. Oto ona:
kto´ ma nadziej˛, ˙e
kto´ ma nadziej˛ co do kogo /czego
kto´ ma nadziej ˛ czego´ (zrobienia czego´)
kto´ ma nadziej˛ na co´
kto´ ma nadziej˛ w kim (w czym)
nie ma nadziei, ˙e
kto´ ma w kim´ nadziej˛ czego´
kto´ robi co´ z nadzieja˛, ˙e
w kim´ tkwi nadzieja, ˙e
kto´ łudzi si˛ (kogo) nadzieja˛, ˙e
w nadziei, ˙e
220
kto´ robi (czym´) komu nadziej ˛ , ˙e
jest nadzieja, ˙e
krzepi´, podtrzymywa´ nadziej˛ w kim´, ˙e
krzepi´, podtrzymywa´ kogo w nadziei, ˙e
kto´ wzbudził (obudził) nadziej˛ w kim´, ˙e
kto´ odebrał komu´ nadziej˛, ˙e
kto´ oddaje si˛ nadziei, ˙e
kto´ podsyca w kim nadziej˛, ˙e
kto´ pogrzebał nadziej˛, ˙e
kto´ porzucił nadziej˛, ˙e
kto´ po˙egnał si˛ z nadzieja˛, ˙e
kto´ stracił nadziej˛, ˙e
kto´ uchwycił si˛ nadziei, ˙e
kto´ ˙yje nadzieja˛, ˙e
kto´ ˙ywi nadziej ˛ , ˙e
kto´ karmi si˛ nadzieja˛, ˙e
kto´ pełen nadziei
kto´ jest czyja ˛ ´ nadzieja ˛
co´ przechodzi (naj´mielsze) nadzieje
kto´ rokuje nadzieje
kto´ zawiódł czyja ˛ ´ nadziej ˛
Intuicyjnie wydaje si˛, i˙ najbardziej sensownym post˛powaniem jest przebadanie na
pocza˛tku jednostek z cia˛giem MIE ´ NADZIEJE˛. Uzasadni´ to mo˙na nast˛puja˛co: jed-
nostki z tym segmentem sa˛ prostsze semantycznie od pozostałych, tzn. nie wida´ mo˙li-
wo´ci wyja´nienia znaczenia np. KTO ´ WZBUDZIŁ W KIM ´ NADZIEJE˛, ˙ E...; KTO ´
ODEBRAŁ KOMU ´ NADZIEJE˛, ˙ E...; KTO ´ PODSYCA W KIM ´ NADZIEJE˛, ˙ E...;
KTO ´ PORZUCIŁ NADZIEJE˛, ˙ E...; KTO ´ ˙ YWI NADZIEJE˛, ˙ E...; KTO ´ ROBI
KOMU ´ NADZIEJE˛, ˙ E...; KTO ´ ŁUDZI KOGO ´ NADZIEJA˛, ˙ E..., etc. nie odpowia-
daja˛c uprzednio, co to znaczy – KTO ´ MA NADZIEJE˛, ˙ E... Natomiast zale˙no´´
odwrotna nie zachodzi. Innymi słowy postuluj˛, i˙ mi˛dzy znaczeniami elementów powy-
˙szego wyliczenia a znaczeniem jednostki KTO ´ MA NADZIEJE˛, ˙ E..., zachodzi relacja
hoponimii (por. np. przekonuja ˛ ca ˛ , jak sa ˛ dz ˛ , wst ˛ pna ˛ definicj ˛ :
X odebrał Y-owi nadziej˛, ˙e p: ‘X spowodował, ˙e Y przestał mie´ nadziej˛, ˙e p’
lub:
X wzbudził w Y nadziej ˛ , ˙e p: ‘X spowodował, ˙e Y zacza ˛ ł mie´ nadziej ˛ , ˙e p’).
Na wst˛pnej li´cie wyst˛puje 7 jednostek z MIE ´ NADZIEJE˛:
kto´ ma nadziej˛, ˙e
kto´ ma nadziej ˛ co do kogo
kto´ ma nadziej˛ czego´
kto´ ma nadziej˛ na co´
kto´ ma nadziej˛ w kim´
kto´ ma nadziej˛ w kim´ czego´
kto´ nie ma nadziei, ˙e
Wydaje si˛, i˙ ostatni cia˛g nie powstał w wyniku prostej negacji jednostki KTO ´ MA
NADZIEJE˛, ˙ E..., i tym samym mo˙e by´ traktowany jako oddzielna jednostka leksykal-
na. Teza ta wymaga jednak weryfikacji. Oto kilka zda´ z powy˙szymi jednostkami:
221
1. Mam nadziej ˛ , ˙e latem zobaczymy si ˛ w Lipsku.
2. Miała co do niego wielkie nadzieje.
3. Cia˛gle mieli nadziej˛ odparcia nieprzyjaciela.
4. Słaba ˛ miała na to nadziej ˛ .
5. Którego tchórz oblatuje, niech w ucieczce ma nadziej˛.
6. W młodzie˙y mamy nadziej˛ Polski.
Przyjmuj˛, i˙ jednostki KTO ´ MA NADZIEJE˛, ˙ E; KTO ´ MA NADZIEJE˛ CZEGO ´ ;
KTO ´ MA NADZIEJE˛ NA CO ´ sa˛ synonimiczne, gdy˙ trudno wskaza´ na ró˙nice
w znaczeniu poni˙szych zda´:
7. Cia˛gle mieli nadziej˛, ˙e odepra˛ nieprzyjaciela.
3. Cia˛gle mieli nadziej˛ odparcia nieprzyjaciela.
8. Cia˛gle mieli nadziej˛ na odparcie nieprzyjaciela.
W dalszych rozwa˙aniach zajm˛ si˛ tylko cia˛giem X MA NADZIEJE˛, ˙ E P, pami˛ta-
ja˛c jednak o synonimiczno´ci tej jednostki z dwiema pozostałymi.
Co faktycznie mówimy stwierdzaja ˛ c, i˙ np.:
9. Jan ma nadziej˛, ˙e Maria przyszła?
Odpowied´ na to pytanie nie jest skomplikowana. Otó˙ niewa˛tpliwie w zdaniu powy-
˙szym informuje si ˛ odbiorc ˛ za pomoca ˛ cia ˛ gu MA NADZIEJE ˛ , ˙ E o dwóch stanach
rzeczy:
po pierwsze – o tym, ˙e Jan sa˛dzi (przypuszcza), ˙e (tu: Maria przyszła);
po drugie – tym, i˙ Jan chce, aby (tu: Maria przyszła).
Por. sprzeczne:
10. Jan ma nadziej˛, ˙e Maria przyszła, ale Jan nie przypuszcza (sa˛dzi), ˙e Maria
przyszła.
11. Jan ma nadziej˛, ˙e Maria przyszła, ale Jan nie chce, aby Maria przyszła.
Bardzo podobne definicje proponuje autor hasła NADZIEJA w SJPDor i J. Bralczyk 2 :
„Nadzieja «oczekiwanie spełnienia si˛ czego´ po˙a˛danego»; „Wypowied´: MAM NAD-
ZIEJE˛, ˙ E ON PRZYJDZIE nale˙y interpretowa´ jako: Przypuszczam, ˙e on przyjdzie
+ chc˛ tego”.
W zale˙no´ci od tego, czy zanegowany zostanie predykat pierwszego, czy te˙ drugiego
komponentu, powstaja˛ nast˛puja˛ce odpowiedniki negatywne badanego zdania:
12. Jan nie ma nadziei, ˙e Maria przyszła. (tzn. Jan nie sa ˛ dzi /przypuszcza/, ˙e Maria
przyszła i Jan chce, aby Maria przyszła).
oraz:
13. Jan obawia si ˛ , ˙e Maria przyszła. (tzn. Jan sa ˛ dzi /przypuszcza/, ˙e Maria przyszła
i Jan nie chce, aby Maria przyszła).
Okazuje si˛ wi˛c, i˙ rozumiana w powy˙szy sposób nadzieja wchodzi w opozycj˛ (jest
przeciwie´stwem) obawy. Stwierdzenie to jest o tyle wa˙ne, i˙ stanowi´ b ˛ dzie wa˙ny
argument na rzecz postawionej dalej hipotezy o co najmniej dwuznaczno´ci cia˛gu MIE ´
NADZIEJE˛.
Korzystaja˛c z powy˙szych ustale´ mo˙na zaproponowa´ wst˛pne eksplikacje wybra-
nych jednostek z listy wst˛pnej. Por.:
X (robia˛c co´) wzbudził w Y-ku nadziej˛, ˙e p:
: , X (robia˛c co´) spowodował, ˙e Y zacza˛ł sa˛dzi´, ˙e p
i p jest takie, ˙e Y chciałby, aby p ,
X porzucił (po˙egnał si˛ z) (stracił) nadziej˛, ˙e p:
Zgłoś jeśli naruszono regulamin