Engels F - O upadku feudalizmu i początkach rozwoju burzuazji.pdf

(49 KB) Pobierz
375500120 UNPDF
Rewolucyjna Lewica Komunistyczna im. Kazimierza Mijala
Fryderyk Engels - O upadku feudalizmu i pocz±tkach rozwoju bur¿uazji
Autor: F. Engels
21.09.2009.
Fryderyk EngelsO upadku feudalizmu i pocz±tkach rozwoju bur¿uazji
OD REDAKCJINiniejszy nie dokoñczony szkic napisał Fr. Engels prawdopodobnie w koñcu 1884 roku.
Autor ukazuje w nim, jak wraz z rozkwitem w XIV—XV wieku miast włoskich i niemieckich,
rozwojem handlu i manufaktury rodziły siê w łonie starego systemu feudalnego nowe kapitalistyczne
stosunki społeczno-ekonomiczne. Obok ¶redniowiecznej cechowo-rzemie¶lniczej gospodarki powstaje
wówczas gospodarka towarowo-pieniê¿na, rozwija siê handel wewnêtrzny i ¶wiatowy, pojawia siê nowa
klasa: kupieckie mieszczañstwo. Do nowej struktury ekonomicznej dostosowuje siê struktura polityczno-
administracyjna. W Europie zachodniej kształtuj± siê pañstwa narodowe z siln± władz± królewsk±.
Omawiaj±c ów proces powstawania stosunków kapitalistycznych i monarchii narodowych Engels
podkre¶la postêpow± rolê, jak± odegrała w nim wła¶nie władza królewska, która — jak mówi
— „reprezentowała... porz±dek w¶ród nieporz±dku" i rozdrobnienia feudalnego.
Praca Engelsa stanowi cenny przyczynek i klucz do wła¶ciwej oceny historycznych procesów formowania
siê monarchii absolutystycznych w XV i XVI w. w Europie.
W czasie gdy dzikie walki panuj±cej szlachty feudalnej napełniały swym zgiełkiem ¶redniowiecze, cicha
praca klas uciskanych podkopała system feudalny w całej Europie zachodniej i stworzyła warunki, w
których coraz mniej pozostawało miejsca dla pana feudalnego. Po wsiach, co prawda, panoszyła siê
jeszcze szlachta, znêcaj±c siê nad chłopami poddanymi, za¿ywaj±c rozkoszy kosztem ich znoju, tratuj±c
ich zasiewy, gwałc±c ich ¿ony i córki. Wokoło jednak wyrosły ju¿ miasta: we Włoszech, w południowej
Francji, nad Renem powstawały z popiołów starorzymskie municypia [1]; gdzie indziej, zwłaszcza w
¶rodkowych Niemczech, wznoszono nowe miasta; otoczone zawsze murami obronnymi i fosami, były to
twierdze daleko potê¿niejsze od zamków szlacheckich, gdy¿ zdobyæ je mogła jedynie wielka armia. Za
tymi murami i fosami rozwijało siê — cechowo-mieszczañskie i na do¶æ mał± skalê —
rzemiosło ¶redniowieczne, gromadziły siê pierwsze kapitały, zrodziła siê potrzeba nawi±zania stosunków
handlowych z innymi miastami i z reszt± ¶wiata, a wraz z potrzeb± tych stosunków — stopniowo
tak¿e powstały ¶rodki dla ich ochrony.
W piêtnastym wieku mieszczanie stali siê ju¿ bardziej niezbêdni w społeczeñstwie ni¿ szlachta feudalna.
Wprawdzie uprawa roli wci±¿ jeszcze stanowiła zajêcie przewa¿aj±cej czê¶ci ludno¶ci, a tym samym
główn± gał±¼ produkcji. Jednak¿e nieliczna garstka wolnych chłopów, którzy tu i ówdzie utrzymali siê
wbrew zakusom szlachty, dowodziła w sposób dostateczny, ¿e w rolnictwie główn± rzecz± jest praca
chłopa, a nie pró¿niactwo i eksploatacja uprawiana przez szlachtê. A ponadto równie¿ potrzeby szlachty
tak bardzo wzrosły i zmieniły siê, ¿e nawet dla niej samej miasta stały siê niezbêdne; bo przecie¿ jedyne
swoje narzêdzie produkcji, swój pancerz i swoj± broñ, sprowadzała ona z miast! Krajowe sukna, meble i
kosztowno¶ci, jedwabie włoskie, koronki brabanckie, futra z północnych krajów, pachnidła arabskie,
owoce lewantyñskie [2], korzenie indyjskie — wszystko, z wyj±tkiem mydła, nabywała od
mieszkañców miast. Rozwin±ł siê do pewnego stopnia handel ¶wiatowy; Włosi ¿eglowali po Morzu
¦ródziemnym, a stamt±d wzdłu¿ wybrze¿a atlantyckiego a¿ po Flandriê; Hanza [3], mimo powstaj±cej
konkurencji holenderskiej i angielskiej, wci±¿ jeszcze panowała nad Morzem Północnym i Bałtykiem.
Pomiêdzy północnymi a południowymi o¶rodkami handlu morskiego utrzymywano komunikacjê l±dow±;
drogi ł±cz±ce te o¶rodki biegły przez Niemcy. Podczas gdy szlachta stawała siê coraz bardziej zbyteczna i
coraz bardziej hamowała rozwój, mieszczañstwo stawało siê klas±, która reprezentowała dalszy rozwój
produkcji i handlu, o¶wiaty oraz instytucji społecznych i politycznych.
Cały ten postêp produkcji i wymiany był w rzeczywisto¶ci, według pojêæ dzisiejszych, bardzo ograniczony.
Produkcja była nadal skrêpowana formami czysto cechowego rzemiosła, zachowała wiêc sama jeszcze
charakter feudalny; handel pozostawał w granicach mórz europejskich i nie siêgał poza miasta wybrze¿a
lewantyñskiego, gdzie wymieniano produkty Dalekiego Wschodu. Jakkolwiek drobne i ograniczone było
rzemiosło, a w zwi±zku z tym — ciasny i ograniczony horyzont uprawiaj±cych je mieszczan, zdołali
oni jednak wywołaæ przewrót w społeczeñstwie feudalnym i byli przynajmniej w ci±głym ruchu, podczas
gdy szlachta trwała w zastoju.
Mieszczañstwo rozporz±dzało przy tym potê¿n± broni± przeciwko feudalizmowi —i był ni± pieni±dz.
W typowym gospodarstwie feudalnym wczesnego ¶redniowiecza prawie ¿e nie było miejsca dla pieni±dza.
http://www.1917.vizz.pl
Kreator PDF
Utworzono 27 March, 2010, 00:00
375500120.004.png
 
Rewolucyjna Lewica Komunistyczna im. Kazimierza Mijala
Pan feudalny brał od swoich poddanych wszystko, czego potrzebował, b±d¼ to w postaci pracy, b±d¼ te¿
w postaci gotowych produktów; kobiety przêdły i tkały len i wełnê oraz sporz±dzały odzie¿, mê¿czy¼ni
uprawiali rolê; dzieci pasły bydło pana, zbierały dla niego owoce le¶ne, ptasie gniazda i ¶ciółkê; cała
rodzina miała ponadto obowi±zek dostarczania zbo¿a, owoców, jaj, masła, sera, drobiu, jałowizny i licho
wie czego jeszcze. Ka¿dy dwór feudalny był samowystarczalny; nawet ¶wiadczenia wojenne ¶ci±gane były
w naturze; handlu, wymiany nie było, pieni±dz był zbyteczny. Europa zepchniêta została do tak niskiego
poziomu, tak dalece rozpoczynała wszystko od pocz±tku, ¿e pieni±dz spełniał wtedy funkcjê w du¿o
mniejszej mierze społeczn± ani¿eli czysto polityczn±; słu¿ył do płacenia podatków, a zdobywano go
przewa¿nie w drodze grabie¿y.
Wszystko to siê teraz zmieniło. Pieni±dz stał siê znowu powszechnym ¶rodkiem wymiany i w zwi±zku z
tym ilo¶æ jego zwiêkszyła siê wydatnie; równie¿ szlachta nie mogła siê ju¿ bez niego obej¶æ, poniewa¿ za¶
do sprzedania miała niewiele lub nic, a grabie¿e równie¿ nie były ju¿ wcale rzecz± tak łatw±, musiała
zdecydowaæ siê na po¿yczanie od miejskiego lichwiarza. Na długo przedtem, zanim nowoczesne działa
poczyniły wyłomy w murach zamków rycerskich, były ju¿ one podminowane przez pieni±dz; w istocie
proch strzelniczy był, rzec mo¿na, jedynie komornikiem s±dowym w słu¿bie pieni±dza. Pieni±dz był w
rêkach mieszczañstwa potê¿nym narzêdziem realizacji równo¶ci politycznej. Wszêdzie tam, gdzie
stosunek pieniê¿ny wypierał stosunek osobisty, gdzie ¶wiadczenie pieniê¿ne wypierało ¶wiadczenie w
naturze — miejsce stosunku feudalnego zajmował stosunek bur¿uazyjny. Wprawdzie po wsiach, w
przewa¿aj±cej wiêkszo¶ci wypadków, przetrwała dawna prymitywna gospodarka naturalna; ale istniały
ju¿ całe okrêgi, gdzie, jak w Holandii, Belgii i nad dolnym Renem, chłopi uiszczali panom zapłatê w
pieni±dzu zamiast pañszczyzny i ¶wiadczeñ w naturze, gdzie panowie i poddani zrobili ju¿ pierwszy
decyduj±cy krok w kierunku przeobra¿enia siê we wła¶cicieli ziemskich i dzier¿awców, gdzie wiêc tak¿e i
na wsi polityczne urz±dzenia feudalizmu traciły sw± podstawê społeczn±.
¯±dza złota, która opanowała w tym czasie cał± Europê zachodni±, dowodzi w sposób uderzaj±cy, jak
bardzo ju¿ w koñcu piêtnastego wieku feudalizm był podkopany i do głêbi prze¿arty przez pieni±dz. Złota
szukali Portugalczycy na wybrze¿u afrykañskim, w Indiach i na całym Dalekim Wschodzie; złoto było
magicznym zaklêciem, które gnało Hiszpanów przez Ocean Atlantycki do Ameryki; o złoto przede
wszystkim pytał biały człowiek, gdy tylko stawiał nogê na nowo odkrytym brzegu. Lecz ten pêd do
dalekich Awanturniczych wypraw w poszukiwaniu złota, jakkolwiek urzeczywistniał siê pocz±tkowo w
formach feudalnych i półfeudalnych, był przecie¿ ju¿ w swoim zarodku całkowicie nie do pogodzenia z
feudalizmem, którego podstaw± była uprawa roli i którego wyprawy zdobywcze miały głównie na celu
zdobycie ziemi. Poza tym ¿egluga była zajêciem zdecydowanie mieszczañskim, które swój antyfeudalny
charakter narzuciło tak¿e wszystkim nowoczesnym flotom wojennym.
W wieku piêtnastym był wiêc feudalizm w całej Europie zachodniej w stadium zupełnego rozkładu; miasta
ze swymi antyfeudalnymi interesami, własnym prawem i uzbrojonym mieszczañstwem wbiły siê ju¿
wszêdzie klinami w obszary feudalne i uzale¿niły od siebie panów feudalnych czê¶ciowo społecznie, za
po¶rednictwem pieni±dza, a gdzieniegdzie równie¿ i politycznie; nawet po wsiach, tam gdzie dziêki
szczególnie sprzyjaj±cym warunkom podniósł siê poziom rolnictwa, dawne wiêzy feudalne zaczêły siê pod
wpływem pieni±dza rozlu¼niaæ; jedynie w krajach nowo zdobytych, jak w czê¶ci Niemiec na wschód od
Łaby albo na terenach zacofanych, oddalonych od szlaków handlowych, dawne panowanie szlachty kwitło
w dalszym ci±gu. Wszêdzie jednak — zarówno po miastach jak i po wsiach — wzrosły te
elementy ludno¶ci, które przede wszystkim domagały siê zaprzestania wiecznych, bezsensownych wojen,
owych zatargów panów feudalnych, które utrzymywały stan ci±głej wojny domowej — nawet
wtedy, gdy w kraju był obcy naje¼d¼ca — owo nieprzerwane i całkowicie bezcelowe pustoszenie,
ci±gn±ce siê przez całe ¶redniowiecze. Elementy te, za słabe jeszcze, by postawiæ na swoim, znalazły
silne oparcie na szczycie całego porz±dku feudalnego — we władzy królewskiej. I w tym oto
punkcie analiza stosunków społecznych prowadzi nas do analizy stosunków pañstwowych, z dziedziny
ekonomii przechodzimy w dziedzinê polityki.
Z mieszaniny ludów najwcze¶niejszego ¶redniowiecza wyodrêbniały siê stopniowo nowe narodowo¶ci, a w
toku tego procesu, jak wiadomo, w wiêkszo¶ci rzymskich niegdy¶ prowincji zwyciê¿eni zasymilowali
zwyciêzcê, chłop i mieszczanin — germañskiego pana. Nowoczesne narodowo¶ci s± wiêc równie¿
wytworem klas uciskanych. Jak siê odbywało to stapianie w jednych okolicach, rozgraniczanie w innych
— naocznie pokazuje nam opracowana przez Menkego mapa okrêgów ¶rodkowej Lotaryngii [4].
Wystarczy tylko ¶ledziæ na tej mapie liniê rozgraniczaj±c± romañskie i niemieckie nazwy miejscowo¶ci,
aby siê przekonaæ, ¿e w Belgii i dolnej Lotaryngii pokrywa siê ona w zasadzie z istniej±c± jeszcze sto lat
temu granic± jêzykow± francusko-niemieck±. Tu i ówdzie znajduje siê jeszcze jaki¶ w±ski obszar sporny,
gdzie obydwa jêzyki walcz± o pierwszeñstwo; na ogół jednak ju¿ wiadomo, co ma zostaæ niemieckie, a co
romañskie. Staro-dolno-frankoñska i staro-górno-niemiecka forma wiêkszo¶ci nazw miejscowo¶ci na tej
mapie dowodzi za¶, ¿e pochodz± one z dziewi±tego, najpó¼niej dziesi±tego stulecia, ¿e przeto granica
istniała ju¿ zasadniczo pod koniec panowania Karolingów. Po stronie romañskiej, zwłaszcza w pobli¿u
granicy jêzykowej, znale¼æ mo¿na nazwy mieszane, zło¿one z niemieckiego imienia i romañskiego
oznaczenia miejscowo¶ci, np. na zachód od Mozy, koło Verdun: Eppon curtis, Rotfridi curtis, Ingolini
http://www.1917.vizz.pl
Kreator PDF
Utworzono 27 March, 2010, 00:00
375500120.005.png
 
Rewolucyjna Lewica Komunistyczna im. Kazimierza Mijala
curtis, Teudegisilovilla, dzi¶ — Ippecourt, Recourt la Creux, Amblaincourt sur Aire, Thierville. Były
to siedziby panów frankoñskich, małe kolonie niemieckie na terytorium romañskim, które wcze¶niej czy
pó¼niej uległy romanizacji. W miastach i na niektórych Obszarach wiejskich znajdowały siê silniejsze
kolonie niemieckie, które jeszcze przez dłu¿szy czas zachowały swój jêzyk; w jednej z nich np. powstała
jeszcze w koñcu dziewi±tego stulecia Pie¶ñ o Ludwiku [5]. Jednak¿e roty przysiêgi królów i mo¿nych z
842 roku [6], w których narzecze romañskie wystêpuje ju¿ jako jêzyk oficjalny Francji, dowodz±, ¿e
wielka czê¶æ panów frankoñskich była ju¿ wcze¶niej zromanizowana.
Gdy grupy jêzykowe były ju¿ rozgraniczone (pomijaj±c pó¼niejsze wojny zdobywcze, które doprowadziły
do wytêpienia całych plemion, jak np. wojny przeciwko Słowianom połabskim [7]), było całkiem
naturalne, i¿ posłu¿yły one za okre¶lon± podstawê do tworzenia siê pañstw i ¿e z narodowo¶ci zaczêły
rozwijaæ siê narody. Jak potê¿ny był ten czynnik ju¿ w dziewi±tym stuleciu, dowodzi szybkie załamanie
siê mieszanego pañstwa lotaryñskiego [8]. Aczkolwiek w ci±gu całego ¶redniowiecza granice jêzykowe i
pañstwowe nie pokrywały siê wcale, to jednak ka¿da narodowo¶æ na terenie Europy, z wyj±tkiem mo¿e
Włoch, reprezentowana była przez odrêbne wielkie pañstwo, a tendencja do tworzenia pañstw
narodowych, wystêpuj±ca coraz wyra¼niej i bardziej ¶wiadomie, stanowi jedn± z najistotniejszych d¼wigni
postêpu w ¶redniowieczu.
W ka¿dym z tych pañstw ¶redniowiecznych król stanowił najwy¿szy szczebel całej hierarchii feudalnej;
wasale nie mogli siê bez . niego obej¶æ, a jednocze¶nie ustawicznie buntowali siê przeciw niemu.
Podstawowy stosunek całej gospodarki feudalnej — nadawanie ziemi w zamian za ¶wiadczenie
pewnych usług osobistych oraz daniny — dostarczał ju¿ w swojej pierwotnej, najprostszej postaci
do¶æ powodów do sporów, zwłaszcza gdy tylu było zainteresowanych w poszukiwaniu zwady. A có¿
dopiero mówiæ o pó¼niejszym ¶redniowieczu, kiedy stosunki lenne wytworzyły we wszystkich krajach nie
daj±ce siê rozwikłaæ kłêbowisko zobowi±zañ i uprawnieñ, które były udzielane, odbierane, przywracane
na nowo, które przepadały na zawsze, były zmieniane czy te¿ dawane na odmiennych warunkach? Karol
¦miały np. był z tytułu jednej czê¶ci swoich krajów lennikiem cesarza, z tytułu innej — lennikiem
króla Francji; z drugiej strony, król Francji, jego pan lenny, był jednocze¶nie jako władca pewnych ziem
lennikiem Karola ¦miałego, swego własnego wasala. Jak¿e¿ wiêc mo¿na było unikn±æ konfliktów?
— St±d owa wieki trwaj±ca oscylacja wasali miêdzy ci±¿eniem do centrum królewskiego, które
jedyne mogło broniæ ich przed wrogiem zewnêtrznym i jednych przed drugimi, a odrywaniem siê od
centrum, w co bezustannie i w sposób nieunikniony zmieniało siê owo ci±¿enie; st±d owa nieustanna
walka miêdzy władz± królewsk± a wasalami, której dzika wrzawa zagłuszała wszystko inne w tym długim
okresie, kiedy rabunek był jedynym godnym wolnego mê¿a ¼ródłem zarobku; st±d owo nieskoñczone,
ci±gle siê odnawiaj±ce pasmo zdrad, skrytobójstw, trucicielstw, podstêpów i wszelkich mo¿liwych
podło¶ci, kryj±cych siê pod poetycznym mianem rycersko¶ci, przy czym nieustannie mówiło siê o honorze
i wierno¶ci.
Jest rzecz± oczywist±, ¿e w tym ogólnym rozgardiaszu władza królewska była elementem postêpowym;
reprezentowała bowiem porz±dek w¶ród nieporz±dku, kształtuj±cy siê naród — w przeciwieñstwie
do rozdrobnienia na buntownicze pañstewka wasalne. Wszystkie elementy rewolucyjne, które
kształtowały siê pod powierzchni± społeczeñstwa feudalnego, były w równej mierze zdane na władzê
królewsk±, co władza królewska na nie. Sojusz władzy królewskiej z mieszczañstwem datuje siê od
dziesi±tego stulecia; przerywany czêsto konfliktami — w całym bowiem ¶redniowieczu nic nie idzie
niezmiennie swoim torem — odnawiał siê ten sojusz, coraz ¶ci¶lejszy i potê¿niejszy, a¿ wreszcie
dopomógł władzy królewskiej do ostatecznego zwyciêstwa, w podziêce za co władza królewska ujarzmiła i
ograbiła swego sojusznika.
Zarówno królowie, jak i mieszczanie znale¼li silne oparcie w powstaj±cym stanie prawników. Wraz z
odkryciem na nowo prawa rzymskiego [9] nast±pił podział pracy miêdzy ksiê¿y, doradców prawnych
okresu feudalnego, a ¶wieckich znawców prawa. Ci nowi prawnicy byli od pocz±tku stanem zasadniczo
mieszczañskim; ponadto studiowane, wykładane i stosowane przez nich prawo nosiło charakter
zasadniczo antyfeudalny i w pewnym wzglêdzie bur¿uazyjny. Prawo rzymskie jest tak bardzo klasycznym
wyrazem prawnym stosunków ¿yciowych i kolizji społeczeñstwa, w którym panuje własno¶æ prywatna w
czystej postaci, ¿e wszystkie pó¼niejsze prawodawstwa nie zdołały ju¿ w nim nic istotnego poprawiæ.
Jednak¿e w ¶redniowieczu własno¶æ bur¿uazyjna była jeszcze mocno skrêpowana ograniczeniami
feudalnymi, polegała np. przewa¿nie na przywilejach; prawo rzymskie daleko wyprzedzało wiêc pod tym
wzglêdem tak¿e ówczesne stosunki bur¿uazyjne. Jednak¿e dalszy historyczna rozwój własno¶ci
bur¿uazyjnej mógł polegaæ tylko na przekształceniu jej we własno¶æ prywatn± w czystej postaci, co siê
te¿ stało. Silnym za¶ bod¼cem tego rozwoju musiało siê staæ prawo rzymskie, które zawierało ju¿ w
stanie gotowym wszystko to, do czego mieszczañstwo pó¼niejszego ¶redniowiecza dopiero nie¶wiadomie
d±¿yło.
Je¿eli nawet w bardzo wielu konkretnych wypadkach prawo rzymskie dostarczało pretekstu do
wzmo¿onego ucisku chłopów przez szlachtê, gdy np. poszczególni chłopi nie mogli dostarczyæ pisemnych
dowodów, i¿ s± zwolnieni od obowi±zuj±cych ciê¿arów, to w niczym to sprawy nie zmienia. Szlachta
znalazłaby takie preteksty równie¿ i bez prawa rzymskiego i znajdowała je codziennie. W ka¿dym razie
http://www.1917.vizz.pl
Kreator PDF
Utworzono 27 March, 2010, 00:00
375500120.001.png
 
Rewolucyjna Lewica Komunistyczna im. Kazimierza Mijala
był to olbrzymi postêp, ¿e zaczêło obowi±zywaæ prawo, które absolutnie nie zna stosunków feudalnych i
wyra¼nie antycypuje nowoczesn± własno¶æ prywatn±.
Widzieli¶my, jak to w społeczeñstwie pó¼niejszego ¶redniowiecza szlachta feudalna stawała siê pod
wzglêdem ekonomicznym zbyteczna, co wiêcej, stawała siê zawad±; jak ju¿ i pod wzglêdem politycznym
stała na przeszkodzie rozwojowi miast i pañstwa narodowego, mo¿liwego podówczas jedynie w formie
monarchii. Mimo wszystko jednak utrzymywała siê szlachta dziêki okoliczno¶ci, ¿e posiadała jeszcze
wtedy monopol na władanie broni±, ¿e niemo¿liwe było bez niej prowadzenie wojen, staczanie bitew.
Równie¿ i to miało ulec zmianie; miał byæ zrobiony ostatni krok w kierunku wyja¶nienia szlachcie
feudalnej, i¿ min±ł okres jej społecznego i pañstwowego panowania, ¿e szlachcic w charakterze rycerza
przestał ju¿ byæ przydatny nawet na polu bitwy.
Zwalczanie systemu feudalnego za pomoc± feudalnego wojska, którego ¿ołnierze zwi±zani byli
¶ci¶lejszymi wiêzami ze swymi bezpo¶rednimi panami lennymi ni¿ z królewskim dowództwem armii,
oznaczało oczywi¶cie obracanie siê w błêdnym kole i dreptanie w miejscu. Od pocz±tku czternastego
wieku d±¿± królowie do uniezale¿nienia siê od tego feudalnego wojska i do stworzenia własnej armii. Od
tej pory widzimy w armiach królewskich wci±¿ rosn±c± czê¶æ, zło¿on± z oddziałów werbowanych, czyli
najemnych. Pocz±tkowo była to przewa¿nie piechota składaj±ca siê z szumowin miejskich i ze zbiegłych
chłopów poddanych, z Lombardczyków, Genueñczyków, Niemców, Belgów itd., u¿ywana do obsadzania
miast i do słu¿by w wojnie oblê¿niczej, nie nadaj±ca siê na razie prawie wcale do u¿ycia w otwartej
bitwie. Natomiast pod koniec ¶redniowiecza spotykamy ju¿ tak¿e rycerzy zaci±gaj±cych siê na słu¿bê do
obcych ksi±¿±t, ze swymi nie wiadomo jak skleconymi orszakami; zwiastowało to nieuchronny upadek
feudalnej sztuki wojennej.
Jednocze¶nie zaistniał w postaci miast i wolnych chłopów — tam gdzie tacy jeszcze istnieli lub
pojawili siê na nowo — podstawowy warunek powstania zdolnej do wojowania piechoty.
Dotychczas rycerstwo wraz ze swoim konnym orszakiem stanowiło nie tyle rdzeñ wojska, ile raczej samo
wojsko; chmara towarzysz±cych mu pieszych knechtów poddanych nie liczyła siê; w otwartym polu
— zdawała siê istnieæ jedynie po to, by uciekaæ lub rabowaæ. Przez cały okres rozkwitu feudalizmu
a¿ do koñca XIII wieku jazda staczała i rozstrzygała wszystkie bitwy. Od tej chwili sprawa siê zmienia, i
to na rozmaitych odcinkach równocze¶nie. Stopniowe zanikanie poddañstwa chłopów w Anglii stworzyło
liczn± klasê wolnych chłopów, posiadaczy gruntu (yeomen) lub dzier¿awców, a tym samym materiał na
now± piechotê, wyæwiczon± we władaniu łukiem, który był podówczas angielsk± broni± narodow±.
Wprowadzenie tych łuczników, walcz±cych zawsze pieszo, niezale¿nie od tego, czy podczas marszu
dosiadali koni czy nie, spowodowało istotn± zmianê w taktyce angielskiego wojska. Od czternastego
wieku pocz±wszy rycerstwo angielskie walczy najchêtniej pieszo, gdzie tylko na to pozwala teren lub inne
okoliczno¶ci. Za łucznikami, którzy rozpoczynaj± walkê i wykruszaj±, szeregi wroga, zwarta falanga
spieszonej jazdy rycerskiej czeka na atak nieprzyjaciela lub na dogodny moment do natarcia, podczas
gdy czê¶æ tylko pozostaje na koniach, aby bocznymi atakami zawa¿yæ na rozstrzygniêciu. Ówczesne
nieprzerwane zwyciêstwa Anglików we Francji [10] nale¿y przypisaæ głównie przywróceniu elementu
defensywnego w armii; były to przewa¿nie — w równej mierze jak bitwy Wellingtona w Hiszpanii i
Belgii — bitwy obronne poł±czone z ofensywnym przeciwnatarciem. Wraz z przyjêciem nowej
taktyki przez Francuzów — ca stało siê mo¿liwe, odk±d najemni kusznicy włoscy spełniali u nich
rolê łuczników angielskich — skoñczył siê zwyciêski pochód Anglików. Równie¿ na pocz±tku
czternastego wieku piechota miast flandryjskich odwa¿yła siê — i to czêsto z powodzeniem
— w otwartej bitwie stawiæ czoło francuskiemu rycerstwu, a cesarz Albrecht przez sw± próbê
zdradzenia wolnych chłopów szwajcarskich, podlegaj±cych bezpo¶rednio cesarstwu, na rzecz arcyksiêcia
Austrii, którym był on sam, dał impuls do stworzenia pierwszej nowoczesnej, o europejskiej sławie
piechoty [11]. W tryumfach Szwajcarów nad. Austriakami, a zwłaszcza nad Burgundami, jazda pancerna,
konna i spieszona, uległa ostatecznie piechocie, wojsko feudalne — pierwocinom nowoczesnego
wojska, rycerz — mieszczaninowi i wolnemu chłopu. A Szwajcarzy, aby ju¿ na samym wstêpie
zadokumentowaæ bur¿uazyjny charakter swojej — pierwszej w Europie — niezale¿nej
republiki, zaczêli natychmiast zamieniaæ swoj± sławê wojenn± na brzêcz±c± monetê. Zniknêły wszelkie
wzglêdy polityczne; kantony zamieniły siê w biura werbunkowe, ¶ci±gaj±ce najemnych ¿ołnierzy dla
oferuj±cych najwiêcej. Równie¿ i gdzie indziej, a zwłaszcza w Niemczech, rozbrzmiewały bêbny
werbunkowe; nie dorównano jednak w cynizmie temu rz±dowi, który zdawał siê istnieæ po to jedynie, aby
sprzedawaæ swoich poddanych, dopóki nie prze¶cignêli go ksi±¿êta niemieccy w czasach najgłêbszego
poni¿enia narodowego.
Poza tym równie¿ w czternastym wieku Arabowie poprzez Hiszpaniê przynie¶li do Europy proch
strzelniczy i artyleriê. A¿ do koñca ¶redniowiecza rêczna broñ palna nie miała wielkiego znaczenia, co
łatwo zrozumieæ, gdy siê zwa¿y, ¿e łuk strzelca angielskiego spod Crecy trafiał równie daleko, a mo¿e i
celniej — choæ nie z takim samym skutkiem — jak strzelba o gładkiej lufie, któr± posługiwał
siê piechur spod Waterloo [12]. Działo polowe było równie¿ jeszcze w powijakach; natomiast ciê¿kie
armaty zrobiły niejeden wyłom w wystawionych na ich obstrzał murach zamków rycerskich i obwie¶ciły
szlachcie feudalnej, ¿e proch strzelniczy przypieczêtował koniec jej panowania.
http://www.1917.vizz.pl
Kreator PDF
Utworzono 27 March, 2010, 00:00
375500120.002.png
 
Rewolucyjna Lewica Komunistyczna im. Kazimierza Mijala
Rozpowszechnienie siê sztuki drukarskiej, odrodzenie studiów nad literatur± staro¿ytn±, cały ruch
kulturalny, który od 1450 r. bezustannie przybiera na sile i coraz bardziej siê rozpowszechnia —
wszystko to sprzyja mieszczañstwu i władzy królewskiej w walce z feudalizmem.
Współdziałanie wszystkich tych przyczyn, z roku na rok potêgowane wzajemnym ich oddziaływaniem
pr±cym coraz silniej w tym samym kierunku, zadecydowało w drugiej połowie piêtnastego wieku o
zwyciêstwie nad feudalizmem, odniesionym, co prawda, jeszcze nie przez bur¿uazjê, ale przez
monarchiê. Wszêdzie w Europie, a¿ po najodleglejsze kraje, które nie prze¿ywały okresu feudalizmu,
władza królewska uzyskała przewagê jednocze¶nie. Na Półwyspie Pirenejskim dwa z zamieszkuj±cych tam
romañskich szczepów jêzykowych poł±czyły siê, tworz±c Królestwo Hiszpanii, a Królestwo Aragoñskie
[13], mówi±ce po prowansalsku, podporz±dkowało siê kastylijskiemu jêzykowi literackiemu; trzecie
plemiê zjednoczyło swój obszar jêzykowy (z wyj±tkiem Galicji), tworz±c Królestwo Portugalii, iberyjskiej
Holandii; oddzieliło siê ono od centralnej czê¶ci kraju i działalno¶ci± na morzu dowiodło swego prawa do
odrêbnego istnienia.
We Francji udało siê wreszcie Ludwikowi XI, po upadku efemerycznego pañstwa Burgundzkiego [14], tak
dalece ustanowiæ reprezentowan± przez władzê królewsk± jedno¶æ narodow± na bardzo jeszcze
podówczas okrojonych terenach francuskich, ¿e ju¿ jego nastêpca (Karol VIII) mógł sobie pozwoliæ na
wtr±canie siê do swarów włoskich [15] i ¿e jedno¶æ ta stanêła pod znakiem zapytania raz tylko jeszcze
— na skutek reformacji — i to na krótko. Anglia zrezygnowała wreszcie ze swoich
donkiszotowskich wojen zdobywczych we Francji, w których byłaby siê w koñcu wykrwawiła. Szlachta
angielska szukała namiastki w wojnach Dwóch Ró¿ [16] i znalazła wiêcej, ni¿ szukała; wyniszczyła siê
zupełnie i wyniosła na tron dynastiê Tudorów, która potêg± władzy królewskiej przewy¿szała wszystkich
swych poprzedników i nastêpców. Kraje skandynawskie od dawna były zjednoczone; Polska po poł±czeniu
siê z Litw± [17], gdy władza królewska nie była jeszcze osłabiona, wstêpowała w okres swego
najwiêkszego rozkwitu, a nawet w Rosji obalenie ksi±¿±t udzielnych odbyło siê równocze¶nie ze
zrzuceniem jarzma tatarskiego i zostało ostatecznie przypieczêtowane przez Iwana III. W całej Europie
były tylko dwa kraje, gdzie władza królewska oraz niemo¿liwa wówczas bez niej jedno¶æ narodowa nie
istniały wcale lub tylko na papierze, a mianowicie: Włochy i Niemcy.
PRZYPISY
[1] Municypia (łac. municipia) — miasta w staro¿ytnym Rzymie i cesarstwie rzymskim; ich
mieszkañcy mieli samorz±d i korzystali z uprawnieñ obywateli rzymskich.
[2] Lewant — nazwa krajów poło¿onych na wschodnim wybrze¿u M. ¦ródziemnego.
[3] Hanza — zwi±zek północnoniemieckich miast handlowych powstały w XIII w., któremu
przewodziła Lubeka, posiadał własn± flotê i armiê, zmonopolizował handel bałtycki; przestał istnieæ w
wieku XVII.
[4] Spruner-Menke, „Hand-Atlas zur Geschichte des Mittelalters und der neueren Zeit" [Podrêczny
atlas historii ¶redniowiecza i czasów nowo¿ytnych], 3 wydanie, 1874, mapa nr 32.
[5] Pie¶ñ o Ludwiku — poemat epicki napisany w dialekcie frankoñskim przez nieznanego poetê;
data powstania — koniec IX wieku; opiewa zwyciêstwo zachodniofrankoñskiego króla Ludwika III
nad Normanami pod Sancourt w 881 r.
[6] Teksty roty przysiêgi, jak± zło¿yli sobie nawzajem w Strasburgu w 842 r. wschodniofrankoñski król
Ludwik Niemiecki i zachodniofrankoñski król Karol Łysy wraz ze swymi wasalami.
[7] Słowianie połabscy — du¿a grupa plemion zachodniosłowiañskich, zamieszkałych miêdzy Odr±
a Łab±. Wielokrotnie odpierali najazdy plemion germañskich. Od X w. ziemie ich były stale naje¿d¿ane
przez feudałów niemieckich. W XII w. ziemie Słowian połabskich zostały podbite przez ksi±¿±t saskich.
Ludno¶æ została czê¶ciowo wyniszczona, czê¶ciowo zgermanizowana.
[8] Chodzi o pañstwo powstałe na obszarze pomiêdzy Skald±, Renem, Moz± i Somm±, które w połowie IX
w. odziedziczył po swym ojcu cesarzu Lotarze I król Lotar II. Od jego imienia pañstwo to otrzymało
nazwê Lotaryngii. Po ¶mierci Lotara II w roku 870 Lotaryngia została mniej wiêcej wzdłu¿ granicy
jêzykowej podzielona pomiêdzy dwóch jego braci, wschodniofrankoñskiego króla Ludwika Niemieckiego i
zachodniofrankoñskiego króla Karola Łysego.
[9] Prawo rzymskie — ogół przepisów prawnych obowi±zuj±cych w staro¿ytnym Rzymie; od¿yło
ono pod koniec ¶redniowiecza i dziêki doskonało¶ci form i instytucji, zwłaszcza w prawie prywatnym,
zostało przyjête we Włoszech i Niemczech (XV w.).
[10] Mowa o zwyciêstwach Anglików w czasie wojny stuletniej (1337—1453) miêdzy Angli± i
Francj±.
[11] Engels ma tu na my¶li odmowê cesarza niemieckiego Albrechta I, z domu austriackich Habsburgów,
uznania przywilejów przyznanych przez jego poprzednika, Adolfa z Nassau, kantonom szwajcarskim,
które stanowiły trzon Zwi±zku Szwajcarskiego. W ten sposób Albrecht pragn±ł utrzymaæ kantony w
uległo¶ci wobec ksi±¿±t austriackich. W XIV—XV wieku Szwajcarom udało siê rozgromiæ wojska
austriackich panów feudalnych i wzmocniæ pozycjê swego pañstwa, które formalnie podlegało tylko
Cesarstwu Niemieckiemu.
[12] Pod Crecy (północno-zachodnia Francja) miała miejsce 26 sierpnia 1346 r. jedna z najwiêkszych
http://www.1917.vizz.pl
Kreator PDF
Utworzono 27 March, 2010, 00:00
375500120.003.png
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin