#09-Księga Rozmów_Bo Yin Ra.pdf

(271 KB) Pobierz
Bo Yin Ra
Księga
Rozmów
1
Spis treści
1. Wyznanie / 3
2. Wiedza i stawanie się / 5
3. Światło i cień / 11
4. Moc ducha / 13
5. Skarb serca / 15
6. Nawracanie / 16
7. Rozmowa o dalekim Wschodzie / 18
8. Rozmowa o zgonie dopełnionego / 20
9. Ogród kwietny / 22
10. O złych uczniach / 25
11. Noc próby / 28
12. Indywidualność i osobowość / 31
13. Królestwo duszy / 33
14. Odnajdowanie samego siebie / 41
15. O starszych Braciach ludzkości / 44
16. Magia / 52
2
1. Wyznanie
Widziałem rój gwiazd, gdy rozbłyska,
Których nikt nie widział przede mną
Co bliskie, szło w otchłań ciemną,
Dalekie – ujrzałem z bliska.
Słyszałem dźwięk niesłychanego głosu,
I – nie ludzką rzeczone mową
Przyszły do mnie słowa, które „Słowo”
Z Prasłowa dobyło chaosu.
Kto „Mistrzem” przede mną był,
Dłoń „Brata” wyciągnął do mnie.
Ozdrowiony z „marzeń”, przytomnie
Znalazłem się w Światła Krainie.
Tam otrzymałem „święcenia”
Po długich dniach powinności:
Synowie Mocy z ciemności
Wiedli „Brata” w światło bez cienia.
3
W „Świetle” się życie moje pogrążyło,
Jak kropla w morzu wieczności.
Znikło, co było w przeszłości
I próżen jest czas, kiedy żyło.
Poznałem obce ludziom poznanie,
Słyszałem rzeczy, niesłychane w słowach
Przeżyłem oto w cielesnych okowach
Mego „wiecznego królestwa” stawanie.
Lecz, gdybym serdecznej miłości
Odmówić chciał kiedy tej ziemi,
Musiałaby wówczas ma dusza
Uchodzić z Krainy Światłości.
4
2. Wiedza i stawanie się
Kiedym po długim czasie mógł znowu dłoń wysokie-
go Mistrza mego, któremu zawdzięczam wszystko, co
jest moim udziałem, trzymać w swych dłoniach, kiedym
po raz pierwszy pod słońcem południa ujrzał blask jego
dobrotliwego oka i usłyszał cichy dźwięk jego głosu,
wówczas rzekłem mu, jak wielką jest moja radość, iż
mogę oto z jego także ust otrzymać ową ostatnią wie-
dzę, którą tak niewielu na ziemi tej posiadło, a wierzy-
łem jeszcze wówczas, że wiedza ta nie jest niczym
innym, jeno jakąś tajemną „nauką”, podobną naukom
tej ziemi, lecz powierzaną tylko wypróbowanym
uczniom.
Wysoki Mistrz spojrzał na mnie z uśmiechem i mil-
czał długą chwilę.
Potem rzekł: „ Jesteś prawdziwym synem Zachodu!
Czego nie pojmujesz jako „nauki”, to wydaje ci się wąt-
pliwym i nie poważysz się zaufać prawdzie, póki nie
wyjdzie przeciw tobie w szacie „nauki”, tak jak to sło-
wo rozumieją w waszych szkołach.
Będziesz się musiał „przeuczyć”, przyjacielu! Bę-
dziesz się musiał nauczyć innego sposobu pouczania,
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin