00:00:01:/"Powiedz mi, Muzo,|/jak ich wybierasz"? 00:00:17:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:21:Oglšdaj legalnie, polecaj i zarabiaj Vodeon.pl 00:00:23:To nic takiego.|Tylko zadrapanie przez kota. 00:00:26:Milion razy to miałam. 00:00:32:Nie pójdę do lekarza|z zadrapaniem. 00:00:38:Nie pójdę do lekarza|z zadrapaniem. 00:00:41:Twoje życie|może być zagrożone. 00:00:44:Nick, to niedorzecznoć. 00:00:46:Nie rozumiesz,|czym ona jest. 00:00:48:A czym jest?|To atrakcyjna kobieta sukcesu. 00:00:51:Kiedy uratowałe jej życie.|Co tak nagle do niej masz? 00:00:54:Czego mi nie mówisz?|Co cię z niš łšczy? 00:00:57:- Nie.|- Więc o co chodzi? 00:00:59:To wiedma. 00:01:03:Nie wiesz,|co się tutaj dzieje. 00:01:05:Pójdziesz do lekarza. 00:01:13:Dzień dobry. 00:01:15:Już byłe na zakupach? 00:01:16:Zgadłe.|Na bazarku w parku Shemansky'ego. 00:01:19:Prawdziwi smakosze zawsze|robiš zakupy na stoiskach rolników. 00:01:24:- Jakie masz plany na kolację?|- To zależy od pracy. A co? 00:01:27:Udało mi się zdobyć|wegetariańskie steki. 00:01:33:Gdyby miał przyjć,|to rozmroziłbym więcej. 00:01:36:- Steki wegetariańskie?|- Wyborne. 00:01:37:Z odrobinš ponzu.|Całkowicie wegańskie. 00:01:39:Jakże mógłbym odmówić? 00:01:41:- Super.|- Hank, wróciłe? 00:01:44:Tak.|Włanie wychodzę. 00:01:45:Spotkamy się|w kawiarni "Fuller's". 00:01:48:wietnie. 00:01:50:Nie mogę się doczekać|tych wegetariańskich steków. 00:01:52:Punktualnie o 20:00. 00:02:03:- Co ci się stało?|- Tyrolka na Kauai. 00:02:06:Lšdowałem z takš pasjš,|że zerwałem cięgno Achillesa. 00:02:10:Co mówił lekarz? 00:02:11:Był bardzo nieugięty.|"Niech partner we wszystkim cię wyręcza". 00:02:14:Jakbym już tego nie robił. 00:02:18:- Byłe na Kauai sam?|- Niezupełnie. 00:02:22:- Pamiętasz Nadine?|- Twojš byłš żonę? 00:02:25:Tak. Zabrałem jš.|To był taki eksperyment. 00:02:28:Nadal wiele nas łšczy. 00:02:29:- Nigdy bym się nie spodziewał.|- Wiem. Ja też nie. 00:02:34:- Co mnie ominęło?|- To co zwykle. 00:02:38:Diabeł.|Kilku kosmitów. 00:02:43:To raczej nie był|strzał w ganiku. 00:02:44:Nie. Id.|Zgłoszę to. 00:02:50:Policja!|Przepućcie mnie! 00:03:00:/- Kochasz mnie.|/- Odejd, Anton! 00:03:02:/Khloe, musimy stšd uciekać.|/Szybko! Chod, skarbie. 00:03:05:/- Anton, proszę.|- Jeste moja, Khloe. 00:03:08:Nie!|Anton, puć mnie! 00:03:10:- Puć jš!|- Na ziemię! 00:03:13:/Khloe! 00:03:23:Mówi Burkhardt,|cigam pieszo 00:03:25:uzbrojonego podejrzanego|z biblioteki Nolen's 00:03:27:na rogu Northwest 1. i Davis. 00:03:49:Słyszałem, że podejrzany|skoczył do wody. 00:03:52:- Żyje czy nie?|- Nie wiem. 00:03:54:Jeli wypłynšł,|to poza polem mojego widzenia. 00:03:56:Masz to spojrzenie. 00:03:58:- To biont.|- Więc mógł zostać pod wodš. 00:04:01:Możliwe.|Nurkowie przeszukujš rzekę. 00:04:05:Ofiarš jest Evan Childs? 00:04:06:Był pisarzem.|Podpisywał tu swojš ksišżkę. 00:04:09:Co z dziewczynš?|Chyba znała strzelca. 00:04:11:Znała.|Zgodnie z tym, co mówi. 00:04:14:Khloe Sedgwick, 30 lat,|dziewczyna ofiary. 00:04:17:Powiedziała,|że strzelec to Anton Cole. 00:04:19:Szukamy jego adresu. 00:04:21:- Znała go?|- To jej były chłopak. 00:04:23:Czyli zbrodnia w afekcie. 00:04:25:- Tak przypuszczam.|- Porozmawiajmy z niš. 00:04:27:Chodcie za mnš. 00:04:39:/Jak długo|/zna pani Antona Cole'a? 00:04:40:Trochę ponad dwa lata.|Zerwalimy pół roku temu. 00:04:45:Wtedy zaczęła pani|spotykać się z panem Childsem? 00:04:47:Chyba tak. 00:04:48:Spotykała się pani|z nimi dwoma jednoczenie? 00:04:50:Nie, nie robiłam tego.|Anton nie chciał dać mi spokoju. 00:04:53:Cišgle wydzwaniał,|chciał, bymy się zeszli. 00:04:58:Evana zaczęło to|bardzo złocić. 00:05:00:Wtedy Anton zaczšł|przychodzić do mojego mieszkania, 00:05:02:mówišc, że Evan nie jest|dla mnie doć dobry, ale tak nie było. 00:05:06:Zgłaszała to pani na policję? 00:05:11:- Nie rozumiecie.|- Proszę nam wyjanić. 00:05:16:To zabrzmi okropnie,|ale mężczyni doć łatwo zakochujš się we mnie. 00:05:22:Kiedy tak się stanie,|nie mogš przestać 00:05:25:i robi się to|naprawdę męczšce. 00:05:28:Nie chcę, bycie uznali mnie za próżnš.|Ale tak to włanie jest. 00:05:32:Gdyby pan się nie zjawił...|on by mnie zabił. 00:05:41:Dziękuję. 00:05:47:Nic pani nie grozi. 00:05:49:Ale jeszcze|go nie znalelicie. 00:05:51:Jeszcze nie,|ale do tego czasu 00:05:53:przed pani domem|postawimy funkcjonariusza. 00:05:55:Gdyby się skontaktował,|proszę do mnie zadzwonić. 00:06:00:Umyjesz sobie tę rękę? 00:06:01:O czym ty mówisz?|Odwal się. 00:06:05:Mam adres Antona,|to mieszkanie przy Southeast. 00:06:14:/Był taki utalentowany|/i spokojny. 00:06:17:Zerwał z dziewczynš|i to nim wstrzšsnęło. 00:06:21:Ale jako się trzymał. 00:06:23:O czym rozmawialicie,|kiedy do pani wpadał? 00:06:25:Głównie o sztuce i Khloe,|jego dziewczynie. 00:06:30:Mówił, że była jego inspiracjš.|Pomylałam, że to romantyczne. 00:06:34:Osobicie uważam,|że jš przeceniał. 00:06:37:Ale na tym chyba|polega miłoć, prawda? 00:06:38:Dziękujemy pani za pomoc.|Rozejrzymy się tutaj. 00:06:40:W razie potrzeby wołajcie.|Będę na dole. 00:06:43:Ekipa poszukiwawcza zgłosiła,|że nie znaleli ciała Antona. 00:06:47:To nie znaczy,|że nie może być w dole rzeki, 00:06:49:- ale...|- To "ale" mnie przeraża. 00:07:09:Czysto! 00:07:13:Czysto! 00:07:21:Moim skromnym zdaniem,|ten kole ma lekkš obsesję 00:07:24:i chyba lekko|stracił głowę dla panny Sedgwick. 00:07:28:Mylisz? 00:07:30:Ciekawie, jego styl|można uszeregować 00:07:32:od impresjonizmu do "WTF". 00:07:40:Lepiej spójrzcie na to. 00:07:51:Zilustrowana zbrodnia w afekcie. 00:07:55:To chyba dowodzi premedytacji. 00:08:08:Cieszę się,|że cię złapałam. 00:08:10:/- Jestem w trakcie ledztwa.|- Przepraszam. 00:08:13:To zajmie dosłownie chwilę. 00:08:15:Może wyda ci się to dziwne,|ale moglibymy zjeć dzi razem kolację? 00:08:20:- Pewnie. Co się stało?|/- Zupełnie nic. 00:08:24:Pomylałam, że miło|byłoby porozmawiać. 00:08:27:O której? 00:08:29:- Koło 20:00?|- W porzšdku. 00:08:33:20:00.|To do zobaczenia. 00:08:34:Wspaniale.|Do zobaczenia. 00:08:38:- Jakie plany z Juliette?|- Tak, zjemy razem kolację. 00:08:44:Sprawy majš się lepiej? 00:08:47:Jeli tak,|to ja nic o tym nie wiem. 00:09:00:- Co jest?|- Chodmy. 00:09:05:{Y:b}.:: GrupaHatak.pl ::.|>> Release24.pl << 00:09:07:{Y:b}Tłumaczenie: moniuska & Witcher|Korekta: k-rol 00:09:10:{Y:b}Dopasowanie do 720p-DIMENSION|Bohen 00:09:13:{Y:b}GRIMM S02E20 00:09:16:Mam randkę z fizjoterapiš.|Zamelduję się po wszystkim. 00:09:23:- To Anton?|- Tak. 00:09:27:Nie przyjrzałem|mu się za dobrze, 00:09:28:ale co takiego zobaczyłem,|zanim uciekł. 00:09:33:Szkoda, że tego|nie możemy rozesłać. 00:09:35:Nie wiem,|czy to by co pomogło. 00:09:38:Pozdrów ode mnie Juliette. 00:09:40:- Mam nadzieję, że kolacja się uda.|- Ja też. 00:09:54:- Jakie problemy?|- Nie. 00:09:56:Jest w rodku.|Nikt nie wchodził ani wychodził. 00:10:02:/- Kto tam?|- Detektyw Burkhardt. 00:10:06:Może pani otworzyć. 00:10:16:Przepraszam, że przeszkadzam. 00:10:18:Muszę jeszcze o co spytać. 00:10:20:Proszę wejć. 00:10:22:Tylko się ubiorę. 00:10:31:/- Dobry wieczór.|- Czeć, Monroe, tu Juliette. 00:10:34:Juliette!|Jak się masz? 00:10:36:Całkiem dobrze.|Włanie gotuję kolację. 00:10:38:To tak jak ja. 00:10:40:/Dzwonię, bo chciałam|/porozmawiać z tobš, zanim Nick tu dotrze. 00:10:44:Nick przychodzi do ciebie? 00:10:46:- Tak, na kolację.|/- Chwileczkę. 00:10:50:Robisz kolację|dla siebie i Nicka? 00:10:51:/Chciałam z nim porozmawiać o tym,|co się ostatnio wydarzyło. 00:10:56:I pomylałam,|że kolacja będzie... 00:10:58:Zresztš mniejsza z tym. 00:10:59:Ale zanim tu dotrze,|chciałam wiedzieć, czy mówił ci co 00:11:05:na temat naszych|wzajemnych stosunków albo... 00:11:08:- Twoich i moich?|- Nie, moich i Nicka. 00:11:10:Troszkę się denerwuję.|Chciałabym wiedzieć, co on czuje. 00:11:15:Czekał na co takiego|od dłuższego czasu. 00:11:20:/Więc po prostu zrób to|/i zobaczysz, co będzie. 00:11:24:Masz rację. 00:11:26:Dziękuję.|Co takiego chciałam usłyszeć. 00:11:29:/- Dzięki, Monroe.|- Powodzenia. 00:11:40:Przepraszam,|że musiał pan czekać. 00:11:43:O czym chciał|pan porozmawiać? 00:11:48:- Nie znalelimy jeszcze Antona.|- Więc nadal żyje. 00:11:53:Musimy to zakładać. 00:11:56:Nie musiał pan przychodzić,|żeby mi to powiedzieć. 00:12:02:Nie po to przyszedłem. 00:12:06:- Widziała to pani?|- Nie. 00:12:11:Ale to na pewno|praca Antona. 00:12:14:Wydaje się, że Anton|planował to od dawna. 00:12:18:Znalelimy to w jego mieszkaniu. 00:12:21:- Kiedy ostatnio pani tam była?|- Kilka miesięcy temu. 00:12:25:Była pani tematem|wielu jego prac. 00:12:27:- Pozowała mu pani?|- Tak. 00:12:31:Ale robiłam to|też dla innych. 00:12:33:Tak zdobyłam|te wszystkie prace. 00:12:35:Inaczej nie mogłabym|sobie na to pozwolić. 00:12:39:Czyli ma pani|pocišg do artystów. 00:12:44:Mam słaboć do ludzi,|którzy widzš wiat inaczej. 00:12:48:- Inspiruję ich.|- Jak? 00:12:53:- Trudno to wytłumaczyć.|- Proszę spróbować. 00:13:11:Tak to się zaczyna,|ale nigdy tak się nie kończy. 00:13:18:Po prostu...|tak się dzieje. 00:13:24:Nie da się tego kontrolować. 00:13:28:Nie powinno się tego robić. 00:13:32:Nigdy się im nie narzucam. 00:13:35:Pragnš mnie, potrzebujš. 00:13:39:Nie zawsze|dobrze się to kończy. 00:13:41:Wielu wielkich artystów|umarło młodo, gwałtownie, w obłędzie. 00:13:46:Ale wštpię, by który|zamienił sławę 00:13:48:na banalnoć i dłuższe życie. 00:13:51:Jak ich wybierasz? 00:13:54:Mylę, że to talent,|pocišg, pasja. 00:14:00:- To wyczuwam u ciebie.|- Ja nie jestem artystš. 00:14:05:Może po prostu|jeszcze tego nie wiesz. 00:14:07:Jest w tobie|co bardzo władczego. 00:14:11:Nie wiem, c...
pepexx2