W.E.B. Griffin - Braterstwo broni 04 - Pułkownicy.pdf

(2617 KB) Pobierz
Griffin W.E.B. - Braterstwo broni 4.Pułkownicy bo
 
76664114.004.png
PORUCZNICY KAPITANOWIE
MAJOROWIE PUŁKOWNICY
ZIELONE BERETY
76664114.005.png
Pułkownicy
76664114.006.png 76664114.001.png
Gdy jest to moŜliwe , okryty czaprakiem ogier ,
z butami zmarłego wsuniętymi w strzemiona
piętami do przodu , moŜe być prowadzony
w kondukcie pogrzebowym oficerów i podoficerów
wojsk pancernych lub kawalerii pancernej , a takŜe
oficerów i podoficerów słuŜących
dawniej w kawalerii.
76664114.002.png
Personel naziemny - dwaj sierŜanci w mundurach polowych i kurtkach - ścią-
gał właśnie siatkę maskującą z Big Bad Birda II, gdy z półcięŜarówki, która
wjechała na małą polanę pośród sosnowego lasu, wysiadł pasaŜer.
Był nim wysoki, przystojny, wąsaty major ubrany w galowy mundur, którego
prawo noszenia miał utracić juŜ za trzy dni. Był to uniform świetnie skrojony;
dzieło tych samych londyńskich krawców, którzy ubierali generała George'a Smi-
tha Pattona juniora. Dowcipkowano nawet - parafrazując komentarz J. P. Mor-
gana na temat jego jachtu - Ŝe jeśli ktoś pyta, ile kosztuje mundur od Hartwella
& Haya, to znaczy, Ŝe go nań nie stać.
Zieloną kurtkę mundurową majora zdobiły baretki i inne materialne świadec-
twa jego słuŜby, a wśród nich - kolejno, według znaczenia - ordery; od Distingu-
ished Service Cross (odznaczenia drugiego pod względem waŜności spośród
wszystkich przyznawanych amerykańskim Ŝołnierzom) po czerwono-białą
wstąŜkę Medalu śołnierskiego za Dobre Sprawowanie. Była tam teŜ Bojowa
Odznaka Piechoty, z gwiazdką oznaczającą dwukrotne nadanie, a takŜe skrzy-
dełka lotnika. Szeroka na cztery cale wstęga otaczała kark oficera, podtrzymu-
jąc trzycalowy złoty medal przyznany mu przez rząd Grecji.
Major trzymał w dłoniach niewielki, złoŜony i cokolwiek wystrzępiony propo-
rzec.
ChorąŜy w średnim wieku, o siwiejących włosach i bladej twarzy, ubrany w
krótką skórzaną kurtkę, wyłonił się z kabiny helikoptera i zeskoczył na ziemię.
Wzniósł oczy ku niebu na widok uniformu majora. Podszedł do niego, ale nie
zasalutował.
- Rany, aleŜ się pan wystroił.
- Zdawało mi się, Dutch, Ŝe kazałem ci trzymać się od tego z daleka - od-
parł major.
- Gdyby tak się stało, nie byłoby sprawy.
- To nie była twoja wina, Dutch.
- Pan tak uwaŜa.
Big Bad Bird II został juŜ uwolniony z siatki maskującej. Jeden z sierŜan-
tów, krępy męŜczyzna po trzydziestce, odciągnął ją na bok. Drugi, młodszy i
szczuplejszy, podszedł do majora i chorąŜego. Obrzucił szybkim spojrzeniem
kurtkę mundurową oficera, ale nic nie powiedział.
7
76664114.003.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin