Nienawić i obrzydzenie aż we mnie płonie, A niech Cię sam Lucyfer w piekło pochłonie. Nawet patrzeć na Ciebie nie mogę,a już o przebywaniu a tym samym pomieszczeniu nie ma mowy, I nie wybaczę Ci,nie odezwę się do Ciebie,dopóki mam rozsšdek zdrowy. Ten gniew,żal,smutek jest prosto do Ciebie skierowany, A gdy próbujesz do mnie mówić i być przy mnie,to twój i mój czas jest zmarnowany. I płynie to z całego mego serca, I żeby to znikło to na miejsce w głowie wspomień,potrzebny byłby mózg-zastępca. Jednak to chyba lepiej że nie da rady czego takiego zrobić, Pragnę Ci życie tak jak Ty mi-spierdolić. I nie myl że to mi minie, Bo to wszystko leży po twojej winie. I już sięz tego nie wiwiniesz,prędzej w piekle niż w niebie za swoje grzechya zginiesz. I ja już się postaran żeby tak się stało, I żeby cierpień Ci nie było i za zycia i w piekle mało. Tak więc przygotuj się na wieczne cierpienie, To będzie kara za moje szczęliwe życie zniszczenie....
Amitiel54