36_2010.pdf

(1620 KB) Pobierz
GeslerMarkowskiWrobel.indd
gOtuję Się Magda geSSler
Warszawska restauratorka, gospodyni programu
„Kuchenne rewolucje Magdy Gessler” w TVN
Szał pomidora
jest jednym z najwspanialszych kulinarnych cudów świata, jakie znam.
Pyszny, cudownie pachnący, obłędnie piękny pomidor. Objawia się
nam o tej porze roku we wszystkich odcieniach czerwieni i w całej
gromadzie rozmaitych kształtów. Pomidory malinowe, ananasowe,
wiśniowe, winogronowe, śliwkowe... Nie ma drugiego takiego warzywa,
które niosłoby ze sobą tak wielką potęgę owocu, pozwalając się wyko-
rzystać na tylu kulinarnych polach. Tak ogromna różnorodność tej
rośliny przekłada się oczywiście na całą gamę jej smaków i zapachów.
Najbardziej lubię pomidory bardzo ciemne, jakby podpalane czarnym
płomieniem, bo ich słodkość aż zaburza zmysły, a ich zapach jest dla
mnie wzorem pomidorowej woni. Tak naprawdę jednak smakuje
mi każdy pomidor, który sama zerwę z krzaka. Uwielbiam czuć jego
ciepło w dłoniach, gdy jest jeszcze świeżo
rozpalony słońcem.
Głównym bohaterem mojej ukochanej
sałaty, która od lat koi moje serce i podnieca
apetyt, jest dojrzały pomidor. Kwaśną, tłustą
śmietanę łączę z łyżką najzwyklejszego dę-
bowego octu, dodaję łyżkę cukru, łyżeczkę
soli i mieszam. Drobno siekam spory pęczek
obłędnie pachnącego zielonego koperku,
równie drobno kroję ioletową cebulę. Gru-
bo kroję duże, czerwone pomidory, posypuję
je lekko solą i pieprzem, dokładam cebulkę
i zalewam doprawioną śmietaną. Na białą
śmietanę wysypuję soczyście zielony ko-
perkowy trawnik, który z kolei przykrywam
całą masą... dojrzałych, tętniących purpurą
malin. Cóż za cudowne połączenie smaków
i kolorów! Genialna sałata. Najpyszniejsza
jest przygotowana tuż przed podaniem, bo pokrojony pomidor nie
powinien czekać na spożycie dłużej niż kwadrans.
Niedawno wróciłam z krótkich wakacji w Kanadzie. Tym razem
mieszkałam tam w malutkim domku nad jeziorem. Niewątpliwy
urok tego romantycznego miejsca zakłócały jedynie niewiarygodne
upały, których intensywność, mimo bezpośredniej bliskości jeziora,
przypominała nie tyle Kanadę ile amazońską dżunglę. Z każdą minutą
piekielnej pogody rosła we mnie dzika ochota na zimne, andaluzyjskie
gazpacho. Szybko okazało się, że chałupka jest, owszem, urocza ale za
to kompletnie niewyposażona w jakiekolwiek zdobycze kuchennej
cywilizacji. Jak zrobić gazpacho bez blendera? W szafce znalazłam
tarkę, pod zlewem czaił się moździerz. Dobra nasza, pomyślałam
i wrzuciłam do moździerza pięć obranych ząbków czosnku z łyżką
grubej soli. Ucierałam mozolnie, dolewając stopniowo oliwę z oliwek
i uzyskując w efekcie klasyczne alioli o kremowej konsystencji. Doda-
łam szczyptę kuminu, wymieszałam ponownie i odstawiłam. Potem
poszła w ruch tarka, na której starłam osiem dużych pomidorów,
cztery świeże, obrane ogórki, jedną słodką cebulę i trzy obłędnie
czerwone papryki. Po wymieszaniu wlałam do warzywnej pulpy
jedną trzecią szklanki winnego octu sherry i dorzuciłam zawartość
moździerza. Wymieszałam całość i gazpacho było gotowe. Ścieranie
pomidorów na tarce okazało się genialnym pomysłem, bo dzięki temu
nie musiałam osobno obierać ich ze skóry, sam chłodnik zaś zyskał
dzięki temu przyjemną konsystencję. Podczas przygotowywania
gazpacho warto pamiętać, że miarą jego
jakości jest stopień dojrzałości pomidorów.
Nie wolno robić gazpacho z pomidorów
niedojrzałych, z tego samego powodu nie
należy robić go zimą. Niewskazane jest
też dodawanie do niego cukru, bo dojrzałe
pomidory są wystarczająco słodkie.
Pyszny jest też pomidor smażony. Zdej-
mujemy skórkę z czterech pomidorów, kro-
imy je na ćwiartki i pozbawiamy nasion.
Do talerza obok wbijamy dwa jajka, które
rozprowadzamy sokiem z pokrojonych po-
midorów, który został na desce. Obtaczamy
w jajku cząstki pomidorów i panierujemy
je delikatnie w posiekanych na mączkę
orzechach włoskich, po czym wrzucamy
na rozgrzany olej słonecznikowy. Smażymy
szybko, jak tempurę. Jeszcze gorące obsy-
pujemy obsuszonym białym serem i posypujemy obicie posiekaną
kolendrą. Pyszne i lekkie wieczorne danie.
Pomidory to nie tylko smaczne, pachnące, piękne warzywa – to
również witaminowe bomby, zawierają bowiem mnóstwo witamin
A, B i C, a także spore ilości potasu i żelaza. Niedawno udowodnio-
no ponad wszelką wątpliwość, że ze względu na wysoką zawartość
likopenu spożywanie pomidorów przez mężczyzn znacznie redu-
kuje u nich ryzyko wystąpienia nowotworu prostaty. Jedzcie więc
pomidory, drodzy panowie, ale i paniom nie skąpcie. Właśnie teraz,
zanim skończy się to jedyne w swoim rodzaju letnie, pomidorowe
szaleństwo.
104
5 września 2010 | wprost
tak naprawdę smakuje mi każdy pomidor, który sama zerwę z krzaka.
O iarowany Europie w XV w. przez Krzysztofa Kolumba pomidor
665947391.001.png 665947391.002.png 665947391.003.png 665947391.004.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin