Hot.Rod[2007]DvDrip.AC3[Eng]-aXXo.txt

(50 KB) Pobierz
00:00:00:napisy do wersji Hot.Rod[2007]DvDrip.AC3[Eng]-aXXo 733Mb
00:00:12:Jest to moje pierwsze tłumaczenie dlatego wszelakie poprawki mile widziane.
00:00:36:www.NapiProjekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:40:Kevin. Wzmocniliśmy wyskocznie?
00:00:44:Nie, nie mieliśmy czasu.
00:00:47:Super.
00:00:57:Dusza orła.
00:01:16:O kur..a.
00:01:20:Jesteś cały?
00:02:18:Co słychać, młodzi raidowcy?
00:02:19:Jutro bede skakać nad publicznym basenem.|2 dolce. POwiedzcie kumplom.
00:02:29:Jedzcie troche dymu!
00:02:32:To poprostu przykład.
00:02:34:Do zobaczenia.
00:02:49:Różowy grapefruit.
00:02:50:Tak.
00:02:55:- Opiekany cukierek.|- Tak.
00:02:57:Wykończ ją.
00:03:02:Malina?
00:03:04:Psych! Very Cherry.
00:03:06:Trafiony w dziesiątke.
00:03:09:Ide wyrzucić z siebie troche śmieci.
00:03:13:- "Voltron?"|- To ja.
00:03:16:- Cześc, Dave.|- Jak leci, Cathy?
00:03:18:Dlaczego nazywasz siebie Voltron?
00:03:19:Nie wiem.|Może jest to super niedobra dupa .
00:03:24:- Jesteś dziwny.|- Tak, w morde jestem.
00:03:26:Hej, głupki.
00:03:28:Właśnie znalazłem torebke z petardami|w męskej toalecie.
00:03:30:Chcielibyście je odpalić?
00:03:31:Dobra chłopaki. Przygotować sie na olśnienie.
00:03:47:Jutro skok przez basen!
00:04:07:W morde. Rod!
00:04:10:Mamo? Widziałaś moje ochraniacze na biodra?
00:04:12:W kuchni.
00:04:14:Rod, może nie powinienneś walczyć z Frankiem|w tym tygodniu.
00:04:15:Wiesz, mógłbyś wypocząć|do jutrzejszego skoku.
00:04:17:Spokojnie, Kev. Zamierzam wygrać tym razem.|Wczoraj zrobiłem 40 miażdzeń.
00:04:21:Co wogóle jest w was dwóch?
00:04:23:Nie zrozumiesz, Kevin.
00:04:25:On jest twoim prawdziwym tatą|więc automatycznie kocha cie.
00:04:27:ale zarazem on jest moim ojczynem. I muszę sobie na to zasłużyć.
00:04:33:{y:i}Przodkowie, chrońcie mnie
00:04:36:{y:i}Niech cie chronią
00:04:45:Frank?
00:04:52:Frank.
00:04:57:Frank!
00:04:59:Nigdy nie spoglądaj na faceta|Który był w chemicznym ogniu.
00:05:02:- Przepraszam.|- Wstawaj.
00:05:07:Co to?
00:05:09:Rodezyjski kij walki.|Bardzo bardzo śmiercionośny.
00:05:12:Rodezyjski. jasne.
00:05:17:No dalej.
00:05:21:Jesteś żałosny!
00:05:23:Stój, Stój, Poddaje sie! Poddaje sie!
00:05:25:Taak.
00:05:30:Nie, Frank!
00:05:35:Grasz ofiare,|i będziesz ofiarą.
00:05:39:Bardzo dobrze, Frank.
00:05:41:Bardzo imponujące. Ostateczne uderzenie!
00:05:48:Zamierzam zerwać|te śmieszne wąsy
00:05:50:z twojej gęby.
00:05:53:Wszyscy wielcy mężczyźnie mają wąsy, Frank.
00:05:56:Tak, ale u prawdziwych mężczyzn one im rosną.
00:05:58:Wiesz że mam hormonalne zaburzenia!
00:06:05:ZObaczysz, Frank.
00:06:07:Któregoś dnia, walnę cię prosto w twarz,|i wkońcu będziesz mnie szanować.
00:06:10:Uwierze w to gdy to zobacze, "muChaCho."
00:06:16:Wynieś smieci.
00:06:35:Walic to.
00:06:39:Rod?
00:06:44:- Denise!|- Hey!
00:06:47:Jak leci?
00:06:48:Oh.
00:06:49:Wspaniale. Wszystko jest bardzo super.
00:06:53:Wyglądasz inaczej.
00:06:55:Oh, serio? Wiesz, minęło troche.
00:06:58:Wyglądasz...
00:07:00:Wyglądasz dokładnie tak samo.
00:07:02:Tak. Dzięki.
00:07:04:I widze ze wciąż robisz te swoje wyczyny.
00:07:06:Kawał czasu.
00:07:08:Właściwie...
00:07:10:Prosze. zerknij na plan.
00:07:13:Przeskakujesz basen? Wow!
00:07:16:Tak to jest wielka rzecz.|Powinnaś przyjść.
00:07:19:Może przyjdę. Dzięki.
00:07:21:Spoko.
00:07:25:Więc, Muszę juz iść. Musze nakarmić Badiego,|ale miło było cię zobaczyć, Rod.
00:07:30:Tak, ciebie też.
00:07:34:Ładnie wyglądasz.
00:07:35:Co powiedziałeś?
00:07:36:Powiedziałem że wyglądasz cholernie.|Dobranoc, Denise.
00:08:04:Cześc, stary.
00:08:05:To ja, Rod.
00:08:07:Jestem pewnien że chciałbyś być wśród żywych.
00:08:10:Powiedziałbyś mi jak bardzo mnie szanujesz.
00:08:11:i robilibyśmy wyczyny|i zapuszczali razem wąsy.
00:08:16:Mogłeś umrzeć|jako anonimowy kaskader,
00:08:19:ale wciąż żyjesz jako ja.
00:08:26:Tęsknie za tobą, Tatusiu.
00:08:29:Cześć, Rod?
00:08:30:Zjeżdzaj!
00:08:35:{y:i}Dobra, wszyscy,|{y:i}wypad z basenu.
00:08:38:{y:i}Za chwile będzie tutaj skok.
00:08:40:{y:i}No dalej, poważnie, ludzie.|{y:i}To będzie całkiem zdumiewające.
00:08:44:Okeydoke, Rod. To pomiar wymiarów.
00:08:48:Dzięki, Rico.|Hej, czy widziałeś gdzieś Kevina?
00:08:51:Nie ma go tutaj.
00:08:52:Co to znaczy ze go tu nie ma?|Jest menadżerem zespołu.
00:08:53:- Powinien tu być.|- Wiem, dobra?
00:09:00:{y:i}RiChardson, wyjdz z basenu. Szybko.
00:09:03:Nie ma mowy, Dave.
00:09:04:{y:i}No dalej, RiChardson.|{y:i}Będziesz narzędziem, gościu.
00:09:07:W tym basenie nie ma żadnych narzędzi.
00:09:10:I szczęsliwie wyjdę,|jeśli pozwolisz mi dołączyć do twojej ekipy.
00:09:14:{y:i}Nie możesz dołączyć do ekipy, RiChardson.|{y:i}Nie robisz nic.
00:09:18:Oh, Czyżby?
00:09:31:Podoba ci sie to co widzisz?
00:09:35:Hej.
00:09:36:Denise. Hej.
00:09:37:Wygląda ekscytująco.|Jest cos co mogłabym zrobić by pomóc?
00:09:40:Oh, nie, jest super.
00:09:43:Zatrzym sie!
00:09:44:Myśle ze moja załoga ma wszystko|całkiem dobrze dopracowane.
00:09:48:WIęc...
00:09:52:- Powodzenia.|- Nie obawiaj się, Denise.
00:09:56:Robiłem juz to wcześniej.
00:10:18:Totem duch, lisa.
00:10:35:Prosze, Boże, Nie pozwól mi|poniżyć się przed Denise.
00:10:59:Hello?
00:11:01:Jestem w domu.
00:11:03:Kevin?
00:11:04:Ominąłeś skok.
00:11:07:Całkowicie go wylądowałem.
00:11:16:Rod, dzięki bogu jestes w domu.
00:11:19:Co się tu dzieje? Co to jest|jakiś interakcjyjny teatr sztuki?
00:11:22:To Frank. Jest bardzo chory.
00:11:25:Co? Od kiedy?
00:11:27:Od 21 lat.
00:11:29:To jego serce.
00:11:31:Potrzebuje transplantacji,|a nasze ubezpieczenie tego niepokrywa.
00:11:34:POwiedzieli że to jest zbyt ryzykowne. Oh, Rod.
00:11:38:Nie pozostało mu za wiele czasu.
00:11:41:Nie ma mowy.
00:11:42:Mielismy ci powiedzieć wkrótce, ale|wiedzielismy jak cię to zmartwi.
00:11:46:Więc, postanowiliście trzymać mnie|i Kevina w niewiedzy?
00:11:48:Oh, nie, POwiedzieliśmy Kevinowi.|My poprosty nie wiedziliśmy ze sobie z tym poradzisz.
00:11:53:Poradze sobie z tym.
00:11:55:Kocham cie, Kevin.|Chciałbym byś miał mój zegarek.
00:11:59:Ja ciebie też kocham, tato.
00:12:01:Stój, Frank! Nie umieraj!
00:12:03:Pozwólcie im porozmawiać.
00:12:05:Przepraszam, chłopcze. Mój czas dobiegł końca.
00:12:06:Ale ja ciąż musze skopać ci tylek.|Jak ja mam to zrobić gdy będziesz martwy?
00:12:09:Cóż,|Myśle że umrę pozostając mistrzem.
00:12:12:Nigdy w życiu. Zróbmy to w tej chwili.|Jeden więcej na droge.
00:12:15:Pokonanie mnie nie było|by niczym. Jestem cały skończony.
00:12:19:Wszystko co chce to zyskać twój szacunek, Frank.|Jak mam to zrobić gdy ty nie chcesz ze mną walczyć?
00:12:23:Cóż, moze powinieneś myśleć|o tym
00:12:25:przed tym gdy zacząłeś być do nieczego na całe swoje życie.
00:12:27:Boże. Jak ja cię nie nawidze,|Chcę tylko rozwalić ci morde.
00:12:31:Za późno. Jestem już trupem.
00:12:35:A co z transplantacją?
00:12:36:O tak. 50 kawałków.|Chesz za to zapłacić?
00:12:40:- Nie!|- 'Oczywiście że nie.
00:12:42:Zobacz. Jesteś dzieckiem.
00:12:44:Żyjesz w domu. Nie masz pracy.
00:12:46:Jedyne w czym jesteś dobry to szlajanie się|z kumplami na motorowerze.
00:12:50:Mylisz się, Frank. Nie jestem dzieckiem.|Jestem meżczyzną.
00:12:54:Zamierzam cie z tego wyciągnąć.|i potem zatłuke cie na śmierć!
00:12:58:Ty nawet nie umiesz uderzyć w bęben.
00:13:02:- Rod, wszystko w porządku?|- Muszę iśc do mojego cichego miejsca!
00:14:23:Kur..a!
00:15:15:O mój Boze!
00:15:48:I właśnie tak to jest zrobione.
00:15:49:Wow.
00:15:51:To niesamowite.
00:15:52:To naprawde bolało.
00:15:53:Dobra, panowie. Dzięki za zebranie się.
00:15:56:Jak już wszyscy wiecie, Niedawno się dowiedziałem|że mój ojczyn, Frank,
00:15:59:jest już jedną nogą w grobie.
00:16:01:Potrzebowałem pomyśleć zeszłej nocy,|więc zagalopowałem do drzewiastej doliny.
00:16:06:i po tańcu uderzeń z mej wściekłości
00:16:08:i bolesnym niesamowicie długim|i bolesnym upadku,
00:16:13:Zdałem sobie sprawę co powinno być zrobione.
00:16:17:Zbierzemy pieniądze|by uratować życie Franka.
00:16:19:Tak, niezłe, Rod,
00:16:21:ale jaki dokładnie|masz plan by to zrobić?
00:16:24:Jeden wielki skok, Panowie.
00:16:26:Największy skok tego miasta kiedykolwiek widziano.
00:16:29:Przeskoczymy 15 autobusów.
00:16:31:wow. No co ty, Rod.
00:16:32:To prawie tyle jak dużo|skoczył Evel Knievel.
00:16:35:Właściwie jeden więcej|niż Evel Knievel, Rico. Wiem.
00:16:39:Sprawdziłem. Na necie.
00:16:42:Teraz, muszę być w szczytowej formie fizycznej|jeśli zamierzamy to przeskoczyć.
00:16:45:- Przepraszam, Dave.|- Co jest?
00:16:47:Gdzie się wybierasz?
00:16:48:Przepraszam, kolo. Właśnie zdałem sobie sprawe,|że jestem spóźniony do pracy na lodowisku.
00:16:52:- Więc, czy to jakiś problem?|- Tak.
00:16:54:Ten skok wymaga|tego by byś w szczytowej kondycji fizycznej.
00:16:57:Już zaplanowałem|ciężki plan ćwiczeń
00:16:59:to pozwoli nam do przejścia|na następny poziom.
00:17:01:Gdy trening będzie juz ukończony, zwrócimy|całą naszą uwagę na sponsorowanie skoku.
00:17:04:Według moich obliczeń,|musimy zebrać około $5,000.
00:17:07:Zawiera się w tym opłata za autobusy,|konstrukcja rampy,
00:17:09:zespołowe czapki i wstążki na nadgarstki,
00:17:11:i $9 na dzień|dla każdego członka zespołu.
00:17:12:Teraz gadasz do rzeczy.
00:17:14:Musimy zebrać kase szybko.
00:17:15:Pozyskam na małą skale kaskaderską robote|na przyjęciach urodzinowych.
00:17:18:Mówimy tu nie biorąc pod uwagę trików,|płonących oddechów.
00:17:21:wszystko co zadowoli dywanikowe szczury.
00:17:22:Również będziemy musieli zorganizować|wiele wózków sklepowych.
00:17:26:i przegrzebiemy kilka śmietników|by zebrać puszki i gazety aby spać na nich.
00:17:31:Hej! Co wy tam robicie?
00:17:35:Rod.
00:17:37:Gdy juz uzbieramy...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin