Rozdziały 1-6.pdf

(1027 KB) Pobierz
320491721 UNPDF
New life
Autor: choclica_alice
Beta: Nefer13 (od 5 rozdziału)
Baner: Bells-Wariatka.xD
~ 1 ~
320491721.008.png 320491721.009.png 320491721.010.png
Rozdział 1
Początek
- Bella chodź już, bo się spóźnimy na samolot!- Charlie
jak zwykle wpada w paranoję
- Już schodzę!- Już miałam iść, ale zauważyłam, że na
biurku nie ma mojego telefonu. Zaczęłam szukać
mojej zguby, w pustym już pokoju, ale po komórce ani
śladu. Zdenerwowałam się, bo jeśli zgubiłam go gdzieś
poza domem, to już po mnie. Wiem, wiem… zawsze
można kupić nowy, ale miałam zadzwonić do mojej
jedynej przyjaciółki, Jane zdać relacje na temat
mojego nowego domu, a niestety nie znam jej numeru
na pamięć. Szukałam tak chyba z 10min, gdy do pokoju
weszła moja siostrzyczka
- Bella, tata się już denerwuje. Masz się pospieszyć-
Ashley ma dopiero 4 lata, ale jak na swój wiek jest
bardzo spostrzegawcza i nic się przed nią nie ukryje.
Bardzo ją kocham i nie zamieniłabym jej na nikogo
innego
- Słońce, nie widziałaś gdzieś mojego iPhone’a? Gdzieś
go podziałam.- Popatrzyłam na nią z miną zagubionego
szczeniaczka. Zawsze rozbawiam Ash tą miną, gdy źle
~ 2 ~
320491721.011.png 320491721.001.png
się czuje. Tym razem także pomogło tyle, że na moją
korzyść. Uśmiechnęłam się do siebie w duchu.
- Wydaje mi się, że wkładałaś go rano do torebki-
Uśmiechnęła do mnie wiedząc, że ma rację.
Otworzyłam torebkę i jak się okazało, telefon leżał na
miejscu. Z ulgą podeszłam do Ash i z wdzięcznością
pocałowałam ją w policzek
-Dziękuję- Chwyciłam małą za rączkę i zeszłyśmy na
dół. Chciało mi się śmiać, gdy zobaczyłam tatę całego
czerwonego z nerwów
- Ile można czekać?! Za 40min wylatujemy, a ty jak
zwykle nie możesz się wyrobić na czas- Zazdroszczę
mamie, że poleciała do Forks tydzień temu, żeby
wszystko przygotować
- Tato nie marudź, tylko chodź, bo naprawdę się
spóźnimy- Obdarowałam go najsłodszym uśmiechem,
na jaki było mnie stać i na szczęście podziałało. Tata
wziął klucze ze stołu i ruszyliśmy do jego auta, które
stało przed budynkiem. Charlie jeździ Mercedesem
Guardian’em. W sumie to mu się nie dziwie, że wybrał
ten model, bo jest bardzo bezpieczny, a przy jego
pracy (Charlie jest prawnikiem gwiazd)
bezpieczeństwo jest najważniejsze. Na lotnisku
~ 3 ~
320491721.002.png 320491721.003.png
byliśmy po 20min. Do odlotu zostało nam jeszcze
drugie tyle czasu, więc postanowiłam zadzwonić do
mamy. Po dwóch sygnałach usłyszałam głos Renee
- Bells! Za ile odlatujecie? Mam nadzieję, że tata nie
zrzędzi za bardzo. Dom jest piękny…- Zaczęła nawijać
o tym, jaki nasz nowy dom jest piękny nie pozwalając
mi dojść do głosu. Uważam, że przesadza z
nazywaniem naszego domu ‘posiadłością’. Przecież nie
może być aż tak duży. W końcu postanowiłam
przerwać monolog mamy.
- Mamo…- Nic, dalej mówi. Spróbuję jeszcze raz-
Mamo, MAMO!- Zamilkła- Cieszę się, że Ci się
podoba..- Nie dokończyłam zdania, bo mi przerwała
- Tobie też się na pewno spodoba- Z jej głosu dało się
wywnioskować, że uśmiecha się ‘od ucha do ucha’
- Mam nadzieję, ale teraz spróbuj mnie posłuchać, nie
przerywając mi- Powiedziałam to tonem, który nie
znosi sprzeciwu. Przeczekałam chwilę, aby upewnić
się, że mi nie przerwie- Jesteśmy na lotnisku i
czekamy na odlot, który będzie…- Spojrzałam na
wielki zegar, który wskazywał na 12:48. Wyszło na to,
że rozmawiam z mamą już 8min- Za 12min. Tata jak
to, tata. Jest trochę podenerwowany, ale nic mu nie
~ 4 ~
320491721.004.png 320491721.005.png
będzie- Wolałam nie wspominać o zajściu sprzed
niespełna godziny
- Mogę już coś powiedzieć?- Udawałam, że się
zastanawiam, bo wiedziałam jaka jest niecierpliwa
- hmm… No, mów- Odpowiedziałam jej z nadzieją, że
wyrobi się w 5min
- W co jesteś ubrana?- Mogłam się spodziewać, że to
pytanie, padnie w końcu z jej ust
- Zobaczymy się za jakieś 3,5 godziny. Wątpię, że w
międzyczasie miałabym się przebierać, a poza tym
wszystkie ubrania są już u ciebie- Mama milczała, co
oznacza, że się nad czymś zastanawia. W końcu
przemówiła
- Bo widzisz Bells, umówiłam się z moimi
przyjaciółkami. Będę u Hale’ów. Chciałyśmy się spotkać
z Esme i Elizabeth. Wiesz, że tu mieszkają?- Jak
mogłabym zapomnieć. Od dwóch tygodni powtarza
codziennie, że wreszcie będą blisko siebie. Renee,
Esme i Elizabeth są MISS AMERICA. Każda innego
roku, ale co za różnica. Mama opowiadała mi o ich
dzieciach i z tego co wiem, to prawie wszyscy są
mojego wieku.
- Tak, wiem mamo, ale ktoś musi po nas przyjechać na
~ 5 ~
320491721.006.png 320491721.007.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin