Aniszewski M. Zagórski P. - Podziemny Świat Gór Sowich.pdf

(1038 KB) Pobierz
Aniszewski M. Zagórski P. - Podziemny Świat Gór Sowich
MILITARNE SEKRETY
Gór Sowich
PODZIEMNY ŚWIAT
WYDANIE ROZSZERZONE
RIESE - ZAMEK KSIĄŻ - RÜDIGER
MARIUSZ
ANISZEWSKI
-
PIOTR
ZAGÓRSKI
(FOTO)
405327990.001.png
Projekt i wykonanie okładki: Tomasz Supcziński
Korekta: Anna Piekarowicz
Redaktor serii „Militarne Sekrety": Bartosz Rdułtowski
Copyright © 2002 by Mariusz Aniszewski
Copyright © 2006 by Wydawnictwo TECHNOL, Kraków
ISBN 83-916111-7-5 ISBN 978-83-916111-7-3
WYDAWNICTWO TECHNOL
30-051 Kraków, ul. Urzędnicza 12/4 tel. (012) 633-72-07 lub 509-371-564 e-mail:
wydawnictwo@technol.anv.pl internet: www.technol.anv.pl Kraków 2006. Wydanie II
(rozszerzone)
Druk: Drukarnia Technet
30-732 Kraków, ul. Biskupińska 3A
tel. (012) 656-21-11, fax (012) 656-12-78
http://www.technet.krakow.pl
Informacje na temat innych publikacji Wydawnictwa TECHNOL znaleść można na
naszej stronie internetowej: www.technol.anv.pl
405327990.002.png
WSTĘP
Jest to swoisty dokument. Dokument próbujący choćby trochę rozjaśnić mroki
tajemnic jakie po dziś dzień otaczają Góry Sowie oraz ich podziemny świat.
Świat, w którym „żyje" Olbrzym. Zapytacie cóż to takiego ten Olbrzym? Jest to
gigantyczne przedsięwzięcie techniczno-budowlane o nieznanym dokładnie
przeznaczeniu, które w latach 1943-1945 realizowane było na terenie Gór
Sowich.
Dziś określa się je mianem „Lochów Walimia", choć tak naprawdę sam
Walim niewiele z lochami ma wspólnego, bowiem roboty budowlane
realizowane były na obszarze blisko 200 km - zarówno na powierzchni, jak i pod
powierzchnią okolicznych gór.
Kwatera Hitlera czy zakłady zbrojeniowe? Laboratoria czy schrony dla
wojska? Tego nie wie nikt, natomiast każda z tych hipotez jest możliwa i będzie
możliwa tak długo, aż w jakiś „cudowny" sposób uda się wyjaśnić tajemnice Gór
Sowich.
Na powstanie tej książki złożyła się praca wielu osób. Wielu moich kolegów i
przyjaciół nie szczędziło sił i środków, biorąc udział w ciężkich pracach
terenowych. To właśnie dzięki nim stało się możliwe pokonanie tak wielu
zawałów, odkrycie nowych nieznanych dotąd fragmentów podziemi oraz
dokonanie dokładnej inwentaryzacji obiektów podziemnych i naziemnych.
Ponadto, dzięki życzliwości wielu osób, zaistniała możliwość skorzystania z
wielu nieznanych dotąd faktów dotyczących sowiogórskich tajemnic. Wszystkim
im dziękuję.
Natomiast moje specjalne podziękowania winien jestem człowiekowi, który
przekazał mi bardzo wiele ważnych informacji na temat największych tajemnic
Gór Sowich. Wielka szkoda, że nie wszystkie
z nich mogę ujawnić.
WPROWADZENIE
Mniej więcej pośrodku rozległego pasma Sudetów, w tzw. Sudetach
Środkowych (ciągnących się od Nysy Łużyckiej aż po Bramę Opawską), leżą
Góry Sowie. Swoim zasięgiem obejmują one tereny pomiędzy Wałbrzychem a
Przełęczą Srebrnej Góry na długości ponad 25 km. Od północnego zachodu
Góry Sowie ograniczone są Górami Wałbrzyskimi (w rejonie Doliny
Bystrzycy), od południa Przełęczą Srebrnej Góry, od południowego zachodu
Doliną Włodzicy, a od wschodu (poprzez Uskok Brzeżny) graniczą z krainą
geograficzną, której polska nazwa brzmi Dolny Śląsk, niemiecka natomiast
Niederschlesien.
Ogólna powierzchnia Gór Sowich to około 300 km2, terenów porośniętych w
części szczytowej lasem a w dolnych partiach wykorzystywanych pod uprawy.
Góry Sowie tworzą mało zróżnicowany, zwarty blok o łagodnych szczytach,
stromych zboczach, od których odchodzą krótkie grzbiety poprzecinane
głębokimi dolinami licznych potoków. Jednak t o n i e potoki, lecz wody
podziemne są najważniejsze dla opowieści o jakiej mowa będzie w tej książce.
Tworzą one bowiem specyficzny układ cieków i żył wodnych, który okazał się
idealny dla niemieckich planów związanych z Górami Sowimi. Ważne dla owych
zamierzeń było również doskonałe ukształtowanie terenu, a także jego
stosunkowo rzadkie zaludnienie oraz bogate zaplecze surowcowe (węgiel
kamienny i energia elektryczna). Dodatkowo dobrze rozwinięta sieć dróg oraz
kolei, pozwalała na łatwe dotarcie do najbardziej nawet „dzikich" rejonów gór.
Umożliwiały one wywiezienie w głąb Rzeszy sporych ilości ładunku, bez
niepotrzebnego i kłopotliwego zwracania na to uwagi osób postronnych. A
ponieważ nowych dróg oraz torowisk nie trzeba było budować, to i nagłe
„uaktywnienie się" tego terenu mogło pozostać praktycznie niezauważalne.
Jednak największą, jeśli można tak powiedzieć, ciekawostką tego terenu jest
sieć telekomunikacyjna. Ostatnie badania prowadzone przez Mariusza Kisiela
doprowadziły do ciekawych odkryć. Otóż okazuje się, że Góry Sowie są częścią
składową potężnego węzła łączności o kryptonimie „Rüdiger", który swoim
zasięgiem obejmował FHQ Riese. W jego skład wchodzą: przyłącza dla
pociągów specjalnych w tunelach kolejowych koło Jedliny Zdrój i Ogorzelca
oraz co najmniej dwie centrale telefoniczne - jedna w Zamku Książ, druga w
nieustalonej lokalizacji -jak i gęsta sieć wieloparowych linii telefonicznych i tele-
graficznych, których przepustowość do dziś budzi respekt. Badania stwierdzają, iż
ważnym elementem związanym z powyższym tematem były również stacje
wzmacniakowe: Świdnica i Rzeczka.1
W tym ustronnym rejonie Gór Sowich życie toczyło się spokojnie aż do
pamiętnego 1933 roku. Wtedy to władzę nad Wielkimi Niemcami przejął pewien
człowiek niepozornej postury - nazywał się Adolf Hitler. Pod jego rządami
omawiane tereny osiągnęły szybko wysoki stopień uprzemysłowienia i stały się
trzecim, po Zagłębiu Ruhry i Górnym Śląsku, zapleczem przemysłowym Niemiec.
Pod koniec 1944 roku miały one również zostać jedynym miejscem, do którego
nie dotrze zawierucha wojenna, a zlokalizowany tam przemysł będzie mógł
funkcjonować bez zakłóceń. Oczywiście mowa tu o przemyśle zbrojeniowym. A
działo się w Górach Sowich wiele, bardzo wiele...
Cały teren Gór Sowich jest „podziurawiony" niczym szwajcarski ser - niemal
każda górska miejscowość ma „swoją" kopalnię, sztolnię czy też szyb
wydobywczy. Miejsce to gwarantowało idealne wręcz warunki do ulokowania
na nim wielu zakładów zbrojeniowych, których byt w głębi Rzeszy był już
zagrożony. Tak też się stało. Leżące na uboczu Niemiec i oddalone od teatru
działań wojennych Góry Sowie „wpadły w oko" strategom z Naczelnego
Dowództwa. Pojawił się „stwór", który do życia potrzebował dobrych dróg,
kolei, sieci telekomunikacyjnej, zaplecza surowcowego, wielkiej ilości wody,
niewielu świadków i zwartych, gnejsowych masywów. A że wszystko to znalazł
właśnie tutaj - w Górach Sowich - rozpoczął bez przeszkód swój wzrost,
osiągając ostatecznie adekwatne do nazwy rozmiary. Był naprawdę
OLBRZYMI
Więcej na ten temat w rozdziałach: „Pozostałości" i „Sieć telefoniczna w FHQ Riese".
1
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin