SERCE bez PYCHY.doc

(52 KB) Pobierz

 
 

 

Ewangelia według św. Łukasza, rozdział 18, wiersze 9-14




     W każdą przedostatnią niedzielę października w całym Kościele obchodzimy Światowy Dzień Misyjny, czyli tzw. Niedzielę Misyjną. W tym dniu wszędzie tam, gdzie na Mszach św. gromadzą się ludzie wierzący, do Pana Boga płynie modlitwa w intencji misji oraz misjonarzy. Wtedy również cała niedzielna taca przeznaczona jest na misje, a za zebrane pieniądze realizowane są tysiące projektów w krajach misyjnych. Myślę, że do tego wielkiego, misyjnego wydarzenia wszyscy mali misjonarze przygotowują się bardzo starannie poprzez katechezę w szkole oraz różne nabożeństwa w kościele. 

     Ewangelia - którą usłyszymy w Niedzielę Misyjną - opowiada o faryzeuszu i celniku, którzy przyszli do świątyni, aby się modlić. Ich postawy są krańcowo różne. Faryzeusz jest bardzo z siebie zadowolony, ponieważ spełnia wszystkie przewidziane przez prawo praktyki religijne i - bez wątpienia - uważa się za kogoś o wiele lepszego niż celnik. Chwali się przed Panem Bogiem swoimi zasługami i dobrymi uczynkami, za nic też nie przeprasza ani za nic nie dziękuje. Wydaje mu się, że wszystko, co dzieje się w jego życiu, jest tylko jego zasługą. 

     Celnik natomiast stoi z daleka i bije się w piersi w geście pokuty i przeproszenia Pana Boga za swoje grzechy. Niczym się nie chwali, bo doskonale wie, że każde dobro, które z pewnością też czyni, jest zasługą Boga i Jego łaski. 

     Kiedy słyszymy tę Ewangelię, to pewnie oburzamy się w sercu na faryzeusza, bo jak można tak się zachowywać. Dlatego sami musimy bardzo na to uważać, gdyż każdemu z nas może grozić postawa „chwalipięty" przed Panem Bogiem, jak również przed ludźmi. Wszelkie zaangażowanie małego misjonarza, każda modlitwa i każdy grosz złożony na misje ma naprawdę ogromne znaczenie, więc może tak się zdarzyć, że dumnie podniesie on głowę i powie: „Ja należę do ogniska misyjnego, byłem na kongresie PDMD, znam misjonarzy z wielu krajów świata". Oczywiście, nie jest to powód do wstydu, a wręcz do chluby i dlatego trzeba mówić o tych dobrych dziełach, które robicie, aby zachęcić do nich innych, ale należy też bardzo uważać na serce. 

     Co to znaczy? Faryzeusza zgubiła pycha, uwierzył bowiem, że spełnia wszystkie dobre uczynki swoją mocą i zapomniał o tym, że bez Boga nic uczynić nie może (por. J 15, 5). Trzeba robić dobre rzeczy, mówić o tym innym, ale jednocześnie dziękować za to wszystko Panu Bogu i jak celnik przepraszać Go za różne zaniedbania, jakie nam się przytrafiają. Maty misjonarz nie jest ani organizatorem, ani uosobieniem silnej woli, ale przede wszystkim narzędziem w ręku Pana Boga, który go posyła w różne miejsca i do różnych ludzi, aby słowem i czynem głosić Jego Ewangelię. 

Modlitwa Małego Misjonarza

Panie Jezu, 
dziękuję Ci za wszystkie faski, jakich mi udzielasz, 
za pragnienie, aby być Twoim małym misjonarzem. 
Ochroń moje serce przed pychą, 
nie pozwól, abym chwalił się przed Tobą i braćmi swoimi uczynkami. 
Daj mi ducha wdzięczności za Twoje łaski i miłość, 
jakiej doświadczam każdego dnia. 
Spraw, bym był uległym narzędziem w Twoich wszechmocnych dłoniach 
i z radością szedł wszędzie tam, gdzie mnie poślesz,
aby Twoja Ewangelia była głoszona na całym świecie. Amen.



Elżbieta Wryk

 

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin