Jean Vanier
Każda osoba jest historią świętą
Przełożyli Katarzyna i Piotr Wierzchosławscy
Wydawnictwo „W drodze" Poznań 1999
SPIS TREŚCI
PRZEDMOWA 5
I. MURY 13
Mur między silnymi i słabymi 18
Mur strachu wokół śmierci 20
Mury więzień 21
Mury wokół obozów uchodźców 23
Mury między ludami, rasami i narodami 24
Jerozolima — miasto Boga i miasto murów nienawiści 26
Mury między bogatymi i biednymi 29
Mur rywalizacji: być najlepszym 32
Lęk przed innością 37
Mury, które chronią 38
II. KOMUNIA I ZRANIENIE 41
1. Pragnienie komunii 43
Komunia, hojność, współpraca 45
Eryk 47
Komunikacja: język miłości 49
Wzajemna komunia — darem wolności 52
Wzajemna komunia wpisana w czas 53
Wzajemna komunia i słabość 55
Owoce wzajemnej komunii 56
2. Narodziny zranienia 59
Różne źródła zranienia serca 62
Miłość zaborcza 66
Miłość oparta na kłamstwie 67
Strach przed miłością 68
Być najlepszym 70
Mur wewnętrzny 71
Mur, moralność, wybory 73
Ukryty świat podświadomości po drugiej stronie muru 75
3. Trudności we wzajemnej więzi 77
Osąd, który dzieli 79
Strach przed otwarciem naszych serc 81
Lęk przed ubogim, który krzyczy 84
Więź, która jest przyczyną lęku 86
Strach przed wrogiem 88
Oczekiwania, które uniemożliwiają komunię 90
III. ETAPY ŻYCIA .. 93
1. Dzieciństwo — wiek zawierzenia .. 95
Dziecko, istota pełna ufności . 95
Dziecko potrzebuje wychowania . 98
Wychowanie przez jedność małżonków 102
Wiara w rozwój dziecka 104
2. Wiek dojrzewania, wiek poszukiwania, wiek hojności, wiek ideału………………………………………………………...107
Przyjaciele 109
Ideał ……………………………………. ……………….…..…..110
Prawo i przewodnik duchowy…………………………..….……. 113
Piękno i słabość młodego człowieka ……………………..…….. 114
3. Dorosłość: wiek zakorzenienia, płodności i odpowiedzialności ..…… 117
Znaleźć swoją ziemię ……………..…………………………….. 117
Płodność i produktywność.. 120
Płodność każdej ludzkiej więzi 122
Autorytet i odpowiedzialność 125
Pracować dla sprawiedliwości 130
Sprawowanie władzy — szkołą dojrzewania 132
Dorosły — odkrycie błędu i poczucia winy 134
4. Starość: wiek radości i wyrzeczeń 138
Starość 138
Smutek i żałoba 139
Ku moim własnym czasom żałoby 147
Koniec życia 148
Starość i agonia 150
Śmierć 152
IV. ROZWÓJ I WZROST CZŁOWIEKA 155
Wzrastanie 158
Ziarno, które wzrasta 161
Determinizm i brak determinizmu we wzroście człowieka 162
Sens życia .164
Każda osoba ma swoją tajemnicę i swoje przeznaczenie………... 166
Aby wzrastać, trzeba zaakceptować siebie……………………..... 168
Znaleźć ziemię i dobry pokarm 169
Istoty powołane do komunii, współdziałania i kompetencji ……..171
Być odprężonym i w dobrej formie …………………………….. 174
Towarzyszenie …………………………………………….…... 176
Kryzys…………………………………………………………… 181
Przycinanie gałęzi…………………………………………..…… 185
Stać się samym sobą……………………………………………... 188
Żyć w naszej nowoczesnej kulturze 191
V. ŚRODOWISKO I OTOCZENIE CZŁOWIEKA 195
Osoba i społeczeństwo 200
Niebezpieczeństwo: grupa przyjaciół, rodzina i wspólnota
skupione na sobie 203
Wspólnota ludzka: spotkania interpersonalne 206
Radości i bóle dzielonego życia …...210
Dokonać przejścia …...213
Przyjęcie inności …..214
Rola osoby słabej jako czynnika wprowadzającego jedność
we wspólnocie ..217
Wspólnota miejscem integracji seksualności 219
Ciało wspólnotowe, miejsce kultury i świętowania 222
Każdy potrzebuje wspólnoty 226
VI. WYBIERAĆ POKÓJ 229
Uwewnętrznienie 239
Szukanie tego, który jest pokorny, mały i inny 244
Być uzdrowionym przez ubogiego 247
Być dyspozycyjnym 253
Wewnętrzne przemienienie 254
Przyjęcie wroga 257
Czy to co niemożliwe może stać się możliwe? 261
Rozwiązywanie konfliktów 266
Czynienie wymówek 270
Non-violence 271
Rozwiązywanie konfliktów w wymiarze politycznym 274
Z gwiazd prosto w błoto 276
PODZIĘKOWANIA 283
PRZEDMOWA
Od ponad trzydziestu lat żyję we wspólnocie Arki z ludźmi dotkniętymi upośledzeniem umysłowym. Wcześniej byłem oficerem marynarki wojennej i profesorem filozofii. Moja przygoda z Arką rozpoczęła siew 1963 roku, kiedy ojciec Thomas Philippe, dominikanin, zaprosił mnie do Trosly-Breuil, niewielkiego miasteczka niedaleko Compiegne, sto kilometrów na północ od Paryża, abym poznał jego nowych przyjaciół, osoby z upośledzeniem umysłowym, żyjące w prywatnym ośrodku, którego był kapelanem. Jechałem tam z pewnymi oporami, a nawet lękiem, by spotkać ludzi słabych i kruchych, okaleczonych z powodu wypadku lub choroby, z pewnością jeszcze bardziej okaleczonych przez pogardę i odrzucenie. Wizyta ta głęboko mnie wzruszyła. Wszyscy oni wydawali się spragnieni przyjaźni i uczucia. Każdy okazywał mi swoje przywiązanie, pytając słowem lub spojrzeniem: „Czy kochasz mnie? Czy chcesz stać się moim przyjacielem?"
Każdy z nich zadawał mi pytanie także swoim obolałym, zranionym ciałem: „Dlaczego? Dlaczego jestem właśnie taki? Dlaczego moi rodzice mnie nie chcą? Dlaczego nie jestem taki, jak moi bracia i moje siostry?"
W ten oto sposób wkroczyłem w zupełnie nieznany mi dotąd świat cierpienia. Poruszony tymi pytaniami, zacząłem odwiedzać szpitale psychiatryczne, ośrodki i domy opieki. Spotkałem się także z rodzicami osób z upośledzeniem umysłowym. Stopniowo odkrywałem
5
ogrom ich cierpienia oraz olbrzymi rozmiar i skalę tego problemu. W tamtym czasie w salach szpitali psychiatrycznych były setki ludzi kręcących się w kółko, ospałych, o twarzach wyrażających rozpacz, które jednak rozjaśniały się w chwili, gdy ktoś spojrzał na nich jak na osobę. To doświadczenie zmieniło całe moje życie.
W przytułku niedaleko Paryża spotkałem dwóch mężczyzn z upośledzeniem umysłowym, Raphaela i Philippe'a. Niewielki wzrostem Raphael przeszedł zapalenie opon mózgowych. Sprawiło ono, że stał się spastyczny i jego ciało cierpiało na brak równowagi. Philippe mógł mówić, ale po przebytym zapaleniu mózgu miał sparaliżowaną nogę i jedno ramię. Obaj po śmierci rodziców zostali umieszczeni w tym schronisku. Nikt jednak nie zapytał ich wtedy o zdanie. Kupiwszy mały, podniszczony domek w miasteczku Trosly i otrzymawszy wszystkie niezbędne zezwolenia od władz lokalnych, zaprosiłem Raphaela i Philippe'a, by zarnieszkali razem ze mną.
W ten właśnie sposób zaczęła się przygoda Arki[1]
Mieszkaliśmy razem. Wszystko robiliśmy wspóln...
jola.1000