sroda.pdf

(180 KB) Pobierz
377240307 UNPDF
Mieczysław Pajewski
Chrystus umarł w środę 1
Niżej prezentowany tekst jest logiczną analizą pewnych fragmentów Biblii. Pokazuje on, że w opinii
pierwszych chrześcijan z okresu apostolskiego, która znalazła odzwierciedlenie w Piśmie Świętym, Chrystus umarł
w środę. Oczywiście, dokładna data śmierci i - co się z tym wiąże - zmartwychwstania Jezusa nie ma żadnego
znaczenia dla chrześcijan, dla których orzeczenie Biblii ma charakter ostateczny, gdyż Biblia nigdzie nie nakazuje
z dniem śmierci czy zmartwychwstania Jezusa wiązać żadnego znaczenia. Ustalenie tej daty może mieć jedynie
pewne znaczenie praktyczne dla chrześcijan święcących sobotę, którzy mogą w ten sposób odrzucić
najpowszechniej słyszane uzasadnienie odstępstwa od Bożego przykazania nakazującego święcić sabat dnia
siódmego. Ale nawet gdyby Jezus zmartwychwstał w niedzielę, nie stanowiłoby to argumentu za zmianą dnia
świętego. Cóż dopiero, jeśli jest to nieprawdą.
Dlaczego akurat piątek?
Chrześcijanie przyjmują powszechnie, że Jezus Chrystus zmarł w piątek. Na temat daty śmierci Jezusa
napisano wiele prac. Ostatnio głośną stała się analiza brytyjskich uczonych opublikowana w najpoważniejszym
czasopiśmie przyrodniczym świata Nature (będzie o niej mowa w dalszej części niniejszego opracowania). We
wszystkich tych pracach wyznacza się dokładną datę, to jest dzień, miesiąc i rok. Jedno przynajmniej założenie
przyjmowane jest przez wszystkich jako pewne: dzień tygodnia, piątek. Jako uzasadnienie podaje się, że według
różnych ewangelii następnego dnia po śmierci Jezusa przypadał szabat:
Zdjął je [ciało Jezusa] z krzyża, owinął w płótno i złożył w grobie, wykutym w skale, w którym nikt
jeszcze nie był pochowany. Był to dzień Przygotowania i szabat się rozjaśniał. Łuk. 23:53-54. 2
Słowa "szabat się rozjaśniał są nieco mylące, gdyż sugerują porę ranną. Jednak Żydzi za początek doby
uznawali zachód słońca i w cytowanym fragmencie chodzi o wieczór. Ale jak wieczorem dzień może się
rozjaśniać? Biblia Tysiąclecia tłumaczy to następująco: "Szabat zaczynał się z zachodem słońca w piątek, a
rozjaśniał od świateł, które według zwyczaju Żydzi zapalali z nadejściem nocy". 3 Szabat rozjaśniał się "światłami
zapalanymi w wieczór piątkowy". 4
Daniel Rops pisze tak o tym zwyczaju:
Ponieważ dzień hebrajski rozpoczynał się poprzedniego dnia wieczorem, zatem w piątek o zmroku
następował początek szabatu. Urzędowo rozpoczynał się on "z nocą", ale kiedy właściwie zaczynała się
noc? Gdy widać było trzy gwiazdy na niebie - mówili rabbi. Pomiędzy "pierwszą a trzecią gwiazdą":
hazzan wchodził na dach najwyższego domu w danej miejscowości, zabierając ze sobą "trąbkę
szabatową" z szafy, w której była przechowywana w synagodze. Powinien był trąbić trzy razy po dwie
nuty. Niektórzy mówili, że trzeba trąbić sześć razy, ale było to rzeczą sporną. Pierwszy raz, aby uprzedzić
robotników rolnych na polach, że należy przerwać pracę, drugi, aby kramarzom nakazać zamknięcie
sklepików, trzeci, aby oznajmić wszystkim, że nadeszła godzina zapalenia lamp. I w tej chwili we
wszystkich domach żydowskich rozpalał się mały, żółty płomyczek, znak modlitewnej i milczącej
obecności. Istniało piękne powiedzenie: "Szabat poczyna świecić". 5
1 Prezentowany tekst został napisany w 1986 roku.
2 Wszystkie cytaty biblijne według III wydania Biblii Tysiąclecia.
3 Wydanie I, Poznań 1965, s. 1316.
4 Wydanie III, Poznań - Warszawa 1980, s. 1212.
5 Daniel Rops, Życie codzienne w Palestynie w czasach Chrystusa , Poznań - Warszawa - Lublin 1965, s. 494-
495.
1
Także o przypadającym wkrótce szabacie pisze Jan Ewangelista:
A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: "Wykonało się!" I skłoniwszy głowę oddał ducha. Ponieważ był to
dzień Przygotowania, aby zatem ciała nie pozostawały na krzyżu w szabat - ów bowiem dzień szabatu był
wielkim świętem - Żydzi prosili Piłata, aby ukrzyżowanym połamano golenie i usunięto ich ciała. (Jan.
19:30-31; por. też Mat. 27:62 i Mk. 15:42.)
Mogłoby się wydawać, że dzień tygodnia, w którym nastąpiła śmierć Jezusa, nie może ulegać wątpliwości
- musiał to być piątek, skoro zaraz po nim był szabat. A jednak jest to argument niewystarczający. Żydzi bowiem
znali i przestrzegali również szabatu niesobotnie. W Starym Testamencie w Księdze Kapłańskiej czytamy:
Następnie Pan powiedział do Mojżesza: "Powiedz Izraelitom: Pierwszego dnia siódmego miesiąca
będziecie obchodzić uroczysty szabat , trąbienie w róg i święte zwołanie. Nie będziecie [wtedy]
wykonywać żadnej pracy. Złożycie ofiary spalane dla Pana". Dalej Pan powiedział do Mojżesza:
"Dziesiątego dnia siódmego miesiąca jest Dzień Przebłagania. Będzie to dla was zwołanie święte.
Będziecie pościć i będziecie składać Panu ofiary spalane. W tym dniu nie będziecie wykonywać żadnej
pracy, bo jest to Dzień Przebłagania, ażeby dokonano przebłagania za wasze winy przed Panem, Bogiem
waszym. Każdy człowiek, który nie będzie pościł tego dnia, będzie wyłączony spośród swego ludu.
Każdego człowieka, który będzie pracował tego dnia, wytracę spośród jego ludu. Żadnej pracy nie
będziecie wykonywać. Jest to ustawa wieczysta dla wszystkich pokoleń, we wszystkich waszych
siedzibach. Będzie to dla was uroczysty szabat . Będziecie pościli. Dziewiątego dnia miesiąca,
wieczorem, to jest od wieczora do wieczora, będziecie obchodzić wasz szabat ." (Kapł. 23:23-32).
Z cytowanego fragmentu jasno wynika, że Żydzi obchodzili także szabaty niesobotnie. Pierwszy dzień
siódmego miesiąca (tzw. Święto Trąb obchodzone 1 Tiszri) nie musiał przypadać w sobotę. A gdyby nawet musiał
lub przypadkowo któregoś roku przypadał, to wtedy następny szabat wspomniany w wyżej cytowanym fragmencie,
Dzień Przebłagania (albo Pojednania - Yom Kippur), obchodzony 10 Tiszri, nie mógł przypadać w sobotę. A
mimo to, jak czytaliśmy, był to uroczysty szabat!
Czy w tygodniu, w którym umarł Chrystus, przypadał taki niesobotni szabat? Pomocą w odpowiedzi na to
pytanie może być zwrot "ów bowiem dzień szabatu był wielkim świętem", jaki wystąpił w cytowanym już
fragmencie Ewangelii wg św. Jana 19:31. Dzień następujący po dniu śmierci Jezusa nie był bowiem "zwykłym"
szabatem (sobotą):
Gdy więc Piłat usłyszał te słowa, wyprowadził Jezusa na zewnątrz i zasiadł na trybunale, na miejscu
zwanym Lithostrotos, po hebrajsku Gabbata. Był to dzień Przygotowania Paschy , około godziny szóstej
(Jan. 19:13-14).
Pascha była największym dorocznym świętem żydowskim obchodzonym na pamiątkę wyjścia z Egiptu.
Biblia pisze, że Egipcjanie stracili wówczas pierworodnych spośród swoich synów i bydląt, a domy Izraelitów
ocalały dzięki oznaczeniu ich progów i odrzwi krwią spożytego tej nocy baranka. Co roku po dniu 14 Nisan (Abib),
kiedy należało zabić i spożyć baranka, następowało siedem Dni Przaśników, z których pierwszy (15 Nisan) i ostatni
(21 Nisan) były wielkimi, uroczystymi świętami, szabatami, w których należało się wstrzymać od wszelkiej pracy.
"Szabat" bowiem to tyle, co "odpoczynek". 6
Pan powiedział do Mojżesza i Aarona w ziemi egipskiej: "(...) Dziesiątego dnia tego miesiąca niech się
każdy postara o baranka dla rodziny, o baranka dla domu. (...) Będziecie go strzec aż do czternastego dnia
tego miesiąca. (...) Tej nocy przejdę przez Egipt, zabiję wszystko pierworodne w ziemi egipskiej od
człowieka aż do bydła i odbędę sąd nad wszystkimi bogami Egiptu - Ja, Pan. Krew będzie wam służyła do
oznaczenia domów, w których będziecie przebywać. Gdy ujrzę krew, przejdę obok i nie będzie pośród
was plagi niszczycielskiej, gdy będę karał ziemię egipską. Dzień ten będzie dla was dniem pamiętnym i
obchodzić go będziecie jako święto dla uczczenia Pana. Po wszystkie pokolenia - na zawsze w tym dniu
świętować będziecie. Przez siedem dni spożywać będziecie chleb niekwaszony. (...) W pierwszym dniu
6 Por. Rops, Życie... , s. 260.
2
będziecie mieli zwołanie święte, tak samo w dniu siódmym. Nie będziecie wtedy wykonywać żadnej
pracy". (Wyjścia 12:1-16; por. też Kapł. 23:4-8 i Liczb 28:16-25)
A więc szabat, który "się rozjaśniał" w chwili składania ciała Jezusa do grobu, czyli 15 Nisan, mógł
przypadać w każdy dzień tygodnia, niekoniecznie w sobotę. Zwróćmy jeszcze raz uwagę na cytowaną już wyżej
kwalifikację: "Ów bowiem dzień szabatu był wielkim dniem " (Jan. 19:31; Nowy Przekład: "albowiem dzień tego
sabatu był uroczysty "). Szabat następujący po dniu śmierci Jezusa nie był "zwykłym" cotygodniowym szabatem,
lecz wielkim i uroczystym.
Naturalnie, dotychczasowe rozważania nie dowodzą, że nie przypadł on w roku śmierci Jezusa w sobotę.
Mogło i tak przypadkowo być. Chcieliśmy wskazać tylko, że zakładanie tego w oparciu o wzmiankowane teksty
biblijne jest nieuzasadnione. Aby jednak udowodnić, że szabat ten rzeczywiście nie przypadł w sobotę, konieczne
są dalsze argumenty.
Kiedy zakupiono wonności i olejki?
Tradycyjna opinia, że Jezus umarł w piątek, prowadzi do nierozwiązywalnych niezgodności dwu
następujących tekstów:
a) Po upływie szabatu Maria Magdalena, Maria, Matka Jakuba, i Salome nakupiły wonności, żeby
pójść namaścić Jezusa. (Mk. 16:1)
b) Był to dzień Przygotowania i szabat się rozjaśniał. Były przy tym niewiasty, które z Nim
przyszły z Galilei. Obejrzały grób i w jaki sposób zostało złożone ciało Jezusa. Po powrocie
przygotowały wonności i olejki; lecz zgodnie z przykazaniem zachowały spoczynek szabatu .
(Łuk. 23:54-56)
Zauważmy, że z pierwszego fragmentu wynika, że wonności zostały zakupione po szabacie, a z drugiego-
że przed. Naturalnie. można wybrnąć z tego kłopotu wskazując na dwu różnych autorów obu tych cytatów.
Niezgodność tę można złożyć na karb kiepskiej pamięci - Ewangelie spisano z ustnej tradycji kilkadziesiąt lat po
omawianych wydarzeniach.
Być może, choć chyba takie wyjaśnienia są nie do przyjęcia dla chrześcijan przyjmujących natchniony
charakter Biblii. Ale zwróćmy też uwagę na następną trudność - jeśli szabat się już rozjaśniał w momencie złożenia
ciała do grobu (Łuk. 23:54), to kiedy wspomniane przez Łukasza kobiety miały czas przed szabatem powrócić i
przygotować wonności? Nie mamy tu do czynienia z niezgodnością wypowiedzi dwu różnych autorów. Tym razem
jeden i ten sam autor w trzech kolejnych zdaniach wypowiedział dwie sprzeczne opinie nie zauważając tego. Czy to
możliwe? Chyba nie. Najwidoczniej dla niego i dla pierwszych chrześcijan nie pojawiała się tu żadna sprzeczność.
Należy tu dodać, że nawet gdyby kobiety zdążyły przed zachodem słońca znaleźć się w pobliżu miejsca,
gdzie mogły kupić wonności, to nie mogłyby tego zrobić ze względów zasadniczych. W Judei 14-go Nisan wolno
było pracować tylko do południa. 7 Tłumaczy to, dlaczego Szymon z Cyreny wracał tego dnia z pola już w południe
(patrz Mk. 15:21). Co prawda, kobiety mogły ten zakaz pracy złamać czyniąc akt miłosierdzia - ostatecznie Józef z
Arymatei kupił jednak już po południu prześcieradło do owinięcia ciała Jezusa. Ale po co miały się spieszyć i
łamać ten zakaz kupując wonności, skoro i tak w sam szabat zdecydowane były odpoczywać zgodnie z
przykazaniem ? Kupić wonności mogły przecież po upływie szabatu, w sobotę po zachodzie słońca, jak wydaje się
to sugerować Mk. 16:1.
Znak Jonasza
Chrześcijanie przyjmują powszechnie nie tylko, że Jezus zmarł w piątek, ale też że zmartwychwstał w
niedzielę. Jeśli jednak jest to prawda, to należy również przyjąć, że sam Jezus nie potrafił wcześniej trafnie
określić, jak długo będzie spoczywał w grobie:
7 Por. ks. J. Drozd SDS, Ostatnia Wieczerza nową Paschą , Katowice 1977, s. 26.
3
Wówczas rzekli do Niego niektórzy z uczonych w Piśmie i faryzeuszów: "Nauczycielu, chcielibyśmy
jakiś znak widzieć od Ciebie". Lecz On im odpowiedział: "Plemię przewrotne i wiarołomne żąda znaku,
ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku proroka Jonasza. Albowiem jak Jonasz był trzy dni i trzy
noce we wnętrznościach wielkiej ryby, tak Syn Człowieczy będzie trzy dni i trzy noce w łonie ziemi ".
(Mat. 12:38-40)
Zacytowane właśnie słowa Chrystusa winny być autorytetem nie tylko dla chrześcijan. Także czytelnik
niezaangażowany konfesyjnie musi poważnie fragment ten potraktować, gdyż został on napisany kilkadziesiąt lat
po śmierci Chrystusa, a więc przekazuje w tej sprawie świadomość chrześcijan drugiej połowy I wieku n.e. Jeśli
rzeczywiście Chrystus umarł w piątek, to każdy, kto jako tako potrafi liczyć, musi w konsekwencji przyjąć, że
Jezus nie zdawał sobie dokładnie sprawy z tego, co Go czeka, bądź nie wiedział, jak długo trwa noc lub dzień 8
albo też - co jest już zupełnie nieprawdopodobne - że Mateusz Ewangelista pisząc po wypełnieniu się tych słów,
nie rozumiał, co pisze. A przecież w tej samej Ewangelii Mateusza znajdujemy znamienne słowa anioła do
niewiast, które w niedzielę rano zastały pusty grób: "Nie ma Go tu, bo zmartwychwstał, jak powiedział " (Mat.
28:6).
Wiadomo, że Chrystus umarł po południu:
Od godziny szóstej mrok ogarnął całą ziemię, aż do godziny dziewiątej, Około godziny dziewiątej Jezus
zawołał donośnym głosem: "Eli, Eli, lema sabachthani?", to znaczy: "Boże mój, Boże mój, czemuś mnie
opuścił?" Słysząc to, niektórzy ze stojących tam mówili: "On Eliasza woła". Zaraz też jeden z nich
pobiegł i wziąwszy gąbkę, napełnił ją octem, włożył na trzcinę i dawał Mu pić. Lecz inni
mówili:"Poczekaj! Zobaczymy, czy przyjdzie Eliasz, by Go wybawić". A Jezus raz jeszcze zawołał
donośnym głosem - wyzionął ducha.
(Mat. 27:45-50)
Godzina śmierci Jezusa została określona jako dziewiąta godzina dnia. Odpowiada to naszym godzinom
15.30-18.30, gdyż Żydzi mierzyli godziny dnia w tym okresie roku od około 6.30-7.30 rano wedle naszego
sposobu liczenia godzin. Wyróżniali oni najczęściej tylko cztery godziny podstawowe - pierwszą, trzecią, szóstą i
dziewiątą - z których każda obejmowała okres naszych trzech godzin. 9
Dzień śmierci trudno jednak uznać za pierwszy dzień spoczynku w grobie , gdyż słowo "dzień" w
zwrocie "trzy dni i trzy noce" oznacza nie całą dobę, lecz jej jasną część, a więc tę część, która zaczyna się
rankiem, a kończy wieczorem (od ok. 6 rano do 18 po południu, z niewielkimi zmianami zależnymi od pory roku).
Łatwo zauważyć, że po śmierci Jezusa zostały najwyżej trzy godziny dnia, a prawdopodobnie mniej.
A przecież nie od razu Jego ciało zostało złożone do grobu:
Pod wieczór przyszedł zamożny człowiek z Arymatei, imieniem Józef, który też był uczniem Jezusa. Udał
się on do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Wówczas Piłat kazał je wydać. Józef zabrał ciało, owinął je w
czyste płótno i złożył w swoim nowym grobie, który kazał wykuć w skale.
(Mat. 27:57-60)
Wszystkie te zabiegi - udanie się do pałacu Piłata, powrót, zakupienie płótna (patrz w tej sprawie Mk.
15:46), zdjęcie ciała z krzyża, owinięcie go w płótno i złożenie w grobowcu - musiały zabrać sporą część z owych
trzech godzin. Ciało Jezusa zostało złożone do grobu, gdy nastawała noc. Józef z Arymatei przyszedł przecież "pod
wieczór" (patrz też Mk. 15:42).
Dnia śmierci Chrystusa nie można więc uznać za pierwszy dzień Jego grobowego spoczynku,
przebywania "w łonie ziemi". Jak już była o tym mowa, w momencie złożenia ciała do grobu zaczynała się noc,
"szabat się rozjaśnia". A jak jest ze zmartwychwstaniem? Okazuje się, że niedzieli jeszcze bardziej nie możemy
uznać za dzień trzeci: "W pierwszy dzień tygodnia poszły skoro świt do grobu, niosąc przygotowane wonności.
Kamień od grobowca zastały odsunięty. A skoro weszły, nie znalazły ciała Pana Jezusa" (Łuk. 24:1-3). Jeszcze
wyraźniej widać to w Ewangelii Jana: "A pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było
ciemno , Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu" (Jan. 20:1).
8 Ale "Jezus im odpowiedział: 'Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?'", Jan. 11:9.
9 Por. Ewangelia Jezusa , Wyd. Kurii Biskupiej w Lublinie, 1981, s. 21.
4
Jeśli ciała Chrystusa nie było już w grobie skoro świt, a nawet gdy jeszcze było ciemno, to znaczy to, że
dnia niedzielnego liczyć nie można, a chodzi nam - jak zaznaczaliśmy - o jasną część doby.
Wersja przyjmowana powszechnie w chrześcijaństwie - śmierć w piątek, zmartwychwstanie w niedzielę -
każe przyjąć, iż Jezus spoczywał w grobie tylko jeden dzień (sobotni) i dwie noce (z piątku na sobotę i z soboty na
niedzielą) zamiast, jak zapowiedział, trzy dni i trzy noce. Nawet gdyby ktoś się bardzo uparł i uznał ostatnie minuty
dnia piątkowego za pierwszy dzień (Żydzi każdą część jakiegoś okresu liczyli, jakby to był cały okres), to
mielibyśmy zaledwie dwa dni i dwie noce. Jest to tym bardziej dziwne, że okres spoczynku w grobie miał być, jak
czytaliśmy, jedynym znakiem mesjańskiego posłannictwa Jezusa (Mat. 12:40). Czy taki jedyny znak może być
niedokładny, przybliżony? A jeśli taki był, to Ewangelista pisząc po fakcie przecież, musiał zdawać sobie sprawę,
że pisze coś, co kompromituje jego Mistrza: Jezus jako 50- czy 60-procentowy Mesjasz? Jeśli jednak był to znak
dokładny w opinii pierwszych chrześcijan, jeśli Mateusz swój tekst napisał z głębokim przekonaniem, że jest on
prawdziwy, to nie można przyjąć, że Jezus umarł w piątek.
Jezus umarł w środę
Z wszystkich tych kłopotów można wybrnąć, jeśli przyjmiemy, że w tygodniu, w którym umarł Chrystus,
były dwa szabaty - w czwartek i w sobotę. Wtedy przebieg wydarzeń byłby następujący: Chrystus umiera w środę
tuż przed szabatem czwartkowym (czyli 14 Nisan tuż przed Paschą). Po szabacie czwartkowym w piątek
wspomniane kobiety przygotowują wonności i olejki, odpoczywają ponownie według przykazania w szabat
sobotni, a w niedzielę rano skoro świt przychodzą do grobu, który już od jakiegoś czasu, od soboty wieczór, jest
pusty. W takim przypadku Chrystus spoczywałby w grobie przez pełne trzy dni i trzy noce. (Okres ten
przedstawiałby się następująco: dni - czwartek, piątek, sobota; noce - ze środy na czwartek, z czwartku na piątek, z
piątku na sobotę.
Z rozumieniem tym może być zgodne oryginalne greckie brzmienie Mat. 28:1. Wiersz ten jest zwykle
tłumaczony tak, jak w Biblii Tysiąclecia: "Po upływie szabatu, o świcie pierwszego dnia tygodnia przyszła Maria
Magdalena i druga Maria obejrzeć grób". Jednak słowo "szabat" w oryginale występuje w liczbie mnogiej
("sabbaton") 10 i gdyby wiersz ten przetłumaczono "Po upływie szabatów...", to wskazywałoby to na istnienie
więcej niż jednego szabatu w omawianym tygodniu. Natomiast tłumacze liczbę mnogą w tym przypadku traktują
nie jako odnoszącą się do mnogości szabatów, lecz do mnogości ceremonii odbywanych w trakcie jednego szabatu.
Ewangelie nie podają, kiedy Chrystus zmartwychwstał. Wiadomo tylko, że w niedzielę rano, gdy było
jeszcze ciemno, ciała Chrystusa w grobie nie było. Jeśli chrześcijanie I wieku poważnie traktowali znak Jonasza- a
nie mamy podstaw twierdzić, że był on lekceważony, jak to się dziś robi - to można domniemywać, że ich zdaniem
Chrystus zmartwychwstał po upływie dnia sobotniego, w momencie nastawania pierwszego dnia tygodnia, czyli w
sobotę wieczorem według obecnego podziału dni tygodnia.
Pewnego potwierdzenia może ponownie dostarczyć cytowany przed chwilą Mat. 28:1. Kiedy czytamy tam
o świcie, rozumiemy, że mowa jest o poranku dnia następnego. Jednak nie musi tak być. "Świt" może znaczyć
"początek", jak w zwrotach "świt nowej ery", "zaświtała nam nadzieja" itp. Przy takim rozumieniu słowa "po
upływie szabatu, o świcie pierwszego dnia tygodnia..." odnosiłyby się do soboty wieczór, kiedy kończył się szabat i
zaczynał nowy tydzień. Słowo "świt" przetłumaczono z greckiego "epiphosko". Słowo to określa się także, jak
następuje: "zbliżać się, jak szabat żydowski, który zaczynał się wieczorem (...). Tak użyto tego czasownika w Łuk.
23:54 (por. Jan. 19:31 z Powt. Pr. 21:22.23) i tak samo może być rozumiany tam, gdzie występuje, a mianowicie
Mat. 28:1 (...). W wieczór szabatu, kiedy w tym (pojmowanym po żydowsku) dniu zbliżał się czas pierwszego dnia
tygodnia." 11
10 Por. Jay P. Green, Sr. (ed.), The Interlinear Hebrew-Greek-English Bible , vol. IV. The Interlinear
Greek-English New Testament With Strong's Concordance Numbers Above Each Word , Hendrickson
Publishers, Peabody, Massachusetts 1984, s. 90. Literalne tłumaczenie angielskie dane na tej stronie brzmi tak:
"After the sabbaths..." czyli "Po szabatach...".
11 Parkhurst, Greek and English Lexicon of the New Testament , cyt. za: The Time Element in the
Crucifixion and Resurrection of Christ , Bible Advocate Press [wydawnictwo Kościoła Bożego Dnia
Siódmego w USA], Denver, Colorado b.r.w., s. 13.
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin