Cukrówka - krótki opis.docx

(13 KB) Pobierz

Cukrówka - krótki opis

  Specjalizuję się w hodowli średniej wielkości papug, przeważnie pochodzących z kontynentu australijskiego, ale od czasu do czasu próbuję rozmnożyć gatunki ptaków, których do tej pory nie miałem w hodowli. W ubiegłym roku nabyłem egzotyczne gołębie - synogarlice zwyczajne, odmianę albinotyczną.

 

Po tych kilku miesiącach hodowli nie mogę zrozumieć, dlaczego ten gołąbek jest tak rzadko hodowany w Polsce. Oglądając hodowle słowackie bardzo często widziałem woliery, z rozellami, barnardami,a między nimi wolierę z parą synogarlic. Podobno w tzw. "dawnych czasach" każdy poważny gazda na Spiszu, czy Orawie musiał mieć koło domu klatkę z cukrówkami, bo przynosiły szczęście i umilały swoim gruchaniem i śmiechem życie. A propos "śmiechu", przeglądając słowackie atlasy ptaków egzotycznych nie mogłem zrozumieć, dlaczego temu gołąbkowi nadali nazwę "Hrdllicka chichotava". Dopiero, posiadając je w hodowli, - zrozumiałem. Podczas toków, a szczególnie prób parzenia, wydają bardzo często dźwięki do złudzenia przypominające nasz śmiech.

 

Gołębie te, mimo że pochodzą z Afryki i Półwyspu Arabskiego, są bardzo wytrzymałe na nasze warunki klimatyczne. Całą zimę przebywały na nie ogrzewanym strychu, zachowując doskonałą kondycję a nawet podczas styczniowych mrozów - odbywały gody. Samiczka zaczęła znosić jaja, więc ją oddzieliłem od samca z obawy przed "zaparciem" jaja. Gołębie przebywały od siebie w odległości 3m utrzymywały kontakt wzrokowy i głosowy, samiec dalej tokował, ale samiczka się już się nie niosła.

 

Rozmnażanie synogarlic jest wyjątkowo łatwe, jedynym utrudnieniem jest pozyskanie ptaków przeciwnych płci z uwagi na brak widocznego dymorfizmu płciowego. Mając tzw. "pewną parę" można dostrzec minimalne różnice między płciami. Samica jest smuklejsza, a samiec ma bardziej wypukłe czoło. Lęgi synogarlic prowadzę w klatce o wymiarach 100x55x60 cm. Ptaki gniazdują w misie gipsowej zakupionej w sklepie z artykułami dla gołębi. Misę gniazdową wypełniłem wiórami drzewnymi, z uwagi na bardzo niechlujną budowę gniazda przez gołębie. Synogarlice znoszą dwa białe jaja w odstępie dwóch dni. Zaczynają wysiadywać od pierwszego zniesionego jaja, dlatego młode lęgną się również w odstępie dwóch dni. Jest to niekorzystne gdyż starsze jest większe i lepiej karmione. Wysiadywanie prowadzą oba ptaki, zmieniając się lub siedząc wspólnie. Młode lęgną się po 14 dniach wysiadywania, a w gnieździe przebywają ok. 22 dni. W tym samym czasie samica przystępuje do kolejnego lęgu, a wychowem młodych zajmuje się wyłącznie samiec. Karmienie młodych poza gniazdem trwa bardzo krótko - ok. 7 dni. Dlatego należy zwrócić uwagę, czy młodsze pisklę umie już samodzielnie pobierać pokarm, czasami trzeba je dokarmiać ręcznie. Wystarczy przez dzień, dwa karmić ptaka siełkowaną pszenicą, wkładając mu ziarno do dzioba i sprawdzać stopień napełnienia wola. Aby młode wylęgały się jednocześnie można zastosować chwyt kanarczaży. W tym celu należy odebrać pierwsze, jajo na to miejsce podłożyć inne podobnej wielkości, a po zniesieniu drugiego jaja, podłożyć właściwe, odbierając zastępcze.   

 

Karmienie synogarlic nie stanowi żadnego problemu. Pobierają każdy rodzaj karmy, który zmieści się im do dzioba. Karmimy je prosem, kanarem, kaszami, płatkami, śrutami, pszenicą najlepiej skiełkowaną. W okresie odchowu młodych dobrze jest podawać mieszankę jajeczną. Konieczne jest podawanie preparatów mineralnych, np. specjalny preparat dla gołębi "Tauben-Stein". Można go zastąpić pokruszonymi skorupami jaj i rozdrobnionymi kostkami wapiennymi. Karmami "zielonymi" synogarlice nie przejawiają prawie żadnego zainteresowania, ot czasami dziobną. Dlatego podczas odchowu młodych dobrze jest do pokarmu jajecznego dodać drobno tartą marchew. Synogarlice jak i inne gołębie, połykają ziarno w całości. Ma to znaczenie, szczególnie dla ludzi chcących hodować ptaki, a jednocześnie lubiących kilkudniowe wyjazdy z domu. Papugi i wróblowate wyjadają "środek nasiona", pozostawiając okrywę. Po pewnym czasie "pełne ziarno" jest przykryte "śmieciami", w związku z czym, ptak przestaje pobierać pokarm. Jeśli ziarna się nie przedmucha lub nie dosypie nowej porcji, papugę, kanarka, zeberkę czeka śmierć głodowa. Gołąb łykając nasiona w całości, oczyszcza całkowicie karmidełko, dlatego można mu zadać karmę na kilka dni, zabezpieczając wodę w automatycznym pojniku i nie martwiąc się o pupila, można wyjechać. Połykanie nasion w całości ma jeszcze jedno praktyczne znaczenie. Gołąbki znacznie mniej śmiecą, przy ich klatkach nie ma resztek okryw nasiennych, jakie są zazwyczaj przy klatkach papużek i kanarków.

 

Synogarlice są ptakami bardzo spokojnymi, nie płoszą się, łatwo się oswajają, są nieszkodliwe dla dzieci - nie gryzą i nie drapią. W ich klatce znacznie łatwiej utrzymać czystość niż w klatce świnki morskiej, czy królika.

 

Reasumując - cukrówkami jest idealnym ptakiem dla hodowców początkujących, dla działkowiczów, dla ludzi znerwicowanych (ich gruchanie uspokaja), a wreszcie dla dzieci - zamiast chomika, myszy czy świnki morskiej. Mimo tych wszystkich zalet cukrówka jest ptakiem bardzo rzadko spotykanym w Polsce. Najczęściej widzimy ją podczas występów iluzjonistów w cyrku. W sklepach zoologicznych jest niedostępna, u hodowców rzadka. Może dlatego, że to tylko gołąbek i do tego tani. Nie to, co ara, czy kakadu.

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin