Ojcze, w imieniu Jezusa biorę Twoje Słowo i wymawiam je moimi ustami i wyznaję, że jestem kobietą zaradną, inteligentną, cierpliwą i dzielną. Jestem o wiele bardziej cenna niż klejnoty. Moja wartość dla mojego męża i mojej rodziny przewyższa perły. Serce mojego męża ufa mi, spolega na mnie i darzy mnie zupełnym zaufaniem, nie brakuje mu szacunku i nie musi o niego zabiegać.
Ojcze, będę go zachęcać, pocieszać i wyświadczać mu tylko dobro tak długo, jak długo będzie we mnie życie. Przyodziewam się w siłę duchową, psychiczną i fizyczną, aby wykonać to powierzone mi przez Boga zadanie. Skosztowałam i wiem, że korzyść płynąca ze współpracy z Bogiem i pracy dla Niego jest wielka. Moja lampa nie gaśnie, świeci nawet podczas nocy problemów, smutku, obaw i strachu, niepewności i braku zaufania. Otwieram moją rękę dla biednych i wyciągam pełne ręce dla potrzebujących, aby zaspokoić ich ducha, duszę czy potrzeby cielesne. Mój mąż jest znany z tego, że odnosi sukcesy we wszystkim, do czego przyłoży swoja rękę.
Siła i godność są moim odzieniem i moja pozycja w domu jest silna. Jestem bezpieczna i mam pokój, bo wiem, że moja rodzina ma przygotowaną przyszłość. Otwieram moje usta z pobożną mądrością, a na moim języku jest prawo, uprzejmość i miłość. Obserwuję dokładnie, co się dzieje w moim domu. Nie zjadam chleba plotek, niezadowolenia i rozczulania się nad sobą. Moje dzieci nazywaja mnie błogosławioną i szczęśliwą. Mój mąż chwali mnie, mówiąc, że odnoszę sukces we wszystkim, co wezmę w swoje ręce. Jestem kobietą, która szanuje i uwielbia Cię Panie, a Ty dajesz mi owoce moich rąk. Moje uczynki będą mnie chwaliły,gdziekolwiek pójdę.
Ojcze, wyznaję, że jestem uległą żoną, dlatego,że chcę taką być i uznaję Twój autorytet. Dziękuję Ci za mojego męża, który jest moją głową, ale który dał mi konieczną moc do wykonania wszystkiego, co mówi Twoje Słowo o mnie w Przypowieściach Salomona 31: 10 –31.
Jestem tak jak tamta kobieta – kochającą, odnoszącą sukcesy i poddaną żoną – w imieniu Jezusa.
B15390