Gwara poznańska
Poszukiwanie lokalnej tożsamości jest prawdopodobnie jedną z przyczyn dużego zainteresowania gwarą Poznania.
Słowniczek gwarowy
Ady - przecież Angryst - agrest Antrejka - przedpokój Bejmy - pieniądze Bimba - tramwaj Bana - pociąg Boba, myca - czapkaChichrać się - chichotać, śmiać się Chabas - mięso Ćpnąć - wyrzucić Fafoły - zanieczyszczenia, cząstki stałe w cieczyGarować - spaćGalart - galareta z mięsa Gilejza - niezdaraGira - noga Ginol - drągal, wysoki chłopakGlapa - wrona Glanc - połyskGlazejki – skórzane rękawiczkiGymyla - śmietnikGzik - twaróg ze śmietanąHyćka - czarny bezHeklować - robić na szydełkuKabza - kieszeńKalafa - twarz Kejter - pies Kintop - kino Kista - skrzyniaKlamoty - kamienieKluber , kluka - nos Klymki - cukierki Korbol - dynia Kociamber - kot Lajsnąć - sprawić sobie coś, kupićLeberka - wątrobianka Lyrać się - chwiać sięMaryjanka - majeranek Młodzie - drożdże Nygus - leń Na szage - na ukos, na skrótyPapcie - buty (domowe)Poruta - wstyd, kompromitacja Pyry - ziemniakiPlyndze - placki ziemniaczane Redyska - rzodkiewkaRychtyk - dobrze, oczywiścieRumpuć - potrawa jednogarnkowa, gęsta zupa jarzynowaRyczka - stołeczek Szczun - chłopakSzneka - drożdżówka Świętojanki - porzeczki Świgać - rzucaćTytka - torba papierowaWymarać - wyszukaćWymborek - wiadro Żybura - brudna, mętna ciecz
Będąc w Poznaniu ściśnij grabę Marychowi
Gwara poznańska powstała w wyniku ponad stuletniego pruskiego panowania w Wielkopolsce. Język niemiecki obowiązywał w szkołach, urzędach, podczas załatwiania interesów. Dwujęzyczność mieszkańców Wielkopolski spowodowała pojawienie się germanizmów w ojczystym języku.Poznańska gwara należy do jednej z charakterystycznych cech miasta. Jej XIX-wieczna postać dość trudna do zrozumienia, występuje obecnie jedynie w formie literackiej. Nic nie zapowiada jednak jej całkowitego zaniku ponieważ pozostałości gwary wielkopolskiej są żywe do dziś. Gwarowe zapożyczenia można usłyszeć nawet w ustach młodych poznaniaków i choć jest wypierana przez młodzieżowy slang, partykuła "tej" ciągle jeszcze funkcjonuje.Największą popularnością i żywotnością cieszą się pojedyncze wyrazy, których nagromadzenie może powodować zupełną niezrozumiałość poznańskiej mowy czego przykładem może być słynne powiedzonko: W antrejce na ryczne stoją pyrki w tytce (W przedpokoju na stołku stoją ziemniaki w papierowej torebce).
Dziś gwara zaczyna być rodzajem snobizmu. Używana na spotkaniach towarzyskich osób dojrzałych dostarcza wiele radości. Jednak coraz mniej osób ją zna, bo takiego języka nie można się nauczyć-trzeba mieć go we krwi. Mimo wszystko zainteresowanie językiem starych poznaniaków wzrasta. Świadczy o tym popularność audycji radiowych i masowy udział w konkursach i festynach gwarowych.Przez kilkanaście lat można było słuchać "blubrów" Starego Marycha stworzonego przez Juliusza Kubla w PR, a potem Radiu Merkury. Poznańską gwarą chrapliwym głosem, nieodżałowanej pamięci aktor Marian Pogasz rozprawiał się z codziennymi kłopotami, monologował. Choć czasem gderliwy i uszczypliwy był zawsze życzliwy ludziom, pracowity, przyzwoity i dbający o swoją Frunckę.
Premiera-Filmow