Halloween (1978).txt

(22 KB) Pobierz
00:00:29:H A L L O W E E N
00:02:04:Haddonfield, stan Illinois.
00:02:14:Wieczór Halloween, rok 1963.
00:02:17:"...gdy nadejdzie pora, każdy w święto duchów zobaczy upiora ..."
00:02:57:Jesteś sama?
00:03:00:Michael gdzieś się tu kręci.
00:03:08:Idziemy na górę?
00:04:36:Zobaczymy się jutro?
00:04:39:Tak.
00:05:47:Michael!
00:06:29:Michael?
00:07:00:Smith's Grove, stan Illinois.
00:07:08:30 październik, rok 1978.
00:07:45:Miała pani już do czynienia z takimi pacjentami?
00:07:47:Tylko lekkie przypadki.
00:07:50:Rozumiem.
00:07:55:Za kilka minut będziemy przy głównej bramie.
00:08:00:Najbardziej, czego nie mogę znieść to ich bredzenie,
00:08:02:...gadanie w kółko o tym samym.
00:08:06:Tym razem ma pani szczęście.
00:08:09:On nie powiedział słowa od piętnastu lat.
00:08:13:Są jakieś specjalne zlecenia?
00:08:16:Musi pani tylko dobrze zdawać sobie sprawę, z czym mamy do czynienia.
00:08:20:Czy zamiast 'on' powinniśmy mówić 'to'?
00:08:24:Jak pani uważa.
00:08:27:Zdaje się, że miłość bliźniego swego to pańska największa cnota.
00:08:37:Co mam mu podać, gdy będziemy w sądzie?
00:08:40:Torazyne.
00:08:43:Wtedy nie będzie nawet w stanie usiąść.
00:08:45:I o to chodzi.
00:08:57:Widzę, że to poważna sprawa.
00:08:59:Tak.
00:09:02:Nie chce pan, żeby on wyszedł na wolność?
00:09:05:Nigdy, nigdy, przenigdy!
00:09:09:W takim razie dlaczego go zabieramy?
00:09:12:Bo tego wymaga prawo.
00:09:23:Od kiedy pozwalają im wychodzić?
00:09:27:Proszę podjechać do głównej bramy.
00:09:29:Ale...|- Szybko!
00:09:40:Brama jest po prawej, kilka metrów stąd.
00:09:47:Niech pani zaczeka w samochodzie.
00:10:47:Nic pani nie jest?
00:10:49:On uciekł, zło jest na wolności!
00:11:10:Haddonfield.
00:11:17:Halloween.
00:11:59:Nie zapomnij wstąpić do domu Myers'ów.
00:12:01:Nie zapomnę.
00:12:03:Klienci mają tam być przed jedenastą, zostaw klucze pod wycieraczką.
00:12:06:Obiecuję.
00:12:42:Laurie!
00:12:48:Cześć Tommy.
00:12:50:Przyjdziesz dziś wieczorem? - Jasne.
00:12:52:Zrobimy maskę z dyni? - Jasne.
00:12:54:Obejrzymy jakiś horror? - Jasne.
00:12:56:Zrobimy prażoną kukurydzę? - Oczywiście.
00:13:03:Lepiej się pospiesz.
00:13:06:Dlaczego tędy idziesz do szkoły?
00:13:08:Tata mnie prosił.
00:13:10:Prosił, żebym wstąpiła do jednego domu. - Dlaczego?
00:13:13:- Bo chce go sprzedać.| - Dlaczego?
00:13:15:Bo taka jest jego praca.
00:13:17:A który to dom?
00:13:19:To dom Myers'ów.
00:13:29:Nie powinnaś się do niego zbliżać.
00:13:31:Właśnie, że powinnam.
00:13:33:W tym domu straszy.
00:13:36:Popatrz.
00:13:47:Daniella powiedziała, że w tym domu straszy,
00:13:50:że stało się w nim coś strasznego.
00:13:55:Daniella pewnie nie zda do następnej klasy.
00:13:58:Cześć.
00:14:30:- To nie moja wina sir.| - No pewnie!
00:14:33:Ostrzegałem, że jest niebezpieczny.
00:14:35:Te wasze blokady nie zatrzymałyby nawet pięciolatka.
00:14:38:Gdyby istniałaby możliwość, że te zabezpieczenia są za słabe, to trzeba było mówić.
00:14:41:Mówiłem, tylko nikt mnie nie słuchał.
00:14:43:Nic nie mogę zrobić.
00:14:45:Możesz, zadzwoń do kogo się da i powiedz kto wczoraj uciekł i dokąd teraz jedzie.
00:14:50:Jeżeli w ogóle umie jechać. Haddonfield jest 150 mil stąd, a on nawet nie umie prowadzić.
00:14:57:Wczoraj potrafił. Widać ktoś udzielił mu lekcji.
00:15:10:"Doktor Wynn proszony na oddział C"
00:15:13:Tak kończy się książka.
00:15:16:A to, co główny bohater chce nam powiedzieć - to przeznaczenie.
00:15:23:Przeznaczenie rządzące życiem bohaterów.
00:15:29:Bez względu na to, co robił Collins, przeznaczenie kierowało jego losem.
00:15:34:I dzień zapłaty nadszedł.
00:15:56:Czym pogląd Sanelsa różnie się od poglądów Costaina?
00:15:59:Laurie?
00:16:02:Costain uważa, że przeznaczenie jest pojęciem bardziej religijnym, a ...
00:16:07:Sanels uważa natomiast, że przeznaczenie jest pojęciem tak naturalnym...
00:16:10:jak ziemia, powietrze, ogień, woda.
00:16:12:Dobrze.
00:16:13:Sanels wyraźnie personifikuje swoje przeznaczenie.
00:16:16:Uważa, że los jest jak nieruchoma skała stojąca na drodze ludzkiego życia.
00:16:22:Przeznaczenia nie można uniknąć.
00:16:47:Jak tam twoje wiedźmy?
00:16:49:A dynie?
00:16:50:Zostawcie mnie.
00:16:51:Złapie cię, złapie.
00:16:52:Upiór przyjdzie po ciebie.
00:16:58:Zostawcie mnie.
00:17:01:Wiesz co się dzieje w noc Halloween?
00:17:03:Dostajemy słodycze.
00:17:06:Przchodzi upiór.
00:17:08:Upiór, upiór.
00:18:44:Jest już w drodze.
00:18:47:Musi mi pan uwierzyć. On wraca do Haddonfield.
00:18:52:Dobrze go znam.
00:18:55:Jestem jego lekarzem. Musicie uważać.
00:19:00:W przeciwnym razie to wasz koniec.
00:20:03:Szukałam cię wszędzie.
00:20:06:Ile masz książek? Potrzebny ci wózek.
00:20:12:To cuchnie okropnie.
00:20:14:Cholera, w-f 3 godziny, zabawa zaczyna się o ósmej,...
00:20:16:jestem absolutnie wykończona.
00:20:22:Będziesz miała urwanie głowy.
00:20:24:Absolutnie.
00:20:30:Ja nigdzie nie idę.
00:20:32:Sama jesteś sobie winna.
00:20:39:Miałyście zaczekać na mnie.
00:20:43:Czekałyśmy 15 minut, a ciebie absolutnie nie było.
00:20:45:Nieprawda, już jestem.
00:20:48:Co się stało Annie? Gdzie twój uśmiech?
00:20:50:Paul zaciągnął mnie do kobiecej szatni, żeby powiedzieć...
00:20:55:- "wyciągaj dziurę "
00:20:58:- Nie nie, tylko rozmawialiśmy.|- Jasne...
00:21:00:Złapali go, jak rzucał jajkami w okno.|I ma szlaban. Nie przyjdzie dzisiaj.
00:21:06:Myslałam, że dzisiaj opiekujesz się dzieckiem.
00:21:08:Jedyny powód dla którego opiekuje się dziećmi,|jest miejsce gdzie...
00:21:10:Kurwa...
00:21:12:Gdzie ją widzisz?
00:21:15:O kurcze, zapomniałam książki do chemii.
00:21:17:No i co z tego, ja zawsze zapominam swojej.
00:21:19:...i od matematyki, angielskiego, francuskiego.
00:21:23:Nigdy ich nie noszę i jakoś zawsze daję sobie radę.
00:21:31:Czy to nie Devon Grean?
00:21:35:Raczej nie.
00:21:37:Zapewno jest słodki.
00:21:43:Hej przystojniaku.|Szybkość zabija.
00:21:58:To był tylko żart.
00:22:07:Pewnego dnia będziemy miały przez ciebie kłopoty Annie.
00:22:09:Absolutnie.
00:22:13:Nie znoszę takich facetów.
00:22:15:Umawiamy się na wieczór?
00:22:20:Nie chcę, żebyście miały przez ciebie kłopoty, Lynda.
00:22:25:Daj spokój Annie, Laurie i ja planujemy to od tygodnia.
00:22:30:Zgoda. Moi starzy wychodzą o siódmej.
00:22:35:To tylko 3 domy dalej, możemy posiedzieć razem.
00:22:40:Mam do wyboru: pilnować dzieciaka, szukać Lindy, albo rozmawiać z tobą.
00:23:19:O której się spotykamy?
00:23:21:Jeszcze nie wiem. Mam trochę spraw do załatwienia.
00:23:28:- Cześć.|- Cześć.
00:23:44:Annie, spójrz.
00:23:45:Gdzie?
00:23:47:Tam, za krzakiem.
00:23:50:Nic nie widzę.
00:23:52:To ten facet, na którego krzyknęłaś, żeby zwolnił.
00:23:54:Bardzo dowcipne.
00:24:03:Ej, ty tam.
00:24:08:Laurie, skarbie, on chce pomówić z tobą. Chce umówić się na randkę.
00:24:29:Stał tutaj.
00:24:31:Biedna Laurie, wystraszyłaś mnie.
00:24:35:Może jednak dobrze, że nigdzie nie wychodzisz.
00:24:38:Pewnie uzbierałaś sobie niezłą fortunkę, za pilnowanie dzieci.
00:24:41:Chłopcy uważają, że jestem za mądra.
00:24:43:Nie sądzę. Raczej dziwaczejesz, widzisz mężczyzn za krzakami.
00:24:50:Nie ma jak w domu. Na razie.
00:25:11:Przepraszam Laurie.
00:25:12:To moja wina proszę pana.
00:25:14:Nie chciałem cię przestraszyć.
00:25:17:Ale w końcu to Halloween, każdego trzeba nastraszyć.
00:25:21:Pewnie tak. Do widzenia.
00:26:03:Psikusy, słodycze.
00:26:09:Dzieciaki, kiedy wy z tego wyrośniecie.
00:27:01:Halo.
00:27:06:Halo?
00:27:10:Kto mówi?
00:27:21:Halo?
00:27:22:- Dlaczego odłożyłaś?
00:27:24:Annie, to byłaś ty?
00:27:27:Dlaczego się nie odezwałaś, wystraszyłaś mnie na śmierć.
00:27:29:- Miałam pełną buzię, nie słyszałaś?
00:27:31:Myślałam, że to jakiś zboczeniec.
00:27:33:- Tracisz rozum Laurie.
00:27:36:Już go straciłam.
00:27:39:- Nie sądzę. Słuchaj, mama pozwoliła mi pożyczyć samochód,...
00:27:42:podjadę po ciebie o 6:30.
00:27:57:Uspokój się, to śmieszne.
00:29:17:Pośpiesz się.
00:29:44:Judith Myers. Rząd osiemnasty, grób numer 20.
00:29:52:Każde miasteczko ma taką historię.
00:29:59:To był chyba jakieś 15 lat temu.
00:30:19:Gdzie to jest?
00:30:21:Tędy.
00:30:24:Tak, Judith Myers, pamiętam ją.
00:30:28:Nie mogłem w to wierzyć. To był mały chłopczyk.
00:30:32:Zgubił się pan?
00:30:34:Dlaczego oni to robią? Przeklęte dzieciaki.
00:30:39:Tracą rozum przez Halloween.
00:30:42:Czyj to był grób?
00:30:44:Nie wiem.
00:30:47:...18-ty ...19-ty ... Judith Myers.
00:30:55:Wrócił do domu.
00:31:01:- Nadal jesteś wystraszona?|- Nie byłam wystraszona.
00:31:05:- Kłamczucha.|- Nie byłam!
00:31:08:- Widziałam kogoś na podwórku pana Riddle.|- Pewnie pana Riddle.
00:31:12:Patrzył na mnie!
00:31:13:Patrzył na ciebie?
00:31:15:Przecież on ma 87 lat
00:31:17:Nadal może patrzyć.
00:31:18:Tylko to mu zostało.
00:31:21:- Po co ci dynia?|- Wzięłam dla Tommy'ego, żeby go trochę zająć.
00:31:26:- Zawsze mówiłam, że jesteś idealną opiekunką.|- Dzięki.
00:31:30:- Dlatego dziś wieczorem też mogę być idealną opiekunką.
00:31:33:Planuje robienie popcornu i oglądanie Doktora Demensia...
00:31:36:Sześć godzin horroru bez przerwy.
00:31:39:Mała Lindsey Wallace nawet się nie zorientuje co ją trafiło.
00:31:51:O! Mój tata.
00:32:14:Cześć Annie, Laurie.
00:32:16:Cześć.
00:32:17:Co się stało?
00:32:18:Co?
00:32:19:Pytam co się stało?
00:32:21:Ktoś włamał się do sklepu, pewnie dzieciaki.
00:32:24:Za wszystko winisz dzieciaki.
00:32:27:Zabrali kilka masek, sznurów i kilka noży.
00:32:30:Kto inny mógł by to zrobić.
00:32:32:Ciężko się dorasta zupełnie przyzwoicie.
00:32:35:Nie będziesz późno, prawda?
00:32:36:Co?
00:32:37:Pytałem czy nie będziesz późno.
00:32:40:Jasne.
00:32:45:Cześć dziewczyny.
00:32:47:Cześć tato.
00:32:57:Szeryfie? Jestem Loomis.
00:33...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin