Asceza w doświadczeniu duchowym bł. Elżbiety od Trójcy.pdf

(272 KB) Pobierz
Microsoft Word - Asceza w doświadczeniu duchowym bł. Elżbiety od Trójcy.doc
Ks. Marek Chmielewski
ASCEZA W DOŚWIADCZENIU DUCHOWYM
BŁ. ELŻBIETY OD TRÓJCY ŚWIĘTEJ 1
Każdy, kto sięgnie po pisma bł. Elżbiety od Trójcy Świętej,
szybko przekona się, że oto ma w ręku opis doświadczenia mi-
stycznego najwyższej klasy, które śmiało można postawić obok
dzieł mistycznych takich karmelitańskich mistrzów duchowo-
ści, jak św. Teresa z Avila czy św. Jan od Krzyża, choć pod
względem objętości pisma naszej mistyczki są nieporówny-
walnie skromniejsze. Skoro jest wybitnym mistykiem, to czy
zasadnym jest mówienie o ascezie w jej życiu duchowym?
Problem tylko pozornie wydaje się sztuczny, podobnie jak
sztuczne jest przeciwstawianie ascezy i mistyki. Od chwili,
kiedy krakowski franciszkanin Stefan Chryzostom Dobrosiel-
ski († 1676) w dziele pt. Summarium asceticae et misticae the-
ologiae z 1655 roku po raz pierwszy w teologii dokonał rozróż-
nienia na ascezę i mistykę, te dwa aspekty duchowej drogi
chrześcijanina zaczęto traktować jako samoistne, a nawet
opozycyjne względem siebie. Za przykład mogą posłużyć sze-
roko znane w XVIII w. dwa dzieła włoskiego jezuity Giovan-
niego Battisty Scaramellego († 1752) pt. Direttorio ascetico
wydane pośmiertnie w Wenecji w 1762 roku i Direttorio misti-
co , wydane trzy lata później również w Wenecji. Tej dysjunkcji
sprzyjały ścierające się w XVII i XVIII w. dwa heterodoksyjne
nurty: kwietyzm i jansenizm. Nie wchodząc w historyczne
subtelności, przypomnijmy, że według propagatorów kwiety-
———————
1 Odczyt w ramach VI Karmelitańskiego Tygodnia Duchowości nt.
„Uwielbienie chwały” w Karmelitańskim Instytucie Duchowości w Krako-
wie, 5-8 V 2003, opublikowany w: Uwielbienie chwały (seria „Karmel żywy”,
t. 6), red. J. W. Gogola, Kraków 2004, s. 139-154.
1
zmu, takich jak: Michel Molinos († 1696), François de Solignac
de la Mothe Fénelon († 1715) i Maria Bouvier de la Motte
(Madame Guyon † 1717), człowiek w dążeniu do zjednoczenia
z Bogiem nie powinien podejmować żadnego wysiłku asce-
tycznego, lecz ma się biernie poddać działaniu Ducha Święte-
go w nim i w ten sposób niezależnie od swojej zasługi osiągnąć
doskonałość 2 . Z kolei jansenizm, wywodzący się od bp. Corne-
liusa Jansena († 1638), był nurtem w duchowości bardzo pe-
symistycznym. Zwolennicy jansenizmu, a wśród nich m.in.
słynny Blaise Pascal († 1662), głosili pogląd, że po grzechu
pierworodnym natura ludzka jest do tego stopnia zepsuta, że
człowiek sam ze siebie nie może nic dobrego uczynić i przez to
nie jest zdolny do żadnej nadprzyrodzonej zasługi. Jest nie-
godny nieba, toteż nawet z sakramentów świętych, zwłaszcza
Eucharystii, może korzystać jedynie rzadko i to pod specjal-
nymi warunkami. Jednym z nich była praktyka rygorystycz-
nej, surowej ascezy 3 .
Potępienie kwietyzmu, który redukował chrześcijańską
duchowość praktycznie do elitarnej mistyki, uznawanej za
rzeczywistość nadzwyczajną, wystudziło zainteresowanie mi-
styką i sprzyjało szerzeniu się poglądów jansenistycznych. Ich
echa dostrzegalne są jeszcze w klimacie epoki, w której żyła
bł. Elżbieta od Trójcy Świętej. Radykalnym sprzeciwem wobec
tych antyhumanistycznych tendencji w duchowości była idea
dziecięctwa duchowego zgłoszona przez najmłodszą Doktor
Kościoła — św. Teresę z Lisieux, której pismami fascynowała
się bł. Elżbieta od Trójcy Świętej. Ona również potrafiła zdy-
stansować się wobec jansenistycznego rygoryzmu ascetyczne-
go i wielkodusznie otworzyć na udzielony jej dar doświadcze-
nia mistycznego. Analiza jej pism pokazuje, że tam, gdzie jest
autentyczne doświadczenie integrującej miłości Bożej, tam nie
———————
2 Zob. M. Chmielewski, Kwietyzm , w: Leksykon duchowości katolickiej ,
Lublin-Kraków 2002, s. 459-460.
3 Zob. J. M. Popławski, Jansenizm , tamże, s. 373-374.
2
ma przeciwstawienia ascezy i mistyki. Przeciwnie, asceza w
jakimś sensie warunkuje doświadczenie mistyczne, przygoto-
wując człowieka na suwerenne obdarowanie ze strony Pana
Boga samym Sobą, i w tymże doświadczeniu znajduje swój
sens oraz witalne siły do ponoszenia wszelkich trudów.
Zanim jednak przejdziemy do charakterystyki ascezy w
szeroko pojętym doświadczeniu duchowym Elżbiety Catez,
wypada kilka zdań poświęcić doprecyzowaniu pojęcia „asceza”,
a następnie ukazać, że asceza w jej krótkim życiu nie była po-
dyktowana jansenistycznym pesymizmem, lecz — przeciwnie
— mistycznym pragnieniem zjednoczenia z Bogiem.
1. Pojęcie ascezy
Słowo „asceza” oraz pochodne od niego „ascetyka”, „asce-
tyzm” itp., funkcjonuje niemal wyłącznie w obszarze języka
religijnego. Jeżeli pojawia się poza nim, to prawie zawsze ma
wydźwięk negatywny. Tymczasem w starożytności greckiej
źródłosłów współczesnego pojęcia „asceza” — askein miał
pierwotnie sens czysto fizyczny i oznaczał „obrabiać”, „upra-
wiać”, „ćwiczyć” itp. Toteż terminem tym określano uprawia-
nie sztuki (Herodot), oddawanie się czemukolwiek z pasją
(Ksenofont), metodyczny wysiłek, jaki stosuje wobec ucznia
nauczyciel gimnastyki (Platon — Republika ), a także ćwicze-
nia atletów i żołnierzy w celu osiągania fizycznej sprawności
(Tukidydes), a nawet zwyczajną pracę na roli.
Nieco później, w dobie rozkwitu filozofii, pojęcie to posłuży-
ło do scharakteryzowania wysiłku intelektu w zdobywaniu
mądrości. O ile bowiem ćwiczenie fizyczne jest niezbędne dla
sprawności ciała, tak samo dla rozwoju ducha konieczne jest
ćwiczenie filozoficzne. W takim znaczeniu o ascezie mówili
głównie sofiści i środowisko skupione wokół Sokratesa. Eklek-
tycy, a zwłaszcza Filon, ascezę rozumieli na sposób religijny,
jako systematyczny wysiłek na rzecz moralnego oczyszczenia
duszy oraz intelektualnego ubogacenia, przygotowującego ją
3
bezpośrednio do kontemplacji Boga. Takie rozumienie ascezy
rozwinęli pitagorejczycy 4 .
Słownictwo Filona i pitagorejczyków przejęli Ojcowie Ko-
ścioła ze wszystkimi obciążeniami filozofii neoplatońskiej, dla-
tego już u Klemensa Aleksandryjskiego asceza utożsamiana
jest z życiem doskonałego chrześcijanina. Podobnie Orygenes
nawiązując do pitagorejczyków mianem àsketai nazywał tych,
którzy zobowiązali się do życia w doskonałej wstrzemięźliwo-
ści. W tym duchu kodeks cesarza Justyniana I przez asceteria
( àsketería ) rozumiał środowiska osób zakonnych i klasztory.
Odtąd asceza, jako surowy tryb życia, kojarzona była niemal
wyłącznie z życiem monastycznym 5 .
Takie starożytne, a poniekąd jednostronne rozumienie
ascezy przetrwało do dziś, wzbudzając w hedonistyczno-
konsumistycznej mentalności współczesnego człowieka rady-
kalny sprzeciw. Tymczasem zwykła obserwacja życia potwier-
dza, że usystematyzowany wysiłek samoograniczania się jest
niezbędnym warunkiem rozwoju wszelkich potencjalności
człowieka. Doskonale o tym wiedzą artyści, ludzie sztuki
i sportu, którzy tylko na drodze narzuconego sobie rygoru sys-
tematycznych i długotrwałych ćwiczeń, zwanego także trenin-
giem, dochodzą do szczytów doskonałości. Nie inaczej jest w
dziedzinie moralności i życia duchowego.
Asceza we właściwym, religijnym znaczeniu jest to więc
systematyczny i długotrwały wysiłek duchowy oraz fizyczny,
wsparty łaską Bożą, obejmujący wszystkie obszary życia
chrześcijanina, w celu osiągnięcia doskonałości moralnej,
zjednoczenia z Bogiem i zbawienia, przez opanowywanie na-
miętności, samozaparcie, ograniczanie potrzeb życiowych, wy-
rzekanie się przyjemności, rezygnację z wygód itp. W sensie
———————
4 Zob. H. Wójtowicz, Asceza w hellenizmie , w: Asceza odczłowieczenie czy
uczłowieczenie („Homo meditans”, 3), red. W. Słomka, Lublin 1995, s. 59-68.
5 Zob. M. Olphe-Galliard, Ascèse, ascètisme , w: Dictionnire de spirituali-
tè ascetique et mystique , t. 1, red. M. Viller, Paris 1937, k. 936-941.
4
szerszym jest to jakakolwiek forma współpracy człowieka z
Bogiem w dziele swego uświęcenia, a więc osobiste zobowią-
zanie, świadome i dobrowolne, wynikające z miłości 6 . Można
powiedzieć, że jest to stała forma religijnego samowychowania
z uwzględnieniem wszystkich pozytywnych i negatywnych
dyspozycji podmiotu 7 . Z tego wynika, że asceza jako czynnik
integrujący osobowość człowieka, ma na wskroś wartość hu-
manistyczną i „uczłowieczającą”.
Mając na względzie formalny aspekt ascezy, czyli pewną
faktyczną sprawność, jak i jej aspekt treściowy, to znaczy mo-
tywy, dla których jest ona podejmowana, należy rozróżnić
ascezę negatywną i ascezę pozytywną, jak również ascezę
czynną i bierną. Rozróżnia się także ascezę wewnętrzną i ze-
wnętrzną. We wszystkich tych przypadkach zachodzi ścisła
komplementarność. Życie ascetyczne porównać można bowiem
do wahadła, którego rytm warunkuje funkcjonowanie zegara,
albo do lotu ptaka, który wzbijając się musi używać obydwu
skrzydeł. Otóż w ascezie negatywnej uwaga skoncentrowana
jest na pokonywaniu wad i unikaniu wszelkich okazji do grze-
chu, aby stworzyć odpowiednią przestrzeń dla cnoty. Nato-
miast w ascezie pozytywnej akcent przesuwa się w kierunku
dobra i miłości, która jest „więzią doskonałości” (por. Kol 3,
14). W zależności od nastawienia podmiotu i stopnia jego za-
angażowania, w obydwu przypadkach może zachodzić zarów-
———————
6 Zob. R. Niparko, Asceza , w: Encyklopedia katolicka , t. I, red. F. Gry-
glewicz, R. Łukaszyk, Z. Sułowski, Lublin 1985, k. 988-992; E. Ancilli, Asce-
si , w: Dizionario enciclopedico di spiritualità , red. E. Ancilli, Roma 1990, s.
211-212.
7 Zob. A. Żynel, Asceza , w: Katolicyzm A — Z , red. Z. Pawlak, Poznań
1982, s. 18-20; Kard. K. Wojtyła pisze, iż „asceza nie oznacza bynajmniej
czegoś nadzwyczajnego, ale jest ona, przynajmniej w dużej swej części, nor-
malnym koniecznym współczynnikiem życia moralnego człowieka. Oznacza
po prostu tylko rzetelne i bezkompromisowe zaangażowanie się człowieka w
pracę nad sobą, w dzieło moralnego doskonalenia się i dojrzewania”. — Aby
Chrystus się nami posługiwał , Kraków 1979, s. 163.
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin