Niektóre narzędzia do pedikiuru mogą być poważnym zagrożeniem dla zdrowia i urody naszych stóp.
Metalowe pilniki - kiedyś bardzo popularne, dziś używane rzadziej. Rwą płytkę i sprawiają, że często się ona łamie i kruszy.
Maszynka z żyletką do ścinania zrogowaciałego naskórka - bezpieczna jedynie w rękach doświadczonej pedikiurzystki. Ale nawet w gabinetach używana jest tylko wtedy, gdy zrogowacenia są tak duże, że żadna tarka nie da sobie z nimi rady.
Metalowa tarka do zgrubień - ściera martwy naskórek, ale przy okazji go rwie, często po takim zabiegu powstają ranki. Skóra traci gładkość.
Pumeks - wyjątkowo niehigieniczny, nawet jeśli myje się go szczoteczką po każdym użyciu. W wilgotnej i ciepłej łazience pumeks staje się bowiem bardzo szybko siedliskiem wszelkiego rodzaju bakterii i drobnoustrojów, którymi można zakazić skórę.
Tępe lub uszkodzone cążki - nie można gładko wyciąć nimi skórek, ale łatwo się skaleczyć.
Agnieszka-Aga