Tajemnice męskiej alkowy.doc

(4 KB) Pobierz

Tajemnice męskiej alkowy

 

Legendarni kochankowie Wschodu potrafili podczas miłosnego zespolenia zaspokoić sześć kobiet równocześnie! Świadczyło to nie tylko o znajomości sztuki miłosnej, ale o ogromnej mocy psychofizycznej. Poznaj nauki mistrzów tantry, wykonaj kilka ćwiczeń i... ciesz się ich znakomitym skutkiem.

 

Kochankowie Wschodu wiedzieli zatem również i to, że panowanie nad energią seksualną ma bezpośrednie przełożenie na zdrowie, mądrość, charyzmę, a nawet długość życia mężczyzny. Także na jego sukcesy finansowe. W dzisiejszych czasach, kiedy rak prostaty staje się masowym zagrożeniem, czas najwyższy zacząć się tego uczyć, czas zacząć mówić głośno o wstydliwych męskich problemach, z którymi już od tysiącleci skutecznie radzi sobie tantra.

Łóżkowa klęska

 

Kilka lat temu zgłosił się do mnie bardzo młody mężczyzna. Mieszkał w niewielkim mieście, pracował jako kierowca. Od dwóch lat cierpiał z powodu impotencji. Po wielu bezskutecznych wizytach u seksuologów postanowił szukać pomocy u mnie. Choć od wielu lat prowadzę warsztaty tantry i seksualność zarówno kobiet, jak i mężczyzn nie ma przede mną tajemnic, zdziwiło mnie, w jaki sposób ów chłopak nabawił się swych problemów. Otóż jego impotencja była skutkiem... tylko jednego nieudanego zbliżenia z dziewczyną. Spotykał się z nią przez kilka miesięcy, ale - jak opowiadał - pociągała go tylko intelektualnie, traktował ją wyłącznie jako koleżankę i nigdy nie dążył do zbliżenia. To ona zaaranżowała "rozbieraną randkę" i wtedy chłopak nie sprostał zadaniu... Ponieważ wcześniej żył ze świadomością, że mężczyzna musi zaspokajać kobietę zawsze wtedy, kiedy ona tego chce, nie pomogły zapewnienia dziewczyny, że nic wielkiego się nie stało. Chłopak popadł w okropne kompleksy i stracił wiarę w swoją męskość do tego stopnia, że od tamtej pory ani razu nie osiągnął wzwodu; także w kontaktach z innymi kobietami. W poczuciu totalnej klęski, po bezskutecznych wizytach u seksuologa, zjawił się na warsztatach tantry. Na szczęście kilkumiesięczna terapia przyniosła bardzo dobre efekty.

 

Ty mi dasz, ja ci dam...

 

Historia ta jest dobrym przykładem stereotypowego myślenia, jakiemu hołduje większość polskich mężczyzn. Przekonani o tym, że każdy z nich musi na zawołanie zaspokoić swoją partnerkę, nawet gdy jest chory lub po prostu nie ma ochoty na seks, czują się zdruzgotani, kiedy w łóżku coś im nie wyjdzie. Jeśli jeszcze nałożą się na to słowa krytyki, wypowiedziane przez niedelikatną kochankę, długotrwałe kłopoty z potencją są pewne... No cóż - tak już nas natura zaprogramowała: panowie czują się męscy i pewni siebie tylko wtedy, kiedy sprawdzają się w kontaktach seksualnych. Sprawność seksualna jest dla mężczyzny o wiele ważniejsza niż dla kobiety. Paniom, dla dobrego samopoczucia, potrzebna jest przede wszystkim spora dawka czułości, niekoniecznie związanej z seksem.

 

Na radość i satysfakcję z bycia kobietą wpływają nie tylko sukcesy w łóżku, ale i wszystkie inne zachowania męża, kochanka czy narzeczonego. Mężczyźni, którzy ignorują potrzeby swoich partnerek i nie okazują im uczuć za dnia i w nocy, najbardziej szkodzą samym sobie. Kobieta jest przyporządkowana żywiołowi wody, mężczyzna to ogień. Aby podgrzać wodę, potrzeba dużo czasu, dlatego - według tantry - mężczyzna powinien pieścić ukochaną przed stosunkiem co najmniej 40 minut. Dopiero wtedy - głosi wiedza tantryczna - jest ona na tyle "rozgrzana", by podczas fali orgazmicznej obdarzyć ukochanego pełnią rozkoszy. Chodzi nie tylko o przyjemność.

 

Udany orgazm to dla mężczyzny także potężna moc, z której będzie czerpał i którą będzie emanował przez jakiś czas we wszystkich sferach życia. Ta zasada wzajemnego energetycznego wspierania się była znana właścicielom haremów. Wiedzieli doskonale, że jeśli wszystkie ich kobiety będą szczęśliwe, to napełnią ich siłą, dzięki której zyskają władzę i autorytet, a te z kolei przyciągną pieniądze...

 

             

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin