Wyspianski, Skalka.rtf

(130 KB) Pobierz
AKT I

AKT I

 

(Noc)

(Mrok)

(Gwiazdy).

 

BISKUP

(w stroju i zbroi Archanioła)

(wsparty oburącz na mieczu)

(stoi)

(zapatrzony w stroną zamku).

 

RUSAŁKI

(wychodzą z wody sadzawki)

(wstępują po stopniach)

(przystają u progu na kruchcie).

 

1 RUSAŁKA

Posągiem stanął i marzy.

 

2 RUSAŁKA

Przystanął wiecznym posągiem.

 

3 RUSAŁKA

Orzeł i Bóg w jego twarzy.

 

4 RUSAŁKA

Zgadnij rój ten orłów przed wylągiem.

 

1 RUSAŁKA

Jego to myśli: orłowie.

 

2 RUSAŁKA

Orłowie kiedyś tu zlecą.

 

3 RUSAŁKA

Gadziki nad wodą świecą;

nad wonne konwalii kwiecie

kołyszą łebki świecące.

 

4 RUSAŁKA

Oczy ma gorejące,

zeżarte pożarem grozy.

 

1 RUSAŁKA

Widziałaś -?-związane w powrozy

u stóp mu pokorne legły;

one, co gontyn tu strzegły,

ramiony oplotły gontynę,

dziś jego zrzucone ręką,

ku ziemi przypadłe obliczem,

mrą w hańbie prochem i niczem.

 

2 RUSAŁKA

On orli lot począł górnie.

Oczy jego pogonie podchmurnie.

Widzisz -?-wieki oczyma garnie.

 

3 RUSAŁKA

Zabijał, siekł je cmentarnie,

Pan miecza, włady w cmentarzu,

przy źródle stanął ołtarzu,

gdzie ogień święty się palił.

 

4 RUSAŁKA

On ogień wodą potępił,

gontyny dworzec rozwalił

i czyn wypełnił przeklęty.

 

1 RUSAŁKA

On wielki.

 

2 RUSAŁKA

Święty.

 

CHÓR

On święty.

1 RUSAŁKA

Hej, wyżej myślą i duszą!

Hej, orle, wysoko, chyżo.

Skrzydeł się loty poszerzą.

Patrzysz hań ku ościeżom ...

Zawarte się wrota rozewrą,

rozewrze się przywarta posada.

Hej, sęp ku tobie przypada;

przez wrót przebieży siedmioro;

mieczem ciebie, dosięga.

 

2 RUSAŁKA

Krew płynie twoja po darni,

po białym konwalii kwiecie.

Gadziki światłami płoną

na cichym przedświtnym lecie.

 

3 RUSAŁKA

Dusza tęskni twoja ku męczarni.

 

BISKUP

(dłoń prawą nurza w chrzcielnicy)

podnosi do czoła rękę)

(kreśli znak krzyża)

Duch wszelki, któren mię słyszy

żyw na ogromnym przestworzu

w przedrannej przedświtnej ciszy,

w tym znaku zwoływać się będzie;

Bóg w swoje wprzęże go koło

i za swoje użyje narzędzie.

Ten znak jest -życie poczyna:

w Imię Ojca i Ducha i Syna.

 

RUSAŁKI

(zbiegają po schodach w dół)

(kryją się pod wodą sadzawki).

(Słychać świstanie).

(Na kruchtę,

przez wrota z prawej)

(wchodzi: )

 

WŁODZISŁAW

(przystaje).

(Na kruchtę,

przez wrota z lewej)

(wchodzi: )

 

SIECIECH

(przystaje).

 

BISKUP

(odwraca się ku kościołowi)

(i jest teraz widny twarzą)

Klękajcie u wrót świątyni.

Znak krzyża każdy uczyni.

Wodę przyjmiecie z mej dłoni.

(ponurza dłoń w chrzcielnicy)

(podaje obydwom wodę).

 

WŁODZISŁAW

(uklęka)

(zwrócony twarzą ku kościołowi).

 

SIECIECH

(uklęka)

(zwrócony twarzą ku kościołowi).

(Słychać świergot ptaków).

 

BISKUP

Ptak jutrznię przedranną dzwoni.

(uklęka).

 

ŚWIST (skryty wysoko w konarach,

w koronie dębu)

Ćwierkaj,

ptaszku,

ptaszyno,

skacz przez gałązeczki;

ejże, biegaj, dziewczyno,

pochyć koneweczki.

Pochyć wiadro, ciąg żuraw,

niech się w stawcu ponurzy.

Pochyl oczy nad wodę,

niech ci woda wywróży.

 

POŚWIST (skryty wysoko w konarach,

w koronie dębu)

Wróży woda,

krąg się łamie-

nijak nie odgadnie --

pierwsza woda cale kłamie,

szczęście było na dnie.

Hej hej --

 

ŚWIST

Szczęście było na dnie.

(Z gaju: )

 

DZIEWCZYNA

(idzie z konwiami ku sadzawce)

(przychyla żurawia)

(pochyla się nad wodą)

(wyciąga wiadro)

(napełnia konwie)

Słoneczko mnie zbudzi,

Jaś idzie do dwora.

Czekaj na mnie, Kasiu,

zdybię cię z wieczora.

Wieczorek i nocka,

i samo już rano -

pewno ciebie, Jasiu,

kajsi sczarowano.

Na samym świtaniu

Jaś u wrotek cmoka:

Idę do cię, Kasiu,

zorza już wysoka.

Tyś ci u mnie bywał,

tyś ci mnie nazwodził;

czekałam na ciebie,

tyś ku innej chodził.

Słoneczko nastało,

po Wiśle się pali;

serce zapukało,

krew się w nim korali.

(odchodzi).

 

BISKUP

(powstał).

 

WŁODZISŁAW

(powstaje).

 

SIECIECH

(powstaje)

(ku Włodzisławowi)

Rzekłbyś to raźnie,

czego żądasz.

Masz prawo w ręku albo nie.

Pięść jedno prawo.-Ten się gnie,

komu zaciąży kół nad karkiem.

 

WŁODZISŁAW

(ku Sieciechowi)

Hej, ty,

co w moją duszę wglądasz,

sam ponoś rad byś zgarnąć część.

SIECIECH

A zaśbym, wierę, po próżnicy

rycerskiej doli z wami strzegł?

Tej służę, co i wy, stanicy.

Pomnisz, jak Lestek w przegon biegł,

chocia był przy mnie pastuch ino.

Gdy dziś mam waszym równy dwór,

tobie dziś dłoń podaję z woli,

by brat ci oddał twoję część.

A to mi los przeznaczy z doli,

co ino zgarnie moja pięść.

 

WŁODZISŁAW

Słuszna, byś zyskał, coś zasłużył.

Jak dzielić?

(wskazuje korowaj na chrzcielnicy)

Widzisz cały krąg

w oplocie zbóż i krasie wstąg.

Ten jest złożony tu przed Bogiem.

 

SIECIECH

le rozumiecie.Toć wyraźnie

z części się składa cały krąg;

dla wszystkich suto starczy rąk.

A chcecie wiedzieć, jak się dzieli -

to rzekę: stanąć trza przed progiem

(wskazuje miejsce, gdzie stoi Biskup)

i mieczem ciąć pośrodku w trzon,

jak Chrobry u kijowskich bron.

 

WŁODZISŁAW

Nie śmie na Dziadów trzon się rwać.

 

BISKUP

A zasię zbrojne chciałbyś brać,

zasię masz w piersi ogień żądz,

byś szarpał to, co brat chce sprząc.

Bóg światem dzieli wedle dusz;

każdy swojego szczęścia stróż.

Gdy macie wadzić się we krwie,

to raczej niechaj krąg się rwie.

Znak waszej duszy zada kłam;

w twoich go oczach złamię sam.

(wznosi dłoń nad korowajem).

 

WŁODZISŁAW

(ku Biskupowi)

Jeżeli złamiesz święty krąg,

wiedz to -że ze mną złamiesz mir.

(wskazuje krąg korowaju)

Winien iść cały z rąk do rąk,

sławiony pieśnią gędźnych lir.

 

BISKUP

Jest on narodom król,

w koronie, którąm ja mu wdział,

niech wie, że ludom król,

król drugi będę przed nam stał.

Jest on od Boga dań,

i wpętan w ducha koło

koroną, com mu wdział,

by Piastom stał za czoło -

niech wie, że w drodze swej,

gdy wszedł w zapędów ruch,

gdy wolę mą odrzucił,

gdy mój odtrącił słuch -

żem ja tu jest od Boga

Królowi rówien pan.

WŁODZISŁAW

Minie się patrzy pół roli,

mieć też muszę do woli,

bym miał synom, co miałem z rodzica.

Spieszno działać -świt bieży.

 

BISKUP

(idzie ku głębi kruchty)

(poza chrzcielnicę)

(staje nad zejściem do sadzawki)

(bada).

(Słychać świstanie w gaju).

 

SIECIECH

Hejże -to kto?

 

BISKUP

(nie odwracając się)

(wyciągnięciem ręki powolnym ucisza Sieciecha).

 

BISKUP

(woła ku drodze w gaju)

Hej -hej!-

 

POŚWIST

(wśród drzew wysoko w gaju)

(kołysze się w dębu koronie)

Hej-

hej!-

 

BISKUP

Słyszyta.!!

 

POŚWIST

(wśród drzew wysoko w gaju)

(kołysze się w dębu koronie)

Hej-

hej!-

 

BISKUP

Hej -hej!

 

POŚWIST

Słyszyta -

(W głębi, u wejścia do gaju)

(drogą od Wisły, od brzegu)

(idzie: )

 

RAPSOD

(idzie wolno)

(w stroną sadzawki).

 

ŚWIST

Hej ha...

 

POŚWIST

Hej ha!

 

ŚWIST

Ludkowie!

 

POŚWIST

Hej, ludkowie -hej, chłopy!

Sam tu!-

 

ŚWIST

Sam tu!

 

POŚWIST

Sam tu!

 

WŁODZISŁAW

Któż to idzie?

 

SIECIECH

Dziad lirny.

 

BISKUP

Hań pod gajem te szopy

to są jego barci

SIECIECH

Pszczół roisko.

Z gajem pono jest w zmowie;

zna, gdzie krasoludkowie;

ponoś pali po nocach ognisko.

 

WŁODZISŁAW

Guślarz.

 

BISKUP

Stary -on wierzy.

On to miejsce czci w gruzach.

On na pleśni tej siada

i jest mocen, bo stąd idzie wiara..

(tu wskazał chrzcielnicę)

Niechaj patrzy oczyma,

jak lalników już nie ma,

jako wszystkie o ziem powaliłem.

(wskazuje ręką próg kościoła)

Tu u progów źli leżą.

Gębą wryły się w darni,

ziemię żreją cmentarni.

Bogów ziemi Słońcu ukorzyłem.

Bóg mój Słoneczny, podniebny, Pan świata,

skrzydłami orłów nade mną unoszon,

szerzą, przestworzem, chmurami ulata.

Bóg ten jest znakiem Ducha wam ogłoszon.

Ten znak jest wody, krzyżem zakreślony

przez czoło, usta i piersi człowieka.

W znaku tym godło zwycięskiej korony,

ład, pokój, Boża opieka.

 

ŚWIST

(przeciągle nawołując)

Hej ha!-Kosiarze!

 

POŚWIST

(przeciągle nawołując)Drużbo!

 

ŚWIST

Chodźcież tutaj ze służbą!

 

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin