nie ma tytułu.odt

(43 KB) Pobierz

-cześć ,mam na imię  ania siniło ,jestem radosną dziewczyną ,nie mającą chłopaka ,i nie bojącą się niczego ,czasem sama się dziwię ,dlaczego niczego się nie boję ,wiecie nie mam stracha,ale mam stracha przed normalnymi chłopakami!

Pewnego dnia w warsztatach !

Maliniak , nie dotykaj mnie bo to żle się dla ciebie skończy ,powiedziałam do niego ?

Zostaw ją powiedział adam ,ale ten nic nadal mnie dotykał ,a,ja się rozpłakałam ,i walnęłam go w twarz i uciekłam z warsztatów z płaczem chciałam daleko ,daleko uciec,  w końcu dobiegłam na most ,stanęłam oparłam się ,padał duży deszcz do tego jeszcze zapomniałam parasolki ,a,to pech,płakałam nie mogłam ,po pewnym czasie szli dwaj chłopaki ,patrzyli na mnie dziwnie ,i podeszli do mnie.

Hej ,coś ci stało ?zapytał pewien przystojniak nie wiem jak miał na imię !

Nic ,i spuściłam głowę płacząc !gdy sobie poszli ja tymczasem stanełam na krawędzi ,gdy już miałam skakać ktoś złapał mnie za kurtkę.

Nie rób tego ,świat cię potrzebuje,nie jesteś sama!powiedział do mnie i złapał w ramiona!

Spojrzałam na niego ,miał czarne włosy ,niebieskie oczy i silne ramiona!

Niosąc mnie w ramionach ,uśmiechnął się do mnie ,zapytał gdzie mieszkasz ,a ja powiedziałam że daleko ,mieszkam na wsi!

Nie martw się pojedziemy tam razem i powiesz co się stało ,mama nic ci nie zrobi?

Dobrze ,wtuliłam się w jego silne ramiona ,niósł mnie do samego przystanku !

Hej ,patrzcie koleś ma powodzenie ,u kobiet najpierw jedna potem druga?ktoś powiedział?

Nie słuchaj co gadają ,to są plotki ,ja nie mam kobiety ,zaufaj mi !

Postawił mnie na ziemi ,nim przyjechał  autobus ,ja nagle zapytałam !

Nawet niewiem jak masz na imię ?

Nie muszisz ,powiedział ,ja nie mam imienia !

Zatkało mnie ,pomyślałam ale cóż taki  chłopak ma się zmarnować ,dlaczego by nie?

Ale już był autobus ? A ,ty gdzie mieszkasz zapytałam ?

Ale nie odpowiedział tylko wsiąd ze mną do autobusu? Czekał aż wysiądę gadaliśmy całą drogę jak jechaliśmy ,tylko cały czas przyglądałam się jak  opowiadał ,ale wtopa ,ja mam załamkę i spuczoną miałam głowę .

No , ej ,nie załamuj się ,powiedział do mnie nieznajomy,jutro będzie lepiej ,powiedział!

Jestem wdzięczna za dojście do  domu ale sama już trawię ,powiedziałam i sama dalej poszłam ,a on znikł ja kamofra!

Dziwny człowiek ,nagle jakimś cudem o mały włos nie rozjechał mnie samochód ale  się odsunęłam i było ok,gdy zaszłam do domu ,wszyscy byli weseli tylko ja nie byłam ,pytali co się się stało ,ale ja byłam smutna,usiadłam do laptopa ale potem wyłączyłam .

Mamo ,czy mogę coś zapytać ?

Pytaj !czy ktoś to kogoś skrzywdzi to może być z tego tragedia?

Nie ,wiem ale dlaczego pytasz ,nic takiego ?

Ania ,ty masz gorączkę ,i oczy podpuchniętę?

Nic mi nie jest ,jutro pójdę nic mi się nie stanie!

Następnego ranka , szłam ,miałam spuchnięte oczy,i gorączkę nagle zakręciło mi się w głowie i upadłam na ziemię trach i bum  ,nie wiem jak to się stało ,ale  coś mnie uniosło w górę  ,byłam w siódmym niebie ,nie wiem co się stało ale serce me zaczęło bić ,gdy otworzyłam się w szpitalu ujrzałam rodziców ,a serce przestało moje bić . ,, dlaczego '' ? pomyślałam tak się stało zaczęło bić ,a teraz nie bije ?

Córeczko nic ci nie jest ,zapytała mama ?i postawiła sok i coś do jedzenia! 

Mamo zapytałam ,czy ktoś cię kiedyś odporowadził do domu?nie wiem ale twój tato ,powiedziała mama ,a co masz problem?

Nie ,już nie i poszłam szczęśliwa !

Następnego ranka szłam do warsztatów ,była siódma jeszcze ,stałam ,nie wiedziałam co robić więc poszłam na kawę do baru aby się ogrzać trochę,siedziało dwóch chłopaków ,i coś tam gadali .

                      słuchaj ,andrzej myślisz że znajdę dziewczynę swych marzeń?

                      Chyba tak ,i schylił się !on także nie miał dziewczyny ,zakochał się w jakieś ,ale nie znał jej !

                      Co się stało andrzej , zapytał tomek ,który spytał andrzeja?

                      Nic ,takiego !

                      No ,powiedz na pewno ktoś ci już zawróciła jakaś  w głowie?

                      Można tak powiedzieć ,powiedział andrzej ?

                      A,jak ma na imię?

                      Nie wiem,pierwszy raz ją widziałem ?

                      A, powiedz mi jak wyglądała ?

                      Co ty jesteś dedektywem ,czy co ,to moja kobieta ,i daj mi spokój,.kelner rachunek proszę ,powiedział i wyszedł ja schyliłam głowę żeby mnie nie widział !

                      Na dworze było zimno gdy wyszłam ,nagle zakręciło mi się w głowie i upadłam ,wszyscy ludzie którzy szli okrążyli mnie stojąc jak głupi i nic nie robiąc hałasu,nagle ktoś szedł ,miał

żółte obcięte włosy i z tyłu związany kok ,długie uszy ,niebieską pelerynę ,długie uszy i duże buty.

                      Kto to powiedział ktoś i ludzie się odsunęli?on wziął mnie w ramiona  i zniknął lecąc daleko

w  słońcu ,moje serce szybko biło nie wiedziałam co się ze mną dzieje ,niby zemdlałam ale słyszałam jego oddech,i  objęłam go ,on patrzył w niebo ,i trzymał mnie także mocno nie wiedziałam kim on jest ,a zarazem kogoś mi przypominał.

                      już jesteśmy to już twój dom ,ja już muszę lecieć czekają na mnie inne obowiązki  ?

                      poczekaj pobiegłam do niego ,aby mu podziękować ,proszę weś  ode mnie złoty łańcuszek ,i zachowaj go ,a może się jeszcze nie raz spotkamy,ipoleciał oraz wziął łańcuszek?

                      Rano ,byłam szczęśliwa ,poszłam do pracy               ,proszę pani co tam się dzieje zapytałam ?

                      Jacyś dwaj mężczyżni kopią kota małego !

                      Hej ,zostawcie go powiedziałam do nich i odsunęłam kota od nich i wzięłam w ręcę?

                      Miau,zamiaczau  kot  i się szarpał !

                      Co się stało chcę cię opatrzyć ?powiedziałam !i go oczyściłam z ran!

                      Dziękuję powiedział kot ,mam na imię ,,lunaki '' ?

                      że jak , odsunęłam i wyskoczyłam jak z procy a ona skoczyła na pobliski samochód ?

                      Kim ty u diabła jesteś ,cholerny kocie?

                      Że co proszę !

                      Wstałam i uciekłam ,byłam taka wystraszona że o mało nie wpadłam podtrącona ob samochód.

                      Ale przeprosiłam i powoli poszłam ?

                      Na warsztatach , było miło i fajnie ,ale spowrotem znowu spotkałam tego głupiego kota ?

                      Odejdż nie chcę cię ,mam dość kotów w swym domu ,powiedziałam do niego ,czego chcesz ,o de mnie?

                      On ,powiedział do mnie ,tak !

                      Aon ,na to ,szukam prawowitej księżniczki kotów ,i ziemi mój książe chciałby ciebie poznać ,ty mnie uratowałaś a, ja ci się odwzięczę tym samym?

                      Żartujesz ,,lunaki '',ale ja nigdzie nie idę ,ja tu zostaję ,powiedziałam  do niego?i poszłam !

                      Durny ,kot ,co on sobie myśli ,powiedziałam do siebie ?

Wieczorkiem gdy już kładłam się spać kot otworzył okno i wskoczył na parapet , aja przewróciłam się do okna i otworzyłam oczy ujrzałam jego kota z dużymi oczyma i wielkim ogonem ogromnymi łapami.

                      no dobra ,powiedz mi co się stało ,powoli i dokładnie wszystko po kolei ?powiedziałam !

                      Kot ,zaczął mówić najpierw odkalsznął ,a potem mówił : ,, aniu ,mam do ciebie prośbę ,odnajdziesz księcia, i mojego pana ,on od dwóch lat mieszka tu na tej waszej planecie ,i nie wiem czy jest szczęśliwy i co się znim dzieje powiedział do mnie i położył na moich kolanach swe łapki ,i teraz coś ci podaruje w ramach podziękowań proszę przyjmij ten diadem ,ode mnie jest to diadem miłości i sprawiedliwości ,jeśli będziesz w potrzebie użyj go ,a ja ci powiem jak się nim obsługiwać '' - dobrze ,odpowiedziałam do kota i znikł !

                      I co ja mam teraz robić ,odnaleść tego księcia czy nie?,, jeśli o to mnie prosi to muszę chyba pomóc kotowi''!

Rano zaczęło padać ,był rzęsisty deszcz wzięłam parasolkę i wybiegłam biegiem na przystanek ,ale nie zdąłyłam ,byłam mokra i zmarznięta ,nagle nie wiadomo jak przyjechał samochód,był w kolorze niebieskim ,i ja wsiadłam do samochodu ,zamknęłam drzwi za sobą ,mężczyzna powiedział dokąd panienkę zawieść ,, dla mnie wydawał się miły i uprzejmy ,ale te miłe zaczęło mnie drażnić ''?

-czemu pan zatrzymał się w lesie?

Bo ,chcę tobie pomóc aby było lżej tobie dziewczyno i dotknął moich piersi ,krzyczałam i wzywałam pomocy ,nagle stał na drzewie chłopak ,który uratował mnie od  choroby!

                      hej ,ty ,powiedział mężczyzna ,puść damę ,jeśli jej nie puścisz ,nie  daruje i skoczył zabijając i waląc go w brzuch ,ja upadłam na ziemię i zaczęłam płakać on ,wsiadł do samochodu i uciekł ,mężczyzna w żółtych włosach z kokiem z tyłu założył swoje ubranie bardzo by nie było mi zimno .

                      Nie martw się , złapie go policja albo prędzej sam wpadnie , powiedział i wziął mnie w ramiona !

                      Przepraszam ,ale nie spytałam cię o imię ,nie wiem czy pytać ?

                      Możesz ,królewno ,powiedział do mnie !

                      Nazywam ,, ayoama kun  ''!

                      miło mi powiedziałam ,do niego i wziął mnie w ramiona!

                      Gdy lecieliśmy miałam wrażenie jakby był mój na zawsze ,nie wiem dlaczego ale zobaczyłam mój naszyjnik ,ma go na szyji ,zapytałam go nagle?

                      Widzę że masz mój naszyjnik z serduszkiem !Nigdy go nie zdejmuję ,powiedział do mnie ,, ayoama – kun''?

                      Dziękuję ci za uratowanie mi życia ,powiedziałam do niego ,i postawił mnie na ziemi ?

                      Nie ma za co ,powiedział mężczyzna ,zawsze do usług ,powiedział i znikł ,moje włosy zaczął powiewać wiatr ,i błyszczały w blasku słońca sukienka błyszczała w słońcu !

                      Mój ,,ayoakama -kun'' będę pamiętała aby ci się odwdzięczyć ,powiedziałam do siebie, ojejku zapomniałam oddać mu jego wdzianko ,ale jak już go nie ma to oddam jak go spotkam ?

Poszłam do domu ,a mam stanęła jak wryta w drzwiach ,spytała mnie ?

                      co się ci stało czemu jesteś taka poszarpana i czemu płaczesz ?

                      Mamo ,przytuliłam się do mamy ,nie chciałam dziś już jechać  do warsztatów ,czy mogę zostać w domu ?

                      Oczywiście i poszliśmy !

Ja poszłam do łużka spać ,nie chciałam żyć ,nikt mnie nie lubi ,oprócz ,,ayoama – kun '',, gdzie jesteś pomyślałam ,i wyszłam zdomu nie mówiąc nikomu ,mamy nie było  i babci też ,oraz taty ,poszłam pospacerować po lesie ,nagle zabłądziłam i nie mogłam trafić do domu ,nastał wieczór ,zaczęły wyć wilki jeden był nie daleko mnie ugryzł mnie i szarpał mnie ,nagle szedł on ,wyjął miecz i skoczył na wilka a ,sam od niego  ale potem dżgnął go nożem i wilk się przestraszył i uciekł ,a sam upadł w me ramiona .

                      ayokama – kun ,nie zasypijaj ,szturchałam jego za ramiona ?

                      Nagle mnie dotknął ,a ja zapytałam ?

                      Nie odchodz proszę ,powiedz dlaczego mnie ratujesz powiedziałam ,do niego?

                      Bo ,takie jest me przeznaczenie, odszukanie ciebie najdroższa !

                      Słucham !

                      Tak ,jesteś ,moją królewną i zamknął oczy ,a ja oczywiście stuknęłam się w czoło ,, ania,myśl co mam robić ,powiedziałam do siebie  ?wiem ,lunaki ?

                      ,, lunaki ,lunaki wzywam cię ''?

nagle przybiegła lunaki , ,, co się stało ania?''

                      o ,nie powiedziała ,, lunaki '' ,mój książę ?powiedziała ,, lunaki ''!

                      twój książe ?

                      Tak ,powiedziała i pocałowała księcia ,książe obudził się i spojrzał na swą księżniczkę !

                      Eliza ,moja księżniczko wstał i poszedł do niej !

                      Hej ,a co ze mną ?

                      Przepraszamy ,dałam ci medalion miłości i sprawiedliwości ,więc przyjmij od nas jeszcze to ,obrączka swobody .

                      Dziękuję ,ale na co mi sie to przyda ,przecież ani nie mam przyjaciół ani  chłopaka ?

                      Nie przejmuj się powiedziała księżniczka eliza,na pewno masz dużo kolegów i koleżanek ,dziękuję ci i ja także powiedziała księżniczka eliza.

                      Nie ma za co ,powiedziałam i oni zniknęli ,a ja zamieniłam się w czarodziejkę swobody ,miłości i sprawiedliwości , leciałam w powietrzu czułam że lecę i nie wiedziałam dokąd .

                      No ,co jest powiedziałam ,ktoś mnie wzywa ?

                      Pomocy ,pomocy !

                      Stać ,powiedziałam do nich ,jak śmiesz traktować tego człowieka ,ja czarodziejka miłości i sprawiedliwości oraz swobody ukarzę cię w imię sprawiedliwości i miłości oraz swobody.

                      Hmm, muszę powiedzieć że ładna jesteś ale i tak odbiorę jej życie ,tej kobiecie!

                      Kim jesteś zapytałam człowieka w czarnym ubraniu?

                      Jak śmiesz odbierać życie innym ludziom ,powiedział ktoś na dachu ,to ktoś nie znany ,i nie podzielam niczyjego zdania , czarodziejko teraz?

                      ,, magiczny diademie teraz i medalionie miłości i swobody'' teraz atak?

                      To ,nie prawda  ja znikam ,ale ja jeszcze nie skączyłam z tobą walczyć czarodziejko swobody??????? ha,ha ,ha!i znikł !

                      Ja,upuściłam diadem i medalion i powiedziałam ,, co ja robię?'',, przecież nie chcę być taka ,wolę być sama ,samotna  i wtedy upadłam na ziemię''

nagle otworzyłam oczy i znalazłam się w szpitalu ,nie wiem dlaczego ,ale było mi jakoś dziwnie ,widocznie ten mężczyzna  który stał na dachu ,zaiponował mi po raz pierwszy?

                      au ,wszystko mnie boli ,powiedziałam do siebie wstając powoli?

                      Lekarz ,powiedział że jest wszystko i już jutro mogę wyść ze szpitala i wstałam z łóżka !

                      Następnego dnia zbudziłam się i ubierając się  stałam i poszłam po wypis ,byłam szczęśliwa, że jestem wolna!

                      Po,południu szłam sobie przez most nagle leciał jakiś nieznajomy ,i niczym ktoś wpadł do wody!

                      Co się dzieje muszę zejść na dół i zobaczyć ?

Poszłam na dół ,a on topił zdjęłam kurtkę ,i ubranie ,oraz wskoczyłam do wody , tylko było słychać plusk wody,przechodnie podchodzili do barierki i patrzyli kto wskoczył.

,, on nie oddycha wzięłam go za brzuch i płynęłam żeby wziąść oddechu już byłam blisko powietrza i wypłnęłam z wody położyłam go na trawę ,ledwo oddychając sama także położyłam się na trawę ,on miał maskę ,i długie uszy oraz czarne włosy i kok związany  ,wdzianko miał fioletowe ,a buty długie i czarne ,spodnie niebieskie.'' ,, co ja myślę wstając o siłach ,a potem robiąc sztuczne oddychanie zabrałam się do tego,  ,, raz dwa ,raz dwa ,proszę cię oddychaj ,powiedziałam do siebie ,byłam smutna że nie oddycha ,ale nagle kalsznął ze dwa razy ?

                      no ,w końcu jesteś  wśród nas powiedziałam i się uśmiechnęłam ?

                      Kim jesteś ,i gdzie jestem?

                      Na mojej planecie odpowiedziałam łaskawym tonem i zdjęłam swą kurtkę aby go ogrzać !

                      A,ci nic będzie , masz katar?

                      Nic nie szkodzi powiedziałam do niego ważnej że żyjesz,powiedziałam i go podniosłam ,nagle usłyszałam  ,,ała''?

                      Coś się stało , spytałam jego ?

                      To tylko rana !

                      Jej ,jej ,a ty krwawisz, powiedziałam !

                      Cicho ,powiedział ,nie może nikt usłyszeć że jestem ranny ?

                      Przepraszam i zacichłam ,chodzmy powiedziałam do niego i wzięłam go pod ramię aby nie szedł sam!

Gdy doszliśmy na stancję ,on westchnął i usiadł na schodach ,ja  wyjęłam klucze ,nagle mi spadły i gdy podnisłam on też się schylił i także je dotknął .

Ja zabrałam rękę i  zrobiłam się cała czerwona i zabrałam rękę !

                      coś się stało zapytał ?

                      Nie nic odpowiedziała  ,, chyba byłam zpanikowałam''

weszliśmy do klatki schodowej ,on nadal miał krew ,,  co robić ,powiedziałam do siebie ''?

gdy byliśmy na stancji  posadziłam go na łużko i powiedziałam do niego!

                      usiądz na łużko  ,zaraz pójdę po apteczkę ?

                      Dobrze ,powiedział i się położył ,, jedna noga na łużko ,a druga na ziemi ?''

                      ,, niech to gdzie ta cholerna apteczka ,powiedziałam do siebie  i coś spadło jej na głowę ''?

        ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin