Łańcuch.pdf

(70 KB) Pobierz
Łańcuch
Łańcuch...
Dlaczego należy smarować.
- Smar którym łańcuch jest pokryty w chwili jego zakupu służy przede
wszystkim jego ochronie przed korozja w czasie transportu i przechowywania.
- W czasie normalnej eksploatacji smar jest wypłukiwany przez wodę i
wycierany przez piach.
- Nawet jeżeli rower stoi w piwnicy, smar z czasem traci swoje właściwości.
Kiedy łańcuch jest suchy to:
- piszczy
- biegi źle działają
- pochłania energie (nawet kilkanaście procent)
- przyspiesza się jego zużycie (do zarżnięcia obecnie produkowanego
łańcuchopodobnego szmelcu wystarczy jedna duża wycieczka w błocie).
Kiedy smarować.
Na pewno nie wcześniej niż jest to konieczne, tzn. wtedy, gdy zaczyna piszczeć.
Smarowanie ponad miarę powoduje, że łańcuch zalepiony smarem łapie brud.
Piach połączony ze smarem tworzy pastą ścierna, a ta szkodzi bardziej, niż
jeżdżenie z łańcuchem nie posmarowanym.
Czym smarować.
Nie polecam niczego w sprayu. Specyfiki te muszą być rzadkie, by przedostać
się przez zaworki i dysze pojemnika, przez co naniesiona warstwa smaru jest
cieniutka i praktycznie nie dociera do wnętrza łańcucha, czyli tam gdzie przede
wszystkim powinna się znaleźć. Dodatkowo podczas nanoszenia takiego smaru
brudzi on wszystko w okolicy.
Do smarowania polecam specjalny rowerowy olej "Cross Country" firmy Finish
Line . Kosztuje ok 18 za ok 60ml. To trochę :-) drogo, ale przy racjonalnym
stosowaniu wystarcza na rok intensywnej jazdy.
Dlaczego właśnie ten? Bo moim zdaniem to najlepszy kompromis pomiędzy
odpornością na wypłukanie przez wodę, a odpornością na przywieranie brudu.
Poza tym ładnie wycisza pracę napędu i poprawia zmianę biegów.
Czasami gdy planuję, że będę więcej jeździł z dala od piachu i błota (np. dłuższa
szosowa wyprawa) stosuję olej Rohlofa. Jego zaletą jest dużo większa
1
30386239.001.png
odporność na wymywanie, jednak w terenie piach przykleja do łańcucha na tyle
skutecznie, że przednie zębatki zaczynają go wciągać.
Niektórzy stosują olej do pił łańcuchowych, np. Vexol, lub zwykły olej
silnikowy. Oleje te są tanie (ok 8 zł za litr!), ale nie wnikają do wnętrza
łańcucha, tylko wyłażą na zewnątrz. Skutek jest taki, że miejsca gdzie występuje
największe tarcie są suche jak pieprz, a powierzchnie na których jego obecność
jest niepożądana, lub wręcz szkodliwa są oblepione olejem. Dodatkowo mają
słabą odporność na wymywanie przez wodę. Jednak myślę, że przy niskiej klasy
osprzęcie i odrobinie wysiłku wkładanej w częste smarowanie i jeszcze częstsze
wycieranie z wierzchu jego nadmiaru, można używać Vexolu do smarowania
łańcucha, jednak niska cena przekłada się w tym przypadku na małą wygodę
użytkowania.
Prawidłowe smarowanie łańcucha:
- Szmatą, najlepiej bawełnianą, może być stara podkoszulka lub prześcieradło
wycieramy brud z łańcucha. Warto poświęcić na to parę minut i wyczyścić
(oczywiście jeśli tego wymagają) po kolei każde z ogniw, szczególnie pomiędzy
bocznymi blaszkami. Przy okazji czyścimy zębatki przednie i tylne i np.
śrubokrętem zdejmujemy brud z rolek tylnej przerzutki.
- Następnie bierzemy olej i smarujemy po kropli na każde ogniwo. (co za OCH
słyszę? Zapuścić sto-kilka kropli to chyba żadna tragedia... :) ). Ważne jest, żeby
olej dostał się w każdym ogniwie na styk zachodzących na siebie pionowych
blaszek i pomiędzy tulejkę, a bolec spinający ogniwo.
- Następnie kręcimy powoli przez kilka chwil pedałami do tyłu, żeby olej
rozszedł się po zakamarkach i zostawiamy rower na kilka godzin, a najlepiej
cala noc.
Z rana bierzemy szmatę (najlepiej czysta, tzn. bez starego smaru z piachem) i
wycieramy cały smar który pozostał na zewnątrz łańcucha, gdyż jest on
niepotrzebny i tylko będzie łapał brud. Po przejechaniu kilku kilometrów
najprawdopodobniej jeszcze trochę oleju z brudem z wnętrza łańcucha wyjdzie
na wierzch. To też należy wytrzeć. A jak trzeba, to na koniec dnia łańcuch
wytrzeć jeszcze raz. Ważne jest, żeby na zewnątrz łańcucha nie pozostał olej.
Tak posmarowany łańcuch przez długi czas działa bardzo cicho, lekko i
precyzyjnie. I co najważniejsze nie będzie przyklejał się do niego piasek.
Uwaga. Nie smarować zębatek! Nie przyniesie to żadnego pożytku, a
spowoduje jedynie zabrudzenie całego mechanizmu. Dodatkowo smar może
dostać się do wnętrza piasty i rozrzedzić, wypłukać, lub zabrudzić smar tam
znajdujący się, a przez to spowodować jej zniszczenie.
2
30386239.002.png
W sklepach rowerowych można kupić specjalne urządzenia do mycia łańcucha.
Jest to dobre rozwiązanie dla leniwych, ale kosztuje ok. 100 zł.
Urządzenia te działają w ten sposób, że wlewa się do niego niewielka ilość
środka czyszczącego, zamyka na łańcuchu i kręci pedałami do tyłu, a specjalne
kręcące się szczotki czynią swoja powinność.
Mam coś takiego firmy Finish Line. Początkowo lałem tam specjalny specyfik
tej firmy, ale jest on co prawda ekologiczny, ładnie pachnie i nie niszczy roweru
ani skóry, ale za to jest odrobinkę drogi i wcale nie taki skuteczny. Obecnie
używam środka do ciśnieniowych myjek firmy Karcher, albo gorącej wody z
płynem do naczyń.
Jakość czyszczenia nie jest już rewelacyjna, pewnie z powodu zużycia szczotek.
Ale i tak w kilka min doprowadzę do ładu nawet strasznie uświniony łańcuch.
Stopień zużycia
- Łańcuch nawet dobrej klasy po przejechaniu kilku tys. km zużyje się. We
właściwie dobranym zestawie zębatki-łańcuch, to łańcuch zużywa się szybciej.
Łańcuch stopniowo robi się coraz dłuższy i zaczyna je niszczyć. W chwili gdy
łańcuch powyciera zębatki w charakterystyczny kształt rekinich zębów, napęd
zaczyna przeskakiwać. Wtedy oprócz łańcucha dodatkowo trzeba wymienić
także tylne, a czasami również i przednie zębatki.
Serwisy rowerowe dysponują specjalnymi miarkami i skorzystanie z nich jest
najprostsza metoda sprawdzenia, czy nie nadeszła jeszcze pora wymiany
łańcucha. Dlatego warto co jakiś czas, np. 300 km zajechać do serwisu i
sprawdzić stopień jego wyciągnięcia.
3
30386239.003.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin