Zbrodnicze życie Archibalda de la Cruz - Ensayo de un crimen (1955).txt

(46 KB) Pobierz
00:00:19:ZBRODNICZE �YCIE ARCHIBALDA DE LA CRUZ
00:01:32:By�o to podczas|jednej z gwa�townych faz Rewolucji.
00:01:37:Wsz�dzie wznosi�y si� sztandary.
00:01:41:Na prowincji, gdzie mieszka�em...
00:01:43:z moimi rodzicami|by�o jeszcze w miar� spokojnie.
00:01:49:Moja rodzina|by�a bardzo dobrze sytuowana...
00:01:53:A ja by�em jedynym dzieckiem.
00:01:55:Moja matka|kocha�a mnie ponad wszystko.
00:01:58:Zosta�em wychowany przez guwernantk�,|ale to nie ustrzeg�o mnie
00:02:01:od nabrania z�ych zwyczaj�w|zepsutego dziecka..
00:02:04:Zanios� mu jego wod�..
00:02:06:Nie, m�wi�a pani, �e nie chce,|�eby za du�o jad�.
00:02:10:Bardzo dobrze.
00:02:11:Archibald...
00:02:30:Wyjd� stamt�d natychmiast!
00:02:33:S�yszysz? To b�dzie twoja wina,|je�li nie wyjdziesz.
00:02:36:Wychod�!
00:02:41:Po co tam wszed�e�?
00:02:43:Bawi�em si�.
00:02:44:Dobrze wychowany ch�opiec|nie robi takich rzeczy.
00:02:47:Co b�dzie jak twoja matka si� dowie,|�e zepsu�e� jaj ubrania!
00:02:49:Moja matka pozwala mi robi� to,|na co mam ochot�.
00:02:51:Powiniene� zachowywa� si�|jak ma�y gentleman.
00:02:53:Jeste� za stary na takie zabawy.
00:02:56:Mogliby ci� bi�|od czasu do czasu.
00:02:58:Co za ma�y diabe�!|Zawsze wymy�li jaki� �art.
00:03:01:Ale b�dziesz ju� dobry m�j ma�y anio�ku?
00:03:04:On nie b�dzie ju� wi�cej k�opotem.
00:03:06:Gdzie idziesz?
00:03:07:Do teatru zwierzaczku.|Tw�j ojciec mnie podwiezie.
00:03:11:Nie!|Nigdzie nie idziesz!
00:03:13:Nie b�d� taki z�y, Archie.
00:03:15:Nie b�d� z�ym ch�opcem poniewa�...
00:03:18:je�li b�dziesz ma�ym dobrym ch�opcem,|i pozwolisz mi wyj��,
00:03:22:dostaniesz co� co lubisz.
00:03:24:Co?
00:03:25:Zgadnij.
00:03:26:Pozytywk�!
00:03:28:W�a�nie!
00:03:30:Ale ja mam z�ego ch�opca!
00:03:33:Zaraz ci j� przynios�.
00:03:35:Chod� tutaj,|bo lunch robi si� zimny.
00:03:39:Siadaj a ja za�o�� ci serwetk�.
00:03:43:Nie b�d� taki niespokojny, Archie.|Denerwujesz mnie.
00:03:47:Twoi rodzice mi p�ac�,|abym ci� nale�ycie wychowa�a.
00:03:49:Bo maj� du�o pieni�dzy.
00:03:51:To nie jest odpowied�.|Mogliby to wyda� na siebie!
00:03:55:Gdyby� by� moim dzieckiem...|ale oni ci� traktuj� jak trzylatka.
00:04:00:Prosz�, kochanie.
00:04:04:Zaopiekuj si� ni� i nie zniszcz jej.
00:04:07:Zostawiam go pod pani opiek�.
00:04:10:Nie b�dzie ju� sprawia� pani k�opotu.
00:04:12:Prosz� go po�o�y� do ��ka o �smej.
00:04:15:Do tego czasu|mo�e mu pani opowiedzie� histori� o pozytywce.
00:04:18:Jak� histori�, prosz� pani?
00:04:20:No t�... wiesz?
00:04:24:O ma�ej pozytywce nale��cej do kr�la...
00:04:32:Jeste� sp�niony!|Jestem ubrana od p� godziny.
00:04:35:Czasami ty te� musisz czeka�.
00:04:38:Pospiesz si�, b�dziemy sp�nieni.|Za�o�� swoj� bi�uteri�.
00:04:42:Nie martw si�, nie b�dzie �adnej zabawy.
00:04:45:- Co?|- Nie b�dzie zabawy.
00:04:48:Dlaczego?
00:04:49:Bo kule ju� lataj� nad przedmie�ciami.
00:04:52:Ju� nied�ugo do nas dotr�.
00:04:54:Ale nie ma si� jeszcze czego obawia�.
00:04:58:To chyba nie przeszkadza nam|w p�j�ciu do teatru?
00:05:00:Wszyscy ci agitatorzy|powinni by� pozamykani!
00:05:03:Nie martw si�. M�wi�,|�e genera� Gomez b�dzie tu jutro,
00:05:07:on ich pozamyka.
00:05:09:Powinien by� tu ju� dzisiaj!
00:05:16:Opowiedz mi histori�!
00:05:17:A tak... historia...
00:05:20:o kr�lu,|kt�ry by� w�a�cicielem tej pozytywki.
00:05:22:On nie by� kr�lem.
00:05:23:Moja mama powiedzia�a, �e by�!
00:05:25:No to by�o p�niej.|Najpierw ona nale�a�a do wr�ki.
00:05:29:Gdzie mieszkaj� wr�ki?
00:05:31:W powietrzu,|w wodzie... w ogniu...
00:05:35:Kr�l zam�wi� sobie to ma�e pude�ko.
00:05:38:A wi�c doszli�my do kr�la!
00:05:40:Kr�l mia� wrog�w,|kt�rych chcia� si� pozby�...
00:05:43:a wr�ka da�a pude�ku obce moce.
00:05:45:M�g� si� ich pozby�|poprzez uruchomienie pozytywki.
00:05:52:I co si� wtedy sta�o?
00:05:55:Pewnego dnia g��wny minister,|kt�ry by� zdrajc�...
00:05:58:powiedzia�,|�e kr�lowa konspirowa�a z wrogami.
00:06:03:Kr�l nakaza� jej spojrze� mu w oczy,|ale...
00:06:07:ona zni�y�a wzrok...
00:06:08:a kr�l wzi�� to jako oznak� winy.|Bez zastanowienia,
00:06:12:uruchomi� pozytywk�
00:06:15:i biedna kr�lowa|w jednej chwili umar�a.
00:06:17:Ale pewnego dnia...
00:06:29:Historia wywar�a na mnie du�e wra�enie.
00:06:32:Teraz ja mam pozytywk�.|Czy mog� komu� odebra� ni� �ycie?
00:06:37:Wyznaj�, �e uruchomi�em pozytywk�|aby przetestowa� swoje si�y.
00:06:42:W tamtej chwili my�la�em o guwernantce.
00:06:56:By�em przekonany,|�e to ja j� zabi�em.
00:07:01:Zapewniam was, �e to niezdrowe uczucie|da�o mi pewn� przyjemno��.
00:07:05:Oczywi�cie, dopiero teraz|wszystko to sobie u�wiadamiam.
00:07:10:Tak... to by�a prawdziwa przyjemno��,
00:07:13:czu� si� wszechmocny.
00:07:16:Bycie �wiadmomym,|�e to jest ludzk� s�abo�ci�...
00:07:20:Nie b�d� ju� kontynuowa� moich wspomnie�.
00:07:23:W�a�ciwie uwa�am je za wstr�tne.
00:07:26:Nie chcia�em ich teraz nawet us�ysze�.
00:07:29:Wol� wierzy�, �e si� pan �udzi.
00:07:33:To jest odci�ni�te w mojej pami�ci jak zdj�cie.
00:07:36:Czas powoduje, �e rzeczy si� zmieniaj�.
00:07:38:Jestem pewna,|�e by�  pan dobry i czysty jak inne dzieci.
00:07:43:My�l�, �e woli pan uznawa� si� za z�ego.
00:07:46:Daleko mi do �wi�tego.
00:07:49:Siostro, czy wystraszy|si� siostra jak jej co� powiem?
00:07:52:To zale�y.
00:07:53:Jest co� co mog�obyby siostr�|naprawd� zainteresowa�.
00:07:56:Mo�e mi to pan|powiedzie� jutro.
00:08:00:Ju� za du�o dzisiaj rozmawiali�my,|doktor nas zbeszta za to.
00:08:03:Przynios� panu pigu�k�.
00:08:32:Musz� i�� do przychodni...
00:08:36:Co pan robi?
00:08:38:Nic.
00:08:39:O co chodzi?
00:08:41:Musz� si� czegos dowiedzie�, siostro.
00:08:43:O co chodzi?
00:08:45:Zawsze chcesz by� dobra dla Boga?
00:08:50:Tak... pr�buj�.
00:08:52:Wi�c, czy nie by�aby� zadowolona ze �mierci...
00:08:55:to znaczy z wiecznej b�ogo�ci?|Prawda?
00:08:59:Oczywi�cie... ale dlaczego?
00:09:06:Dam ci t� przyjemno��.
00:09:07:Nie rozumiem.
00:09:08:Gdyby pozwoli�a mi siostra pr�dzej wyt�umaczy�,|teraz by rozumia�a.
00:10:00:Dalej doktorze. Przepraszam.
00:10:03:Moje uszanowanie,|dla mnie wszystko jest ca�kiem jasne.
00:10:07:Nie ma w�tpliwo�ci,|�e to by� wypadek...
00:10:09:drzwi windy, przez przeoczenie,|zosta�y zostawione otwarte.
00:10:13:Te� tak my�l�.|Ale dlaczego siostra ucieka�a?
00:10:17:Nie potrafi� powiedzie� dlaczego.|Nie wydaje si� to jakie� nadzwyczajne dla mnie...
00:10:21:nadal dziwaczne jest to,|�e pi�legniarka bieg�a po co�.
00:10:24:Pan Archibaldo|De La Cruz przyszed�.
00:10:27:Niech zaczeka.
00:10:29:Wie pan z jakiego pokoju ona wysz�a?
00:10:33:Nie mo�emy sie dowiedzie�,|chocia� pytali�my wszyskich pi�legniarek na pi�trze.
00:10:38:Z powodu jakiej choroby pan De La Cruz|by� leczony?
00:10:43:Od czasu tragedii jego �ony,|chorowa� na nerwy.
00:10:47:Zaleci�em mu pi�tna�cie dni odpoczynku.
00:10:51:Jaki on jest?
00:10:53:Typowy m�czyzna naszych czas�w...|troszk� kapry�ny.
00:10:58:Dzi�kuj�.|Mi�o by�o pana spotka�.
00:11:03:Mi tak�e.|Jestem zawsze do pa�skich us�ug.
00:11:07:Dzi�kuj�.
00:11:14:Powiedz panu De La Cruz,|�eby wszed�.
00:11:23:Panie De La Cruz,|t�dy, prosz�.
00:11:31:Moje uszanowanie.
00:11:32:To tylko zwyk�a formalno��.
00:11:35:Mam nadziej�, �e nie ma pan nic przeciwko|po�wi�ceniu mi paru chwil.
00:11:37:Na pewno nie.
00:11:38:Prosz� siada�.
00:11:42:Co pan mo�e powiedzie�|o wydarzeniach prowadz�cych do wypadku?
00:11:47:Mo�e pan doda� co� do tego co ju� wiemy?
00:11:49:Dobrze pan zrobi� dzwoni�c do mnie|poniewa� ja wiem wszystko.
00:11:53:Jak to?|Co pan wie?
00:11:55:Wszystko zwi�zane z t� spraw�.|To nie by� wypadek.
00:11:59:A wi� co to by�o?
00:12:01:Zbrodnia.
00:12:02:Prosz� by� powa�nym.
00:12:04:Nie �artuj�.|Siostra Trinity zosta�a zamordowana.
00:12:08:Tak wi�c musz� panu uwierzy�.|A kto j� zamordowa�?
00:12:13:Ja.
00:12:16:Jest pan szalony?
00:12:18:Od zawsze my�la�em,|�e jestem zdrowy.
00:12:21:Zabi�em j� umy�lnie|i z zimn� krwi�...
00:12:24:a poza tym|ona nie by�a moja pierwsz� ofiar�.
00:12:26:Nie wiem do czego pan zmierza,|ale musz� pana wys�ucha�.
00:12:30:Panie Gomez!|Prosz� to nagrywa�.
00:12:34:Prosz� pami�ta�,|�e wszystko co pan powie...
00:12:38:Mo�e by� u�yte przeciwko panu.
00:12:42:Prosz� kontynuowa�.
00:12:43:Lubi pan pozytywki?
00:12:47:Co?
00:12:48:Prosz� zobaczy�, teraz..
00:12:50:Kilka tygodni temu wyszed�em,|aby kupi� troch� bi�uterii.
00:12:59:Ale nie jakiej� wytwornej,
00:13:02:ale zauwa�my fachowo�� wykonania|bez wzgl�du
00:13:05:na warto�� kamienia.
00:13:11:Ciekawe co pani my�li o tej rzadkiej|w�oskiej pozytywce.
00:13:15:Gra pi�kn� melodyjk� przez dwie minuty.
00:13:23:Czy� nie jest pi�kna?
00:13:34:Mo�na zmienia� melodie?
00:13:36:Nie.
00:13:37:Mog�?
00:13:39:Czego pan sobie �yczy?
00:13:40:Przepraszam je�li jestem niegrzeczny...
00:13:43:ale ta ma�a pozytywka|nale�a�a do mnie kiedy�...
00:13:46:I naprawd� chcia�bym j� odzyska�.
00:13:48:No co�, jest na sprzeda�...
00:13:49:Naby�em j� legalnie, prosz� pana,|od ludzi, kt�rzy tego chcieli.
00:13:54:Bardzo przepraszam.
00:13:56:Niech si� wyt�umacz�.
00:13:58:Pozytywka nale�a�a do mojej matki|i jest dla mnie bardzo cenna.
00:14:03:Podczas rewolucji m�j dom zosta� spl�drowany|i ca�kiem znikn�� z powierzchni ziemi.
00:14:07:Prosz� zrozumie�,|�e mog� da� wszystko aby tylko j� odzyska�.
00:14:12:Bez w�tpienia takie wspomnienia nale�y uszanowa�.
00:14:14:My wszyscy mamy w�asne.
00:14:17:Oczywi�cie. To jest pewne.
00:14:19:Pewnego razu, jak by�am ma�a,|pojecha�am z moj� matk�...
00:14:22:Lavinia, pan nie jest zainteresowany|twoimi dziec�cymi wspomnieniami.
00:14:26:Mam inne pozytywki.|Mog� pani pokaza�.
00:14:29:Prosz� si� nie k�opoczy�, prosz� pana.|Chod�my Lavinia.
00:14:34:Prosz�, niech wyt�umacz�.
00:14:36:Nie, dzi�kuj�.
00:14:40:Tacy bywaj� klienci.
00:14:42:Ale ja naprawd� nie mog�|lekcewa�y� pa�skich uczu�.
00:14:45:Dla mnie wspomnienia dzi�ci�ce s� �wi�to�ci�.
00:14:47:Ile?
00:14:48:2,000 peso...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin