00:00:23:Kochanie co robisz? 00:00:24:Co...? 00:00:25:Natychmiast to odłóż. 00:00:27:Co wyprawiasz? 00:00:29:Kochanie proszę. Nie rób nic nieprzemylanego. 00:00:32:LATO 1933|Bšd cicho. Nadszedł czas. 00:00:35:Czas by to zakończyć.|Nie, proszę nie. 00:00:38:Muszę odnaleć siebie.|Richard. Inaczej nie mogę. 00:00:42:Kochanie, nie.|Nie rób tego. Przestań. 00:00:46:Próbuję uratować go. 00:00:47:Uratować? Kogo chcesz uratować? 00:00:49:Zostanę wybawiona od niego. 00:00:51:Nie. Nie. Proszę nie. 00:01:23:To koniec. 00:01:25:To nareszcie koniec. 00:02:12:Twoja matka. 00:02:13:Nie wytrzymała presji psychicznej Ricky. 00:02:21:Ricky co nie tak? 00:02:47:Mały Ricky. 00:02:48:Clara. Tu jest. Znalazłem go. 00:02:52:No chod.|Biedny mały Ricky. 00:02:55:Chod do babci biedaku. 00:03:24:***Zabójstwo Ariel*** 00:03:36:TERANIEJSZOĆ 00:03:46:Niech pan to ubierze. 00:03:53:Dokšd mnie pan zabiera? 00:03:54:Zobaczy pan. 00:03:56:Do miejsca które powinno spodobać się panu. 00:04:06:Pan twierdzi że ten mężczyzna był goły. 00:04:09:Tak. 00:04:11:Widział go pan wczeniej? 00:04:26:I wiedział pan kim jest. 00:04:28:Wiem czym on był. 00:04:31:Czym był? Nie rozumiem. 00:04:33:To był inkobus. 00:04:37:Przepraszam. Powiedział pan, inkobus. 00:04:40:To znaczy demon. 00:04:45:Dobrze. 00:04:49:Dlaczego jest pan pewien, że to demon? 00:04:54:Znalazłem pamiętnik. 00:04:57:Kogo pamiętnik? 00:04:59:Mojego ojca. 00:05:01:Dobrze.|Moja matka od lat uprawiała z nim sex. 00:05:05:Tej nocy gdy zmarła, powiedziała ojcu prawdę. 00:05:11:Jakš prawdę? 00:05:13:Że jej kochanek jest demonem. 00:05:16:Uwierzył jej? 00:05:18:Nie. Mylał, że zwariowała. 00:05:22:Jak pan to czytał. Co to było za uczucie? 00:05:26:Bałem się. 00:05:29:Czego pan się bał? 00:05:31:Demona. Ojciec nie miał racji. 00:05:35:Parę tygodni wczeniej byłem na zabawie. 00:05:41:Ta zna więcej sztuczek niż Houdini. 00:05:44:Mieszka w Las Vegas.|Pieprzy się tylko za pienišdze. 00:05:47:Chcesz jej numer?|Nie. Jestem żonaty. 00:05:51:Mam żonę, dzieci.|No i...? Co chcesz przez to powiedzieć? 00:05:54:Masz szczęcie że masz żonę w tej erze wolnej miłoci. 00:06:02:To głupota Rick. 00:06:04:Caren słodziutka,|bšd tak miła i przynie Rickowi Martini. 00:06:09:Nie dziękuję. Muszę lecieć. 00:06:20:We mnie ze sobš Ricky. Tak? 00:06:23:Cóż za oferta. 00:06:28:Ricky jest niemiały. 00:06:32:Jak mylisz, jestem ładna? 00:06:34:Bezwarunkowo. Jeste piękna.|No dalej stary bierz. 00:06:38:Tak. 00:06:44:To mi naprawdę schlebia. Ale muszę lecieć. 00:06:59:Caren jest warta grzechu. Co? 00:07:01:W rzeczy samej. 00:07:02:Jedno ci zdradzę.|Tracisz dzi w nocy perfekcyjnš namiętnoć. 00:07:09:Na to wyglšda.|Jeżeli zmienisz zdanie, to masz jej telefon. 00:07:14:Co?|Halo. Ona tu mieszka. 00:07:20:Jest twojš kobietš?|Dokładnie. Jest numerem jeden. 00:07:29:Przemylę to. 00:07:31:Rick. Jestem pod wrażeniem.|Nic przeciw tobie, ale 00:07:35:jeste i pozostaniesz żałonie porzšdnym facetem. 00:07:39:A więc. 00:07:41:Jeste mym nowym ubezpieczycielem.|Gratuluję. 00:07:45:Tak to wyglšda. Poradzisz sobie. Jasne.|Poradzę sobie. 00:08:12:Co tak ładnie pachnie? 00:08:14:Perfum innej kobiety na tobie. 00:08:19:To żona doktora.|Na pożegnanie uciskała mnie. 00:08:23:Co jest w garnku? 00:08:25:Smaczna pieczeń. 00:08:27:Kocham ciebie. 00:08:29:Twój żołšdek na pewno. 00:08:34:Dobra. Znikaj na 10 minut.|Zajrzyj do Juli, jest smutna. 00:08:37:Smutna? Dlaczego? 00:08:39:Nie wiem. Dowie się tylko tatu. 00:08:43:Beatlesi. Zaczynam ich uwielbiać.|Sš naprawdę odjazdowi. 00:08:49:Tato. Nie mów tak, brzmi to naprawdę głupio. 00:08:53:Sam wiesz, że masz ponad 30 lat. 00:08:57:Tak. 00:08:58:Będę próbował to pamiętać. 00:09:02:Tato. 00:09:04:Muszę tobie co powiedzieć. 00:09:07:Słucham. 00:09:09:Chodzi o Bredlaya.|Dobrze. 00:09:12:Wiesz co zrobił? 00:09:14:Nie. 00:09:16:Jeżeli jeszcze raz to zrobi to dokopię mu. 00:09:19:Dobrze. Co zrobił. Spokojnie. Opowiedz mi. 00:09:23:Bredley. Natychmiast do mnie. 00:09:29:To koniec Bobby Fischer. 00:09:38:Opowiedz o Julii. 00:09:41:Jej mały brat dorasta. 00:09:44:To znaczy? 00:09:45:Ukrył się w szafie i patrzał jak się rozbiera. 00:09:49:Och nie. Ma dopiero 9 lat. 00:09:53:Poczekaj aż będzie miał 10 lat. 00:09:56:Co zrobiłe? 00:09:58:Przestraszyłem go na mierć. 00:10:01:A jak? 00:10:03:Powiedziałem mu, że zabiorę mu szachy. 00:10:05:To brutalne. 00:10:13:Co powiesz na trochę seksu? 00:10:18:Nie możemy tego przesunšć? 00:10:23:To moje powiedzonko. 00:10:28:Co? 00:10:30:Jestem zmęczony. 00:10:37:Nie. Starzejesz się. 00:10:39:Kiedy zwałe się nienasycony. 00:10:44:Tak. 00:10:49:Nienasycony potrzebuję nowej baterii.|Jutro jš dostarczš. 00:12:18:Co się stało? Rick? 00:12:20:Rick. Co się dzieje? 00:12:25:Nic się nie stało. 00:12:28:Tylko sen. 00:12:36:Bożę pomóż mi. Wrócił demon. 00:12:50:Ricky. Co nie tak? 00:13:05:Czułem jak się zmieniałem. 00:13:08:On zaczšł przekręcać moje myli. 00:13:10:Myli których nigdy nie miałem. 00:13:14:Porozmawiaj z kim o twoich mokrych snach. 00:13:19:To nie był sen Jerry. 00:13:22:Dobrze. Dobrze. 00:13:25:Wiesz co? 00:13:27:Mylę że straciłe formę.|Może mieć zwišzek, co? 00:13:38:Dobra, dobra. Była prawdziwa. Odpręż się. 00:13:45:Jedno mnie interesuje.|Dała ci numer telefonu? 00:15:18:Dobrze. Muszę tylko zadzwonić i dogadamy się. 00:15:26:Rick. Nie stać nas na takie auto. 00:15:51:Jak długo ciebie nie będzie? 00:15:55:Tylko przez weekend.|Muszę wyjanić co z agentem nieruchomoci. 00:15:59:Powinien sprzedać ten dom już przed laty. 00:16:07:Zakręt C-T-S. 00:16:10:C-T-S? 00:16:12:Co to znaczy?|Znaczy, chod tu skarbie. 00:16:16:Mylałam że wiesz. 00:16:18:Nie. 00:16:20:Znów nauczyłem się czego. 00:16:22:Jak się nazywała? 00:16:23:Ariel?|Wymawiała to Ariel. 00:16:29:Niech mi pan o niej opowie. 00:16:31:Jaka była?|Przepiękna. 00:16:34:Europejska, azjatycka.|Miała w sobie cały wiat. 00:16:43:Więc? Co powiedziałe zonie? 00:16:51:Kochasz jš? 00:16:54:Oczywicie. 00:16:57:Tak? To czego chcesz odemnie? 00:17:03:Trudne pytanie co? 00:17:08:Rozlunij się.|Zostałe do tego stworzony. 00:17:12:Posłuchaj. Ja to lubię. 00:17:14:Bo nie jestem aniołem. 00:17:16:Naprawdę?|Uwierz nie jestem nim. 00:17:24:To czym jeste? 00:17:27:Demonem seksu. 00:17:34:To mi się podoba. 00:17:37:Jeszcze zobaczymy. 00:17:41:Popatrz. Znów zakręt C-T-S. 00:18:27:Co z sšsiedztwem? 00:18:30:Następny dom jest 30 mil stšd.|A do tego to stacja benzynowa. 00:18:38:Podniecajšce. 00:18:41:To nie będzie tańców,|imprez i reszty w tym stylu. 00:19:04:To co można tu robić w weekend, oprócz... 00:19:07:no wiesz. 00:19:10:Jest taka Chińska plansza do szachów. 00:19:14:To naprawdę podniecajšce Rick. 00:19:21:Jak wyglšda z pršdem? 00:19:24:W piwnicy jest generator. Ale... 00:19:28:Jest popsuty od lat. 00:19:31:Wspaniale. Tak jest romantyczniej. 00:19:41:Co?|Wyglšdasz tak przepięknie. 00:19:50:Inne słowo nie przychodzi mi na myl. 00:19:53:Przepięknie jest w porzšdku. 00:19:55:Dziękuję. 00:20:01:Ten dom ma niesamowite drgania. 00:20:04:Wiele nie widać. Pokarzę tobie jutro. 00:20:08:Nie. Pokaż mi teraz. 00:20:12:Jest na to zbyt ciemno. 00:20:16:Nie. Na to mamy doć czasu. 00:20:18:Ten dreszczyk. Lubię jak jest ciemno. 00:20:25:Podoba ci się ciemnoć? 00:20:29:Tak. Wielu mężczyzn myli,|że mam nie równo pod sufitem. 00:20:35:Wielu mężczyzn? Większoć. 00:20:39:Z ich lepiej wiedzšcymi małymi egami. 00:20:44:Ten dom ma za sobš smutnš historię. 00:20:50:Nic nie mów. Chyba że spytam. 00:21:49:Okropny ból. 00:21:52:Mały chłopiec. 00:21:58:Bardzo się boi. 00:22:04:To był twój pokój. Prawda? 00:22:07:Odgadła. 00:22:24:To było więcej niż domniemanie. 00:22:41:To cholernie silne. 00:22:46:Ciemne, naprawdę mroczne drgania. 00:22:52:Naprawdę mroczne. 00:23:03:Tu stało się co strasznego. 00:23:12:Powiniene palić haszysz. 00:23:14:Daję więcej przyjemnoci niż alkohol. 00:23:17:Oprócz tego alkohol uspokaja, jeżeli wiesz o czym mówię. 00:23:26:Powiedz... 00:23:28:Skšd wiedziała? 00:23:31:To o twoich rodzicach? Zanim mi powiedziałe? 00:23:34:Tak. Skšd wiedziała? 00:23:38:Trudno to wytłumaczyć i wštpię że to zrozumiesz. 00:23:47:Ale biada jak usłyszę sarkazm.|Tego nie lubię. 00:23:49:Na pewno nie. Obiecuję. 00:23:53:Wszystko co robię jest... 00:23:56:Dystansuje się od tej osobowoci, która nazywa się Ariel. 00:24:03:Tak że w tym momencie nie ma żadnego ja. 00:24:07:Wtedy, a wtedy... 00:24:10:Gdy zniknęło moje ego, wtedy... 00:24:13:Zastępuje je wiadomoć wiecznego teraz. 00:24:18:Żadnej przeszłoci, żadnej przyszłoci.|Tylko... 00:24:23:Wieczny byt. 00:24:26:Wtedy przychodzš wibracje i drgania czynów i myli. 00:24:35:Trzyma to się kupy? 00:24:37:Tak. 00:24:42:Odczucie czasu jednoczy się do konceptu który zrozumiemy, ale... 00:24:49:Wszystko co się działo jako nadal się dzieje i... 00:25:01:Wiesz co? Całkowicie zapomniałam co chciałam powiedzieć. 00:25:07:Pewnie to wina trawki. 00:25:13:W porzšdku. 00:25:15:Wydaje mi się, że rozumiem ciebie. 00:25:18:Tak. 00:25:21:Ale i tak... 00:25:23:To niewiarygodne ile przemocy przeżyłe jako dziecko.|Naprawdę... 00:25:31:Aż dziwne że nie postradałe zmysłów. 00:25:36:Wiesz co? 00:25:38:Potrzebujemy natychmiast zmiany nastroju. 00:25:46:O Boże. Co ja tu robie? 00:25:51:Jestem tak stary, że mógłbym być twoim ojcem. 00:25:57:A ja mogłabym być twoim baby.|Więc pochutaj mnie tatusiu. 00:26:23:Powiedz. Zawsze jeste tak głona? 00:26:26:Tak. Z odpowiednim mężczyznš. 00:26:32:To mieszne. 00:26:34:Co jest mieszne? 00:26:37:Nie pamiętam jak wchodzilimy na górę. 00:26:41:Wniosłe mnie po schodach.|Ja ciebie wniosłem? 00:26:45:Tak. 00:26:47:Jak Red Buttler w przeminęło z wiatrem. 00:26:50:Było wspa...
dyszel