Dodatek_IPN_do_Naszego_Dziennika_2008-3.pdf

(755 KB) Pobierz
IPN
VIII Nasz Dziennik Piàtek, 28 marca 2008
DODATEK HISTORYCZNY IPN 3/2008 (10)
Dodatek historyczny IPN
3/2008 (10)
SYLWETKI NIEZ¸OMNYCH
Czes∏aw Zajàczkowski
„Ragnar”
(1917-1944) – ppor.,
jeden z najs∏ynniej-
szych oficerów AK
na Kresach Pó∏noc-
no-Wschodnich
azyjne oÊrodki, nale˝y traktowaç jako bezprawne
wtràcanie si´ do spraw naszego kraju... Wszelkimi
sposobami zwalczaç oddzia∏y i grupy nacjonali-
styczne”. Uchwa∏a ta ustanawia∏a monopol party-
zantki radzieckiej na obszarach pó∏nocno-wschod-
nich by∏ej Rzeczypospolitej. Wkrótce te˝ zacz´to jà
skrupulatnie wype∏niaç.
W swoich wspomnieniach komendant Okr´gu
pp∏k Janusz Prawdzic-Szlaski podaje, ˝e od 1
stycznia 1942 do lipca 1944 stoczono 83 potyczki z
oddzia∏ami partyzantki sowieckiej i ró˝nego rodza-
ju bandami rabunkowymi na ogó∏em 185 wymie-
nionych. Teoria „dwóch wrogów” sta∏a si´ faktem.
twa ze zgrupowaniem sowieckim pod Olchówkà 18
maja. W wyniku walk oddzia∏y AK straci∏y 23 zabi-
tych. By∏ to te˝ jedyny wypadek, kiedy nie uda∏o si´
„Ragnarowi” zabraç z pola bitwy swoich poleg∏ych.
Nast´pnym zadaniem, któremu przysz∏o spro-
staç IV batalionowi 77. pp AK by∏a operacja „Ostra
Brama”. Wymarsz pod Wilno nastàpi∏ 4 lub 5 lipca.
Po drodze stoczono kilka potyczek z oddzia∏ami
niemieckimi. 7 lipca batalion zostaje otoczony przez
frontowe jednostki sowieckie. Cz´Êci oddzia∏u uda-
je si´ wydostaç spod „opieki” sowieckiej. Po roz-
brojeniu oddzia∏ów AK „Ragnar” wraz z kilkoma
partyzantami wraca na tereny Lidy. W sierpniu 1944
Sàsiedzkie
ludobójstwo
Urodzi∏ si´ w Wilnie, przed wojnà by∏ urz´dnikiem
powiatowym w Lidzie. Ukoƒczy∏ Szko∏´ Podchorà-
˝ych ¸àcznoÊci w Zegrzu. W 1939 r. walczy∏ jako
plut. pchor. w kompanii ∏àcznoÊci 19 DP. W poczàt-
kowym okresie okupacji hitlerowskiej by∏ przeci´t-
nym, niewyró˝niajàcym si´ szefem ∏àcznoÊci Obwo-
du Lida AK (Okr´g AK Nowogródek). Jego sytuacja
zmieni∏a si´ w lutym 1943, kiedy to uzyska∏ zezwole-
nie od komendanta okr´gu na utworzenie oddzia∏u
partyzanckiego. W koƒcu marca 1943 na terenie ko-
lonii Falkowicze (po∏udniowe tereny powiatu Lida,
placówka 311) zorganizowany zostaje pod jego do-
wództwem 4-osobowy patrol samoobrony. Jego za-
daniem by∏a przede wszystkim obrona ludnoÊci cy-
wilnej przed napadami rabunkowymi partyzantki so-
wieckiej. 16 maja 1943 r. nast´puje pierwsza kon-
centracja oddzia∏u, który otrzymuje nazw´ oddzia∏
partyzancki (OP) 312.
Po∏o˝enie pol-
skich oddzia∏ów
partyzanckich na
Nowogródczyê-
nie by∏o w tym
czasie bardzo
niekorzystne.
Zmuszone by∏y
walczyç, by prze-
trwaç, zarówno z
wojskami nie-
mieckimi, jaki i
sowieckimi. Do-
datkowo oddzia∏y
AK broni∏y ludno-
Êci cywilnej n´ka-
nej przez grabie-
˝e i mordy party-
zantki sowieckiej.
22 czerwca
1943 r. na ple-
num w Moskwie KC KP (b) Bia∏orusi podj´∏o
uchwa∏´ „O przedsi´wzi´ciach w zakresie dalsze-
go rozwijania ruchu partyzanckiego w zachodnich
obwodach Bia∏orusi”. W piÊmie tym rozes∏anym do
dowództwa sowieckich oddzia∏ów partyzanckich
na Nowogródczyênie zawarto nast´pujàce dyrekty-
wy: „Zachodnie obwody radzieckiej Bia∏orusi sta-
nowià integralnà cz´Êç Republiki Bia∏oruskiej. Na
zaj´tym przez Niemców terytorium Bia∏orusi do-
puszczalna jest tylko dzia∏alnoÊç grup, organizacji i
oddzia∏ów, które kierujà si´ interesami mas pracu-
jàcych paƒstwa radzieckiego. Istnienie ró˝norod-
nych organizacji, kierowanych przez polskie bur˝u-
W po∏owie 1943 OP 312 wraz z 2 innymi oddzia-
∏ami wszed∏ w sk∏ad Zgrupowania Nadniemeƒskie-
go. W drugiej dekadzie lipca 1943 roku zgrupowa-
nie zagro˝one niemieckà akcjà antypartyzanckà ru-
szy∏o na pó∏noc pod Wilno, a nast´pnie do Pusz-
czy Rudnickiej, staczajàc podczas przemarszu sze-
reg walk z oddzia∏ami niemieckimi i sowieckimi.
Podczas powrotu na stare miejsca postoju tak o
oddzia∏ach AK pisa∏ w meldunku dowódca sowiec-
kiej Brygady im. Kirowa „Te bia∏e bandy majà zada-
nie jednoczeÊnie z Niemcami zniszczyç i nasze od-
dzia∏y partyzantów sowieckich”.
Na prze∏omie 1943 i 1944 r. ze Zgrupowania Nad-
niemeƒskiego zostajà utworzone bataliony 77. pp
AK. Dowódcà IV batalionu zostaje ppor. Czes∏aw
Zajàczkowski „Ragnar”. W marcu 1944 r. w celu u∏a-
twienia dowodzenia ca∏oÊcià si∏ partyzanckich Ko-
manda Okr´gu z oddzia∏ów AK tworzy Zgrupowa-
nia. Batalion „Ragnara” staje si´ cz´Êcià Zgrupowa-
nia Nadniemeƒskiego, którego dowódcà zostaje
mjr Maciej Kalenkiewicz „Kotwicz”. Najwi´kszà ope-
racjà wojskowà, w której uczestniczy∏ batalion Za-
jàczkowskiego w pierwszej po∏owie 1944 r., by∏a bi-
r. nawiàzuje z nim kontakt nowy komendant Pod-
okr´gu Nowogródek mjr „Kotwicz”, nakazujàc mu,
by wznowi∏ dzia∏ania partyzanckie jako dowódca
Zgrupowania Po∏udniowego. Z wielkà determinacjà,
pomimo niespotykanej skali represji ze strony so-
wieckiego okupanta, Zajàczkowski prowadzi akcj´
organizacyjnà i wojskowà. Nazywany przez Sowie-
tów „czortem w okularach” utrzymuje si´ w terenie
do grudnia 1944 roku.
W piàtek, 1 grudnia 1944 r., oddzia∏y Wojsk We-
wn´trznych NKWD przystàpi∏y do likwidacji pol-
skiego oddzia∏u „Ragnara”. Do akcji wyznaczono
1410 ludzi. Jednostki sowieckie uzbrojone by∏y w
3 czo∏gi, 8 ci´˝kich karabinów maszynowych, 58
r´cznych karabinów maszynowych, 100 automa-
tów, 140 rewolwerów i 1110 karabinów. Transport
zabezpiecza∏o 25 samochodów. W dwa dni póêniej
dosz∏o do starcia...
3 grudnia trzy pierÊcienie ˝o∏nierzy NKWD otoczy-
∏y jego niespe∏na 30-osobowy oddzia∏. W potyczce
zgin´∏o 7 partyzantów, w tym Czes∏aw Zajàczkowski.
Reszta oddzia∏u przebi∏a si´ z okrà˝enia.
Rafa∏ Sierchu∏a (IPN Poznaƒ)
Pogrzeb ofiar UPA w Ko∏odence (pow. rówieƒski) na Wo∏yniu – lato 1943 r.
Porównujemy dokonane przez
Niemców, Rosjan i Ukraiƒców
zbrodnie na Polakach, skupiajàc
uwag´ na tych ostatnich, które
wcià˝ sà mniej znane: przybli˝amy
okolicznoÊci tragedii polskiej lud-
noÊci, która szuka∏a schronienia w
Hucie Pieniackiej, oraz kulisy na-
padu UPA na Baligród. Prezentuje-
my kresowe biografie – bohater-
skà i ubeckà.
Prof. Ryszard Szaw∏owski
Trzy
ludobójstwa
Wzory sowieckie
Chronologicznie najwczeÊniej – na d∏ugo przed II wojnà
Êwiatowà – ludobójstwo wystàpi∏o w Sowietach. Noblista
Aleksander So∏˝enicyn, sam wieloletni wi´zieƒ sowieckich
∏agrów i póêniejszy badacz tej problematyki, na poczàtku II
tomu swego 3-tomowego dzie∏a „Archipelag Gu∏ag” symbo-
licznie stwierdza, i˝ Gu∏ag narodzi∏ si´ ze strza∏ami krà˝ow-
nika „Aurora” – a wi´c z wybuchem rewolucji bolszewickiej
w paêdzierniku 1917 roku. Pierwsze ∏agry zacz´∏y powsta-
waç ju˝ w 1918 r., w atmosferze terroru i masowych zbrodni
okresu rewolucji i wojny domowej w Rosji.
Polacy w okresie II wojny Êwiatowej stali si´ ofiarami trzech
ludobójstw – ze strony dwóch sàsiednich imperiów z∏a: na-
zistowskich Niemiec i komunistycznego Zwiàzku Sowieckie-
go, oraz ze strony opanowanych zbrodniczà ideologià Don-
cowa i przest´pczo rozagitowanych polskich Ukraiƒców na
terenie Wo∏ynia i Ma∏opolski Wschodniej. W artykule tym
uka˝´ ludobójstwo ukraiƒskie na tle porównawczym.
Ciàg dalszy na s. II
93620158.011.png 93620158.012.png 93620158.013.png 93620158.014.png
II Nasz Dziennik Piàtek, 28 marca 2008
DODATEK HISTORYCZNY IPN 3/2008 (10)
DODATEK HISTORYCZNY IPN 3/2008 (10)
Piàtek, 28 marca 2008 Nasz Dziennik VII
Prof. Ryszard Szaw∏owski
w g∏odzie i pragnieniu, w prze∏adowanych zaplombowanych wagonach. W
miejscach zsy∏ki ÊmiertelnoÊç przybra∏a jeszcze wi´kszà skal´.
Kiedy wreszcie latem 1941 r. og∏oszono tzw. amnesti´ dla Polaków (do wielu
miejsc wiadomoÊç dotar∏a z wielkim opóênieniem), fala zwolnionych wyn´dznia∏ych
Polaków ruszy∏a pod skrzyd∏a tworzàcej si´ w ZSRS armii polskiej – tysiàce umiera-
∏y w d∏ugiej i trudnej drodze. Ju˝ po obj´ciu opiekà polskà zmar∏o 93 tysiàce ludzi.
Niemieccy naÊladowcy
TWARZE BEZPIEKI
Trzy
ludobójstwa
Micha∏ Doƒski (1919-2001)
– cz∏onek PPR i GL, wspó∏pracownik
NKWD/MGB/MWD, funkcjonariusz UB,
dzia∏acz ∏emkowski
niàdze z „¸emko-Sojuzu” na dzia∏alnoÊç politycznà. Z tego powodu wzbudzi∏ za-
interesowanie funkcjonariuszy S∏u˝by Bezpieczeƒstwa – jako dzia∏acz nacjonali-
styczny. W grudniu 1959 r. Doƒski stanà∏ na czele Zarzàdu Sekcji ds. Rozwoju Re-
gionalnej Kultury ¸emkowskiej ZG Ukraiƒskiego Towarzystwa Spo∏eczno-Kultural-
nego (UTSK). Wszed∏ te˝ w sk∏ad redakcji „¸emkiwÊkiego S∏owa”, dodatku do or-
ganu UTSK „Nasze S∏owo”.
W paêdzierniku 1964 r. zast´pca komendanta KW MO ds. SB pp∏k W∏odzimierz
Zwierchanowski zwróci∏ si´ do pierwszego sekretarza KW PZPR o zgod´ na aresz-
towanie Doƒskiego, lecz ten odmówi∏. W zwiàzku z „dzia∏alnoÊcià nacjonalistycz-
nà” Doƒski znalaz∏ si´ w polu zainteresowania Wydzia∏u III S∏u˝by Bezpieczeƒstwa
KW MO w Rzeszowie. W grudniu 1966 r. SB KW MO w Rzeszowie za∏o˝y∏a spra-
w´ operacyjnego rozpracowania pod kryptonimem „Aktywny”, by zbadaç szcze-
gólnie kontakty Doƒskiego z „¸emko-Sojuzem” oraz kontakty z dalszym kuzynem
Johnem Denisem, który zosta∏ konsulem USA w Poznaniu. SB podejrzewa∏a go
o zainspirowanie petycji delegatów zjazdu „¸emko-Sojuza” do rzàdu PRL z wrze-
Ênia 1967 r. domagajàcej si´ powrotu ¸emków wysiedlonych w trakcie akcji „Wi-
s∏a”. Od tego momentu zbierano systematycznie informacje o jego dzia∏alnoÊci.
Gdy wraca∏ z ZSRS we wrzeÊniu 1967 r., na granicy w Medyce celnicy skonfisko-
wali mu notatki, zapiski oraz gazety wydane w ZSRS.
Wraz z innymi ¸emkami Doƒski by∏ autorem petycji wys∏anej do uczestni-
ków V Zjazdu PZPR w listopadzie 1968 r., domagajàcej si´ naprawienia „krzywd
moralnych i materialnych” spowodowanych w wyniku akcji „Wis∏a”. W tym celu
Doƒski próbowa∏ bezskutecznie uzyskaç audiencj´ u Gomu∏ki. SB KW MO ostrze-
ga∏a I sekretarza KW PZPR w Rzeszowie o szkodliwej dzia∏alnoÊci nacjonalistycz-
nej Doƒskiego. Doprowadzi∏a do zwolnienia go z dotychczasowej posady. Nieza-
le˝nie od tego Doƒski na zebraniu Zespo∏u ds. NarodowoÊciowych przy KW PZPR
domaga∏ si´ m.in. wycofania z listy lektur szkolnych powieÊci Henryka Sienkiewi-
cza „Ogniem i mieczem” jako antyukraiƒskiej, ograniczenia rozmachu uroczysto-
Êci upami´tniajàcych Êmierç Karola Âwierczewskiego, by nie wywo∏ywaç nastro-
jów antyukraiƒskich.
W 1970 r. SB KW MO w Rzeszowie postanowi∏a zneutralizowaç Doƒskiego.
Usuni´to go z prezydium UTSK, a nast´pnie tak˝e z PZPR pod zarzutem szkalo-
wania partii oraz Narodu Polskiego. Postanowiono skompromitowaç Doƒskiego
w jego Êrodowisku poprzez anonimy do „Karpackiej Rusi” i informacje rozg∏asza-
ne przez tajnych wspó∏pracowników, ˝e jest karierowiczem i spekulantem. Za∏o˝o-
no mu pods∏uch telefoniczny i kontrolowano jego korespondencj´.
W koƒcu 1971 r. rozwiàzano Klub Mi∏oÊników Kultury ¸emkowskiej przy ZP
UTSK w Gorlicach. W odpowiedzi w listopadzie m.in. z inspiracji Doƒskiego lokal-
ne ogniwa UTSK wystosowa∏y pismo do VI Zjazdu PZPR domagajàce si´ równo-
uprawnienia ludnoÊci ukraiƒskiej. Nie otrzymali oni naƒ odpowiedzi, natomiast
w paêdzierniku 1972 r. Doƒski zosta∏ zwolniony z pracy. By∏ inwigilowany przez SB.
Na poczàtku 1974 r. Doƒski podjà∏ starania o wyjazd na sta∏e do USA. KW MO
w Rzeszowie postanowi∏ pozyskaç go w charakterze tajnego wspó∏pracownika
– do inwigilacji Êrodowisk ∏emkowskich w USA. Pomimo braku materia∏ów archi-
walnych poÊwiadczajàcych, i˝ podjà∏ wspó∏prac´ agenturalnà, wyjecha∏ do USA.
W latach 1975-1987 Doƒski mieszka∏ w Yonkers w USA, gdzie aktywnie dzia∏a∏
w organizacji skupiajàcej tamtejszych ¸emków. Powróci∏ do Polski, zamieszka∏
w PrzemyÊlu, nast´pnie przeniós∏ si´ do Gorlic.
W 1987 r. KW MO w PrzemyÊlu za∏o˝y∏a na Doƒskiego kwestionariusz ewiden-
cyjny pod kryptonimem „¸emek”. W 1988 r. SB nawiàza∏a z Doƒskim kontakt ope-
racyjny. 26 stycznia 1990 r. zaniechano prowadzenia kwestionariusza ewidencyj-
nego Micha∏a Doƒskiego. Po upadku komunizmu Doƒski organizowa∏ pierwszà
∏emkowskà Watr´. Zaanga˝owa∏ si´ tak˝e w tworzenie organizacji Zjednoczenie
¸emków. Zmar∏ w Gorlicach.
Ludobójstwo niemieckie rozpocz´∏o si´ ponad dwadzieÊcia lat po sowieckim. Hitler
w „Mein Kampf”, wydanym w latach dwudziestych, ju˝ oskar˝y∏ bolszewików-˚ydów
o wymordowanie lub wyg∏odzenie oko∏o 3 milionów ludzi. Po przej´ciu w∏adzy w
Niemczech w 1933 r. naziÊci zacz´li szybko tworzyç obozy koncentracyjne. Ale do
1939 r., choç by∏o to przedsi´wzi´cie przest´pcze, nie by∏y to jeszcze obozy ludobój-
cze, zaÊ liczba wi´êniów, w porównaniu z ∏agrami sowieckimi, by∏a niezbyt wielka.
Niemniej np. prominentny wi´zieƒ Carl von Ossietzky, publicysta, dziennikarz, wybit-
ny dzia∏acz pacyfistyczny, laureat Pokojowej Nagrody Nobla z 1935 r., pobyt i trakto-
wanie w obozie w latach 1933-1936 przyp∏aci∏ przedwczesnà Êmiercià w 1938 roku.
Niemcy rozpocz´li akcje ludobójcze na okupowanych obszarach Polski od
wrzeÊnia 1939 roku. Mi´dzy innymi dzia∏ano na podstawie przygotowanego
jeszcze przed wybuchem wojny „Przedsi´wzi´cia Tannenberg” i „Specjalnej listy
Ciàg dalszy ze s. I
Micha∏ Doƒski (w∏aÊciwie Cap; nazwisko na Doƒski
zmieni∏ w 1939 r.) urodzi∏ si´ w rodzinie ∏emkowskiej
w Woli Ciekliƒskiej. W 1936 r. ukoƒczy∏ Szko∏´ Przemy-
s∏owo-Handlowà w JaÊle i rozpoczà∏ praktyk´ piekarskà. W 1941 r. wspólnie
z braçmi otworzy∏ piekarni´ w Gorlicach. Od 1941 r. cz∏onek organizacji „Komuni-
Êci Podkarpacia” zrzeszajàcej g∏ównie ¸emków. Pod koniec czerwca 1942 r. bra∏
udzia∏ wraz z W∏adys∏awem Gomu∏kà w posiedzeniach Komitetu Podokr´gowego
PPR Podkarpacie w miejscowoÊci K∏opotnica. W podziemiu komunistycznym po-
s∏ugiwa∏ si´ pseudonimem „Staƒko”. Gomu∏ka, organizujàc struktury PPR na Pod-
karpaciu, kilkakrotnie przebywa∏ i nocowa∏ w piekarni Doƒskiego w Gorlicach.
W czerwcu 1943 r. Micha∏ Doƒski zosta∏ cz∏onkiem Komitetu Okr´gowego PPR
„Podkarpacie” oraz szefem sztabu Okr´gu GL Podkarpacie. 28 lipca zosta∏ zatrzy-
many przez policj´ niemieckà i osadzony w wi´zieniu w JaÊle.
WolnoÊç odzyska∏ ju˝ 9 sierpnia 1943 r. dzi´ki rozbiciu jasielskiego wi´zienia
przez oddzia∏ AK Zenona Soboty „Âwidy”. Doƒski zosta∏ wtedy tytularnym komen-
dantem Okr´gu GL „Podkarpacie”. Zorganizowa∏ ponownie rozbità wczeÊniej gru-
p´ partyzanckà GL im. Grzegorza Wodzika. W 1944 r. grupa ta przeprowadzi∏a kil-
ka akcji zbrojnych przeciwko Niemcom. Wspó∏pracowa∏a z sowieckimi oddzia∏ami
partyzanckimi. Po nadejÊciu Armii Czerwonej bra∏ udzia∏ w organizowaniu rad naro-
dowych, administracji i milicji obywatelskiej. By∏ wspó∏organizatorem i wiceprze-
wodniczàcym W∏oÊciaƒsko-Robotniczego Komitetu ¸emkowszczyzny w Gorlicach.
Komitet dzia∏a∏ w powiatach Nowy Sàcz, Gorlice i Jas∏o w oparciu o miejscowe
struktury PPR, w których by∏o wielu ¸emków. Organizowa∏ szko∏y z ukraiƒskim j´-
zykiem nauczania i agitowa∏ wÊród ¸emków za wst´powaniem do Armii Czerwonej.
Od 1 lutego do po∏owy lipca 1945 r. Doƒski s∏u˝y∏ w Powiatowym Urz´dzie Bez-
pieczeƒstwa Publicznego w Gorlicach. Jak twierdzi∏, wspó∏pracowa∏ równie˝ przez
trzy miesiàce z NKWD. W maju 1945 r. rodzice Doƒskiego wraz z jego ˝onà i dwój-
kà dzieci przesiedlili si´ do USRS. 2 wrzeÊnia 1945 r. rozpoczà∏ s∏u˝b´ w PUBP
w K∏odzku na stanowisku referenta gminnego. W styczniu 1946 r. zosta∏ wys∏any
do Centralnej Szko∏y MBP w ¸odzi. Po jej ukoƒczeniu z bardzo dobrymi wynikami
przeniesiony do centrali ministerstwa w Warszawie. W kwietniu 1946 r. rozpoczà∏
prac´ na stanowisku m∏odszego referenta Wydzia∏u I Departamentu III MBP, który
zajmowa∏ si´ m.in. mniejszoÊcià ukraiƒskà.
W po∏owie sierpnia 1946 r., po rozmowie z Gomu∏kà, z∏o˝y∏ raport z proÊbà
o zwolnienie z UB, motywujàc to koniecznoÊcià wzi´cia na utrzymanie rodziców
przebywajàcych na Ukrainie. W koƒcu sierpnia 1946 r. w stopniu porucznika zosta∏
zwolniony z MBP i w nast´pnym miesiàcu wyjecha∏ do USRS. Zamieszka∏ we Lwo-
wie. Wspó∏uczestniczy∏ w ramach pionu kolejowego NKWD/MGB/MWD w walkach
z OUN i UPA. Przy jego pomocy zlikwidowano w U˝horodzie na Zakarpaciu ca∏à or-
ganizacj´ OUN-UPA. Wed∏ug jego w∏asnych s∏ów, bra∏ nawet udzia∏ w naradach
polskich i sowieckich s∏u˝b specjalnych na temat wspólnego zwalczania podziemia
ukraiƒskiego. Wspó∏prac´ z NKWD mia∏ ponoç zakoƒczyç 1 sierpnia 1954 roku.
W sierpniu 1958 r. przeniós∏ si´ wraz z rodzinà z powrotem do Polski i zatrzyma∏
w PrzemyÊlu, a nast´pnie osiad∏ w Rzeszowie. Objà∏ stanowisko dyrektora Miej-
skiego Handlu Detalicznego, które piastowa∏ do 1966 roku. Wkrótce po przyjeê-
dzie zaanga˝owa∏ si´ w datujàce si´ od 1956 r. zabiegi dzia∏aczy ∏emkowskich
na rzecz poprawy sytuacji ludnoÊci ∏emkowskiej, m.in. umo˝liwienie powrotu
na dawne ziemie ¸emkom wysiedlonym w ramach akcji „Wis∏a” w 1947 roku.
Od 1959 r. zaanga˝owa∏ si´ w tworzenie fundacji ∏emkowskiej. Otrzymywa∏ pie-
Gdy Gu∏ag „kwit∏” ju˝ w ca∏ej pe∏ni, w latach 1932-1933 zbudowano w strasz-
nych warunkach, wykorzystujàc wi´êniów ∏agrów, Kana∏ Bia∏omorsko-Ba∏tycki o
d∏ugoÊci ponad 200 km, który poch∏onà∏ dziesiàtki tysi´cy istnieƒ ludzkich. Na-
tomiast stworzony w tym˝e okresie dla narzucenia niechcianej kolektywizacji rol-
nictwa „sztuczny g∏ód” na Ukrainie spowodowa∏ Êmierç milionów ludzi.
W latach 1937-1938 w ZSRS mia∏o miejsce wielkie, szczegó∏owo odgórnie za-
planowane i zarzàdzone z Moskwy ludobójstwo, w którym szczególnie ucierpie-
li Polacy na sowieckiej Bia∏orusi i Ukrainie. Bia∏oruski autor Jewgienij Gorelik na-
pisa∏ w po∏owie lat 90.: „DziÊ dla nikogo nie jest ju˝ sekretem fakt, ˝e aresztowa-
no, z regu∏y, grupami, bardzo cz´sto ca∏ymi rodzinami, wy∏àcznie z powodu pol-
skiego brzmienia imion lub nazwisk. Wystarczy∏o we wniosku o aresztowanie na-
pisaç s∏owo »Polak«, ˝eby wniosek by∏ natychmiast zatwierdzony przez naczel-
ników, nawet jeÊli nie by∏o w nim absolutnie ˝adnych argumentów, uzasadniajà-
cych win´ potencjalnego »wroga ludu«”.
Agresja sowiecka na Polsk´ z 17 wrzeÊnia 1939 r. oznacza∏a przeniesienie
w krótkim czasie bolszewickiego ludobójstwa na okupowane tereny polskie,
podzielone z grubsza po po∏owie pomi´dzy Niemcy a ZSRS. W pierwszych ty-
godniach przez ziemie te przesz∏a fala zbrodni wojennych i zbrodni przeciw
ludzkoÊci. Rozstrzeliwano polskich jeƒców wojennych, a nawet uczniów i har-
cerzy – ochotników, np. w Grodnie. Mia∏y miejsce liczne mordy Polaków-cywi-
lów, z motywów „klasowych” i rabunkowych przez ˝o∏nierzy i m∏odszych ofice-
rów sowieckich.
Ludobójstwo sowieckie rozpocz´∏o si´ od masowych aresztowaƒ i póêniej-
szego wymordowania polskich urz´dników paƒstwowych i wy˝szych samorzà-
dowych, s´dziów i prokuratorów, policjantów, dzia∏aczy politycznych i spo∏ecz-
nych, w ogóle du˝ej cz´Êci „elementu przywódczego”. Polaków przetrzymywa-
no i g∏odzono w nieludzko przepe∏nionych i nieogrzewanych wi´zieniach, gdzie
n´ka∏o ich robactwo; zn´cano si´ nad nimi, szanta˝owano, zmuszano do sk∏a-
dania inkryminujàcych ich zeznaƒ, stosujàc tak˝e bicie i tortury.
W wyniku „Êledztw” Polacy podlegali – w razie skazania na Êmierç – egzeku-
cji przez rozstrzelanie; albo zes∏aniu na liczb´ lat okreÊlonych w wyroku (okres,
w razie jego prze˝ycia, nieraz potem arbitralnie przed∏u˝ano) do ludobójczych
∏agrów. Szczególnie mordercze by∏y ∏agry po∏o˝one w strefie arktycznej, np.
Workuta, Norylsk czy Ko∏yma. Najogólniej bioràc, genocyd mia∏ miejsce przez
sta∏y wielki g∏ód, po∏àczony z niewolniczà kilkunastogodzinnà pracà ponad si∏y,
wielkimi mrozami, bez odpowiedniej odzie˝y oraz chorobami i masowymi od-
mro˝eniami. Zatem ÊmiertelnoÊç by∏a olbrzymia.
Niezale˝nie od tego mia∏o miejsce masowe rozstrzelanie, w Katyniu i gdzie in-
dziej, niemal 15 tysi´cy osób, g∏ównie jeƒców – oficerów polskich, ale równie˝
cywili, w trybie jednorazowej uchwa∏y Biura Politycznego KC WKP (b) z 5 marca
1940 roku. Uchwa∏a ta dotyczy∏a najpierw „sprawy znajdujàcych si´ w obozach
dla jeƒców wojennych 14.700 osób, by∏ych polskich oficerów, urz´dników, ob-
szarników, policjantów, agentów wywiadu, ˝andarmów, osadników i s∏u˝by wi´-
ziennej” i ich rozstrzelania. Nast´pnie ta sama uchwa∏a dotyczy∏a „sprawy aresz-
towanych i znajdujàcych si´ w wi´zieniach w zachodnich obwodach Ukrainy i
Bia∏orusi 11.000 osób, cz∏onków ró˝norakich k-r [kontrrewolucyjnych] szpiegow-
skich i dywersyjnych organizacji, by∏ych obszarników, fabrykantów, by∏ych pol-
skich oficerów, urz´dników i uciekinierów”.
Wreszcie ludobójstwo sowieckie na Polakach na du˝à skal´ mia∏o równie˝
miejsce w postaci masowych deportacji ludnoÊci. Ogólnà liczb´ deportowa-
nych, którà w literaturze emigracyjnej oceniano na nieco ponad milion, obec-
nie na podstawie sowieckich materia∏ów archiwalnych okreÊla si´ na „tylko”
trzysta kilkanaÊcie tysi´cy. Ludobójstwo zacz´∏o tu wyst´powaç ju˝ od mo-
mentu transportowania deportowanych w nieludzkich warunkach, zw∏aszcza w
lutym 1940 roku. Wywózka na Wschód odbywa∏a si´ w trzaskajàcym mrozie,
Polscy jeƒcy zamordowani przez ˝o∏nierzy Wehrmachtu pod
Ciepielowem (8 wrzeÊnia 1939 r.)
goƒczej”, zawierajàcej ponad 61 tysi´cy nazwisk.
Zorganizowano regionalne i lokalne (du˝e miasta) „akcje inteligenckie” oraz
„akcje specjalne”, z których pami´tna jest zw∏aszcza Sonderaktion Krakau z li-
stopada 1939 roku. Pod pretekstem niemieckiego odczytu Êciàgni´to profeso-
rów i docentów Uniwersytetu Jagielloƒskiego, aresztowano ∏àcznie 183 osoby i
pos∏ano je do obozu koncentracyjnego w Sachsenhausen. Niejeden z profeso-
rów zmar∏ w strasznych warunkach obozowych; pozostali na skutek interwencji
zagranicznych zostali zwolnieni w lutym 1940 roku. Niektórzy szybko potem
zmarli; innym pobyt o obozie mocno skróci∏ ˝ycie.
W okresie, kiedy zarzàd nad okupowanymi ziemiami polskimi sprawowa∏ We-
hrmacht, dokonano masowych mordów Polaków – nie tylko inteligencji – w set-
kach miejsc. Na przyk∏ad w Bydgoszczy, mszczàc si´ za fakt, i˝ w poczàtku
wrzeÊnia 1939 r. wojsko i ludnoÊç polska st∏umi∏y urzàdzone przez miejscowych
Niemców dywersyjne wystàpienia – zamordowano ok. pó∏tora tysiàca Polaków.
W Katowicach Niemcy zamordowali ok. 750 osób.
W okresie „administracji cywilnej” w Generalnym Gubernatorstwie mia∏a miej-
sce tzw. nadzwyczajna akcja pacyfikacyjna, znana jako akcja AB. W jej ramach wy-
mordowano ok. 3500 „przywódczych” Polaków. Na przyk∏ad w podwarszawskich
Palmirach w 1940 r. straci∏ ˝ycie b. marsza∏ek Sejmu M. Rataj, jeden z przywódców
PPS M. Mieczys∏aw Niedzia∏kowski, z∏oty mistrz olimpijski Janusz Kusociƒski i in-
ni, w sumie ok. 1700 osób, g∏ównie wi´êniów Pawiaka. Masowe egzekucje mia∏y
równie˝ miejsce w Firleju (woj. lubelskie) i w Wincentynowie ko∏o Radomia. Póê-
niej by∏ d∏ugi ciàg dalszych egzekucji (w tym masowych egzekucji ulicznych), lu-
dobójstwo na ludnoÊci cywilnej w okresie Powstania Warszawskiego 1944 r. itd.
Mariusz Krzysztofiƒski
Jan Pisuliƒski
DODATEK PRZYGOTOWUJE BIURO EDUKACJI PUBLICZNEJ IPN.
www.ipn.gov.pl
Redaktorzy:
dr Krzysztof Kaczmarski, krzysztof.kaczmarski@ipn.gov.pl (Rzeszów 017 860 60 25)
Romuald Niedzielko, romuald.niedzielko@ipn.gov.pl (Warszawa 022 431 83 73)
ADRES DO KORESPONDENCJI:
DODATEK IPN DO „Naszego Dziennika”
UL. TOWAROWA 28, 00-839 WARSZAWA
SPRZEDA˚ WYDAWNICTW IPN: TEL. (022) 581 88 72
93620158.001.png 93620158.002.png 93620158.003.png 93620158.004.png
VI Nasz Dziennik Piàtek, 28 marca 2008
DODATEK HISTORYCZNY IPN 3/2008 (10)
DODATEK HISTORYCZNY IPN 3/2008 (10)
Piàtek, 28 marca 2008 Nasz Dziennik III
Artur Bro˝yniak
RównoczeÊnie Polacy byli wysy∏ani do obozów koncentracyjnych istniejàcych
ju˝ wczeÊniej na terenie Niemiec, m.in. do Buchenwaldu (ko∏o Weimaru) oraz do
Sachsenhausen (ok. 40 km na pó∏noc od Berlina). Eugen Kogon, aresztowany
jako przeciwnik nazizmu po Anschlussie Austrii w 1938 r. i uwi´ziony w obozie w
Buchenwaldzie, gdzie przebywa∏ do uwolnienia przez Amerykanów w 1945 r., au-
tor pierwszej monografii o niemieckich obozach koncentracyjnych, która ukaza-
∏a si´ w wielkich nak∏adach w szeregu wydaƒ, utrwali∏: „181 Polaków, których
umieszczono 15 paêdziernika 1939 w obozie w Buchenwaldzie, utraci∏o w ten
sposób (np. niosàc ci´˝kie kamienie, g∏odni i przemarzni´ci, musieli biec pod
gradem nahajek) w ciàgu dziesi´ciu dni ponad po∏ow´ swoich towarzyszy”.
W czerwcu 1940 r. rozpoczà∏ „dzia∏alnoÊç” najwi´kszy na ziemiach polskich
niemiecki obóz koncentracyjny w Auschwitz (OÊwi´cim); do po∏owy 1941 r. je-
go wi´êniami byli niemal wy∏àcznie Polacy. Obóz na Majdanku w Lublinie, bu-
dowany w wielkim poÊpiechu od po∏owy 1941 r., przyjà∏ pierwszych polskich
wi´êniów w poczàtkach 1942 roku. Pierwsze krematorium uruchomiono w
czerwcu 1942 r., betonowe komory gazowe dostosowane do u˝ycia cyklonu B
– w paêdzierniku 1942 roku. Niezale˝nie od tego w 1942 r. powsta∏y obozy na-
tychmiastowej zag∏ady dla ˚ydów w Be∏˝cu, Sobiborze, Treblince i Che∏mnie
nad Nerem. W ramach holokaustu niszczono wszystkich ˚ydów – od niemow-
làt po starców – i tym charakterem totalnym ludobójstwo na ˚ydach ró˝ni∏o si´
od ludobójstwa na Polakach.
Brak miejsca pozwala nam tylko zasygnalizowaç spraw´ stosowanego przez
Niemców „przymusowego przekazywania dzieci cz∏onków grupy do innej gru-
py”, a wi´c dzieci polskich do rodzin niemieckich celem ich germanizacji – takie
akcje Konwencja ONZ o zapobieganiu i karaniu zbrodni ludobójstwa z 9 grudnia
1948 r. równie˝ zalicza do genocydu. Podobne akcje, dodajmy, nie by∏y stosowa-
ne przez Sowietów.
Genocyd ukraiƒski
Poczàtki ludobójstwa ukraiƒskiego na Polakach objawi∏y si´ ju˝ w momencie so-
wieckiej agresji na Polsk´ 17 wrzeÊnia 1939 r. na terenie województw: lwowskie-
go, stanis∏awowskiego, tarnopolskiego i wo∏yƒskiego. Trwa∏o ono niewiele tygo-
dni, ale w sumie pociàgn´∏o za sobà, jak si´ szacuje, Êmierç 4-5 tysi´cy Polaków,
nie tylko miejscowych, ale zw∏aszcza licznych uciekinierów z terenów Polski Za-
chodniej i Centralnej na ówczesne Kresy, zw∏aszcza na terenie Ma∏opolski
Wschodniej. Sowieci, którzy najpierw pod˝egali Ukraiƒców do ludobójstwa (ma-
sowe ulotki dowódcy Frontu Ukraiƒskiego Siemiona Timoszenki: „Bronià, kosa-
mi, wid∏ami i siekierami bij odwiecznych swoich wrogów – polskich panów”), po-
tem po∏o˝yli temu kres, zaprowadzajàc „pax sovietica”.
Od wkroczenia na te ziemie pod koniec czerwca 1941 r. wojsk niemieckich Ukra-
iƒcy najpierw „zaj´li si´” ˚ydami. Przyk∏adem jest tu Lwów, gdzie pod koniec lipca
1941 r., w ramach tzw. Dni Petlury, wymordowali ich ponad 2 tysiàce. Gdy potem
Niemcy rozpocz´li totalne ludobójstwo, udzia∏ ukraiƒski w holokauÊcie by∏ po-
wszechny. By∏y te˝ egzekucje dokonywane przez Ukraiƒców samodzielnie.
W stosunku do Polaków trwa∏ najpierw okres pregenocydalny. Organizacja
Ukraiƒskich Nacjonalistów (OUN) dokona∏a olbrzymiej agitacji ludobójczo-pod-
burzajàcej. Wsz´dzie prowokacyjnie Êpiewano piosenk´ rozpoczynajàcà si´ od
s∏ów „Smert?, smert?, Lachom smert?”. Samo ludobójstwo rozpocz´∏o si´ na
wielkà skal´ na Wo∏yniu w 1943 r., zaÊ od 1944 r. obj´∏o Ma∏opolsk´ Wschodnià.
Polega∏o na totalnym mordzie na wszystkich Polakach, których uda∏o si´ dopaÊç,
w dodatku po∏àczonym ze straszliwymi torturami.
Przyst´pujemy do krótkiego – dyktowanego rozmiarami tego artyku∏u – porów-
nania ludobójstwa ukraiƒskiego na Polakach z ludobójstwem niemieckim i sowiec-
kim. Po pierwsze, ludobójstwo ukraiƒskie realizowa∏o si´ wy∏àcznie w postaci nie-
zw∏ocznej eksterminacji fizycznej (wymordowania) – „tam i wtedy” – wszystkich Po-
laków, od niemowlàt po starców. Pod tym wzgl´dem porównywalne jest ono jedy-
nie do niemieckiego totalnego ludobójstwa na ˚ydach, lecz nie na Polakach. ˚ad-
nych obozów koncentracyjnych u Ukraiƒców, si∏à rzeczy, nie by∏o. Tymczasem ta
forma ludobójstwa – szeroko stosowana przez Niemców i Sowietów – umo˝liwia∏a
jednak, jak si´ okaza∏o, doÊç licznym wi´êniom uratowanie ˝ycia.
Po drugie, ludobójstwo ukraiƒskie po∏àczone by∏o z regu∏y ze stosowaniem
najbardziej barbarzyƒskich tortur. Chodzi tu o si´gajàce XVII i XVIII w. tradycje
hajdamackie (powstania Chmielnickiego i koliszczyzn´), stosowane ju˝ wtedy rà-
banie ofiar siekierami, wrzucanie rannych do studzien, wleczenie koniem, wyd∏u-
bywanie oczu, wyrywanie j´zyków itp. Takich barbarzyƒskich czynów Niemcy, a
nawet Sowieci (z regu∏y) nie dokonywali. OczywiÊcie, by∏o bicie i cz´sto bestial-
skie zn´canie si´ w czasie Êledztw oraz w obozach koncentracyjnych, ale nie
mia∏o miejsca mordowanie po∏àczone z obcinaniem czy wyrywaniem cz´Êci cia-
∏a, przepi∏owywaniem, rozpruwaniem brzuchów i wywlekaniem wn´trznoÊci itp.
Po trzecie, o ile ludobójstwa niemieckie i sowieckie by∏y dokonywane wy∏àcz-
nie przez „wyspecjalizowane” zbrodnicze formacje mundurowe, inaczej by∏o, jeÊli
chodzi o ludobójstwo ukraiƒskie. W tym przypadku obok dominujàcej banderow-
skiej Ukraiƒskiej Powstaƒczej Armii, zw∏aszcza w wi´kszych ludobójczych ak-
cjach, uczestniczy∏y równie˝ w dziesiàtki tysi´cy lokalnych ukraiƒskich ch∏opów, w
tym tzw. SKW (formalnie wiejskie oddzia∏y „samoobrony”, które jednak w prakty-
ce stanowi∏y si∏y pomocnicze UPA w ludobójstwie na Polakach), sàsiedzi, bandy
uzbrojone w siekiery, wid∏y itp. W dodatku towarzyszy∏y im czasem kobiety, wy-
rostki, a nawet dzieci ukraiƒskie, zajmujàce si´ masowym rabunkiem mienia, pod-
paleniami i dobijaniem rannych Polaków. Dzia∏o si´ tak mimo wzajemnej rzekomej
przyjaêni czy istniejàcych w stosunku do pewnych Polaków d∏ugów wdzi´cznoÊci.
Po czwarte, osobnej wzmianki wymaga zjawisko szczególnie zbrodniczego
podejÊcia do ma∏˝eƒstw mieszanych polsko-ukraiƒskich. W takich mianowicie
przypadkach ukraiƒscy ludobójcy nierzadko mordowali ca∏e rodziny, ∏àcznie z
dzieçmi (!), lub dochodzi∏o do mordu na polskim wspó∏ma∏˝onku. Ma∏o tego, nie-
kiedy pod groêbà kary Êmierci zmuszali ukraiƒskiego m´˝a czy nawet ukraiƒskà
˝on´ do w∏asnor´cznego zamordowania polskiego wspó∏ma∏˝onka (!). Takie bar-
barzyƒstwo nie mia∏o, w podobnych sytuacjach ma∏˝eƒstw mieszanych (np. pol-
sko-rosyjskich), nigdy miejsca u Sowietów lub w przypadku ma∏˝eƒstw niemiec-
ko-˝ydowskich u Niemców. U tych ostatnich w przypadku ma∏˝eƒstw miesza-
nych niemiecko-˝ydowskich (mimo quasi-totalnej Ausrottung niemieckich ˚y-
dów) wi´kszoÊç owych par, choç mocno szykanowanych i doprowadzanych do
stanu g∏odowego, jednak przetrwa∏a do koƒca wojny.
Po piàte, w przypadkach ludobójstwa niemieckiego i sowieckiego na Pola-
kach chodzi∏o o zbrodnie dokonane przez okupantów. Tymczasem ludobójstwo
ukraiƒskie dokonane zosta∏o przez Ukraiƒców – obywateli polskich, mieszkaƒ-
ców tamtych terenów w okresie II RP (ten stan prawny trwajàcy tam nadal w okre-
sie II wojny Êwiatowej), którzy nie wykazali choçby minimalnej lojalnoÊci. Ale nie
przeszkadza∏o im to goràco powo∏ywaç si´ na obywatelstwo polskie, gdy „woja-
kom” z dywizji SS-Galizien grozi∏o po kapitulacji Niemiec w 1945 r. odes∏anie na
Wschód, gdzie zostaliby srogo ukarani. Albo wr´cz, pos∏ugujàc si´ zrabowany-
mi dokumentami osobistymi zamordowanych Polaków, „repatriowaç si´” pod ich
nazwiskami do Polski i tam otrzymywaç gospodarstwa rolne i prac´ – niejeden z
nich zosta∏ póêniej zdemaskowany.
Po szóste, Niemcy od dawna przyznajà si´ do swoich zbrodni i publicznie za
nie przeprosili. Jak np. prezydent RFN Roman Herzog, przemawiajàc w Warsza-
wie na uroczystoÊciach zwiàzanych z 50-leciem Powstania Warszawskiego 1
sierpnia 1994 r.: „Pochylam g∏ow´ przed bojownikami Powstania Warszawskiego,
jak te˝ przed wszystkimi polskimi ofiarami wojny. Prosz´ o przebaczenie za to, co
wyrzàdzili Niemcy”. 23 kwietnia 2003 r. w Gnieênie niemiecki ks. biskup Joseph
Homeyer, przewodniczàcy Komisji Episkopatów krajów Unii Europejskiej, przypo-
mnia∏ rozbiory Polski i polityk´ pruskiego zaborcy, która zniszczy∏a polskà paƒ-
stwowoÊç i g∏´boko upokorzy∏a Naród Polski. Dalej biskup niemiecki powiedzia∏:
„To, co w XX wieku w imi´ narodu niemieckiego w Polsce i Polakom zosta∏o nie-
sprawiedliwie uczynione, jest w swoich rozmiarach i w strasznym barbarzyƒstwie
nie do poj´cia. Dlatego czujemy si´ zmuszeni, tutaj, przy grobie Êw. Wojciecha,
zwróciç si´ do Was z proÊbà: prosz´, przebaczcie nam”.
Na przeproszenie zdoby∏ si´ równie˝ prezydent Rosji Borys Jelcyn, kiedy sk∏a-
dajàc 25 sierpnia 1993 r. ho∏d ofiarom Katynia na Powàzkach w Warszawie, poca-
∏owa∏ w r´k´ ksi´dza pra∏ata Zdzis∏awa Peszkowskiego i wyszepta∏ s∏owo „przepra-
szam”. Wieczorem pokaza∏a to ca∏ej Polsce telewizja. Niestety w 2004 r. prokura-
tura w Moskwie, która prowadzi∏a Êledztwo w sprawie katyƒskiej jako zbrodni lu-
dobójstwa, powiadomi∏a stron´ polskà, ˝e Êledztwo zosta∏o umorzone, poniewa˝
takich cech w tej zbrodni si´ nie dopatrzono. Ma∏o tego, oÊwiadczono, i˝ uzasad-
nienie tej decyzji jest tajne i nie podlega publikacji.
JeÊli chodzi o zachowanie strony ukraiƒskiej w odniesieniu do ludobójstwa
dokonanego przez OUN-UPA, demonstruje ona taktyk´ przemilczania bàdê
przeinaczania faktów, czasem wr´cz ich fa∏szowania. Demaskowanie zbrodni
UPA mo˝na nawet przyp∏aciç ˝yciem (kazus prof. Witalija Mas∏owskiego, zamor-
dowanego w paêdzierniku 1999 r. we Lwowie „przez nieznanych sprawców”).
Masowy mord w Baligrodzie
6 sierpnia 1944 r.
Ciàg dalszy ze s. V
cj´ przedostaç si´ na teren amerykaƒskiej strefy okupacyjnej w Niemczech.
Tam otoczony podda∏ si´ czechos∏owackiemu wojsku. Po przewrocie komuni-
stycznym w Czechos∏owacji w 1948 r. zosta∏ wydany polskim w∏adzom. W cza-
sie Êledztwa przyzna∏ si´ do kierowania mordem Polaków w Baligrodzie. W
uzasadnieniu do aktu oskar˝enia pojawi∏ si´ zarzut kierowania tà zbrodnià. Z
nieznanych powodów formalnie jednak nie postawiono mu tego zarzutu. Za
zbrodni´ w Baligrodzie nie zosta∏ osàdzony. Za przest´pstwa pope∏nione na
terenie Polski Szczygielski zosta∏ skazany na kar´ Êmierci. Wyrok wykonano
poprzez rozstrzelanie 7 kwietnia 1949 r. w wi´zieniu w zamku rzeszowskim.
Wasyl Szyszkanynec „Bir” zginà∏ w 1948 r. w walce z NKWD na terenie Ukra-
iƒskiej SRS. Los „Bohdana” i „Prosti∏a” jest nieznany.
W 1984 r. w Baligrodzie postawiono skromny obelisk upami´tniajàcy ofiary
pogromu. Na p∏ycie obok 42 nazwisk, daty i okolicznoÊci mordu widnieje napis:
„Wieczny pokój pomordowanym; Haƒba mordercom”. Tablic´ pamiàtkowà po-
siada równie˝ jeden z g∏ównych sprawców mordu, W∏odzimierz Szczygielski.
Znajduje si´ ona we Lwowie przy ul. Piekarskiej 19 na budynku szko∏y, do której
ucz´szcza∏. Pod p∏askorzeêbà wyobra˝ajàcà postaç „Bur∏aki” widnieje napis:
„Tu w filii ukraiƒskiego gimnazjum akademickiego uczy∏ si´ Wo∏odymyr Szczy-
helÊkyj »Bur∏aka« (1920-1949) – legendarny dowódca sotni »Udarnyki 4« prze-
myskiego kurenia UPA. Zginà∏ za wolnà Ukrain´. Chwa∏a bohaterom!”.
Równie˝ Iwan Harasymiw „Palij”, cz∏onek sotni „¸ysa”, nie wspomina∏ o napa-
dach, poda∏ tylko informacj´, ˝e mieszkaƒcy Baligrodu wspierali sowieckich
partyzantów, zaopatrujàc ich w ˝ywnoÊç. Modest Ripecki „Horys∏aw”, lekarz
kurenia „Rena”, wydawca „Litopysu UPA”, który w napadzie nie bra∏ udzia∏u,
uwa˝a, ˝e mord w Baligrodzie i atak na sowieckich partyzantów by∏y niepo-
trzebne. Podj´to je z polecenia miejscowego kierownictwa OUN, a przynios∏y
one podziemiu ukraiƒskiemu wi´cej szkody ni˝ po˝ytku.
Mord w Baligrodzie by∏ jednym z kilku, których dopuÊci∏o si´ ukraiƒskie
podziemie w Bieszczadach latem 1944 roku. Nale˝y przyjàç tez´, ˝e decyzj´ o
ataku podj´∏o miejscowe kierownictwo OUN najprawdopodobniej 5 sierpnia w
˚ernicy Wy˝nej. Za jej wydanie odpowiedzialni sà „Bohdan” i „Prosti∏”. Plano-
wano zastraszyç polskà spo∏ecznoÊç, mordujàc najbardziej szanowane osoby,
reszta mia∏a sama opuÊciç swoje domy. W ten sposób zamierzano pozbyç si´
Polaków z terenu Bieszczad. Mia∏ si´ powtórzyç scenariusz wo∏yƒski. Nale˝y
przypuszczaç, ˝e dowódcy sotni zagrzewali podw∏adnych do mordowania,
rozpowszechniajàc fa∏szywe wiadomoÊci o okrucieƒstwach dokonanych przez
Polaków wspólnie z Sowietami na Ukraiƒcach. Zapewne do tego celu wyko-
rzystano napad na St´˝nic´.
W∏odzimierz Szczygielski po operacji „Wis∏a” próbowa∏ przez Czechos∏owa-
Z kalendarza polskiego
Wielkanoc 1943 r. na Wo∏yniu
W ciàgu oko∏o dwóch tygodni – poczàwszy od
18 marca do pierwszych dni kwietnia 1943 r. – na Wo-
∏yniu zdezerterowa∏o ze s∏u˝by niemieckiej ponad
5000 policjantów ukraiƒskich. Zasilili leÊne zbrojne
oddzia∏y tworzone przez Organizacj´ Nacjonalistów
Ukraiƒskich (OUN) od jesieni 1942 r., nazwane póê-
niej Ukraiƒskà Armià Powstaƒczà (UPA). Wraz ze
zwi´kszeniem liczebnoÊci ukraiƒskiej „partyzantki”
nastàpi∏o nasilenie napadów na polskie pojedyncze
zagrody i ca∏e osiedla, trwajàcych z ró˝nym nat´˝e-
niem ju˝ od koƒca poprzedniego roku. Najbardziej
poszkodowane w marcu 1943 r. by∏y powiaty kosto-
polski oraz ∏ucki, gdzie mordy po∏àczone z rabun-
kiem mienia i paleniem zagród mia∏y miejsce ∏àcznie
w 81 miejscowoÊciach (na ca∏ym Wo∏yniu – w 181
miejscowoÊciach). W gminie Dera˝ne powiatu kosto-
polskiego przez ponad tydzieƒ w drugiej po∏owie
marca by∏y mordowane kolejno wszystkie polskie ko-
lonie. Zgin´∏o tam co najmniej 480 Polaków – m´˝-
czyzn, kobiet i dzieci, ocaleni zostali zmuszeni do
ucieczki. W sàsiedniej gminie Berezne tego powiatu
26 marca 1943 r. zosta∏a zniszczona ca∏kowicie kolo-
nia Lipniki, bojówki ukraiƒskie okrutnie wymordowa∏y
oko∏o 180 Polaków.
W kwietniu 1943 r. rzezie Polaków by∏y kontynu-
owane przez nacjonalistów ukraiƒskich z tà samà za-
ci´toÊcià. Polacy byli napadani w 207 miejscowo-
Êciach. Âwi´ta Wielkanocne przypada∏y wówczas na
25 i 26 kwietnia. Mo˝na by spodziewaç si´, ˝e te Âwi´-
ta zobowiàzujàce do rachunku sumienia i moralnej re-
fleksji spowodujà choçby czasowe opami´tanie na-
cjonalistów ukraiƒskich. By∏o wr´cz odwrotnie. Ukra-
iƒcy w Krzemienieckiem czynili z∏owró˝bne aluzje, ˝e
na Wielkanoc dla Polaków szykuje si´ coÊ niedobre-
go. W odleg∏ym od krzemienieckiego powiecie kosto-
polskim, w Janowej Dolinie, Ukraiƒcy mówili wprost o
„jajach wielkanocnych malowanych krwià Polaków”.
Przepowiednie te zosta∏y zrealizowane. W Wielkim
Tygodniu nastàpi∏ napad na osad´ Janowa Dolina,
zamieszkanà przez polskie rodziny pracowników ka-
mienio∏omów. O pó∏nocy z 22 na 23 kwietnia (Wielki
Piàtek) 1943 r. do osady wtargn´∏o ok. 1500 uzbrojo-
nych upowców uprzednio skoncentrowanych w oko-
licznych lasach oraz liczni Ukraiƒcy z sàsiednich wsi,
nawet kobiety i dzieci, które przy pomocy wiàzek sia-
na i s∏omy podpala∏y zabudowania ze Êpiàcymi ludê-
mi. Posuwajàc si´ w kierunku stacji kolejowej, w po-
bli˝u której stacjonowali Niemcy, napastnicy, wÊród
których by∏y dziewczyny ukraiƒskie, ostrzeliwali ulicz-
ki i podpalali drewniane budynki przy pomocy nafty i
benzyny, wrzucajàc jednoczeÊnie granaty do wn´trza
mieszkaƒ. Ludzie gin´li w p∏omieniach bàdê byli zabi-
jani, gdy ratowali si´ ucieczkà z p∏onàcych zabudo-
waƒ. Mieszkaƒcy, którzy nie zdà˝yli opuÊciç domów,
schronili si´ w murowanych piwnicach i z tych nikt nie
móg∏ si´ uratowaç. Albo podusili si´ od dymu, albo
spalili tam, gdzie upowcy wrzucali do piwnic butelki z
∏atwopalnym p∏ynem i p∏onàce ˝agwie, albo te˝ upie-
kli od ˝aru p∏onàcych domów. Z∏apani byli przywiàzy-
wani do drzew i podpalani lub pozbawiani ró˝nych
cz´Êci cia∏a. Niektórzy zostali powieszeni. Do ofiar nie
strzelano (ludzie byli mordowani siekierami, wid∏ami,
no˝ami, dràgami, a niemowl´ta brano za nogi i rozbi-
jano g∏owy o Êciany. Zgin´∏o oko∏o 600 Polaków.
Równie˝ w Wielkim Tygodniu pomi´dzy 19 a 23
kwietnia 1943 r. Ukraiƒcy zniszczyli przy pomocy ma-
teria∏ów wybuchowych barokowy koÊció∏ pod we-
zwaniem Êw. Kazimierza w Kazimierce, w powiecie
kostopolskim. Wi´kszoÊç Polaków z tej miejscowoÊci
uciek∏a ju˝ wczeÊniej, a trwajàcych na swych gospo-
darstwach kilku Polaków zamordowano w Wielki Pià-
tek 1943 roku.
Dok∏adnie w dni Êwiàteczne UPA napad∏a na sze-
reg miejscowoÊci w innych powiatach. W okolicach
Dubna zaatakowane zosta∏y w pierwszy dzieƒ Wiel-
kanocy 4 miejscowoÊci: Kiry∏ówka, Piàty Kwarta∏, Mi-
ko∏ajówka i Nosowica Nowa. W powiecie krzemie-
nieckim mordowano w Wielkanoc Polaków ˝yjàcych
w Weso∏ówce, Micha∏ówce, Medwedówce, D´bince,
Radoszówce, Woli Wilsona.
Czas poÊwiàteczny nadal sp∏ywa∏ krwià i jarzy∏ po-
˝ogà. Na ca∏ym Wo∏yniu w kwietniu zosta∏o wymor-
dowanych przez OUN i UPA oko∏o 3000 Polaków.
Ewa Siemaszko
Ciàg dalszy na s. IV
93620158.005.png 93620158.006.png 93620158.007.png
IV Nasz Dziennik Piàtek, 28 marca 2008
DODATEK HISTORYCZNY IPN 3/2008 (10)
DODATEK HISTORYCZNY IPN 3/2008 (10)
Piàtek, 28 marca 2008 Nasz Dziennik V
Prof. Ryszard Szaw∏owski
byli zbrodniarze”. Zach´cony, poproszony – móg∏by on nawet odegraç rol´ po-
dobnà do wybitnego filozofa Karla Jaspersa w powojennych Niemczech, mó-
wiàcego swym rodakom ca∏à prawd´.
Wyraênie pozytywnà rol´ w tej kwestii zaczyna odgrywaç Instytut Pami´ci Naro-
dowej, choç dopiero od niedawna – pod nowym kierownictwem Janusza Kurtyki.
W ka˝dym razie wynik przeprowadzonej komparatystyki jest jednoznaczny:
ludobójstwo ukraiƒskie na Polakach pod wzgl´dem swej bezwzgl´dnoÊci i bar-
barzyƒstwa, a po jego dokonaniu – do dziÊ – ze wzgl´du na zaprzeczenia lub co
najmniej grubymi niçmi szyte relatywizowanie i wykr´ty – znacznie „przewy˝sza”
ludobójstwa niemieckie i sowieckie. Szczególnie obcià˝ajàce Ukraiƒców sà ma-
sowo stosowane na Polakach – jako „dodatek” do mordów – okrutne, sady-
styczne tortury. Dlatego ju˝ w 2003 r. wysunà∏em nowà koncepcj´ kwalifikowa-
nej formy ludobójstwa, proponujàc dla niej termin ∏aciƒski GENOCIDIUM ATROX
– genocyd okrutny, okropny, dziki, straszny. Zach´cam moich kolegów zachod-
nich, zajmujàcych si´ problematykà ludobójstwa, do uznania kwalifikowanej for-
my genocydu i wprowadzenia jej do literatury przedmiotu. Kategoria genocidium
atrox pasuje zresztà tak˝e do niektórych wydarzeƒ wspó∏czesnych, jak obecne
ludobójstwo w sudaƒskim Darfurze.
Bli˝ej zainteresowanych omawianà problematykà odsy∏am do moich obszer-
nych hase∏ „Ludobójstwo” oraz „Ludobójstwo porównawcze na Polakach 1939-
-1945/47” w tomie XI „Encyklopedii Bia∏ych Plam”, a tak˝e do tomu XI „Encyklo-
pedii katolickiej”.
dzi. M´˝czyzn zatrzymywano. Cz´Êç upowców rozesz∏a si´ po miasteczku.
Wchodzili do domów, pytajàc, czy mieszkajà tam Polacy czy Ukraiƒcy, m´˝-
czyzn legitymowano i zabierano. Kobiety zamykano w zabudowaniach gospo-
darczych. W polskich domach grabiono mienie ruchome.
Po godzinie ósmej rozstrzelano m´˝czyzn zgromadzonych w pobli˝u ko-
Êcio∏a w Baligrodzie. Pojedyncze osoby zabito na ulicach i na terenie ich w∏a-
snych posesji. Rzekomo zabójstw miano dokonywaç wed∏ug listy sporzàdzo-
nej przez „Prosti∏a”. Jednak nie zachowa∏o si´ Êwiadectwo, ˝e któregoÊ m´˝-
czyzn´ Polaka po wylegitymowaniu puszczono wolno. W tym kontekÊcie kwe-
stia istnienia listy proskrypcyjnej wymaga dalszych badaƒ. Kobiet nie mordo-
wano. Prze˝yli jedynie ci, którym uda∏o si´ uciec, mimo i˝ za nimi strzelano.
Uratowali si´ w ten sposób Franciszek Paszkiewicz i Stanis∏aw Pniak. Stanis∏aw
Pniak zezna∏, ˝e oko∏o godziny ósmej w drzwiach w∏asnego domu zosta∏ wyle-
gitymowany przez trzech umundurowanych i uzbrojonych osobników. Gdy
przeglàdajàcy kenkart´ stwierdzi∏, ˝e jest on Polakiem, strzeli∏ do niego. Pniak
zdà˝y∏ jednak odskoczyç i uciec na strych, gdzie si´ ukry∏ w przygotowanej
wczeÊniej kryjówce. Upowcy go nie znaleêli. Z kryjówki Êwiadek widzia∏ zabój-
stwo Tomasza G∏ogowskiego. Ksiàdz Józef Miezin po porannej Mszy nie wy-
szed∏ ze Êwiàtyni, dzi´ki czemu ocala∏, gdy˝ upowcy nie Êmieli naruszyç Êwi´-
toÊci koÊcio∏a. Wed∏ug innej wersji, zabroni∏ im tego miejscowy greckokatolic-
ki ksiàdz Olenko. Ocala∏ tak˝e adwokat Stanis∏aw Âmietana, którego ukryli
miejscowi Ukraiƒcy. WÊród mieszkaƒców Baligrodu byli równie˝ ranni. Jeden
ze Êwiadków wymienia Miros∏awa Wingrodzkiego, który zosta∏ zraniony w r´k´.
WÊród uczestników napadu miejscowa ludnoÊç rozpozna∏a: Romana –
urz´dnika skarbowego z Sanoka, Stolara – by∏ego policjanta ukraiƒskiego ze
St´˝nicy, Andrzeja Kremiƒskiego – wczeÊniej komendanta policji ukraiƒskiej w
Baligrodzie, i samego W∏odzimierza Szczygielskiego, który przyjecha∏ konno
do miasteczka. Mieszkaƒcy Baligrodu go znali, gdy˝ w 1940 r. przez kilka mie-
Trzy
ludobójstwa
Ciàg dalszy ze s. III
Tylko w tych warunkach mo˝na zrozumieç niedawnà fatalnà wypowiedê prezy-
denta Juszczenki (por. wywiad w „Naszym Dzienniku”, 8-9.12.2007 r.), który –
powo∏ujàc si´ na wnioski dwóch komisji w Kijowie, „historycznej” i „mi´dzyre-
sortowej” – stwierdzi∏, i˝ UPA „nie by∏a organizacjà przest´pczà”. Wykazujàc
niezrozumienie ustaleƒ procesu norymberskiego (na który si´ b∏´dnie powo∏a∏)
i lekko stwierdziwszy, ˝e „na wojnie prawych nie ma”, zadekretowa∏: „z tego po-
wodu temat wzajemnych uraz uwa˝am za zamkni´ty”. Nie mo˝e byç zgody Pol-
ski na takie oceny. Jedynym mo˝e w tej chwili m´˝em sprawiedliwym du˝ego
formatu na Ukrainie jest profesor filozofii Myros∏aw Popowycz z Akademii Kijow-
sko-Mohylaƒskiej w Kijowie. Objawi∏o si´ to m.in. w jego wystàpieniu w dysku-
sji panelowej na Uniwersytecie Wroc∏awskim 27 maja 2003 r. oraz w wywiadzie
dla „Rzeczpospolitej” (22-23.10.2005 r.) zatytu∏owanym „Dla Ukraiƒców to te˝
si´cy by∏ zast´pcà komendanta miejscowego posterunku. Przed odejÊciem
Ukraiƒcy zabrali z miasteczka leki i instrumenty medyczne, niezwykle cenne
dla tworzonych sotni UPA. Zabrano ze sobà miejscowych aptekarzy i lekarzy
Ukraiƒców. Wed∏ug Szczygielskiego, obawiali si´ oni odwetu ze strony Pola-
ków. Pakowanie lekarstw z aptek nadzorowali osobiÊcie „Bur∏aka” i „Prosti∏”.
Leki i sprz´t medyczny zdobyty w Baligrodzie pos∏u˝y∏y nowo utworzonemu
∏emkowskiemu kureniowi, cz´Êç przekazano dowództwu UPA Zachód.
Po napadzie grupa „Bur∏aki” wycofa∏a si´ pospiesznie z miasteczka. Byç
mo˝e przyczynà by∏o pojawienie si´ w pobli˝u w´gierskich ˝o∏nierzy. Odwrót
nastàpi∏ w kierunku wsi St´˝nica. W okolicy Radziejowej kureƒ „Bur∏aki” zaata-
kowa∏ sowieckich partyzantów. Rosjanie odparli atak Ukraiƒców. SzeÊciu ban-
derowców zosta∏o zabitych, reszta si´ rozpierzch∏a. Upowcy z kurenia „Bur∏a-
ki” zebrali si´ ponownie w ˚ernicy Wy˝nej. Tutaj 8 sierpnia przyby∏a równie˝
sotnia pod dowództwem „¸uhowego”, a z nià Wasyl Mizerny „Ren”, który prze-
jà∏ dowództwo nad kureniem. „Bur∏ace” pozostawiono dowództwo sotni.
Nast´pnego dnia po napadzie, 7 sierpnia, ksiàdz Józef Miezin pochowa∏
ofiary mordu na cmentarzu w Baligrodzie. Pogrzeb by∏ zabezpieczony przez
wojska niemieckie, które wesz∏y do miasteczka.
