Jeet.1996.CD1.txt

(27 KB) Pobierz
00:00:01:movie info: XVID  608x304 25.0fps 699.9 MB|/SubEdit b.4072 (http://subedit.com.pl)/
00:00:14:tłumaczenie i synchro: dnna
00:01:13:JEET
00:04:25:Gratuluje, Panie Chowdhry! |Witam, Govardhan.
00:04:28:Bardzo dobrze zajšłe się ministrem.
00:04:32:Teraz on tańczy jak mu zagrasz.
00:04:36:Dostalimy pozwolenie  |na produkcje w Indiach.
00:04:39:Teraz, dzieki temu  |zarobimy na produkcji broni.
00:04:43:Każda noc będzie dla  |nas więtem.
00:04:49:To tylko małe |wiatełko w tunelu, Govardhan.
00:04:53:Jeszcze nieraz bedziemy wietowali!
00:04:57:Pomimo tego czuję się jak syn Alexandera!
00:05:03:Teraz, będziemy mieli miliony!
00:05:05:Trzeba zachować ostrożnoć.
00:05:09:Nie widzimy przecież |plam na odwrocie.
00:05:11:Czytałe dzisiejszš prasę? |O co chodzi, Pitamber?
00:05:16:Sš tam dobre wieci? Tak. |Bardzo dobre wiadomoci.
00:05:19:Dziennikarz, Parmar Baljeet, |uwzišł się na nas...
00:05:21:...pisze o nas.
00:05:24:Pisze, że Chowdhry Gajraj |jest posłańcem mierci.
00:05:29:Jest zdrajcš, który handluje narkotykami.
00:05:31:Zdrajcš?
00:05:36:Hej, jestem patriotš, rolnikiem!
00:05:42:Uprawiam haszysz i marihuanę | z ryżem i pszenicš...
00:05:44:...za który, dostaje dolary.
00:05:49:Napełniam tym samym skarbiec Matki Indii!
00:05:53:Jestem prawdziwym patriotš.
00:05:55:Masz rację, Mr. Chowdhry.
00:05:58:Być może , kto niewiadomie ci ubliża.
00:06:02:Czasem pióro jest potężniejsze od miecza.
00:06:05:Jak zechcesz skończę |z tym pismakiem!
00:06:07:Uspokój się, Govardhan. Uspokój!
00:06:11:Nie powinnimy sobie briudzić ršk |tš trywialnš sprawš.
00:06:44:Na pomoc!
00:06:48:Oni chcš mnie zabić!
00:07:41:Nie!!
00:08:05:Czy widziałe co? |Poszedłem, nabrać ...
00:08:07:... wody. |Pobili się .
00:08:10:Schowałem się. |Nic nie widziałem, sir.
00:08:12:Nic nie widziałe?| Nie.
00:08:16:Inspektorze... Ja go widziałem.
00:08:18:Dlaczego prosisz się o kłopoty? |Kto musi to zrobić.
00:08:23:Jeste gotów, to potwierdzić? |Tak.
00:08:26:Wbrew temu, że oni mogš |okazać się groni?
00:08:29:Nie boję się nikogo.|Pan jest ze mnš.
00:08:35:Przyjd jutro na komisariat.
00:08:42:Moja droga , kiedy była mała, |twoja matka...
00:08:55:Chcesz gadać przeciwko nam?
00:08:58:Nie wiesz, kto poza |komisariatem ma władzę?
00:09:02:Przed identyfikacjš mojej osoby, |nie bedziesz zdolny poznać własnej twarzy!
00:09:15:Ojcze!
00:09:17:Zostaw go!
00:18:57:Oddaj nam piłkę. |Chcecie jš?
00:19:00:Tak. |Oddaj jš.
00:19:40:Co sie stało? |- Ojcze!
00:20:04:Tato!
00:20:07:Ojcze!
00:20:09:Ojcze. Co się z tobš dzieje?
00:20:18:Ojcze... on tam jest... Na dole.
00:20:39:Przyszedł, ojcze!
00:20:42:Uspokój się, moja droga!
00:20:47:Proszę nie płacz. |Jestem z tobš, nie jeste sama?
00:20:54:Proszę nie bój się.|Nie lękaj się.
00:20:58:Mr. Srinivas, przez tego łobuza |zrobiło się bardzo le...
00:21:03:..dla mojej Kajal, boi sie wyjć z domu...
00:21:05:... stoi nawet teraz przed domem.
00:21:08:Przed czym takim nie mogę |chronic mojego dziecka,...
00:21:11:... a powinienem.
00:21:14:Proszę się nie martwić, Mr. Siddhant.
00:21:16:Zatelefonuje na komisariat |i zrobiš z nim porzšdek.
00:21:23:Sir ... przyprowadziłem go.
00:21:26:Tak, to ty?
00:21:31:Zostałe trafiony przez strzałę Amora.
00:21:36:Widzisz to? Jeli tylko się ruszysz,...
00:21:41:... wtedy pogršżysz sie w agonii! |Zrozumiano?
00:21:48:Bardzo dobrze znam  |chraktery ludzi takich jak ty.
00:21:51:W każdym razie, pozwoliłby sobie na, |różne przestepstwa.
00:21:54:Teraz zaczšłe napastować |przyzwoite dziewczyny?!
00:22:01:Napiszę ci list miłony!
00:22:03:Jak sie nazywasz? |Karan.
00:22:05:Imię ojca?
00:22:09:Dlaczego nie odpowiadasz, winio? |Imię ojca?!
00:22:12:Nie wiem. |Imię matki?
00:22:14:Nie wiem.
00:22:19:Wcalę się nie dziwię.
00:22:22:Nawet twoja matka tego nie wie...
00:22:25:... jak wielu ojców, człowiek musisz mieć!
00:22:28:Pomimo to jeste człowiek bez nazwiska!
00:22:39:Podniosłe rekę na policjanta!
00:29:27:Zatrzymaj się!
00:29:44:Miał tyko 150,OOO.
00:29:46:Wariat!
00:29:51:Dzień dobry , Inspektorze. |Tak?
00:29:53:Tutaj jest kwit kaucji. |Za kogo?
00:29:55:Za Karana.
00:30:06:Imię: Tulsibai.
00:30:10:Adres: Dom publiczny 57, Begumpura.
00:30:17:Profesja: Prostytutka.
00:30:23:Wow! |Niezła kaucja!
00:30:26:I pomysleć znana osoba na czarnym rynku...
00:30:29: ... ma byc wypuszczona. |Jednak!
00:30:34:To nowy rozdział w historii, |gdzie prostytutka...
00:30:36:.obcišża hipotecznie dom publiczny, |aby jej kochanka wypuszczono.
00:30:42:Tak więc okazuje się, |że miłoć istnieje też w burdelu.
00:30:48:wiat napełnił swe serce | wyłacznie nienawiciš...
00:30:51:... że nie pozostawił żadnego| miejsca na co innego.
00:30:55:My prostytutki troszczymy się o takich ludzi.
00:31:00:Teraz, kto jest zbrodniarzem |a kto klejnotem,...
00:31:05:... czy wiemy?|... Inspektorze!
00:31:07:Twój klejnot będzie tutaj często gocił.
00:31:09:Jak długo będziesz go utrzymywała?
00:31:12:Ja mam odwagę sprzedać siebie!
00:31:15:Naprawdę? |Jeste miała!
00:31:18:Tylko uważaj po jakiej stronie stoisz!
00:31:22:Bo jeszcze zamknę twój interes!
00:31:26:Nie znasz siły tego munduru.
00:31:29:Jeste z niego bardzo dumny, |prawda ?
00:31:31:Przyjd do Begumpura.
00:31:34:I zobacz jak dużo takich mundurów |znajdziesz wieczorem,...
00:31:38:... wiszšcych w naszych |domach publicznych!
00:31:43:Przestan pleć bzdury, spierdalaj stšd!
00:31:45:Oo! Więc przez przyjciem |do policji,...
00:31:49:... byłe praczem, który prał ubranie?
00:31:51:winio! |Sir !
00:31:53:Proszę cię aby postepował dobrze.
00:31:57:Konstablu!| Sir ?
00:32:01:Zajrzyj do aresztu i niech idš.
00:32:20:Zabijesz mnie!
00:32:26:Tutaj jest tak goršco, |że nawet nie czuć cienia
00:32:29:Chodmy stšd.
00:32:35:Dzisiaj przekonałam się, |że nie ma żadnej różnicy...
00:32:38:... pomiędzy okrucieństwem |a sprawiedliwociš gliny!
00:32:41:Chod, Karan.
00:32:46:Tam sš więksi dranie niż na ulicy?
00:32:48:Wszyscy oni sš posłańcami mierci!
00:32:52:Co za męskoć? |Siedmiu policjantów zbiło jednego!
00:32:54:I to gdy go zwišzali!
00:32:57:Gydby byli ludmi, |to powinni walcz z tygrysem...
00:32:59:... w pojedynkę . Wtedy, |poznaliby, kto jest prawdziwym człowiekiem!
00:33:03:Wychodzę. |Ale to nie moje serce błšdzi.
00:33:05:Nie moge tego znieć.
00:33:14:Nigdy nie widziałam żeby kogo tak zranił.
00:33:18:Być może , moje oczy tego nie widzš.
00:33:23:Nie chcę oglšdać tego okrucieństwa.
00:33:28:Położyłabym się obok ciebie.
00:33:37:Hej! |Dlaczego tam na mnie patrzysz?
00:33:41:Chcesz mnie zabić!
00:33:52:Co sie z tobš dzieje?
00:33:53:Dlaczego nie pracujesz?
00:33:56:Z powodu tej dziewczyny, gliny cie pobiły! |Wstyd mi za ciebie!
00:34:00:Lepiej by było gdyby kogo zabił,...
00:34:03:... albo co ukradł. |To by uratowało nasz honor.
00:34:05:Nic nie zyskałe. |Tylko zostałe pobity.
00:34:08:Hej! Nie mamy tu dziewczyn!
00:34:11:Begumpura jest napełniona dziewicami!
00:34:14:Jeżeli jeste zakochany, |sprawimy, że będziesz szczęliwy.
00:34:16:Przyniesiemy jš!
00:35:32:Zagrodziłe mi wyjcie.
00:35:34:Mówię do ciebie, zejd mi z drogi!
00:35:41:Czego chcesz odemnie?
00:35:44:Jakš chcesz mi wyrzšdzić krzywdę ?
00:35:47:Dlaczego nie zostawisz mnie w spokoju?
00:35:53:Nie chcę zyć jak w klatce!... |Nie!
00:35:57:Dlaczego nie odpowiesz? |Przestałe być człowiekiem!
00:36:02:Jeste zwierzęciem!...|bezlitosne zwierzę!
00:36:08:Który nie ma za grosz przyzwoitoci...
00:36:10:i depcze honor innych,...
00:36:11:nawet dzisiaj, nie boję się ciebie...
00:36:13:i mogę ci stawic czoło!
00:36:17:Więc daj upust swoim żšdzom, |i zahanbij mnie
00:36:20:Zabij mnie!
00:36:26:Zamiast żyć zhanbiona, |będzie dla mnie...
00:36:28:lepiej, gdy umrę!
00:36:30:Na co patrzysz? Zabij mnie!...|Zabij!!
00:36:36:Daj upust swojej żšdzy! |Zabij mnie!
00:37:16:winio, rozlałe mi napój |i popsułe mi nastrój!
00:37:18:Teraz zapłacisz ze swojej kieszeni?
00:37:51:Nie! |Żadnego rozlewu krwi!
00:37:54:Nie!| Tylko bez tego
00:38:07:Chod tu.
00:38:09:Co tu robisz?
00:38:13:Gdzie mieszkasz? |Na ulicy.
00:38:16:Ojciec? |Nie wiem.
00:38:20:Matka? |Nie znam.
00:38:23:Jak się nazywasz? |Przepustka czasu.
00:38:29:Każdy tak na mnie woła. |Przepustka czasu...
00:38:31:... ponieważ narodziłem się |na czas dla innych.
00:38:50:Czyj to dzieciak?
00:38:56:To nasza Przepustka. |Gdzie go znalazłe?
00:39:01:W tym samym miejscu, |gdzie zgubilimy nasze dzieciństwo.
00:39:03:Hej, podejd tu!
00:39:06:Id.
00:39:13:Siadaj.
00:39:16:Chcesz jeć ? |Tak.
00:39:31:Ten szczeniak wyglšda tak jak ty.
00:39:35:On nie ma nikogo.
00:39:45:Wody.
00:39:49:Bierz.
00:39:51:Napij się i pocałuj mnie.
00:39:54:Nie wiem po co?
00:39:58:Jedzie ci z ust.
00:40:01:Hej, mały! |Pocałuj mnie,albo cię zbiję!
00:40:05:Hej, grubasie!| Nie prowokuj mnie!
00:40:09:Jak jestem zły staje się |niebezpieczny, zrozumiano?
00:40:12:Hej, ty elfie!| Chochlik!
00:40:17:Ty łobuzie!
00:40:26:Nie!
00:40:38:Karanbhai, nie chcę ić do szkoły.
00:40:42:Nauczyciele sš tam surowi.|Nie lubię szkoły!
00:40:46:Uspokój się!
00:41:02:Hej, popiesz się i wskakuj!
00:41:07:Ta laska jest niezła, prawda?
00:41:13:Spójrz tutaj.
00:41:22:Autobus jest zatłoczony!
00:41:29:Załap za hamulec.| W autobusie jest tłok.
00:41:34:Co za bezczelnoć!
00:41:37:Jeste bardzo miała podnoszšc swš rękę!| Stój, prosto!
00:41:41:Ty chamie! |Zostaw mnie.
00:42:00:Skręć na komisariat.
00:43:33:Hej, co tu się dzieje?| Łapcie ich!
00:43:38:Zamknijcie go!
00:43:40:On nic nie zrobił.
00:43:43:To oni wszczeli burdę.| Tak, to oni! Zatrzymaj ich!
00:43:46:On jest niewinny. 
00:43:47:Cokolwiek on zrobił, to tyle,| że uratował nasz honor.
00:43:52:Pucie go.
00:44:16:Siostro!
00:44:20:Hej, skšd tu się wziołe?
...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin