Historia świata - John Roberts.doc

(1614 KB) Pobierz

 

 

Historia Świata   John Roberts

 

    wsTĘP

Siedemnastowieczny obraz ze szkoły flamandzkiej, zatytułowany Koneserzy w pokoju zawieszonym obrazami, przedstawia zapewne grono ówczesnych znawców sztuki, historyków i badaczy, chociaż samą kolekcję obrazów i wyrobów rzemiosła

artystycznego należy chyba uznać za wytwór wyobraźni artysty.

Wstęp.

Bardzo różnie wyobrażamy sobie dziś zdarzenia z przeszłości, a także sposób, w jaki historyk powinien je relacjonować. Nie oczekujmy zatem, że wszyscy zgodzą się z treścią książki opisującej historię świata. Historia z konieczności opiera się na selekcji i doborze faktów. W najlepszym razie może ona jedynie ukazywać poglądy naszego czasu na temat przeszłości. Niekiedy selekcja materiału wynika ze stanu źródeł, częściej jednak jest subiektywną decyzją historyka.

W niniejszej książce jako podstawowe kryterium przyjęto dziejowe znaczenie opisywanych faktów historycznych. Starałem się więc eksponować zdarzenia, okoliczności i procesy

dziejowe wywierające wpływ na całe społeczeństwa. Wielu z pewnością widzi historię inaczej. ja jednak zdecydowałem się pisać przede wszystkim o sprawach, które w największym stopniu kształtowały zachowania ludzi w długich okresach czasu. Dlatego też, zamiast przykładowo wymieniać po kolei kraje i ich władców, starałem się raczej przedstawić wielkie cywilizacje które w różnych częściach świata i na wiele stuleci określiły ludzkie przekonania i instytucje. Szczegółowe wykazy danych faktograficznych pozostawmy encyklopediom i słownikom historycznym. Inne kryterium zastosowane w niniejszej książce można określić jako opowiadanie historii. Zawsze uważałem chronologię

 

WSTĘP 7

za fundament historii, a rozpoznanie w plątaninie faktów spójnego wątku przeszłych zdarzeń za podstawowe zadanie historyka. W historii opowiadanej w niniejszej książce tematem są zmiany, jakim podlegała ludzkość i jej cywilizacja.

Jest to zarazem opowieść o rosnącej zdolności ludzi do opanowania natury. Obecnie często spotykamy się ze stwierdzeniem, że ludzkość zeszła na manowce, jej historia zaś jest pasmem głupstw i szaleństw. W rezultacie stoimy dziś w obliczu przeludnienia, przemocy i zniszczenia środowiska naturalnego. Dla pesymizmu tego rodzaju trudno jednak znaleźć uzasadnienie, jeśli spojrzymy na wspaniałe osiągnięcia ludzkości w przeszłości. Historia ukazuje zaskakującą zdolność człowieka do przezwyciężania trudności i dokonywania świadomego wyboru dróg rozwoju. Nasz gatunek okazał się wyjątkowy: różne gatunki zwierząt przetrwały dzięki znalezieniu swojej własnej niszy w świecie przyrody, człowiek natomiast od początku adaptował przyrodę dla własnych potrzeb. Historia ludzkości jest więc w istocie historią zmian powodowanych przez człowieka w otaczającym świecie.

Wielki szwajcarski historyk Burckhardt zauważył swego czasu, że początków historii nigdy nie uda się określić. Historia świata jest historią ludzkości, ale nie wiemy, kim był pierwszy człowiek. Zazwyczaj przyjmuje się, że epoka historyczna to czasy, dla których dysponujemy źródłami pisanymi. W naszej opowieści musimy jednak zacząć od prehistorii. Trzeba pamiętać, że większa część dziejów ludzkości dotyczy właśnie czasów przedhistorycznych. Zanim powstała cywilizacja, ludzie fizycznie podobni do nas przez dziesiątki tysięcy lat eksploatowali środowisko, a wszelkie zmiany następowały bardzo powoli. Wcześniej, przez setki tysięcy, a nawet miliony lat, jeszcze przed pojawieniem się człowieka rozumnego, zachodziły procesy stanowiące punkt wyjścia dla późniejszego rozwoju i historii ludzkości. Od nich więc wypada

zacząć, chociaż, co oczywiste, w niniejszej książce najwięcej miejsca zajmuje opowieść o rozwoju cywilizacji. Moją ambicją było takie jej opisanie, które w odpowiedniej perspektywie pozwoliłoby czytelnikowi spojrzeć na współczesne problemy otaczającego nas świata. Cieszy mnie także możliwość przedstawienia mojej pracy w nowej edycji. Jej pierwotna wersja (The Hutchinson History of the World, 1976 - przyp. wydawcy) została poprawiona, uaktualniona i wzbogacona o liczne ilustracje, tablice chronologiczne, mapy i tabele.

J.M. Roberts

Od wydawcy polskiego

Oddajemy do rąk Państwa dziesięciotomową Ilustrowaną historię świata Johna M. Robertsa z nadzieją, że ta przystępnie napisana książka pomoże odpowiedzieć na nurtujące nas wszystkich pytania. Jakie były początki człowieka i w jaki sposób uzyskał on dominującą pozycję w świecie otaczającej przyrody? Jak powstawały ludzkie cywilizacje tak, zdawałoby się, odległe od siebie, których dzieje układają się jednak we wspólną historię świata? Obraz historii kreślony przez autora jest przejrzysty i konsekwentny. Oczywiście, nie ustrzegł się on pewnych uproszczeń i drobnych pomyłek faktograficznych, które staraliśmy się wyeliminować w polskiej wersji książki. Także układ poszczególnych rozdziałów może niekiedy budzić kontrowersje. Przykładowo - cywilizacja Grecji epoki brązu, omówiona na marginesie procesów kulturowych zachodzących na starożytnym Bliskim Wschodzie (tom I, rozdział 7), zasługuje na odrębne i szersze potraktowanie. Zalety prezentowanej książki przeważają jednak zdecydowanie nad usterkami, które w tak szeroko zakrojonej syntezie były nie do uniknięcia. Liczymy, że praca ta spotka się z Państwa życzliwym przyjęciem.

 

Część 1

Prehistoria i pierwsze cywilizacje.

 

Kiedy zaczęła się historia? Chciałoby się powiedzieć: "Na początku", lecz podobnie jak w przypadku wielu innych, równie oczywistych odpowiedzi, także i to stwierdzenie szybko okazuje się całkowicie bezużyteczne. Jak trafnie zauważył wielki szwajcarski historyk [Jacob Burckhardt - przyp. tłum.], historia jest tą dziedziną ludzkiego poznania, w wypadku której nie da się zacząć od początku. Możemy oczywiście prześledzić kolejne fazy rozwoju człowieka, cofając się aż do czasu pojawienia się kręgowców, a nawet pierwszych komórek posiadających zdolność fotosyntezy oraz innych elementarnych struktur organicznych wyznaczających początek wszelkiego życia. Możemy cofnąć się jeszcze dalej; do okresu niewyobrażalnych, gwałtownych przemian, w wyniku których formowała się nasza planeta, owszem, nawet do momentu narodzin naszego wszechświata. Wszystko to nie jest jednak "historią".

W tej sytuacji z pomocą przychodzi nam zdrowy rozsądek: historia to dzieje rodzaju ludzkiego; tego, co człowiek dokonał, przecierpiał i czym się radował. Wszyscy wiemy, że psy i koty, w odróżnieniu od ludzi, nie mają swoich historii. Nawet jeśli historycy piszą czasami o naturalnych procesach będących całkowicie poza ludzką kontrolą, takich jak nieustanne zmiany klimatu czy rozprzestrzenianie się chorób, czynią tak tylko dlatego, by móc lepiej zrozumieć, dlaczego ludzie żyli (i umierali) w taki, a nie inny sposób.

Wynika stąd, że wszystko co mamy do zrobienia to zidentyfikowanie momentu, w którym pierwsza istota ludzka wyłoniła się z mroków zamierzchłej przeszłości. Nie jest to jednak takie proste, jak mogłoby się wydawać. Po pierwsze powinniśmy wiedzieć, czego właściwie szukamy, gdy

tymczasem większość prób podejmowanych w celu zdefiniowania istoty człowieczeństwa na podstawie dających się zaobserwować faktów okazuje się koniec końców arbitralna i zawężająca pole widzenia, o czym można się przekonać na przykładzie długich sporów dotyczących istnienia "małpoludów" oraz tak zwanego "brakującego ogniwa". Testy fizjologiczne pomagają nam wprawdzie w klasyfikacji danych, są jednak bezużyteczne do precyzyjnego określenia cech specyficznie ludzkich. Niektórzy sugerują, że wyjątkowość człowieka polega na jego umiejętności posługiwania się językiem, a przecież także inne naczelne używają do porozumiewania się między sobą różnego rodzaju dźwięków. Od jakiego momentu odgłosy te przestają być tylko sygnałami i stają się mową? Inna znana definicja głosi, że człowiek jest wytwórcą narzędzi, gdy tymczasem baczna obserwacja zwierząt także pod tym względem zakwestionowała naszą wyjątkowość. Każdy gatunek zwierząt wiedzie specyficzny dla siebie sposób życia, w niektórych przypadkach jest on na tyle złożony, iż można go nazwać rodzajen kultury. Jednak tylko kultura stworzona przez człowieka jest progresywna; wzbogacana nieustannie zarówno przez dokonywanie świadomych wyborów i selekcję, jak i przez działania przypadkowe oraz będące wynikiem określonej sytuacji; rozwijana w wyniku gromadzenia zasobów doświadczenia i wiedzy, z których można następnie czerpać. Historia ludzkości zaczęła się w chwili, gdy po raz pierwszy świadomy wybór człowieka przezwyciężył ograniczenia wynikające z naszego genetycznego dziedzictwa oraz określonego sposobu zachowania, który wyznaczał sposób, w jaki potrafiliśmy podporządkowywać sobie otoczenie.

W samym środku Sahary znajdują się tysiące namalowanych i wyrytych w skale wizerunków przedstawiających zaginiony świat pełen wezbranych wodą rzek i żyznych lesistych równin. Najwspanialsze

z prehistorycznych obrazów, na jakie można natrafić w rejonie środkowej Sahary, pochodzą z okresu między 6000 a 1500 rokiem p.n.e. i zostały wykonane w górach Tasili'n-Ażdżer przez zamieszkujących niegdyś te tereny rolników i hodowców zwierząt.

 

Kontynenty, w przeszłości tworzące jeden ląd zwany Pangeą (wszechlądem), zaczęły oddzielać się od siebie około 200 milionów lat temu. Ameryka Południowa odłączyła się od Afryki, podobnie jak subkontynent indyjski, który następnie przyłączył się do Azji. Także Australia i Antarktyka powoli odsuwały się od siebie.

10 PREHISTORIA

1. Podwaliny.

KORZENIE HISTORII sięgają zamierzchłej, poprzedzającej pojawienie się człowieka epoki, którą bardzo trudno

precyzyjnie umiejscowić w czasie. Jeśli wyobrazimy sobie stulecie w naszym kalendarzu jako jedną minutę na wielkim zegarze odliczającym upływający czas, wówczas okaże się, że biali przybysze z Europy zaczęli osiedlać się na terenie obu Ameryk zaledwie około pięciu minut temu. Nieco mniej niż piętnaście minut wcześniej pojawiło się chrześcijaństwo. Ponad godzinę temu ludzie zasiedlili tereny południowej Mezopotamii, by wkrótce stworzyć tam najstarszą znaną nam cywilizację. Niestety nie dysponujemy żadnymi pisanymi świadectwami z tamtej epoki, jako że - według wskazań naszego zegara - ludzie zaczęli posługiwać się pismem znacznie mniej

niż godzinę temu. Około sześciu lub siedmiu godzin temu na naszej skali czasowej, a więc w znacznie bardziej zamierzchłej przeszłości, dostrzegamy pierwsze istoty przypominające wyglądem współczesnego człowieka, zamieszkujące tereny na zachodzie Europy. Jakieś dwa lub trzy tygodnie wcześniej odnajdujemy pierwsze ślady wykazujących pewne ludzkie cechy stworzeń, których rola w ewolucji

wciąż jeszcze pozostaje kwestią sporną.

Pochodzenie CZŁOWIEKA.

To, jak daleko wstecz, w coraz gęstszy mrok dziejów, powinniśmy się cofnąć, aby zrozumieć pochodzenie człowieka, nadal pozostaje sprawą dyskusyjną, wydaje się jednak, że warto choć przez chwilę zatrzymać się na tym. co działo się w bardzo odległej przeszłości, po prostu dlatego, że właśnie wtedy miało miejsce wiele ważnych wydarzeń, które - jeśli nawet nie potrafimy powiedzieć nic bliższego na ich temat - wpłynęły w decydujący sposób na dalszy bieg dziejów świata. Jest tak, ponieważ ludzie przynieśli ze sobą do czasów historycznych pewne możliwości i ograniczenia wywodzące się z odległych czasów, częściowo nawet jeszcze bardziej zamierzchłych

niż ów znacznie krótszy okres - trzy lub cztery miliony lat - w którym, jak nam wiadomo, żyły na ziemi stworzenia posiadające przynajmniej

PODWALINY

niektóre z ludzkich cech. Chociaż nie jest to bezpośrednim przedmiotem naszego zainteresowania, musimy spróbować zrozumieć, jaki bagaż korzyści i strat niósł ze sobą człowiek, który po wyłonieniu się z mroków zamierzchłej przeszłości jako jedyny przedstawiciel naczelnych zaczął aktywnie przekształcać swoje środowisko. Właściwie wszystkie fizyczne oraz większość umysłowych cech, które dziś uważamy za typowo ludzkie, były już wówczas w pełni zdeterminowane; określone w tym sensie, że niektóre możliwości

wciąż pozostawały otwarte, inne zaś były już dawno zamknięte. Kluczową rolę odgrywała tu ewolucja istot człowiekowatych (hominoidów) tworzących odrębną gałąź naczelnych, jako że w tym właśnie miejscu naszego drzewa genealogicznego poszukujemy punktu, od którego zaczęła się nasza historia. To tutaj właśnie możemy mieć nadzieję na odkrycie pierwszych oznak pozytywnego, świadomego oddziaływania istot ludzkich na środowisko, który to proces wyznacza pierwszy etap rozwoju naszego gatunku.

Ewolucja hominoidów.

Ewolucja hominoidów, nadrodziny, do której zoologowie zaliczają zarówno pierwsze istoty ludzkie, jak i ich bliskich krewniaków

(szympansy, goryle, orangutany i gibony), rozpoczęła się na początku miocenu około 24 milionów lat temu. Najstarsi znani nam przedstawiciele naszej rodziny (hominidów) żyli 4 miliony lat temu i należeli do rodzaju australopiteków. Najstarsi przedstawiciele naszego rodzaju (Homo) żyli 2 miliony lat temu i należeli do gatunku Homo habilis. Pierwsi przedstawiciele naszego gatunku (Homo sapiens) pojawili się około 200000 lat temu. Chociaż niektórzy z nich, na przykład neandertalczycy, różnili się od nas wyglądem fizycznym, tó szkielety ludzi z Cro-Magnon, żyjących 30000

lat temu, można z łatwością wziąć za  szczątki

ludzi nam współczesnych.

Spiralny diagram pokazuje, jak dawno temu,

w milionach lat, miały miejsce główne wydarzenia w ewolucji hominoidów

Pierwsi przodkowie hominoidów

Wspólny przodek ludzi

iszympansów

Odnalezienie pierwszych

narzędzi

Australopitek dziś Człowiek z Cró-Magnon

Neandertalczyk .- Homo sapiens

Homo habilis

Homo erectus

Zmiany na Ziemi.

Zmiany, o jakich świadczą skamieniałe szczątki flory i fauny odkrywane przez archeologów w różnych częściach świata oraz warstwach geologicznych, mówią nam o dramacie, jaki rozgrywał się na naszej planecie przez setki milionów lat. W tym czasie wygląd świata wiele razy zmieniał się całkowicie. Skorupa ziemska ulegała wielkim pęknięciom, po czym ponownie się zabliźniała; morskie wybrzeża wypiętrzały się i zapadały; wielkie obszary kontynentów pokrywała roślinność, dziś już całkowicie nieznana. Pojawiało się i rozprzestrzeniało po świecie wiele gatunków roślin i zwierząt, z których większość potem wyginęła.

12 PREHISTORIA

              Rozwój zwierząt.                           

 

Powyższy diagram pokazuje ewolucje zwierząt od ery paleozoicznej do kenozoicznej

Kręgowce pojawiły się w kambrze. pierwszym okresie ery paleozoicznej. Były zwierzętami wodnymi, z których wyewoluowały płazy - pierwsze kręgowce, które odważyły się wyjść z wody na ląd. Życie gatunków ryb i płazów wymarło pod koniec permu. Następnie rozpoczęła się era mezozoiczna, w której dominującą pozycję wśród zwierząt zajmowały gady, w tym dinozaury. Ptaki rozwinęły się z dinozaurów i po raz pierwszy pojawiły się na niebie w kredzie. W tym czasie ssaki odgrywały mało znaczącą rolę pośród przedstawicieli ziemskiej fauny. Ich wielki moment nadszedł dopiero w erze kenozoicznej (w okresach trzeciorzędu i czwartorzędu).

Zmiany klimatu.

Pierwszym wielkim czynnikiem wywołującym zmiany na ziemi był klimat. Około czterdziestu

milionów lat temu długa faza ocieplenia klimatu zaczęła dobiegać końca. Była to epoka olbrzymich gadów, w której Antarktyda oddzieliła się od Australii. W owym czasie żaden obszar na kuli ziemskiej nie był pokryty powłoką lodową. Gdy świat się oziębiał, a nowe warunki klimatyczne wpływały niekorzystnie na warunki życia roślin i zwierząt, z powierzchni ziemi zaczęły znikać olbrzymie gady (niektórzy twierdzą, że w tym przypadku kluczowe znaczenie miały inne czynniki). Nowe warunki naturalne okazały się jednak z kolei sprzyjające dla innych, istniejących już w owym czasie gatunków zwierząt, wśród nich dla ssaków, których pierwsi, bardzo niepozorni przodkowie pojawili się na naszej planecie około dwieście milionów lat temu. Teraz te właśnie zwierzęta objęły we władanie ziemię, a przynajmniej znaczną jej część. Przedstawiciele tych gatunków rozwinęli się następnie w ssaki, które żyją obecnie na świecie - w tym także w pierwszych ludzi.

Ogólnie rzecz biorąc przez miliony lat główne linie ewolucyjne były prawdopodobnie wyznaczone przez kolejne cykle astronomiczne. Zmiana położenia Ziemi w stosunku do Słońca wpływała na zmiany klimatu na naszej planecie. W wielkiej skali czasowej występowały okresowo znaczne wahania temperatury. Ekstremalne zmiany warunków klimatycznych będące ich wynikiem - okresy ochłodzenia z jednej strony oraz znacznego wzrostu temperatury z drugiej - uniemożliwiały rozwój określonych tendencji ewolucyjnych. I na odwrót, w innych epokach występowały w pewnych miejscach na ziemi bardzo łagodne warunki umożliwiające określonym gatunkom szybki rozwój oraz zdobywanie nowych terytoriów. Jedyna ważna cezura w tym niesłychanie długim procesie, która ma dla nas znaczenie, wypada bardzo niedawno (w skali prehistorycznej), bowiem przed nieco mniej niż czterema milionami lat. Wtedy to właśnie rozpoczął się okres zmian klimatycznych, które, jak przypuszczamy, miały szybszy i gwałtowniejszy przebieg niż kiedykolwiek dotąd.

Epoki lodowe.

Naukowcy od dawna mówią o "epokach lodowych" - każda z nich trwała od pięćdziesięciu do stu tysięcy lat - podczas których wielkie obszary półkuli północnej (w tym większość terytorium Europy oraz część Ameryki Północnej aż do linii dzisiejszego Nowego Jorku) pokryte były olbrzymimi lodowymi czapami, o grubości przekraczającej w niektórych

PODWALINY    13

miejscach półtora kilometra. Współcześnie wyróżnia się od siedemnastu do dziewiętnastu tego rodzaju "zlodowaceń" - zdania na temat ich liczby są podzielone - z których pierwsze miało miejsce ponad trzy miliony lat temu. Obecnie żyjemy w okresie ocieplania się klimatu, jakie nastąpiło po ostatniej wielkiej epoce lodowej, która zakończyła się przed około dziesięcioma tysiącami lat. Ślady zlodowaceń oraz zmiany przez nie wywołane widoczne są na dnie oceanów oraz na powierzchni kontynentów, służąc nam za punkty odniesienia prehistorycznej chronologii. Do zewnętrznej skali czasowej wyznaczonej przez kolejne epoki lodowe możemy odnosić bowiem zdarzenia związane z ewolucją człowieka.

Efekty zlodowaceń.

Epoki lodowe unaoczniają nam, w jaki sposób klimat wpływał na życie i jego ewolucję w czasach prehistorycznych, jednak nadmierne akcentowanie ich bezpośredniego, dramatycznego oddziaływania byłoby niewłaściwe. Bez wątpienia powolne powiększanie się lodowca wywierało decydujący, czasami katastrofalny wpływ na wszystko, co znajdowało się na jego drodze. Wielu z nas zamieszkuje tereny ukształtowane przez przesuwający się lądolód, żłobiący powierzchnię ziemi setki tysięcy lat temu. Olbrzymie powodzie, które następowały w okresie, gdy lód ustępował i topił się, musiały mieć równie destrukcyjny wpływ na środowiska roślin i zwierząt, które zaadaptowały się już do arktycznych warunków życia. Z drugiej jednak strony stwarzały wiele nowych możliwości rozwoju. Po każdym ze zlodowaceń na wyłaniających się spod lodu terenach pojawiały się nowe gatunki roślin i zwierząt. Z punktu widzenia globalnej ewolucji efekty zlodowaceń były jednak jeszcze bardziej widoczne poza obszarami narażonymi na bezpośrednie działanie lodowca. Zmiany środowiska, będące wynikiem oziębiania i ocieplania klimatu, odczuwalne były na terenach odległych o tysiące kilometrów od lodowca, wyznaczając bieg ewolucji. Zarówno wysychanie gleby, jak i powstawanie stepów, na przykład, miało bezpośredni wpływ na przetrwanie istniejących gatunków zwierząt; także tych, które stanowią część dziejów ewolucji rodzaju ludzkiego. Warto

również pamiętać, że

Przodkowie wielu gatunków zwierząt, które

w późniejszym czasie zamieszkiwały naszą planetę, pojawili się już około 550

milionów lat temu, mimo że w owym czasie życie zwierzęce rozwijało się jedynie w środowisku wodnym. Typowymi przedstawicielami tego rodzaju zwierząt były trylobity, gromada stawonogów morskich, licząca ponad 1000 odmian.

Zlodowacenia.

Wielu naukowców próbuje od dawna ustalić charakter zmian klimatycznych, jakie miały miejsce

w czwartorzędzie (ostatnim okresie ery kenozoicznej), który rozpoczął się dwa miliony lat temu. W okresach największego oziębienia dochodziło do zlodowaceń

- powstawania ogromnych czap lodowych przykrywających wielkie obszary lądu. Zjawisku temu

towarzyszyło obniżenie się poziomu mórz, ponieważ masy wody, w postaci lodu, zalegały na powierzchni kontynentów. Ostatnie epoki lodowe, które wystąpiły

w rejonie Alp, nosiły nazwy Gunz, Mindel, Riss i Wurm. Po każdym ze zlodowaceń następował okres ocieplenia, zwany interglacjałem. Okresy zlodowaceń i interglacjałów dają się wyznaczyć jedynie w przybliżeniu.

Diagram pokazuje główne zlodowacenia oraz okresy interglacjałów, jakie występowały w dziejach Ziemi

14

PREHISTORIA

wszystkie najważniejsze etapy ewolucji, jakie udało się nam dotychczas zrekonstruować, umiejscowione były w Afryce, a więc z dala od pól lodowych.

Od ryjówki do naczelnych.

Zanim zajmiemy się analizą ubogiego (chociaż stopniowo wzbogacanego) ze

stawu świadectw i dowodów, warto raz jeszcze spojrzeć krótko za siebie. Około pięćdziesięciu pięciu milionów lat temu prymitywne ssaki dzieliły się na dwie główne grupy. Przedstawiciele pierwszej, przypominający gryzonie, żyli na powierzchni ziemi, przedstawiciele drugiej - na drzewach. Współzawodnictwo obu grup o źródła pożywienia było niewielkie, tak iż obie

przetrwały i rozprzestrzeniły się po świecie, przekształcając się z czasem w znane nam dzisiaj gatunki zwierząt. Do drugiej grupy należały niewielkie owadożerne ssaki - ryjówki nadrzewne. Jako że były one przodkami pierwszych naczelnych, także i my zaliczamy się do ich potomków.

 

Drzewo genealogiczne ssaków.

Chociaż ssaki pojawiły się na ziemi już w triasie, pierwszym okresie ery mezozoicznej, nie odgrywały jednak większej roli w epoce panowania dinozaurów (w jurze i kredzie). Dopiero po wymarciu dinozaurów, około 65 milionów lat temu, ssaki rozprzestrzeniły się po całym świecie. W okresie jurajskim ssaki dzieliły się na trzy wielkie podgromady: prassaki (Prototheria)

- przypominające dzisiejsze stekowce, ssaki składające jaja, ssaki niższe (Metatheria) - podobne do współczesnych torbaczy, których potomstwo rozwija się po urodzeniu w torbie matki, oraz ssaki właściwe (Eutheria) - obejmujące swoim zasięgiem wszystkie pozostałe gatunki współczesnych ssaków. Najstarsze skamieliny większości gatunków dzisiejszych ssaków, w tym także naczelnych, pochodzą z początku trzeciorzędu.

Diagram pokazuje podział ssaków na trzy główne grupy.

 

 

PODWALINY 15

sawanna, obszar S charakteryzujący się dominacją roślin trawiastych, pokrywa dziś wielkie połacie kontynentu

afrykańskiego. Było to środowisko, w którym żyły między innymi pierwsze hominidy.

GATUNKI UPRZYWILEJOWANE GENETYCZNIE.

Mówiąc o "przodkach", w najszerszym tego słowa znaczeniu, należy zachować odpowiedni dystans. Od ryjówki i wywodzących się od niej małpiatek dzielą nas miliony pokoleń oraz wiele ewolucyjnych ślepych uliczek. Niemniej jednak istotne jest, iż najstarsi dający się zidentyfikować przodkowie ludzi żyli na drzewach, ponieważ przedstawiciele gatunków, które przetrwały w kolejnej fazie ewolucji, byli genetycznie najlepiej przystosowani do specyficznych warunków - niebezpieczeństw i wyzwań z nimi związanych - panujących w lesie. Środowisko, w którym żyli premiowało umiejętność uczenia się. Przetrwały gatunki, które potrafiły odpowiednio genetycznie zareagować i dopasować się do nieoczekiwanych, nagłych zagrożeń czyhających w mrokach dżungli, odpowiednio rozróżniać doznania wzrokowe, stosować właściwy uchwyt gałęzi, itd. Gatunki, których zachowanie wyznaczone było przez przypadek, musiały w takich okolicznościach wyginąć. Pośród tych, których rozwój przebiegał (w sensie genetycznym) pomyślnie, były grupy zwierząt o długich, chwytnych palcach, które z czasem zaczynały przybierać wygląd zbliżony do naszych palców z przeciwstawnie umiejscowionym kciukiem. Z kolei inni przodkowie małp człekokształtnych wkroczyli na drogę ewolucji, która doprowadziła ich do osiągnięcia zdolności trójwymiarowego widzenia oraz zmniejszenia znaczenia zmysłu węchu.

Małpiatki były małymi stworzeniami. Niektóre z nich przetrwały do dziś, co daje nam niejakie pojęcie o tym, jak wyglądały pierwsze okazy, którym daleko było do małp, nie mówiąc już o ludziach. Jednak przez miliony lat to one właśnie rozwijały w sobie cechy, które umożliwiły następnie powstanie gatunku ludzkiego.

16 PREHISTORIA

więcej podobieństw odkrywamy między tymi inteligentnymi stworzeniami

a istotami ludzkimi. Chociaż anatomicznie szympansy mają więcej wspólnego

z gorylami

niŻ z ludźmi, genetycznie wydają się najbliżej spokrewnione właśnie z nami.

Prokonsul.

Żyjący około 18 milionów lat temu prokonsul jest jednym z najstarszych znanych nam hominoidów.

Był członkiem rodziny driopiteków, pochodzącej z Afryki, i prawdopodobnie wiódł nadrzewny tryb życia. Niektóre z jego cech, takie jak wydłużona czaszka, przypominają cechy dzisiejszych małp człekokształtnych,

na przykład  : szympansów i goryli.

Małpy ogonowe i bezogonowe.

Pojawienie się małp ogonowych i bezogonowych oznaczało wielki krok na drodze ewolucji. Ich przedstawiciele byli o wiele zręczniejsi i sprawniejsi od ich poprzedników. Pośród nich zaczęŁy wykształcać się podgrupy, różniące się

wielkością oraz zdolnościami akrobatycznymi. Obraz ewolucji małp z fizjologicznego i psychologicznego punktu widzenia jest dosyć zacieniony. Wydaje się jednak, że obok lepszego trójwymiarowego sposobu widzenia do wzrostu ich świadomości przyczyniło się wykształcenie zdolności do manipulacji. Być może niektóre z tych stworzeń potrafiły nawet rozróżniać

kolory. Mózgi pierwszych naczelnych miały coraz bardziej złożoną budowę oraz większą objętość niż mózgi ich przodków. Na którym etapie ewolucji mózgi przedstawicieli jednego lub kilku spośród owych gatunków osiągnęły taki poziom skomplikowania i sprawności, że zwierzęta te przekroczyły linię dzielącą świat będący bezładnym zbiorowiskiem niezróżnicowanych doznań od świata, który, przynajmniej w pewnej części, jest światem obiektów. Bez względu na to, kiedy to się wydarzyło był to milowy krok na drodze ku opanowaniu świata poprzez jego wykorzystywanie, w odróżnieniu  od automatycznego reagowania na świat.

 

18 PREHISTORIA

 

 

Około dwudziestu pięciu, trzydziestu milionów lat temu, wraz ze stopniowym zmniejszaniem się powierzchni lasów w wyniku suszy, konkurencja w walce o pożywienie w lesie zaczęła stawać się coraz bardziej ostra. Areną szczególnego współzawodnictwa, a jednocześnie nowych możliwości stały się tereny, na których lasy przechodziły w stepy. Niektóre naczelne, nie będąc dość silne, by trwać nadal w swoich leśnych siedzibach, z powodu swoich genetycznych uwarunkowań były jednak w stanie sprostać wyzwaniom i wykorzystać nową sytuację - w poszukiwaniu pożywienia wyruszyły na podbój sawanny. Ich ruchy i pozycja ciała prawdopodobnie nieco bardziej przypominały człowieka

niż na przykład goryla czy szympansa. Wyprostowana postawa ciała oraz umiejętność swobodnego poruszania się na dwóch kończynach umożliwiała przenoszenie ciężarów, w tym także pożywienia. Dzięki temu można było korzystać z dobrodziejstw niebezpiecznie otwartych terenów sawannowych, przenosząc zebraną tam żywność w bezpieczniejsze miejsce, stanowiące bazę wypadową. W odróżnieniu od człowieka większość zwierząt zjada pożywienie w miejscu, w którym je znajdzie. Szansa korzystania z kończyn górnych do innych celów niż poruszanie się i walka także otwiera nowe możliwości. Nie wiemy, co było pierwszym "narzędziem", zaobserwowano jednak, że inne naczelne poza człowiekiem odrywają czasami kawałki gałęzi, używając ich do odstraszania wroga, jako broni lub do poszukiwania i penetrowania potencjalnych źródeł pożywienia.

W 1974 roku grupa francuskich i amerykańskich badaczy  prowadzących prace wykopaliskowe w rejonie Hadar w Etiopii natrafiła na prawie kompletny szkielet hominida płci żeńskiej, któremu nadano imię Lucy. Przypuszcza się, że Lucy żyła około 3,2 miliona lat temu. Budowa jej miednicy świadczy o tym, że chodziła w pozycji wyprostowanej i miała około 1,1 metra wzrostu. Należała prawdopodobnie do gatunku Australopithecus afarensis.

Hominidy.

Kolejny krok na drodze ewolucji jest krokiem milowym, prowadzi nas bowiem do chwili, w której pojawia się pierwszy ślad przedstawiciela biologicznej rodziny, do której należy zarówno człowiek, jak i duże małpy człekokształtne. Chociaż dowody, jakimi dysponujemy, są fragmentaryczne, wskazują one na to,

PODWALINY 19

 

 

że około piętnastu lub szesnastu milionów lat temu na terenie Afryki, Europy i Azji rozprzestrzenił się z powodzeniem pewien nowy gatunek. Jego przedstawiciele mieszkali prawdopodobnie  na  drzewach, z pewnością zaś byli niewielkiej postury - ważyli zapewne nie więcej niż około 18 kg. Przedstawiciele tego gatunku utworzyli nową gałąź w  drzewie  genealogicznym naczelnych. Podczas gdy jedna linia ewolucyjna poprowadziła do powstania dużych małp i szympansów, druga ewoluowała w kierunku istot ludzkich. Przedstawicieli tej drugiej linii nazwano "hominidami". Okazuje się jednak, że pierwsze skamieniałe szczątki hominidów (odnalezione w Kenii) pochodzą zaledwie sprzed około czterech i pół lub pięciu milionów lat, tak więc około dziesięciu milionów lat ginie nam z oczu w pomroce dziejów. Jedną z linii stanowił niewielki afrykański hominid nazwany Australopithecus - australopitek. Jego najstarsze skamieniałe szczątki mają ponad cztery miliony lat i zostały odkryte na terenie Etiopii. Ślady innych australopiteków, odnalezione w tak oddalonych od siebie regionach jak Kenia i Transwal, datuje się na różne okresy na przestrzeni następnych dwu milionów lat. Fakt istnienia tych skamielin ma wielki wpływ na poglądy współczesnych archeologów: w ostatnim półwieczu cofnięto prawie o trzy miliony lat moment, w którym upatrywano początków człowieka, właśnie z powodu odkrycia szczątków australopiteków.

Rodzaj homo.

Dysponujemy wielką liczbą dowodów na istnienie australopiteków. Lecz współcześnie z niektórymi    przedstawicielami australopiteków pojawiły się także inne, bardziej przypominające człowieka stworzenia, którym przydano rodzajową nazwę Homo.

Choć pierwszego znaleziska szczątków rodzaju Homo dokonano już w 1960 roku, najbardziej kompletny szkielet odnaleziono w 1972 roku nad Jeziorem Turkana (d. Jezioro Rudolfa) w północnej Kenii. Osobnik ten, mający około 1,50 m wzrostu i mózg prawie dwa razy większy od dzisiejszych szympansów, otrzymał nieco uwłaczającą nazwę "człowiek 1470", która

20

PREHISTORIA

odnosi się do numeru katalogowego, jaki nadano znalezisku w kenijskim muzeum, w którym się ono obecnie znajduje.

Tam, gdzie specjaliści mają odmienne poglądy i toczą ze sobą spory wokół tych niewielu dowodów, jakimi dysponujemy (wszystko, co pozostało po około dwóch milionach lat istnienia hominidów można dziś zmieścić na powierzchni dużego stołu), laicy powinni unikać kategorycznych sądów. Mimo to możemy dosyć precyzyjnie określić, do jakiego stopnia pierwsze ślady ludzkich cech przejawiały się już u osobników człekokształtnych ponad dwa miliony lat temu. Wiemy na przykład, że australopitek, choć mniejszy

niż dzisiejszy człowiek, miał kości nóg i stóp znacznie bardziej przypominające kości

człowieka niż małpy. Poruszał się w wyprostowanej postawie, potrafił biegać oraz nosić  ciężary na duże odległości, czego nie mogłyby dokonać małpy bezogonowe. Końce dłoni wykazywały spłaszczenia charakterystyczne dla palców człowieka. Cechy te są o dużym stopniu fizycznego pokrewieństwa z istotami ludzkimi, nawet jeśli przyjmiemy że,  w rzeczywistości przodkowie naszego gatunku wywodzą się z innej gałęzi drzewa homi.

Pierwsze hominidy.

Wprowadzony dawniej podział na australopiteki

i parantropy został później zakwestionowany w nauce. Utrzymało się natomiast rozróżnienie czterech typów australopiteków:

Australopithecus africanus,

Australopithecus boisei,

Australopithecus robustus

i najstarszy z nich

Australopithecus afarensis.

Podobnie jak australopiteki, Homo habilis pojawił się na wschodzie

i południu Afryki.

Pierwsze narzędzia.

Istnienie pierwszych znanych nam narzędzi zawdzięczamy przedstawicielom rodzaju

PODWALINY 21

wyróżnianym niekiedy jako Homo habilis. Chociaż posługiwanie się narzędziami nie jest wyłączną domeną człowieka, to jednak umiejętność wytwarzania narzędzi od dawna uchodzi za cechę typowo ludzką. Wykształcenie tej umiejętności było ważnym krokiem ewolucyjnym, umożliwiającym zdobywanie środków do życia w zmieniającym się środowisku. Odkryte na terenie Etiopii narzędzia należą do najstarszych, jakie znamy (pochodzą sprzed około dwu i pół miliona lat) - są to z grubsza ociosane otoczaki, ukształtowane poprzez odłupanie kilku warstw kamienia aż do powstania ostrej krawędzi. Wszystko wskazuje na to, że kamienie selekcjonowano, a następnie znoszono w jedno miejsce, gdzie poddawano je obróbce. W ten sposób

rozpoczął się proces świadomego tworzenia pierwszych narzędzi. Proste narzędzia zwane przez archeologów "tasakami" (choppers), wykonane z otoczaków, pojawiają się w późniejszym czasie na obszarze całego prehistorycznego Starego Świata - milion lat temu, na przykład, posługiwano się nimi w dolinie Jordanu. Tymczasem w Afryce dokonano największego pojedynczego odkrycia, dostarczającego wielkiej liczby dowodów na temat człowieka prehistorycznego i jego przodków, przynoszącego mnóstwo informacji o ich sposobie życia i kulturze. W wąwozie w Tanzanii odnaleziono ślady pierwszej zidentyfikowanej budowli - osłonę od wiatru usypaną z kamieni pochodzącą sprzed 1,9 miliona lat, a także liczne świadectwa przemawiające za tym, że mieszkańcy wąwozu byli mięsożerni: strzaskane kości i rozbite czaszki zwierząt, z których wnętrza wydobyto szpik oraz mózg.

ujawnionymi faktami wydaje się wskazywać na to, że dzieci pierwszych hominidów nie towarzyszyły swoim matkom podczas długich wypraw w poszukiwaniu pożywienia, jak czyni to potomstwo innych naczelnych. Być może mamy tu do czynienia ze śladami pierwszego ludzkiego obozowiska. Pośród naczelnych tylko istoty ludzkie zakładały stałe siedziby: miejsca, w których przebywały zwykle osobniki płci żeńskiej wraz z potomstwem, podczas gdy samce wyruszały na poszukiwanie pożywienia, które następnie znosiły do obozowiska. Istnienie tego rodzaju stałej siedziby wskazuje zapewne także na fakt stopniowego wykształcania się podziału na funkcje ekonomiczne w zależności od płci. Być może świadczy nawet o osiągnięciu pewnego stopnia zapobiegliwości i planowania: żywności nie zjadano już natychmiast w miejscu, w którym ją znaleziono, by zaspokoić głód (jak w przypadku większości naczelnych), lecz

22 PREHISTORIA

zabierano ją w inne miejsce, by w ten sposób w czasie okresów odpoczynku oraz odzyskiwania sił, zapewnić przetrwanie całej rodzinie. Chociaż pozostaje kwestią otwartą, czy mięso zdobywano podczas polowania, czy też zbierano jedynie padlinę, faktem jest, że mieszkańcy Oldoway już bardzo dawno temu żywili się mięsem dużych zwierząt.

Znalezisko w wąwozie Oldoway.

Odkrycia dokonane w Oldoway skłaniają do odważnych spekulacji. Znoszenie kamieni i mięsa w jedno miejsce w połączeniu z innymi

Odkrycia dokonane w wąwozie dostarczyły nam informacji

o początkach rodzaju ludzkiego. Skamieliny zarówno osobników

z gatunku australopiteków, jak i Homo

habilis, odkryto w najstarszych warstwach geologicznych (dolna część diagramu). W młodszych warstwach (górna część diagramu) odnaleziono szczątki Homo erectus.

Rozprzestrzenianie się hominidów.

Wydaje się naturalne, że zakładanie stałych obozowisk musiało przyczynić się do zwiększenia szans na biologiczne przetrwanie; dawało hominidom okazję do korzystania z krótkich

okresów odpoczynku oraz odzyskiwania sił po chorobie lub wypadku, jednocześnie spowalniając nieco tempo ewolucji będącej wynikiem fizycznej selekcji. Mający wiele zalet fakt zakładania obozowisk może wyjaśnić, także to, iż w ciągu kolejnego miliona lat przedstawiciele hominidów pozostawili po sobie tak wiele śladów w większej części świata z wyjątkiem obu Ameryk i...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin