R5.TXT

(31 KB) Pobierz
ROZDZIA� Pi�TY
GOSPODARSTWO


Uwa�aj, mi�a duszo, masz
wszystkiego dobrego dosy�.
Miko�aj Rej z Nag�owic
 Gdy przyjdzie ono gor�ce lato - pisa� Miko�aj Rej,
- aza� nie rozkosz, gdy ono wszystko, co� na wiosn�
robi�, kopa�, nadobnie� do�rzeje a poro�cie? Ano� nio-
s� jab�uszka, gruszeczki, vi�neczki, �liweczki z pir-
szego szczepienia twego; wi�c z ogr�dk�w og�reczki,
maluneczki, ogrodne ony me rozkoszy! Ano m�ode ma-
s�ka, syreczki nastan�, jajka �wie�e; ano kurki gme-
rz�, ano g�ski sykaj�, ano jagni�tka wrzeszcz�, ano
prosi�tka biegaj�, ano rybki skacz�; tylko sobie m�wi�:
u�ywaj mi�a duszo, masz wszystkiego dobrego dosy�".
Zajmowa� si� tedy szlachcic - cz�owiek poczciwy -
polityk� i ideologi�, zajmowa� si� podr�ami i wojacz-
k�, ale przecie� by� przede wszystkim ziemianinem.
Gospodarstwo by�o najwa�niejsz� spraw� jego �ycia,
jego dniem powszednim. Ono wyznacza�o szlachcicowi
jego miejsce w �yciu spo�ecznym kraju, okre�la�o jego
�wiatopogl�d, formowa�o obyczaj i mentalno��.
Niemasz dzi� w Polszcze, jedno kupcy a rataje.
To nawi�tsze misterstwo *, kto do Brzegu z wo�y,
A do Gda�ska wie drog� z �ytem a z popio�y.
Daleko�cie.si� odswych.przodk�w

A prawie�cie na nice Polsk� wywr�cili.
* Sztuka.
Skowali�cie ojcowskie granaty * na p�ugi
A z drugiego ju� dawno w kuchni ro�en d�ugi.
W przy�bicach kwoczki siedz� albo owies mierz�,
Kiedy obrok wo�nice na noc koniom bierz�.
Kolczy ** - to nadzie�ny *** ko�, a poczet za� - wo�y,
Kt�re stoj� i w stajni, i w tyle stodo�y.
To ju� rotmistrz, co fuka na ch�opy u p�uga,
A jego przedniejsza bro� - toczona maczuga.
Oto obraz Polski XVI stulecia widziany oczyma Jana
Kochanowskiego. Polsk� ow� stworzy�a szlachta �red-
nia, ziemia�stwo.
Ziemianin to w�a�ciciel jednej lub kilku wsi, gospo-
darz na w�asnym folwarku. Czym by� folwark szla-
checki? By�o to �redniej wielko�ci gospodarstwo rolne,
nastawione na produkcj� zbo�a, �yta przede wszystkim,
a czasem, cho� rzadziej - na hodowl�. Znaczny procent
stanowi�a produkcja na potrzeby w�a�ciciela folwarku
y jego czeladzi takich dzia��w gospodarki folwarcznej,
jak: sadownictwo, ogrodnictwa, pszczelarsto, gospo-
darka mleczna, hodowla trzody chlewnej i drobiu.
Przeci�tny folwark - jak si� wydaje nie by� zbyt
wielki. Zdaniem Andrzeja Wycza�skiego, znawcy za-
gadnienia, pa odliczeniu las�w, ��k, sta�ych pastwisk
i nieu�ytk�w obejmowa� on 60-80 hektar�w grunt�w
uprawnych, wedle dzisiejszych miar . W pewnych re-
jonach kraju, tam zw�aszcza gdzie znajdowa�y si� gor-
sze ziemie lub gdzie przewa�a�a gospodarka hodowlana,
przeci�tna wielko�� folwarku szlacheckiego przekra-
cza�a 80 hektar�w. Zdarza�y si� naturalnie i gospodar-
stwa wi�ksze, ale by�o ich niedu�o w�r�d �redniej w�a-
sno�ci szlacheckiej.
Od gospodarstwa ch�opskiego folwark r�ni� si� wiel-
ko�ci� oraz tym, �e w�a�ciciel nie pracowa� sam na roli,
* Bro� r�czna, obuch z pugina�em w �rodku.
** Zaprz�gany do powozu.
*** Najlepszy, najpewniejszy.
lecz pos�ugiwa� si� b�d� prac� najemn�, b�d� prac�
poddanego pa�szczy�nianego ch�opa. W�a�ciciel folwar-
ku by� organizatorem produkcji, jej dysponentem
i kontrolerem.
Felwark szlachecki, od drugiej po�owy XV wieku
pocz�wszy, stanowi� okresowo t� form� w�asno�ci rol-
nej, kt�ra reprezentowa�a najwy�szy poziom techniki
uprawy. We wszystkich wprawdzie gospodarstwach -
magnackich, szlacheckich i ch�opskich - stosowano
tr�jpol�wk� * i prosty p�odozmian, w folwarku szla-
checkim jednak, dzi�ki lepszemu nadzorowi i wi�k-
szym mo�liwo�ciom, uprawa by�a staranniejsza. Stoso-
wano g��bok� ork�, oczyszczano pole z chwast�w, u�y-
wano powszechnie brony. Poza tym w maj�tkach szla-
checkich na hektar z regu�y przypada�a do�� wysoka
ilo�� byd�a rogatego, dzi�ki czemu ziemia folwarczna
by�a lepiej nawo�ona. Do u�y�niania ziemi u�ywano
r�wnie� szlamu ze staw�w rybnych.
Wydajno�� z hektara (dla unikni�cia zb�dnych wy-
ja�nie� u�ywamy miar dzisiejszych) osi�gano, jak na
owe czasy, do�� wysok�; si�ga�a ona prawdopodobnie
7-9 kwintali �yta i pszenicy z hektara, 8-9 kwintali
j�czmienia i 5-7 kwintali owsa. Niekt�rzy historycy
przyjmuj� dane nieco ni�sze. Wszystkie te liczby je-
ste�my sk�onni traktowa� raczej jako zani�one. Wydaj-
no�� na ziemiach �y�niejszych, przede wszystkim
w Sandomierszczy�nie i Lubelszczy�nie, musia�a by�
wy�sza. R�nice mi�dzy poszczeg�lnymi rejonami Pol-
ski pod wzgl�dem wydajno�ci z hektara by�y tak du�e,
�e w og�le ryzykowne wydaje si� wyprowadzanie
�redniej dla wszystkich ziem polskich. Przytoczone
wi�c liczby nale�y traktowa� jedynie jako pewien sza-
* Tr�jpol�wka polega�a na tym, �e w ka�dym roku gospo-
darczym 1J3 gruntu pozostawiano ugorem (wykorzystywano
j� jako pastwisko), 1/3 przeznaczono.pod upraw� zb� ozimych
(pszenicy i �yta), 1J3 za� pod upraw� zb� jarych.
cunek, tym bardziej �e w odniesieniu do w�asno�ci
szlacheckiej brak jest wystarczaj�cych danych �r�d�o-
wych. Orientacyjne dane wyprowadzaj� historycy prze-
de wszystkim ze �r�de� informuj�cych o magnackich
latyfundiach.
W dawniejszej historiografii polskiej przewa�a�a
opinia, �e do przekszta�cenia si� rycerstwa w szlacht�
ziemia�sk� i rozwoju folwarku przyczyni�a si� g��wnie
koniunktura na zbo�e polskie, jaka zapanowa�a na ryn-
kach zagranicznych w XV stuleciu. Wedle Andrzeja
Wycza�skiego opini� t� nale�y zmodyfikowa� o tyle,
�e nie eksport zbo�a by� jedynym �r�d�em wzmagaj�-
cego si� zainteresowania szlachty produkcj� zbo�ow�,
lecz r�wnie� - a mo�e przede wszystkim - znaczny
wzrost cen artyku��w zbo�owych na rynku wewn�trz-
nym. P�ki wszak�e problemy rynku wewn�trznego nie
zostan� nale�ycie zbadane, poprzesta� musimy wy��cz-
nie na hipotezach. Tak czy inaczej - znaczny popyt
na zbo�e istnia� nieprzerwanie przez ca�y wiek XVI
i nawet cz�� wieku XVII.
W ci�gu XVI stulecia ceny zbo�a wzros�y czterokrot-
nie, a zatem wi�cej ni� ceny artyku��w rzemie�lni-
czych. By�o to jedn� z przyczyn znacznej zamo�no�ci
szlachty polskiej, kt�ra ca�� sw� energi� i ca�y sw�j
wysi�ek wk�ada�a w podwy�szanie produkcji rolnej.
Poniewa� mo�liwo�� powi�kszania folwark�w kosztem
ziemi so�tysiej i ch�opskiej by�a ograniczona, szlachcic
musia� ucieka� si� do pewnej intensyfikacji produkcji
rolnej lub te� - zw�aszcza na po�udniowych terenach
Polski - do podejmowania na szersz� skal� produkcji
zwierz�cej, chocia� lepsze warunki do hodowli mia�y
maj�tno�ci magnackie. W folwarkach na Podolu
i Ukrainie hodowano g��wnie wo�y, kt�re masowo ek-
sportowano drog� l�dow� na �l�sk. W po�owie XVI
stulecia krajowy eksport tych zwierz�t wynosi� oko�o
60 tysi�cy sztuk rocznie.
Eksport zbo�a, zrazu niewielki (pod koniec XV wie-
ku wynosi� oko�o 10 tysi�cy �aszt�w, czyli oko�o 20 ty-
si�cy ton rocznie), systematycznie, wyj�wszy drobne
okresowe wahania, wzrasta� a� do rekordowego roku
1618, w kt�rym osi�gn�� 129 tysi�cy �aszt�w, czyli oko-
�0 258 tysi�cy ton. Jaki procent tego stanowi�o zbo�e
�rednioszlacheckie, trudno ustali�. Zdaniem wielu ba-
daczy na eksport sz�o g��wnie zbo�e z latyfundi�w ma-
gnackich i ko�cielnych. Przewa�a dzi� opinia, �e wobec
wielkich koszt�w transportu w�a�ciciel folwarku sprze-
dawa� zbo�e na rynku lokalnym, w pobliskim mia-
steczku lub mie�cie podczas jarmark�w, tym bardziej
i� nie by� w stanie w ci�gu kr�tkiego okresu wym��ci�
ca�ego zbioru. Dopiero kupiec zajmowa� si� transportem
szlacheckiego zbo�a; jego cz�� wywo�ono do Gda�ska,
wi�kszo�� jednak zaspokaja�a potrzeby rynku we-
wn�trznego. Ale jak nale�y zauwa�y� z drugiej strony,
istnia�y tak wielkie r�nice w cenie zbo�a mi�dzy mia-
stami portowymi a reszt� kraju, �e - by� mo�e - po-
krywa�y z nawi�zk� koszty transportu. Gdyby by�o
inaczej, mogliby�my si� dziwi� ogromnej sumie 129
tysi�cy �aszt�w wywiezionych przez Gda�sk w 1618 ro-
ku. (Dane te trzeba uzna� raczej za niepodwa�alne,
opieraj� si� bowiem na rejestrach celnych w Sundzie).
Nie s� to wszelako dla naszych rozwa�a� problemy
najistotniejsze. Wa�ne jest jedynie to, �e szlachcic fol-
warczny od po�owy XV wieku produkowa� z_bo�e ierxiQ-
so (czasem r�wnie� i sk�ry) na sprzeda�, wkracza� na
rynek wewn�trzny i zewn�trzny jako wytw�rca i_do-
stawca wytworzonego produktu. Z produkcji rolnej
czerpa� te� sw�j podstawowy doch�d, nie za� z czyn-
sz�w i danin ch�opskich. Doch�d z folwarku wynosi� co
najmniej 80 procent og�lnego dochodu szlachcica, zro-
zumia�e wi�c, �e by� on �ywo zainteresowany w rozwo-
ju w�asnej produkcji folwarcznej. Nie by� natomiast
zainteresowany w powi�kszaniu liczby gospodarstw
ch�opskich; potrzebowa� okre�lonej liczby poddanych
dla zapewnienia folwarkowi pa�szczy�nianej si�y ro-
boczej. A i to nie zawsze. W niekt�rych rejonach kra-
ju op�aca�o si� zatrudnia� na folwarku si�� najemn�.
Dzia�o si� tak zw�aszcza w Prusach Kr�lewskich, gdzie
zreszt� szlachta �rednia dysponowa�a mniejszym ni�
gdzie indziej obszarem ziemi uprawnej. Z bada� An-
toniego M�czaka wynika, �e w wojew�dztwie pomor-
skim szlachta �rednia dysponowa�a 37,3 procenta ob-
szaru uprawnego, w wojew�dztwie za� malborskim tyl-
ko 16,5 procenta.
Folwark przynosi� powa�ne dochody pieni�ne, a po-
nadto pokrywa� ca�kowicie zapotrzebowanie szlachci-
ca, jego rodziny i czeladzi na artyku�y �ywno�ciowe.
�an ziemi folwarcznej dawa� doch�d roczny w wyso-
ko�ci od 35 do 55 z�otych, �an ziemi kmiecPj - tylko
od 2,5 do 3,5 z�otego. Przeci�tny wi�c doch�d pien.i�-
ny statystycznego szlachcica nolskiego z lat 1560-1570
mag� wynosi� rocznie 150-250 z�otych z jednej wsi.
Co za t� sum� mo�na by�o w�wczas kupi�?
Oto dla orientacji kilka przeci�tnych cen z tamtych
lat. W 1571 roku mo�na by�o w Lublinie 36 naby� ko-
�uch za niespe�na 2 z�ote, par� but�w za 3 z�ote 5 gro-
szy (1 z�oty stanowi� r�wnowarto�� 30 groszy), �wiec�
woskow� za 4 grosze; 1000 sztuk cegie� w 1572 roku ko-
sztowa�o 3 z�ote, fura piasku. - oko�o 2 groszy. Cena
siekiery w 1569 roku wynosi�a 6 groszy, kopy gwo�dzi
gontowych - oko�o 5 groszy; za ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin