----------------------------------------------------------------------------------------------
"Przygody Malego Jezuska"
Miedzy okresem, w ktorym zyli synowie Jakuba, a tym, w ktorym zyl maly
Jezus, Stworca zarzadzal lepiej lub gorzej swym przedsiebiorstwem,
wiele podrozowal i poznal przyszlych kumpli - Mojzesza, Dawida,
Salomona i Izajasza, poznal rowniez piekne kobiety, bardzo dobre i
bardzo przewracajace w glowie i raczej niebezpieczne, takie jak Judyta
i Atalia, lecz opowiadanie o tych pasjonujacych zdarzeniach wymagaloby
wiele rownie grubych jak ten tomow. Napiszemy je, gdy sprzedaz
niniejszego dziela przekona nas o oplacalnosci podjecia tego trudu. Na
razie uwazamy za sluszne pozostawienie na boku wszystkich mniej
waznych (i, ogolnie rzecz biorac, drugoplanowych), aby przejsc do
koncowej przygody naszego bohatera i jej wspanialego zakonczenia, tak
brzemiennego w skutki jesli chodzi o cywilizacje, ktora ma honor byc
nasza.
ROZDZIAL 1
1. Stworcy przestalo sie podobac panowie tylko nad Izraelem.
2. Od czasow Abrahama wszystko sie zmienilo. Nadeszli Rzymianie,
wkroczyli do Ziemi Swietej i zwyciezyli Narod Wybrany, ktory na
czworakach zaczal czyscic im sandaly.
3. Rzymianie czcili mnostwo bogow, ale oczywiscie byli to falszywi
bogowie...
4. Poniewaz Stworca, Bog Izraela, jest jedynym prawdziwym Bogiem.
5. Dziwilo to Narod Wybrany, ktory myslal, a mysli te byly nie
najlepsze:
6. "Moze wiele falszywych bogow ma wiecej sil niz jeden prawdziwy
Bog".
7. Prawdziwy Bog - Bog Izraela - byl bogiem zazdrosnym, wymagajacym,
surowym, zawistnym, cholerycznym, sklonnym do obzarstwa, pedantycznym,
jesli chodzi o ceremonial, kochajacym, ale jeszcze bardziej karzacym,
ale dbajacym o stroj, bez usmiechu i zawsze ze zmarszczonymi brwiami.
8. Jesli Narod Wybrany znosil to wszystko, oddawal mu holdy i skladal
kosztowne, choc nie zawsze apetyczne ofiary, to wylacznie dlatego, ze
byl jednym prawdziwym Bogiem.
9. Ale rowniez odrobine dlatego, ze byl najsilniejszy i zawsze
zapewnial wygrana.
10. Jesli tak nie bylo, to kaplani klamali. A to jest chyba
niemozliwe.
11. Hebrajczycy stwierdzili, ze bogowie Rzymian to fajni bogowie -
zawsze w wiencach z roz, gotowi do wychylenia kielicha, ciagle
tarzajacy sie w trawie z boginiami lekkich obyczajow, sklonni do
smiechu i nie zadzierajacy nosa przed robotnikami.
12. A w dodatku pomagajacy wygrywac swoim wiernym.
13. Nawet jesli to bylo chwilowe zwyciestwo - oczywiste jest, ze
Stworca jako prawdziwy Bog zawsze bedzie mial ostatnie slowo, chocby
musial w tym celu skladac wiek na wieku i wiecznosc na wiecznosci.
14. Wiec nawet jesli to bylo tylko chwilowe zwyciestwo, to zawsze
przyjemnie jest byc zwyciezca - zyje sie tylko raz i lepiej przezyc
zycie jako bogaty zwyciezca niz jako biedny zwyciezony.
15. Ot co mysleli Hebrajczycy, a Bog widzial to i wcale sie nie
niepokoil.
16. Niegdys, w obliczu czegos podobnego, Stworca dostalby ataku gniewu
i spuscil na zle mysli deszcz ognia i siarki lub czternastodniowy
potop, lub dziesiec plag, lub czarna ospe, lub inna rownie smakowita
klatwe.
17. Ale z pewnoscia nie puscilby tego plazem.
18. Teraz zas doszedl do wniosku, ze w ostatnich stuleciach nieczesto
wychodzil ze swego kata.
19. Moze powinien byl podrozowac od czasu do czasu, chocby po to, aby
wiedziec o wszystkim na biezaco.
20. Jako prawdziwy Bog, nie mogl sobie przypomniec stworzenia Rzymian,
Grekow, Gallow, Germanow, Scytow, Iberow czy calkiem czarnych
Murzynow.
21. Prawie zapomnial, ze istnieje cos poza granicami Ziemi Swietej.
22. Czy Bog, ktory zaczyna zadawac sobie pytania zamiast spuszczac od
razu deszcz siarki i ognia, nie jest przypadkiem Bogiem, ktory kiepsko
sie czuje?
23. A moze sie starzeje?
24. Stworca rowniez widzial wszystkich falszywych bogow Rzymian i caly
ich bezwstyd.
25. Pogardzal tymi parweniuszami i nie odzywal sig do nich,
26. Ale musial przyznac, ze stanowili dla wiernych duzo wieksza
atrakcje i ze ich oltarze byly lepiej ukwiecone.
27. Zadawal sobie pytanie: "Dlaczego tak jest?"
28. I mial od razu odpowiedz, poniewaz jako wszechwiedzacy znal z gory
odpowiedz na wszystkie pytania: "Ich mitologia jest pelna przygod i
perypetii, a narody uwielbiaja piekne historyjki, szczegolnie gdy sie
dobrze koncza".
29. I dodawal: "Rowniez dlatego, ze twarze ich sa powszechnie znane,
ze mozna ich portretowac i rzezbic. Narody lubia znac wyglad swoich
bogow, zwlaszcza gdy sa to mlodzi, ladni chlopcy lub boginki o bialych
udach".
30. Stworca samokrytycznie przyznal, ze jest Bogiem malo
awanturniczym, nie majacym przygod domatorem i pantoflarzem,
31. Ze nie ma twarzy ani ksztaltu,
32. Ani nawet imienia.
33. Jest Wieczny, Niewyslowiony, Niewymawialny, Niefiguratywny. Jest
abstrakcyjny.
34. Jest Tym, ktory jest.
35. I tyle.
36. To wzniosle.
37. Ale nieco suche.
* * *
1. Stworca zwolal aniolow i rzekl: "Postanowilem miec przygody".
2. Archaniol Gabriel, stajacy po prawicy, powiedzial: "Ach tak?"
3. Archaniol Michal, stojacy po lewicy Pana i aspirujacy do miejsca po
prawicy, oswiadczyl: "Slucham i jestem posluszny, Panie! Wszystko co
robisz, robisz dobrze! Spiewajmy bracia, spiewajmy na chwale Panska!"
4. Chor aniolow zaintonowal hymn pochwalny numer dziewiecset
trzydziesty czwarty. Stworca zaczekal, az skoncza spiewac pierwsza
zwrotke, uciszyl ich i zapytal:
5. "Czy wy przynajmniej wiecie, co to sa przygody?"
6. Wszyscy aniolowie odpowiedzieli chorem: "Tak Panie, wiemy! To
tarapaty, perypetie, ujezdzanie, cudzolostwo, zdrady, fikanie
koziolkow, metamorfozy, prostytucja, roznosicielki pieczywa i
muszkieterzy, to zaklecia i rogacze...
7. Porwane dzieci, pieprzyki, czarodziejskie miecze, taniec brzucha,
sfinksy, tajemnice, kwiaty, ktore mowia, drzewa, ktore krwawia,
dziewice, ktore spolkuja z bykami..."
8. Stworca: "Skad to wiecie?"
9. Aniolowie: "Podgladamy innych bogow, tych falszywych, przez dziurki
w chmurach i swietnie sie bawimy".
10. Maly pyzaty aniolek zapytal: "Jaki rodzaj przygod zdecydowales sie
miec, Panie? Jak Jupiter? Herkules? Bachus? Wenus? Jak Ozyrys? Jak
Baal? Czy jak Tarzan?"
11. Stworca obruszy sie: "Nie bede mial przygod podobnych do
kogokolwiek. Bede mial wlasne przygody".
12. Wowczas archaniol Michal pochylil sie do archaniola Gabriela i
szepnal mu do ucha: "To dopiero bedzie zabawa! Przekonany jestem, ze
sie zle skonczy".
13. Gabriel odparl Michalowi: "Mam cie w dupie, wstretny maly
lizusie".
14. Stworca z blyskiem w oku podniosl glowe, widac bylo, ze podjal
decyzje.
15. I rzekl: "Mam plan".
1. Gdy Wszechmogacy wypowiadal te slowa, stalo sig cos dziwnego:
2. Stworca nie byl juz sam. Obok stal drugi Stworca, calkiem do niego
podobny, ale duzo, duzo mlodszy, o lnianych wlosach i blond brodzie
nie wysmarowanej zoltkami jaj.
3. Nad nimi fruwal trzeci Stworca podobny do nich jak dwie krople
wody, czyli tak, jak podobny jest golab do Boga, ktory stworzyl
czlowieka na swe podobienstwo; ten trzeci Bog mial postac i wielkosc
golebicy, czyli damskiego golebia, unosil sie na bialych skrzydlach i
wydalal biale gowienka, a aniolowie bili sie, by moc zebrac odrobine
boskiej substancji.
4. Bog widzial to i byl zadowolony.
5. Bylo dokladnie tak, jak sobie zaplanowal.
6. Od tej chwili nie by juz po prostu Bogiem, stal sie: Bogiem Ojcem,
choc od zarania dziejow zawsze byl Bogiem Ojcem,
7. Ale byl tez Synem Bozym, ktory zaistnial w tym momencie i ktory od
tej chwili istnial od poczatku wiecznosci.
8. A obaj byli jednoczesnie Duchem Swietym, a Duch Swiety byl zarazem
kazdym z nich z osobna i nimi trzema razem,
9. Mozna ich bylo ustawiac trojkami na wszystkie mozliwe posoby,
jednego na drugim, jednego w drugim, na waleta, w trojkat, w gwiazde,
jak ruskie lalki.
10. Suma zawsze dawala trzy i zarazem jeden
11. I od chwili, kiedy postanowili byc, istnieli od poczatku
wiecznosci,
12. Ale na moment przed ta chwila ich wiecznosc jeszcze sie nie
zaczela.
13. Nazywa sie to dogmatem Trojcy Swietej. Nikt nie moze pojac
dogmatu.
14. Chyba ze sie jest Bogiem
15. Lub zalanym w pestke.
1. Aniolowie zaczeli mruzyc oczy
2. Raz widzieli Jednego, raz trzech - miganie meczy wzrok.
3. Wielu starych aniolow, zrazonych nowymi metodami szefa, przylaczylo
sie do szeregow Szatana.
4. Bog Ojciec przemowil do Syna Bozego i Duch Swietego. A gdy mowil,
dwaj pozostali mowili rowniez, gdyz trzej tworzyli jednosc. Kiedy
jeden z trzech sluchal, pozostali dwaj rowniez sluchali, z
identycznych powodow
5. W tych warunkach po coz w ogole do siebie mowili? - pytaja zawsze
niedowiarki i madrale...
6. Ci niebezpieczni ludzie dodaja jeszcze, ze z dogmatem zawsze tak
jest: wystarczy uznac jeden, malenki i nie mozna sie od tego uwolnic -
dac palec, a wciagnie cala reke - cala logika sie gdzies ulatnia i
wszechswiat pruje sie jak stary sweter.
7. Dlatego wlasnie nalezy zmuszac do milczenia ogniem i mieczem lub na
inne sposoby roznych niedowiarkow i wszelkich madrali.
8. A co do Boga i Jego Rodziny, lepiej nie stawiac pytan, bo inaczej
nie ruszymy z miejsca.
9. Wiec Bog Ojciec rzekl: "Ludzie sa zepsuci z natury, serca ich sa
zatwardziale, mysli sa jak sadza, a czyny haniebne, widok ich meczy me
oczy".
10. Aniolowie, slyszac to nadbiegli, wychylajac wdzieczne glowki z
balkonow niebieskich, i zaczeli cwierkac i wybuchac radosnym smiechem.
11. Wiedzieli, ze gdy Stworca tak mowi, to zawsze zaraz potem jest cos
smiesznego do zobaczenia na dole: potop, deszcz z ognia i siarki,
trzesienie ziemi.
12. No, po prostu jakas rozrywka. A oni mieli rzadko okazje do zabawy
tam w gorze.
13. Oprocz, oczywiscie, spiewania hymnow pochwalnych na czesc Stworcy.
14. Tym razem przeliczyli sie, bo Bog zdecydowal:
15. "Wysle im jednego z nas, by cierpial, by go meczyli i by swa
smiercia odkupil ich grzechy. .
16. Czyz to nie dobry pomysl?"
17. Aniolowie popatrzyli po sobie i burkneli: "Eeee!..."
18. Ale Bog powiedziawszy to powiedzial: "Rzeklem".
19. I dorzucil: "Musze ze soba porozmawiac. Mozecie odejsc".
20. Aniolowie odlecieli kazdy w swoja strone i Bog zostali sami.
1. Bog rzekl do siebie: "Jeden z nas zejdzie do ludzi, by cierpiec i
zostac skazanym na smierc, gdyz takie jest moje przeznaczenie.
2. Teraz musimy zdecydowac, ktory sie poswieci.
3. Co do mnie, nie narzucajac Wam mego zdania, uwazam, ze powinien to
byc Bog stworzony na podobienstwo czlowieka, mlody, piekny i
podobajacy sig kobietom. Jaka jest wiara zon taka i wiara mezow".
4. Duch Swiety dodal: "Tez tak uwazam".
5. Syn stwierdzil: "Przeciez kobiety lubia golebie".
6. Duch Swiety odparl: "Golebica przybita do wrot stodoly - to
niepowazne!".
7. Ojciec: "Bedzie tak, jak jest napisane w Ksiedze. A Ksiega mowi:
Bog wysle swego jedynego Syna, Mesjasza, by odkupil grzechy swiata".
8. Syn: "Tak napisano w Ksiedze? Nigdy tego nie czytalem!".
9. Ojciec: "Z chwila, gdy zaswitala mi idea, iz ma to byc napisane w
Ksiedze, slowa te byly napisane od momentu powstania Ksiegi".
10. Syn: "Ach, tak ... .
11. Ojciec: "Z chwila, gdy to postanowilem wszyscy prorocy od zawsze
mowili o tym, a ich przemowy byly pelne zapowiedzi nadejscia mego
Syna.
12. Oczywiscie, trzeba troche czytac miedzy wierszami, ale gdziez
bylyby ich zaslugi, gdyby przygotowywac za nich cala robote".
13. I dodal: "A zreszta, wiesz to tak samo dobrze jak Ja. Bo jestes
Mna. Przestan wiec mendzic, bo dostaniesz w pape".
14. Syn westchnal i przestal mendzic.
1. Syn: "Czy moge wybrac ma meke?".
2. Ojciec: "Jest napisane, ze bedziesz ukrzyzowany".
3. Syn: "Wiedzialem o tym, ale nigdy nie zaszkodzi potargowac sie. W
koncu Twoja boska pamiec nie jest juz taka, jak byla".
4. I dodal: "To bardzo boli byc ukrzyzowanym?".
5. Ojciec: "Eeee tam, przesada. Nie musisz o tym myslec. To i tak nie
nastapi zaraz, masz kilka dobrych lat przed soba".
6. Syn: "Nie omieszkam z nich skorzystac! Juz widze, jak to sie
stanie: schodze na ziemie w glorii, na zlotym tronie wysadzanym
kosztownosciami, ubrany w purpure, z wisiorkami z diamentow i
rubinow... Albo nie, wloze raczej te szate z naturalnego jedwabiu z
okraglym dekoltem ukazujaca ramiona i przybrana w szmaragdy i w piora
z nie narodzonych aniolkow. Co prawda jest z zeszlego roku, ale gdyby
ja zebrac w pasie i nieco skrocic, moze robic wrazenie. Jak sadzisz,
Ojcze?".
7. Ojciec: "No coz, hmmm... Niezupelnie tak to sobie wyobrazalem".
8. I dodal: "Myslalem, ze bedzie lepiej, gdy staniesz sie czlowiekiem
i gdy to przejdzie normalna droga. Rozumiesz, co chce powiedziec?".
9. Syn: "Chcesz powiedziec, ze mam sie urodzic tak, jak rodza sie
ludzie, we krwi, sluzie i moczu, w zapachu parujacych wnetrznosci i
przy pomocy poloznej z brudnymi paznokciami?"
10. Ojciec: "Tak wlasnie".
11. Syn: "I bede musial pozostac sam dziewiec miesiecy w ciemnosci?".
12. Ojciec: "Otoz to".
13. Syn: "I bede musial byc jednym z wielu spermatozoidow meskiego
smiertelnika chorujacym na chorobe morska w kolyszacych sie jadrach, i
bede wstrzykniety do wnetrznosci kobiety, i bede musial plynac z
calych sil by doplynac pierwszy?".
14. Ojciec: "Nie. Tu mam dla ciebie niespodzianke".
15. Syn: "Jaka?".
16. Ojciec: "Mit bylby nieco zbyt suchy bez szczypty cudu. Nie
bedziesz wiec poczety".
17. Syn: "No, prosze. Coz wiec bede?'".
18. Ojciec: "Bedziesz wcielony".
19. Syn: "To znaczy wrosniety jak paznokiec?".
20. Ojciec: "Nie kpij sobie, to powazne. To jest dogmat. Dogmat
Wcielenia".
21. Syn: "Jeden dogmat wiecej, jeden dogmat mniej!" I dodal: "A kto go
wypelni?"
22. Ojciec wskazal na Ducha Swietego: "On" I dorzucil: "To on zlozy
ciebie w lonie dziewicy, ktora wlasnie zauwazylem i ktora dzieki temu
zostala zauwazona od samego poczatku wiecznosci".
23. Syn: "Dziewicy? Jak bede mogl stamtad wyjsc?!"
24. Ojciec: "To juz twoja sprawa. Nie moge wszystkiego robic za
ciebie".
25. I dodal: "Idz juz! Juz czas!".
26. W tej samej chwili Syn skurczyl sie do wielkosci nasienia
ludzkiego, Duch Swiety porwal go i polecial w strone ziemi, a aniol
Panski Gabriel torowal mu droge, dmac w traby anielskie!
27. Ojciec zawolal jeszcze: "No idz, moj Maly! Staraj sie jak mozesz!
I nie zapominaj, ze to specjalna misja. Chce byc jedynym Bogiem na
calej ziemi - zeby tylko mnie znali i tylko mnie czcili".
28. I w tym momencie Syn ujrzal blyszczacy wsrod nocy neon z napisem:
"Bog, Ojciec, Syn i S-ka, jedyny prawdziwy Bog". I pomyslal: "Do
licha! Coz za trust!" i podnioslo go to na duchu.
1 I wtedy aniol Panski zstapil do miasta w Galilei zwanego Nazaret.
2. Wszedl do domu pewnej dziewicy, narzeczonej czlowieka imieniem
Jozef z rodu Dawida. Dziewica zwala sie Maria.
3. Aniol, znalazlszy sie w jej domu, rzekl do niej: "Badz pozdrowiona,
laski pelna. Pan z toba. Blogoslawiona jestes miedzy niewiastami".
4. Maria nie odpowiedziala, bo byla nieufna. Myslala, ze to jakis
domokrazca sprzedajacy siedzacym w domu kobietom rozne swiecidelka.
5. Aniol odwrocil sig wiec, by mogla zobaczyc skrzydla i uwierzyc, iz
jest naprawde Aniolem Panskim. Maria pomyslala jednak, ze domokrazca
tez moze przebrac sie za aniola, i stala sie jeszcze bardziej ostrozna
...
zubrzyk2000