Uśmiechnij się 0601-0650.pdf

(66 KB) Pobierz
Microsoft Word - U.miechnij si. _0601-0650_.doc
Uśmiechnij się!
# # 601 # #
Lekcja religii:
– Kaziu, powiedz, dlaczego Adam i Ewa tak zgodnie żyli w raju?
– To proste. Nie mieli teściowej.
# # 602 # #
– Kaziu, dlaczego nie byłeś wczoraj w szkole?
– Bo umarł mój dziadek.
– Nie kłam Kaziu, akurat wczoraj widziałam twojego dziadka w oknie.
– No tak, wystawiliśmy dziadka do okna, bo akurat listonosz niósł rentę.
# # 603 # #
– Proszę pana, proszę się pośpieszyć, bo zamykamy już bank. Czy pan chciał pieniądze wpłacić,
czy podjąć?
– Oczywiście, że podjąć. Ale chwileczkę, gdzie ja schowałem ten przeklęty rewolwer.
# # 604 # #
# # 605 # #
– Panie szanowny… wyjdź pan wreszcie z tej budki telefonicznej. Już dziesięć minut trzyma pan
słuchawkę przy uchu, a nie powiedział pan jeszcze ani jednego słowa.
– Odczep się pan, ja rozmawiam z żoną.
# # 606 # #
W sklepie:
– Proszę o puszkę sardynek.
– Portugalskie pan sobie życzy czy hiszpańskie?
– Wszystko jedno, i tak nie będę z nimi rozmawiał.
# # 607 # #
Podczas rozprawy rozwodowej:
– Czy to prawda – pyta sędzia – że przez 4 lata małżeństwa, nie odezwał się pan do żony ani sło-
wem.
– To prawda Wysoki Sądzie, nie chciałem jej przerywać.
# # 608 # #
– Marta, dlaczego chcesz rozwieść się z Rafałem?
– Jaki tam z niego mąż. On w ogóle nie interesuje się ani mną ani domem. On nawet nie jest oj-
cem naszego ostatniego dziecka.
# # 609 # #
– Jaka jest różnica pomiędzy kobietą cnotliwą a niecnotliwą?
– Jest to różnica kolejowa. Do cnotliwej jest pociąg, a do niecnotliwej kolejka.
# # 610 # #
– Szeregowy Kowalski… jaki jest najprostszy sposób przejścia przez rzekę?
– Poczekać aż zamarznie.
# # 611 # #
– Tato, jaka jest różnica pomiędzy wizytą a wizytacją?
– To jest tak mój chłopcze. Jak ja odwiedzam twoją babcię a swoją teściową, to jest to wizyta. A
kiedy ona odwiedza nas to jest to wizytacja.
# # 612 # #
– Co tam słychać w polityce?
– Podobno upadł rząd w Bangladeszu.
– A jak to się stało?
– Podczas posiedzenia gabinetu złamała się gałąź.
Szef do pracownika:
– Pańska robota panie Malinowski, nie jest warta paczki papierosów, czy pan to rozumie?
– Nie bardzo, bo jestem niepalący.
# # 613 # #
– Dziadku, leciałeś kiedyś samolotem?
– Leciałem.
– I nie bałeś się?
– Bałem się, ale tylko pierwszy raz.
– A potem?
– Potem już nigdy nie latałem.
# # 614 # #
Podczas rozprawy rozwodowej, sędzia, zadaje pytania małżonkom:
– Zatem chce się pani rozwieść?
– Tak.
– Pan też?
– Tak, Wysoki Sądzie.
– To dlaczego państwo twierdzą, że nigdy się ze sobą nie zgadzają?
# # 615 # #
– Wiesz, co daje kobiecie największą satysfakcję?
– Uroda.
– Nie. Brak urody u innych kobiet.
# # 616 # #
– Mieszka pan przy samym cmentarzu, czy to nie przykre sąsiedztwo?
– Wprost przeciwnie… jeszcze nigdy nie miałem takich cichych sąsiadów.
# # 617 # #
Po śmierci męża, żona urządziła seans spirytystyczny.
– Czy to ty, drogi Karolu?
– Tak, to ja.
– Czy jesteś szczęśliwy?
– Jeszcze jak.
– Czy lepiej ci tam niż ze mną?
– Bez porównania lepiej.
– A gdzie przebywasz?
– W piekle!
# # 618 # #
– Proszę się rozebrać.
– Ależ panie doktorze, ja jestem naprawdę chora a pan myśli tylko o seksie.
# # 619 # #
Rozmawia dwóch przyjaciół.
– Wiesz, śniła mi się twoja żona.
– Tak? A co mówiła?
– Nic nie mówiła.
– To w takim razie nie była moja żona.
# # 620 # #
W środku nocy pielęgniarka budzi chorego.
– Co się stało? pyta zaspany pacjent.
– Przepraszam, ale wieczorem zapomniałam dać panu proszki nasenne.
# # 621 # #
– Już dwa lata chodzisz synku do I klasy, a umiesz liczyć tylko do „10”. Co z ciebie wyrośnie?
– Jak to co tato? Sędzia bokserski.
# # 622 # #
W szkole podstawowej zorganizowano spotkanie z Chińczykiem. Dzieci pytają go o zwyczaje,
rozrywki, zarobki. Wreszcie mały Jasio pyta:
– A ilu pan miał ojców:
Chińczyk pomyślał, że na głupie pytanie udzieli głupiej odpowiedzi i mówi:
– Siedmiu…
Na to Jasiu:
– No tak, wiedziałem, że z dwóch jaj nie wyszedłby pan taki żółty.
# # 623 # #
Do lekarza zgłasza się pacjent. Jest bardzo otyły, anemiczny, blady.
– Coś mi się wydaje, że pan musi dużo siedzieć – stwierdza lekarz po zbadaniu chorego.
– Nie jest tak źle panie doktorze, ostatnio siedziałem tylko sześć miesięcy.
# # 624 # #
– Proszę wyłączyć silnik – mówi policjant do kobiety, przyłapanej na wykroczeniu drogowym.
– Wyłączyłam.
– Co też pani mówi, przecież cały wóz aż chodzi.
– To nie wóz, to tylko mąż się jeszcze nie uspokoił.
# # 625 # #
Pielęgniarka do lekarza:
– Panie doktorze, już trzeci stół operacyjny zniszczył pan w tym miesiącu.
– No rzeczywiście, nie powinienem ciąć tak głęboko.
# # 626 # #
– Tato, dlaczego podarowałeś mi skrzypce bez strun?
– Na twoje granie, to i tak za dużo.
# # 627 # #
Przychodzi mężczyzna do psychiatry:
– Panie doktorze, co noc śni mi się piłka nożna.
– A piękne kobiety, przygody erotyczne?
– Ależ skąd. Na to przerwa w meczu jest za krótka.
# # 628 # #
W przedziale pociągu siedzi facet i kilku podróżnych. Facet obiera banany, soli je i wyrzuca przez
okno.
– Przepraszam – pyta jeden z podróżnych – ale, dlaczego pan to robi?
– Nie znoszę solonych bananów.
– Dlaczego spóźniłeś się do szkoły?
– A, bo jedna pani zgubiła sto tysięcy na ulicy.
– Rozumiem, pomogłeś jej ich poszukać.
– Nie, stałem na nich, póki nie odeszła.
# # 630 # #
Kowalski przychodzi do swoich związków zawodowych, po skierowanie na wczasy.
– Panie Kowalski – pyta się, przewodniczący – lubi pan ciepłe piwo?
– Nie.
– A spocone kobiety?
– Nie.
– No to cofam panu to skierowanie na lipiec, dostanie pan wczasy w listopadzie.
– …
# # 631 # #
Ksiądz w konfesjonale zwraca się do spowiadającego się:
– Pamiętaj synu, małżeństwo powinno być jak przystań, w której na morzu życia spotykają się
dwa okręty.
– No tak, proszę księdza, ale ja miałem to nieszczęście, że natknąłem się na okręt wojenny.
# # 632 # #
– A ty kim chcesz zostać jak dorośniesz – pyta małego Wojtka ojciec.
– Multimilionerem i najpotężniejszym mafiozo świata! – pada błyskawicznie stanowcza odpo-
wiedź.
– To zdumiewające. A jak zamierzasz do tego dojść?
– Po trupach!
# # 633 # #
Jasio odwiedził w szpitalu chorą nauczycielkę. W klasie na drugi dzień oznajmił kolegom:
– Beznadziejna sytuacja.
– A co, pogorszyło się jej?
– Nie, odwrotnie, pojutrze wraca do szkoły.
# # 629 # #
Marynarz spotyka w porcie dziewczynę.
– Mówi pani po angielsku?
– Trochę.
– To znaczy ile?
– Sto franków.
# # 634 # #
# # 635 # #
Lekarz do męża pacjentki:
– Nerwica pana żony to nic groźnego. Może z nią żyć nawet sto lat.
– A ja?
# # 636 # #
– Co robisz? – pyta żona męża widząc go pakującego walizkę.
– Wyjeżdżam do Niemiec, bo słyszałem, że tam za jeden stosunek płacą 100 marek.
– Hm, ciężko ci będzie wyżyć za 100 marek przez miesiąc.
# # 637 # #
– Dlaczego sołtys Wąchocka stawia sól i pieprz na telewizorze?
– Żeby mieć ostrzejszy obraz.
# # 638 # #
Przybiega synek do mamy i woła:
– Mamo, mamo!!! Tatuś powiesił się w piwnicy.
Przerażona matka zbiega szybko do piwnicy, rozgląda się ale nie widać nigdzie śladów tragedii.
Na to odzywa się rozbawiony synek:
– Prima aprilis. Tatuś nie powiesił się tutaj, ale na strychu.
# # 639 # #
– Jak pani w tym roku spędziła sylwestra – pyta Kowalska.
– Wcale go nie spędzałam, sam zszedł.
# # 640 # #
Na eleganckim przyjęciu, mężczyzna zwraca się do swojej partnerki:
– Pięknie pani wygląda po tym szampanie.
– Ależ ja nie piłam.
– Wiem. Za to ja wypiłem sporo.
# # 641 # #
Rolnik do żony:
– Musimy sprzedać naszą świnię, żeby mieć za co dzieci wysłać na kolonie.
– Ależ Kaziu, ona się prosi…
– Musimy ją sprzedać i już, choćby nawet na kolanach prosiła.
# # 642 # #
Dwaj mężczyźni wchodzą do szaletu aby oddać mocz. Jeden z nich staje przy pisuarze, drugi sia-
da na muszli klozetowej.
– Dlaczego siadasz? Przecież my mężczyźni możemy to robić na stojąco.
– Wiem – ale od kiedy płacę alimenty, przyrzekłem sobie, że ja już mu ręki nie podam.
# # 643 # #
Rozmawiają dwie sąsiadki.
– Ta Kowalska z III piętra to szczęściara.
– Owszem. Męża ma, kochanka ma i jeszcze ją zgwałcili.
# # 644 # #
Przychodzi baba do lekarza.
– Panie doktorze, mam taką dziwną wysypkę.
– To jest syfilis, proszę pani.
– Och, całe szczęście, już myślałam, że to odra i pozarażam dzieci.
# # 645 # #
Ojciec do syna:
– Dzisiaj jest twój najpiękniejszy dzień.
– Dlaczego? Przecież dopiero jutro się żenię…
– Właśnie dlatego.
W komisariacie:
– Panie władzo, ten mężczyzna za oknem napastował mnie. On jest chyba pijany.
Policjant spojrzał na kobietę i mówi:
– I do tego chyba jeszcze ślepy…
# # 647 # #
– Czy świadek widział, jak oskarżony napastował pokrzywdzoną?
– Nie. Widziałem tylko, jak ją froterował.
# # 648 # #
W sądzie:
– Czterech świadków widziało, jak oskarżony kradł z torebki tej pani pieniądze.
– No i co z tego. Ja mogę przyprowadzić dwudziestu świadków, którzy tego nie widzieli.
# # 649 # #
– Jak określiłby pan sytuację w Polsce?
– No cóż… gdyby nie kolumna Zygmunta, rzekłbym – wszystko leży…
# # 650 # #
Mąż odczytuje wynik żony, która weszła na wagę. Po chwili spogląda w tabelę:
– Wiesz kochanie, przy swojej wadze powinnaś mieć 3 metry i 25 centymetrów wzrostu.
# # 646 # #
Zgłoś jeśli naruszono regulamin