W sumie wed∏ug ksi´gi zgonów USC Baligród w napadzie 6 sierpnia 1944 r.
zgin´∏o 41 osób. Nazwiska i liczb´ ofiar potwierdzajà zeznania Êwiadków ze-
brane w marcu 1947 roku. Natomiast na tablicy pomnika poÊwi´conego ofia-
rom napadu widniejà 42 nazwiska. Dodatkowa osoba to Bronis∏aw Chorz´pa,
który wed∏ug innej wersji mia∏ zginàç 16 lutego 1945 r. w Cisnej. Liczba 42 za-
bitych funkcjonuje w literaturze przedmiotu. W∏odzimierz Szczygielski „Bur∏a-
ka” twierdzi∏, ˝e na liÊcie proskrypcyjnej by∏o oko∏o 40 nazwisk. Tylko Iwan Kry-
wucki „Arkadij”, uczestnik napadu, wàtpi∏ w to, ˝e w Baligrodzie zgin´∏y a˝ 42
osoby. Wed∏ug niego, tylu mieszkaƒców Baligrodu mog∏o zginàç w ca∏ym kon-
flikcie polsko-ukraiƒskim. PoÊród zabitych byli: s´dzia dr Stefan Schlarp, nota-
riusz Józef Tarzyƒski, czterech urz´dników, ziemianin, kupiec, leÊniczy, restau-
rator, student, emeryt. Pozostali to robotnicy, rzemieÊlnicy i rolnicy. PoÊród za-
bitych by∏ tak˝e grekokatolik Roman Wolaƒski, zapewne Ukrainiec lub Rusin.
Nie wiemy, czy zosta∏ on zabity przypadkowo, czy te˝ celowo, dla przyk∏adu,
za spoufalanie si´ z Polakami. Nale˝y zatem domniemywaç, ˝e atak wymierzo-
ny by∏ w polskà inteligencj´ zamieszka∏à w Baligrodzie. Teza Iwana Krywuckie-
go o tym, ˝e rozstrzelanie by∏o karà za czynne wystàpienie danej osoby wspól-
nie z sowieckimi partyzantami przeciw banderowcom w St´˝nicy, wydaje si´
ma∏o prawdopodobna, gdy˝ poÊród ukaranych rzekomo za ten napad Baligro-
dzian byli: s´dzia, ziemianin, trzech urz´dników. Najstarszy spoÊród zamordo-
wanych w Baligrodzie mia∏ 80 lat, a pozosta∏e dziewi´ç osób przekroczy∏o 60.
rok ˝ycia. Jest wi´c ma∏o prawdopodobne, by osoby te wspólnie z sowieckimi
partyzantami atakowa∏y St´˝nic´. Micha∏ Hryçko „Ciapka”, cz∏onek sotni „Bur∏aki”,
który równie˝ musia∏ braç udzia∏ w tych wydarzeniach, w swoich wspomnieniach
pominà∏ napad na St´˝nic´ i Baligród. Wspomnia∏ tylko, ˝e w czasie marszu w
Bieszczady po drodze widzia∏ spalone ukraiƒskie wsie, nie poda∏, przez kogo.
Artur Bro˝yniak
Masowy mord w Baligrodzie
6 sierpnia 1944 r.
W 1943 r. UPA na Wo∏yniu przeprowadzi∏a gigantycznà czystk´ etnicznà, jej
ofiary nale˝y liczyç w dziesiàtkach tysi´cy istnieƒ ludzkich. Rok póêniej krwa-
wy konflikt zap∏onà∏ na terenie Bieszczad. W niedziel´, 6 sierpnia 1944 r., na
ma∏e miasteczko Baligród w Bieszczadach napad∏a Ukraiƒska Armia Powstaƒ-
cza (UPA). Oddzia∏y UPA dokona∏y masowego mordu na polskich mieszkaƒ-
cach. Zamordowanie 41 osób w Baligrodzie by∏o jednà z wi´kszych zbrodni na
polskiej ludnoÊci cywilnej na tym terenie.
Istniejà dwie wersje t∏umaczàce przyczyny mordu. Wed∏ug cz∏onka UPA
Iwana Krywuckiego „Arkadija”, napad na mieszkaƒców Baligrodu by∏ formà re-
presji wobec „polskich bojówkarzy” z tej miejscowoÊci za atak, wspólnie z par-
tyzantami sowieckimi, na St´˝nic´ 4 sierpnia 1944 roku. Rozstrzelano wów-
czas rzekomo 16 aktywnych banderowców i spalono 40 domów. Wed∏ug pra-
cy „Stosunki polsko-ukraiƒskie po wybuchu II wojny Êwiatowej” ks. W∏adys∏a-
wa Pi´towskiego, „4 sierpnia w St´˝nicy pojawi∏a si´ sowiecka partyzantka
Wiaczes∏awa Kwityƒskiego, a poniewa˝ zastrzelono tam jednego z tych party-
zantów, Rosjanie spalili kilkanaÊcie domów i zastrzeli kilku Ukraiƒców”. Kry-
wucki uwa˝a, ˝e liczba ofiar w Baligrodzie zosta∏a zawy˝ona przez Polaków.
Druga z wersji zak∏ada, ˝e napad na St´˝nic´ by∏ tylko pretekstem do mordu
na Polakach w Baligrodzie. Ukraiƒskie podziemie zamierza∏o zmusiç polskich
mieszkaƒców do opuszczenia Bieszczad.
W lecie 1944 r. kierownictwo Organizacji Nacjonalistów Ukraiƒskich (OUN)
na terenie Bieszczad i Pogórza Przemyskiego tworzàcych wówczas okr´g
przemyski podj´∏o decyzj´ o sformowaniu oddzia∏ów UPA. Na miejsce kon-
centracji wybrano Bieszczady. W∏odzimierz Szczygielski, komendant poste-
runku policji ukraiƒskiej wspó∏pracujàcej z Niemcami w Medyce (ko∏o Przemy-
Êla), dosta∏ rozkaz dezercji i razem z za∏ogà posterunku podà˝y∏ w Bieszcza-
dy. Po drodze przy∏àczy∏a si´ do niego spora grupa by∏ych ukraiƒskich poli-
cjantów. 5 sierpnia w ˚ernicy Wy˝nej grupa Szczygielskiego po∏àczy∏a si´ z
dwiema sotniami (kompaniami) UPA. Pierwsza z nich sk∏ada∏a si´ z by∏ych
miejscowych ukraiƒskich policjantów (tzw. siczowników), a dowodzi∏ nià Wasyl
Szyszkanynec „Bir”, komendant policji w Komaƒczy. Drugà, powsta∏à w pobli-
˝u wsi Jamna Górna (ko∏o Ar∏amowa), dowodzi∏ „¸ys”. W sotni tej by∏o równie˝
sporo ukraiƒskich policjantów z powiatu przemyskiego i dobromilskiego. Z lu-
dzi przyby∏ych do ˚ernicy Wy˝nej sformowano kureƒ (batalion). Dowódcà z
nominacji miejscowych w∏adz OUN zosta∏ Szczygielski, który przyjà∏ pseudo-
nim „Bur∏aka”. Kureƒ sk∏ada∏ si´ z trzech sotni, po 70 ludzi ka˝da. Na dowód-
ców sotni wyznaczono: „Bur∏ak´”, „Bira” i „Puhacza” (W∏odzimierza Kaczora).
Wkrótce OUN wyda∏a odezwy nakazujàce Polakom opuszczenie „terenów
ukraiƒskich” pod groêbà Êmierci. Nie by∏y to pogró˝ki bez pokrycia. 30 lipca
1944 r. banderowcy uprowadzili i zamordowali 11 Polaków, mieszkaƒców
Âredniej Wsi. Pod wp∏ywem tych wiadomoÊci cz´Êç Polaków uciek∏a z Baligro-
du do Leska, pozostali szukali porozumienia ze spo∏ecznoÊcià ukraiƒskà. Ad-
ministrator miejscowej parafii ks. Józef Miezin, adwokat dr Stanis∏aw Âmietana
i s´dzia dr Stefan Schlarp udali si´ do przedstawiciela baligrodzkich Ukraiƒ-
ców aptekarza Osiadacza. Obieca∏ on, ˝e miejscowi Ukraiƒcy nie zaatakujà
swoich sàsiadów. Zastrzeg∏ przy tym, ˝e nie mo˝e r´czyç za zbrojne grupy
ukraiƒskiego podziemia, które nap∏yn´∏y na teren Bieszczad z zewnàtrz.
3 sierpnia delegatom polskiej spo∏ecznoÊci z Baligrodu uda∏o si´ nawiàzaç
rozmowy z grupà UPA w St´˝nicy, prawdopodobnie z sotnià „Bira”. Sotenny
„Bir” rzekomo przyjà∏ reprezentantów ˝yczliwie, a nawet r´czy∏ s∏owem hono-
ru, ˝e nie ma wrogich zamiarów wobec Polaków. Delegaci uspokojeni wrócili
do miasteczka, chocia˝ miejscowy lekarz Rusin, dr Kuêmak radzi∏ Polakom, by
nie wierzyli w te zapewnienia i mieli si´ na bacznoÊci. 3 lub 4 sierpnia zosta∏
uprowadzony i zamordowany przez UPA mieszkaniec Baligrodu Jan Szpot. 4
sierpnia 1944 r. Sowieci w odwecie za zabicie partyzanta zastrzelili kilku Ukra-
iƒców – mieszkaƒców St´˝nicy.
5 sierpnia nieznany z imienia i nazwiska, pos∏ugujàcy si´ ps. „Bohdan”, re-
ferent wojskowy wyznaczy∏ „Bur∏ace” zadanie rozstrzelania w Baligrodzie oko-
∏o 40 osób, których nazwiska znajdowa∏y si´ na liÊcie proskrypcyjnej. Sporzà-
dzi∏ jà prowidnyk rejonowy „Prosti∏” („Ihor”). „Bur∏aka” do zaj´cia Baligrodu
wyznaczy∏ dwie sotnie: „Bira” i „Puhacza”, natomiast jego sotnia mia∏a ubez-
pieczaç napad od strony wsi St´˝nica.
W niedziel´, 6 sierpnia, przed Êwitem banderowcy z kilku stron weszli do
miasteczka. Umundurowani byli w uniformy niemieckie i policji ukraiƒskiej, co
zmyli∏o mieszkaƒców, którzy nie spodziewali si´ niebezpieczeƒstwa. Upowcy
otoczyli koÊció∏ i po pierwszej porannej Mszy legitymowali wychodzàcych lu-
Ciàg dalszy na s. VI
93620158.008.png 93620158.009.png 93620158.010.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin