0:00:47:Wszyscy studenci odjeżdżajšcy|na uczelniane szkolenie morskie... 0:00:50:proszę by spotkali się w klubie studenckim. 0:00:53:Booker! 0:00:54:Poczekaj! 0:00:56:Booker! 0:00:59:Booker. 0:01:00:Wszędzie cię szukałam. 0:01:02:Czeć. 0:01:03:Rachel, mam co.|Muszę ci to powiedzieć zanim wyjadę. 0:01:08:Ja, też. 0:01:10:Pozwól mi pierwszemu. 0:01:12:Spoko. 0:01:13:Słuchaj, spadam stšd|na kilku miesięczny rejs. 0:01:18:Wiem. 0:01:19:Będziemy robić próby,|zwiedzać wiat. 0:01:22:Jestem młody. 0:01:24:Chcę być wolny. 0:01:26:Rozumiesz mnie, prawda? 0:01:29:Nie. 0:01:32:Zrywam z tobš. 0:01:34:Co mi chciała powiedzieć? 0:01:38:Włanie zapisałam się do pracy za kulisami. 0:01:41:Też jadę na ten rejs. 0:02:09:Więc jak wyliczyć "X"? 0:02:10:Kto jest twoim ojcem? 0:02:12:Wszyscy, bierzmy się za to|od poczštku aktu drugiego. 0:02:25:Studia na morzu 0:02:39:Popatrz na nich. 0:02:40:Studencki rejs. 0:02:42:Mogš wypić więcej niż mylš|żyjš w niepewnoci... 0:02:45:i żyjš w lubieżnych zwišzkach. 0:02:47:Pomijajšc moje najgorsze starania... 0:02:48:Obawiam się, że nasi studenci sš jedynymi,|którzy otrzymujš wiedzę w tak luny sposób. 0:02:52:Teraz, Dean Dryer,|sš tylko studentami. 0:02:55:Dzieci pozostanš dziećmi. 0:02:56:Osobici patrzę w przyszłoć|na studenckie zmagania w przedstawieniach. 0:03:01:Nie spodziewałem się|tak wielu zawodników. 0:03:04:Woodson University|jest wietnš instytucjš... 0:03:06:i przysyłajš nam|kilku ze swoich najlepszych studentów. 0:03:08:Co ze studentami|z Billingsley University? 0:03:11:Te dzieciaki to banda narkomanów|obsesyjni sex idioci. 0:03:14:Będš mieli szczęcie|jeli przejdš przez swojš grę... 0:03:17:nie zabijajšc nikogo. 0:03:26:To było wietne. 0:03:30:Te lampy podobno|będš podporš przedstawienia. 0:03:34:Sztuka tego potrzebuje? 0:03:50:Do zobaczenia. 0:03:53:Rusty. 0:03:55:Jeste abstynentem? 0:03:57:Poczekaj chwilę. 0:03:59:"Grupa wstrzemięliwoci seksualnej"? 0:04:01:Mylałem, że zapisałem się|do klubu wielkiego penisa. 0:04:05:Ponieważ mam dużego penisa. 0:04:06:Narka. 0:04:07:To prawdziwy ciężar. 0:04:26:"Tak, sir. 0:04:27:"Wezwiemy karetkę." 0:04:29:"Nie, sir. To nie... 0:04:31:"Tak, sir." 0:04:33:Nie, sir. 0:04:36:Violet! 0:04:38:Tak mi przykro.|Wszystko w porzšdku? 0:04:40:Tak, Newmar. Wszystko gra? 0:04:42:Jest wietnie. 0:04:43:Bardzo przepraszam. 0:04:44:Byłem włanie w trakcie ćwiczeń.|Jestem taki niezdarny. 0:04:47:Jeste niezdarny, ale miły. 0:04:51:Jestem taki szczęliwy Robin, że grasz w tej sztuce... 0:04:53:i się poznamy.|To musi być przeznaczenie, co? 0:04:59:Kocham Cię, Violet. 0:05:00:Ja Ciebie też, Newmar. 0:05:01:Dzwoniłam do swojej mamy ostatnio w porcie,|i powiedziałem że jeste tym jedynym. 0:05:06:Powiedziała mamie,|że będziemy uprawiać sex? 0:05:08:Małżeństwo, Newmar. 0:05:09:Mylisz tylko o seksie? 0:05:11:Co? Nie, ja... 0:05:12:Nieważne, Olga i ja włanie skończyłymy|ustalać miejsca spotkań... 0:05:15:Dla abstynentów to fascynujšce.|Czy to nie ekscytujšce? 0:05:17:Super. 0:05:19:Dlatego lubię cię|tak bardzo, Newmar. 0:05:22:Jeste taki kochany. 0:05:32:Nieważne, muszę lecieć. 0:05:34:Do zobaczenia póniej na próbach. 0:05:36:Pa. 0:05:37:Jak to jest, chłopie, dwa miesišce? 0:05:40:Cišgle bez seksu? 0:05:41:Trzy. 0:05:44:Słuchaj. Ona cię chce. 0:05:46:To się tam kryje. 0:05:50:Wszystkie dziewczyny chcš seksu. 0:05:52:Rachel była dziewicš|kiedy zaczęlimy się umawiać... 0:05:54:ale póniej to wyglšdało póniej to wyglšdało|jakby wypucić tygrysa z klatki. 0:05:58:Rusz się, palant. 0:05:59:Słuchajcie, wszyscy,|przejdziemy przez to. 0:06:02:Zacznijmy znów od kwestii Marly. 0:06:09:To miało być moje|po rozwodzie... 0:06:11:ale prawnicy mojego męża|sš za cwani. 0:06:17:Booker! 0:06:18:Co? 0:06:19:Przepraszam. 0:06:21:Co z butami? 0:06:22:Nie mamy takich|w twoim rozmiarze, wielkoludzie. 0:06:25:Ale ja... zabrałem kilka|kiedy byłem w porcie. 0:06:29:Nie wiesz gdzie jest mój kapelusz? 0:06:31:Przepraszam. 0:06:32:To nie w porzšdku. 0:06:33:Więcej. Zróbmy tego więcej. 0:06:34:Brady, gdzie mój kapelusz? 0:06:36:Skšd do diabła mam wiedzieć? 0:06:37:Za daleko. Przesuń to na lewš scenę. 0:06:39:Lewš scenę?|Co za różnica... 0:06:41:pomiędzy scenš lewš a w lewo? 0:06:42:Gerri, powiesiłem to|z połowa lasek z tej łodzi. 0:06:45:To się staje nudne. 0:06:46:Kiedy to się między nami stanie? 0:06:49:Powiedziałam nigdy. 0:06:50:Ale, mierdzielu,|jeli się zdecyduje... 0:06:53:będziesz pierwszym facetem któremu dam znać. 0:06:57:Jestem ekspertem|węglowych depozytów... 0:07:01:które się krystalizujš... 0:07:02:w stabilnš rzecz... 0:07:07:albo diamenty. 0:07:09:Pięć dolców powiedziała, znowu to zgubiła. 0:07:12:Ja mam... 0:07:16:Niech spojrzę. 0:07:21:Przepraszam. 0:07:22:Ładnie! 0:07:24:Bardzo przepraszam. 0:07:25:Nie martw się. Po tym jak zbiła|pierwsze trzy, ona ma całe pudło. 0:07:28:Stoję pod pomnikiem, Mike. 0:07:29:Ty kierujesz to na kominek. 0:07:31:Kominek? 0:07:32:Dante, ruszałe znów mój kapelusz? 0:07:33:Nie ruszałem tego, powiniene przestać|kłać rekwizyty na stole. 0:07:36:To nie rekwizyt. To kostium. 0:07:38:Położyłem to tam,|więc wiem gdzie to jest. 0:07:40:Przestań ruszać mój pieprzony kapelusz! 0:07:42:Rusty, zła ze sceny. 0:07:45:Tš scenę ponownie? 0:07:47:Wiesz co?|Zaczynajmy. 0:07:48:Rusty, zostań tam. 0:07:49:Musimy popracować nad tym problemem,|zacznijmy z tš wielkš przemowš. 0:07:52:Ale, Robin,|ty zawsze mieszasz w tej mowie. 0:07:53:Dlatego musimy popracować nad tym,|więc nie schrzanisz tego. 0:07:56:Możemy to skrócić? 0:07:57:Zacznijmy scenę. 0:08:00:O, mój Boże! 0:08:02:Przepraszam wszystkich.|Mój błšd. 0:08:03:Jezu, to mnie zabije! 0:08:05:Przepraszam.|To nie znaczy, że cię zabije. 0:08:06:Wszyscy w porzšdku?|Brady! 0:08:08:To był Mike. On jest głupkiem. 0:08:10:Ustalmy co. 0:08:11:Racja. Jeste głupkiem. 0:08:12:Zamknij się. 0:08:13:Znajdmy mocny łańcuch lub co innego|by powiesić lampy na miejscu. 0:08:16:Przygotujmy to dla sędziów na jutro. 0:08:17:Wszyscy, pamiętajcie|inna sztuka odbędzie się wieczorem. 0:08:20:Powinnimy tu być wszyscy. 0:08:21:Potrzebujesz nas.|Mamy zabrać wszystko ze sceny? 0:08:23:Nie. Najwyraniej oni nie potrzebujš|tego do przedstawienia. 0:08:25:To jest po-mo, post-modern. 0:08:27:W przyszłoci? 0:08:29:Boże, Jestem chory przez tš chorš sztukę. 0:08:31:Mylałem, że to zniosę. 0:08:33:Nie jestem najlepszy, Booker. 0:08:35:Wezmę wszystko co ma cipkę. 0:08:36:Ostatniej nocy, Próbowałem jebać luk. 0:08:39:Rusty. 0:08:40:Widziałem twoje imię na tej kartce. 0:08:42:To wietnie, że wspierasz abstynencje. 0:08:44:Nie wiedziałam, że jeste dziewicš. 0:08:45:Przytrzymaj to D.L., możesz? 0:08:48:- Dobra.|- Masz rację. 0:08:49:To jedyna rzecz, która mnie przeraża. 0:08:52:Rusty, jeste dziewicš? 0:08:54:Co za szok. 0:08:55:Jest różnica... 0:08:56:przed ochronš siebie|przed małżeństwem... 0:08:58:i być kiepskim w tym. 0:09:00:Mylę, że spotkanie będzie zabawne. 0:09:02:Abstynencja jest zajebista. 0:09:03:Dziwka i głupia dziwka,|wy dwie nie jestecie dziewicami. 0:09:06:Jeli nie będę miał D.U. l. w końcu... 0:09:08:Przejadę autobusem przez twoje springi. 0:09:09:Zostać aresztowanymi ostatnich wakacji... 0:09:11:było najlepszš rzeczš|jaka nas spotkała. 0:09:13:Najlepszš. 0:09:15:To było w naszym sšdzie-nazywane|kuracjš nark... 0:09:17:to Lynne i ja chcemy|potrzebujemy się zmienić. 0:09:20:Staniemy się ponownie urodzonymi dziewicami. 0:09:22:Wiemy, że nie jeste abstynentem, Rusty. 0:09:25:Obserwujemy cię. 0:09:26:Tak, chłopie. 0:09:28:Oczy szeroko zamknięte. 0:09:32:Czemu idziesz|do grupy Violetty? 0:09:34:Czy to nie złe,|przeciwna produkcja tego nie zniesie? 0:09:37:Żartujesz? 0:09:38:Te dziewczyny|w końcu pęknš... 0:09:41:i jestem pewny, że będę w pobliżu|kiedy to się stanie. 0:09:44:Boże! Czemu ona zajmuje się Stukasem? 0:09:46:On jest takim dupkiem. 0:09:48:Czemu się przejmujesz?|Rzuciłe jš. 0:09:50:Wiem. Nie mogę o niej przestać myleć. 0:09:54:Wcišż jš lubisz! 0:09:55:Nie, nie lubię.|Zamknij się. 0:09:57:Lubisz! Kochasz jš! 0:09:59:On Cię kocha, Rachel! 0:10:00:Stary, zamknij... 0:10:10:Niezwykłe kobiece obiekty 0:10:17:Dzięki za przyjcie.|Wstrzemięliwoć jest wietna. 0:10:24:licznie! 0:10:25:Wspaniale! 0:10:26:Tak! 0:10:29:Tu jest tyle przyjemnoci|by oddać to. 0:10:32:Mamy filmy, magazyny, telewizje... 0:10:34:klipy, internet. 0:10:36:Ludzie majš cybersex. 0:10:38:Znaczy, nie możemy oddać się pokusš. 0:10:40:Musimy silnie to mówić. 0:10:41:Tak! 0:10:45:Marla, Lynne, chcecie się podzielić? 0:10:47:- Tak.|- Dziękuje, panie. 0:10:48:Wiecie, w końcu Lynne i ja|staniemy się ponownie dziewicami. 0:10:53:Alleluja. Taa! 0:10:55:Ale to nie było zawsze proste. 0:10:56:Znaczy, były czasy gdy... 0:10:59:oddawałymy się pokusš. 0:11:02:Bardzo. 0:11:03:Tak łatwo stracić kontrolę. 0:11:05:Kiedy planujesz to|robisz facetowi loda... 0:11:09:i tylko to daje dużo radoci|i tak kończysz z nim w łóżku. 0:11:15:Musimy sobie radzić przed tymi|męskimi praktykami. 0:11:17:Dlatego mam ze sobš... 0:11:19:głony sygnał. 0:11:20:Ja, też! 0:11:22:Dziękuję, panie. 0:11:24:Teraz z męskiej perspektywy. 0:11:25:Rusty, dlaczego zdecydowałe|zachować dziewictwo do lubu? 0:11:28:Violet, chciałem... 0:11:30:mój pierwszy raz... 0:11:33:był... 0:11:34:naprawdę, naprawdę specjalny. 0:11:37:Wiesz, jak... 0:11:39:na rejsie. 0:11:41:Z, tropikalnym wiatrem... 0:11:44:w kajucie sto dwadziecia szeć... 0:11:45:więc będę dzisiaj od 6:00 do 7:00. 0:11:48:Dziękuję. dziękuję, dziewczyny. 0:11:50:To takie słodkie. 0:11:51:Rusty, dlatego jeste w tej grupie... 0:11:53:nie próbujesz przetrwać? 0:11:55:Rusty, planujesz to? 0:11:57:Przychodzę z tym... 0:11:59:czy żadna...
zomkosia