O ślubach.doc

(82 KB) Pobierz

Dlatego ważne jest, aby do wszelkich przyrzeczeń i obietnic nie podchodzić w ten sposób, że za otrzymane od Boga dary i łaski, coś Mu za to ofiarujemy. Mam tu na myśli podejście wielu ludzi, którzy nie wierzą w bezinteresowną miłość, oddawanie siebie drugiemu, czy nawet niewielką pomoc. W ich rozumieniu zawsze jest „coś za coś”, a przecież nie o to chodzi…

 

Przysięga jest zapewnieniem, któremu daję gwarancję realizacji, kładąc na szali swój honor, czy w skrajnych przypadkach nawet własne życie.

Ślubowanie natomiast jest wyrażeniem najszczerszej woli dokonania czegoś, ale bez dania gwarancji na wypełnienie tegoż postanowienia.

 

Bardzo często zakonnicy i zakonnice traktują złożone przez siebie śluby jako cel sam w sobie: „Jestem zakonnikiem, aby być czystym, posłusznym i ubogim”. Takie rozumienie konsekracji bywa źródłem frustracji, niepewności, strachu i samooskarżania się, jeśli nie dają rady żyć na miarę złożonego ślubu. Dzieje się tak, ponieważ bardzo często zapominamy, że śluby zakonne nie są celem samym w sobie, lecz tylko środkiem do osiągnięcia prawdziwego celu. Celem tym jest Caritas, czyli Miłość, którą to jest sam Bóg. Śluby zaś są sposobem i próbą odpowiedzi na tę Bożą Miłość, prowadzącą nas do pełni szczęścia.

 

Zakonnicy i zakonnice często zapominają także o tym, że konsekracja, nawet jeśli jest wieczysta, nie jest wartością nabytą raz na zawsze. Śluby należy realizować każdego dnia na nowo i to bardzo często, w nieustannych zmaganiach oraz wielokrotnie podejmowanych trudnych decyzjach. Śluby mają pomóc przede wszystkim konkretnej osobie zakonnej, w osiągnięciu nadrzędnego celu, a dopiero potem mają służyć dobru instytucji, jaką jest klasztor czy zgromadzenie. Stąd, fakt opuszczenia murów klasztornych przez duchownego i jego ewentualne małżeństwo nie muszą powodować unieważnienia wcześniej podjętych w formie ślubu postanowień. Czystość, ubóstwo i posłuszeństwo, praktykowane w innych już warunkach, dalej przyczyniają się do duchowego wzrostu, a więc i do zbawienia.

 

 

Ślubowane rady ewangeliczne są zatem darem, ale i wyzwaniem dla człowieka. Są one zobowiązaniem do pewnego radykalizmu i do ciągłych starań o ich wypełnienie. Nie mogą być jednak ciężarem nie do zniesienia. Bóg nie potrzebuje naszych ślubów. To nam mają one służyć, jako mobilizacja w dążeniu do tego podstawowego celu każdego chrześcijanina, jakim jest zjednoczenie z Bogiem. Chodzi o to, żeby śluby służyły człowiekowi; nie zaś o to, by człowiek podporządkowany był ślubom. Są one bowiem tylko środkiem, a nie celem samym w sobie.

Słuszność ma o. Timothy Radcliffe, kiedy mówi: „Prawdą jest, że czasami brat lub siostra mogą odkryć, że są niezdolni do kontynuowania złożonych ślubów. Może tak być z powodu braku rozeznania w czasie formacji początkowej lub po prostu dlatego, że jest to życie, którego – w całej uczciwości – nie mogą już dłużej znieść. Na taką okoliczność istnieje mądre rozwiązanie; możliwość dyspensy, czyli zwolnienia ze ślubów. Dziękujemy wtedy za to, co oni nam dali i cieszymy się z tego, w czym z nimi uczestniczyliśmy!”.

 

 

Ogromny program pracy, zawarty w Jasnogórskich Ślubach, nie tylko w górach jest zrodzony, ale w górę prowadzi. Każe nam podnieść ducha i serce wzwyż, czoło otrzeć o szczyty i spojrzeć w słońce Boże. Już dość mamy pełzania po nizinach...

 

Trzeźwymi bądźcie i czuwajcie (1 P 5,8) - upomina Apostoł. Trzeba nieustannie narodowi te prawdy przypominać, a zwłaszcza narodowi, który rozpoczął swą wielką drogę wzwyż, ku tysiącleciu. Oto program zawarty w Jasnogórskich Ślubach. W górach się zrodził i w góry wysokie prowadzi. Woła teraz do was wszystkich naszym wezwaniem: w górę serca!

 

GENEZA JASNOGÓRSKICH ŚLUBÓW NARODU

Do górali w Zakopanem 19 VIII 1957

Źródło:
Stefan kardynał Wyszyński Prymas Polski, Nauczanie społeczne 1946-1981, Warszawa 1990, Ośrodek Dokumentacji i Studiów Społecznych

 

 

 

Nieraz zrywaliśmy się do wielkiej reformy naszego życia. Składaliśmy Bogu obietnice, przyrzeczenia i śluby. Zarówno Śluby Królewskie sprzed 300 laty, jak i sierpniowe Przyrzeczenia Jasnogórskie są dowodem, że naród chce się wydobyć ze swych wad i nałogów, chce zdobyć cnoty niezbędne do życia społecznego: sprawiedliwości i miłości chrześcijańskiej.

 

NAJŚWIĘTSZY I NAJCIĘŻSZY BÓJ Z WADAMI NARODOWYMI

Z komentarza do Ślubów Jasnogórskich

Źródło:
Stefan kardynał Wyszyński Prymas Polski, Nauczanie społeczne 1946-1981, Warszawa 1990, Ośrodek Dokumentacji i Studiów Społecznych

 

 

Dziś potrzeba nam wierności! Wierności zarówno naszemu duchowi narodowemu, jak i Ewangelii Chrystusowej. Potrzeba nam sumiennego wypełnienia obowiązków, które płyną z odpowiedzialności za naród i chrześcijańską ojczyznę. I dlatego wzmacniamy naszego ducha ślubami i przyrzeczeniami, aby wytrwać.

NAJŚWIĘTSZY I NAJCIĘŻSZY BÓJ Z WADAMI NARODOWYMI

Z komentarza do Ślubów Jasnogórskich

Źródło:
Stefan kardynał Wyszyński Prymas Polski, Nauczanie społeczne 1946-1981, Warszawa 1990, Ośrodek Dokumentacji i Studiów Społecznych

 

 

Ale nie wystarczy tylko wołać, nie wystarczy czynić wyznania wiary, choćby w Ślubach Jasnogórskich; trzeba przyłożyć rękę do zmiany swego osobistego życia. Może nam tu pomóc skromność naszego życia domowego i moralność życia publicznego na ulicy, w strojach, w całym zachowaniu. Niestety, współczesne stroje zniekształcają wygląd naszych dziewcząt, przyszłych matek Narodu i czynią z nich chłopczyce. Podobnie zniekształcają naszych młodzieńców, przyszłych ojców i czynią z nich kudłatych i brudnych ludzi, jakieś półdziewczęta - bo nie wiem jak to nazwać.

ŻYCIE Z WIARY NA CO DZIEŃ PRZEZ MATKĘ BOŻĄ JASNOGÓRSKĄ

26 VIII 1974

Źródło:
Stefan kardynał Wyszyński, Głos z Jasnej Góry, Warszawa 1984, Akademia Teologii Katolickiej

 

Tak więc całe życie chrześcijańskie można ująć jako życie wiary, nadziei i miłości. Święty Paweł odważył się nawet wszystko sprowadzić do miłości, która „wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję (Por. 1 Kor 13, 7).

Dar wiary, nadziei i miłości nie pochodzi od nikogo innego, jak od Boga

Człowiek przyjmuje Jego wolę, cały Jego plan zbawienia.

Wiara jest nie tylko ”warunkiem” wstępnym odpowiedzi Bogu poprzez śluby i przyrzeczenia. Bo czymże by była wiara bez miłości? Przecież bez miłości nie byłoby nigdy pełnego poznania woli Bożej względem każdego z nas i wspólnoty, w której realizujemy swoje życiowe powołanie, a bez wiary nie byłoby nigdy miłości prawdziwie chrześcijańskiej. Wiara daje tej miłości jakby „przestrzeń”, wprowadzając człowieka w nowy sposób istnienia.

Człowiek zostaje miłością obdarowany, ale i wezwany do niej, wszyscy bowiem jesteśmy powołani do miłości.

Wiara wyznacza jakby horyzont zrozumienia i  decyzji w życiu chrześcijanina.

Konsekwentnie pójdą czyny i postawy

Ważne jest poznanie samego siebie. Gdy nie poznamy swojego wnętrza, swoich słabości, możliwości, wkroczymy na fałszywą drogę: „Jest droga, co komuś zdaje się słuszną, lecz w końcu prowadzi do zguby (Prz 14, 12).

W wypełnianiu ślubów może przeszkadzać wiele czynników: namiętności, od których trzeba się uwolnić, żeby nie rządziły nami, ale my nimi

Dusza bowiem kieruje ciałem, a nie odwrotnie

Życie podjęte w świetle wiary musi nabrać nowego sensu.

Miłość wyraża się w posłuszeństwie

Św. Augustyn: Ubi amatur, non laboratur, et si laboratur, labor amatur. (Gdzie jest miłość, tam nie ma trudu, a jeżeli jest trud, to jest miłowany).

By należycie wypełnić śluby i przyrzeczenia trzeba o nich pamiętać i  chcieć je wypełnić. Najważniejszą rzeczą jest chcieć. Jak bowiem może wypełnić ślub ten, kto naprawdę tego nie chce? Choćby pamiętał, a nie chce, do niczego go to nie zaprowadzi.Zresztą by pamiętać, trzeba chcieć o tym pamiętać.

Wola musi być zdecydowana i gotowa ponieść ofiary dla osiągnięcia celu obranego.

Źródłem mocy musi być Chrystus.

Konieczny jest wysiłek.

Największe wysiłki nie będą daremne, gdy dopomoże nam sam Bóg. Trzeba prosić Boga o łaski.

Pełne oddanie się Bogu.

Śluby zobowiązują do jak najpełniejszego realizowania miłości przez postawę świadectwa i działania.

Pomaga w tym głębokie życie wewnętrzne (wyrażające się przede wszystkim w sakramentach świętych i w modlitwie).

Dla jak najlepszego wypełnienia swoich obowiązków ludzie powinni usuwać wszelkie przejawy własnego egoizmu.

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin