Hart Catherine - Zaślepienie.pdf
(
1213 KB
)
Pobierz
(Microsoft Word - Hart Catherine - Za\234lepienie)
Catherine Hart
ZA
ĺ
LEPIENIE
1
1
Waszyngton, maj 1876
Z
araz umr
ħ
.
Tego Andrea była pewna - cho
ę
nie potrafiła jeszcze okre
Ļ
li
ę
, w jaki sposób zejdzie z ziemskiego padołu. W da-
nej chwili przychodziły jej do głowy dwie wersje. Albo nie wytrzyma upokorzenia mimowolnego
Ļ
wiadkowania
schadzce zakochanych, albo stanie przed plutonem egzekucyjnym, kiedy tylko odkryj
Ģ
j
Ģ
chowaj
Ģ
c
Ģ
si
ħ
pod tym
łó
Ň
kiem w apartamencie Jeffersona w pałacu prezydenckim ze skradzionymi kosztowno
Ļ
ciami w kieszeni.
Jak do tego doszło,
Ň
e si
ħ
tu znalazła? Przecie
Ň
towarzyszyła tylko Maddy, przyjaciółce i pracodawczyni, na
proszonym obiedzie u prezydenckiej pary Lyssa i Julii Grantów. Jakim cudem zwykła wyprawa na górne pi
ħ
tro do
toalety i krótki, potajemny przegl
Ģ
d pokoi go
Ļ
cinnych w poszukiwaniu
Ļ
wiecidełek mogły przybra
ę
tak
nieoczekiwany obrót?
Tak czy inaczej, kiedy usłyszała zbli
Ň
aj
Ģ
ce si
ħ
głosy, musiała skry
ę
si
ħ
w tym pokoju. Spanikowana, rozejrzała
si
ħ
za kryjówk
Ģ
i ledwie zd
ĢŇ
yła w
Ļ
lizn
Ģę
si
ħ
pod łó
Ň
ko, do pokoju wpadła para, kobieta i m
ħŇ
czyzna. Andrea z
odraz
Ģ
stwierdziła,
Ň
e nieznajomi natychmiast zabrali si
ħ
do gor
Ģ
czkowej gry miłosnej. Najwyra
Ņ
niej zamierzali
pozosta
ę
w pomieszczeniu jaki
Ļ
czas, a ona wraz z nimi, pod łó
Ň
kiem.
Sytuacja wygl
Ģ
dała na absurdaln
Ģ
. Da
ę
si
ħ
zmusi
ę
do kradzie
Ň
y to jedno, ale znale
Ņę
si
ħ
w roli podgl
Ģ
dacza, to
ju
Ň
zupełnie co innego! Z tym
Ň
e w danych okoliczno
Ļ
ciach, je
Ļ
li nie chciała ryzykowa
ę
własn
Ģ
szyj
Ģ
, nie miała
wi
ħ
kszego wyboru.
- Pospiesz si
ħ
, Freddy! - ponaglała kobieta. - Pomó
Ň
mi zdj
Ģę
sukienk
ħ
, ale jej nie porwij, bo Harold z pewno
Ļ
ci
Ģ
to zauwa
Ň
y.
Andrea zmarszczyła brwi. Harold? To chyba nie jest głos Lucilli Huffman,
Ň
ony jednego ze znamienitszych
senatorów Waszyngtonu! Ostro
Ň
nie zerkn
ħ
ła przez zakurzone koronki narzuty. Och, Bo
Ň
e! To Lucilla! Do połowy
naga, z mało dostojnym po
Ļ
piechem zdzieraj
Ģ
ca ubranie z Freddy’ego Newtona. Zsun
ħ
ła mu spodnie do kolan.
Powstrzymuj
Ģ
c okrzyk zaskoczenia, Andrea o sekund
ħ
za pó
Ņ
no zacisn
ħ
ła powieki. Na jej twarzy pojawił si
ħ
jaskrawy rumieniec, kiedy zrozumiała, co wła
Ļ
nie zobaczyła. Wielkie nieba! Zmienianie pieluszek małemu
siostrze
ı
cowi z pewno
Ļ
ci
Ģ
nie przygotowało jej do ogl
Ģ
dania dorosłego m
ħŇ
czyzny bez ubrania! Poza tym wcale
nie miała ochoty na ten spektakl.
Ci
ħŇ
kie hukni
ħ
cie tu
Ň
koło głowy zmusiło j
Ģ
do otwarcia jednego oka, tylko ociupink
ħ
. Lewy but Freddy’ego
wyl
Ģ
dował tak blisko,
Ň
e mogła policzy
ę
stebny. Obok zobaczyła dwie gołe stopy, stykaj
Ģ
ce si
ħ
du
Ň
ymi palcami.
Zaraz potem Lucilla uniosła goł
Ģ
nog
ħ
i lubie
Ň
nie zarzuciła j
Ģ
na biodro kochanka.
- Czy mój Freddy ju
Ň
gotowy? - wymruczała zmysłowo.
- A mój cukiereczek gor
Ģ
cy i ch
ħ
tny? - zapytał w odpowiedzi, na co partnerka wydała gł
ħ
bokie westchnienie.
Twarz Andrei ponownie spłon
ħ
ła rumie
ı
cem. Nie wiedziała do ko
ı
ca, co ma si
ħ
zdarzy
ę
, ale domy
Ļ
lała si
ħ
,
Ň
e to
słowne preludium musi prowadzi
ę
do czego
Ļ
, czego nie powinna by
ę
Ļ
wiadkiem.
- Nie spiesz si
ħ
tak - upomniała Lucilla partnera. - Mam ochot
ħ
najpierw si
ħ
pobawi
ę
.
- Oszalała
Ļ
? - zdenerwował si
ħ
Freddy. - Nie ma czasu na igraszki. Kto
Ļ
nas mo
Ň
e przyłapa
ę
. Zapomniała
Ļ
, gdzie
jeste
Ļ
my? Dobry Bo
Ň
e, Lucy! Prezydent mo
Ň
e tu wej
Ļę
w ka
Ň
dej chwili.
- I to wła
Ļ
nie mnie podnieca - o
Ļ
wiadczyła.
Andrea była całkowicie odmiennego zdania. W gruncie rzeczy nie potrafiła wyobrazi
ę
sobie paskudniejszej
sytuacji. Le
Ň
ała pod łó
Ň
kiem, zduszona kł
ħ
bami kurzu, i wsłuchiwała si
ħ
w odgłosy zdrady tej pary. Z pewno
Ļ
ci
Ģ
nie b
ħ
d
Ģ
... nie odwa
ŇĢ
si
ħ
...
Nadzieja na szybkie wyswobodzenie si
ħ
z przykrego poło
Ň
enia rozwiała si
ħ
w chwili, gdy Lucilla powiedziała:
- Wskakuj na łó
Ň
ko, Freddy. Usi
Ģ
d
Ņ
po turecku. - Schyliła si
ħ
i podniosła rzucon
Ģ
na podłog
ħ
spódnic
ħ
. - Masz.
Owi
ı
j
Ģ
sobie wokół głowy, jak zaklinacze w
ħŇ
ów.
Freddy zachichotał.
- Chwileczk
ħ
, kochanie. Czy przypadkiem nie odwracasz ról? W ko
ı
cu to ja posiadam „w
ħŇ
a”, który zreszt
Ģ
ta
ı
czył do twojej muzyki ju
Ň
nie jeden raz.
Andrea przypomniała sobie krótkie ogl
ħ
dziny ciała mówi
Ģ
cego i twarz tak jej spłon
ħ
ła, a
Ň
zacz
ħ
ła si
ħ
obawia
ę
,
Ň
e
zostanie taka na zawsze. Jednak Lucille najwyra
Ņ
niej nie miała podobnych oporów. Chłodnym komentarzem
ostudziła protesty kochanka.
- Jeste
Ļ
niewymownie błyskotliwy, Freddy. A teraz rób, jak mówi
ħ
, albo ubior
ħ
si
ħ
i wyjd
ħ
.
O, tak, zrób to! - błagała w duchu Andrea. - Wyjd
Ņ
i to ju
Ň
,
Ň
ebym mogła si
ħ
st
Ģ
d wydosta
ę
!
Znowu spotkał j
Ģ
zawód, bo Freddy przystał na
ŇĢ
danie. Łó
Ň
ko zaskrzypiało i zapadło si
ħ
, spr
ħŇ
yny wisiały tu
Ň
nad głow
Ģ
Andrei. Ku jej zaskoczeniu i odrazie Lucille ochoczo rzuciła si
ħ
na kupk
ħ
ubra
ı
na podłodze, po czym
schyliła głow
ħ
i wsparła na r
ħ
kach. Gdyby nie to,
Ň
e Lucille usadowiła si
ħ
bokiem, jej twarz znalazłaby si
ħ
tu
Ň
przed twarz
Ģ
Andrei.
- No a teraz, Freddy, udawaj,
Ň
e grasz na flecie - rozkazała. - Twoja kochaj
Ģ
ca kobra czeka.
Do uszu niecodziennego wi
ħŅ
nia doszedł najtragiczniejszy odgłos imituj
Ģ
cy gr
ħ
na flecie. Ka
Ň
da kobra z
odrobin
Ģ
słuchu i dumy wyskoczyłaby z kosza i
Ļ
miertelnie uk
Ģ
siła grajka. Nosowy d
Ņ
wi
ħ
k, który Freddy
2
wydawał, przypominał skrobanie paznokciem po szkle.
Andre
ħ
a
Ň
skr
ħ
cało z pragnienia zasłoni
ħ
cia uszu, tote
Ň
w całkowitym oszołomieniu przygl
Ģ
dała si
ħ
, jak Lucilla
zaczyna si
ħ
wi
ę
w przód i w tył. Z zamkni
ħ
tymi oczami wyrzuciła ramiona nad głow
ħ
i z dziwnym u
Ļ
miechem
podniosła si
ħ
powoli i z gracj
Ģ
, cały czas kołysz
Ģ
c si
ħ
na boki, zarzucaj
Ģ
c obfitymi piersiami jak bli
Ņ
niaczymi
wahadłami.
Po chwili, która wydawała si
ħ
wieczno
Ļ
ci
Ģ
,
Ň
ałosne zawodzenie Freddy’ego ustało. Zanim Andrea zd
ĢŇ
yła
podzi
ħ
kowa
ę
Bogu za to małe wyzwolenie, Lucilla wydała piskliwy okrzyk i rzuciła si
ħ
na łó
Ň
ko - i, jak
przypuszczała Andrea, na Freddy’ego. Spr
ħŇ
yny wygi
ħ
ły si
ħ
, łapi
Ģ
c p
ħ
k włosów uwi
ħ
zionej pod łó
Ň
kiem
dziewczyny i ci
Ģ
gn
Ģ
c bole
Ļ
nie. Andrea z trudem powstrzymała si
ħ
, by nie zawy
ę
z bólu; łzy stan
ħ
ły jej w oczach.
Kiedy oswobodziła pukiel i poło
Ň
yła płasko głow
ħ
, usłyszała okrzyk Lucilli:
- Teraz, Freddy! Teraz!
Materac znowu ugi
Ģ
ł si
ħ
złowieszczo, a spr
ħŇ
yny podskoczyły i zaskrzypiały w odpowiedzi na energiczny atak
kochanków. Cho
ę
Andrea mogła si
ħ
tylko domy
Ļ
la
ę
, co działo si
ħ
nad głow
Ģ
, jej wyobra
Ņ
nia zacz
ħ
ła tworzy
ę
niesamowite obrazki. Jakby mogło by
ę
inaczej przy d
Ņ
wi
ħ
kach dochodz
Ģ
cych z góry. Dyszenie, j
ħ
ki, westchnienia,
piski - tajemnicze, a zarazem dziwnie i ogromnie... zmysłowe!
Andrea zorientowała si
ħ
,
Ň
e jej własny oddech stał si
ħ
szybki i urywany. Krople potu, gor
Ģ
ce i słone, zacz
ħ
ły
spływa
ę
mi
ħ
dzy piersiami. Serce w klatce piersiowej biło szybko, jakby za sekund
ħ
miało wybuchn
Ģę
.
- Szybciej, Freddy! Szybciej!
Bez słowa, za to z ci
ħŇ
kim siekni
ħ
ciem, m
ħŇ
czyzna najwyra
Ņ
niej postanowił zaspokoi
ę
wymagania swojej damy.
Ło
Ň
e zatrz
ħ
sło si
ħ
gwałtownie, spr
ħŇ
yny napi
ħ
ły si
ħ
niebezpiecznie. Andrea przyci
Ļ
ni
ħ
ta do podłogi modliła si
ħ
, by
druty wytrzymały napór, bo inaczej albo zostanie przeszyta, albo zamieni si
ħ
w mas
ħ
pogruchotanych ko
Ļ
ci. Gdyby
poniosła
Ļ
mier
ę
pod tym łó
Ň
kiem, co w danej chwili wydawało si
ħ
wysoce prawdopodobne, jej ciało zostałoby
odnalezione najprawdopodobniej dopiero wtedy, gdy zacznie gni
ę
- lub kiedy sprz
Ģ
taczka, zajmuj
Ģ
ca si
ħ
tym
pokojem, zdecyduje si
ħ
wreszcie na zamiecenie pod łó
Ň
kiem, któr
Ģ
to czynno
Ļę
wyra
Ņ
nie zaniedbywała.
W trakcie tworzenia tych katastroficznych wizji Andrea cały czas nie wychodziła z podziwu nad
Ň
ywotno
Ļ
ci
Ģ
pary na górze. Ciekawa była, jak długo trwa
ę
b
ħ
dzie ich wyt
ħŇ
ona walka. Bo
Ň
e! Czy stosunek zawsze tak si
ħ
ci
Ģ
gnie? Czy wszystkie pary robi
Ģ
to tak... energicznie? Tak gło
Ļ
no? Okrzyki kochanków odbijały si
ħ
echem od
Ļ
cian, przybieraj
Ģ
c stale na sile. Je
Ļ
li kto
Ļ
b
ħ
dzie przechodził korytarzem, z pewno
Ļ
ci
Ģ
usłyszy dziwne odgłosy i
zechce sprawdzi
ę
, sk
Ģ
d pochodz
Ģ
. Andrea ju
Ň
widziała, jak drzwi staj
Ģ
otworem. A wtedy j
Ģ
złapi
Ģ
. Z pałaj
Ģ
cymi
policzkami i na gor
Ģ
cym uczynku! Je
Ļ
li wcze
Ļ
niej nie umrze starta na popiół.
Bo
Ň
e, b
Ģ
d
Ņ
łaskaw! Je
Ļ
li ta dwójka wkrótce nie przestanie, ona tu zemdleje. Miała serce w gardle. Na ramionach i
szyi pojawiła si
ħ
sw
ħ
dz
Ģ
ca g
ħ
sia skórka. Z trudem oddychała i prawie nie mogła si
ħ
rusza
ę
. I, o wstydzie, gdzie
Ļ
w
łonie czuła mocne gniecenie. Tajemne miejsce mi
ħ
dzy nogami pulsowało gor
Ģ
czkowo. Z trudem hamowała
wydzieraj
Ģ
ce si
ħ
z gł
ħ
bi ci
ħŇ
kie j
ħ
kni
ħ
cie.
Nagle wszystko nad jej głow
Ģ
ucichło.
- Czy to ty? - zapytał Freddy.
Andrea, przera
Ň
ona, wstrzymała oddech, ale Lucilla sykn
ħ
ła:
- Och, do licha! Nie przestawaj teraz, ty o
Ļ
le!
- Cicho! Przysi
Ģ
głbym,
Ň
e co
Ļ
słyszałem, a raczej kogo
Ļ
.
Głos Lucilli przepełniony był zjadliwym ostrze
Ň
eniem.
- Je
Ļ
li nie sko
ı
czysz tego, co rozpocz
ħ
ło
Ļ
, usłyszysz mój krzyk, i to długi i gło
Ļ
ny. A ostatnim d
Ņ
wi
ħ
kiem, jaki
usłyszysz, b
ħ
dzie okrzyk furii Harolda, kiedy b
ħ
dzie chciał ci
ħ
zabi
ę
za to,
Ň
e uwiodłe
Ļ
jego ukochan
Ģ
mał
Ň
onk
ħ
.
- Nigdy nie przestaniesz by
ę
tak
Ģ
zrz
ħ
dliw
Ģ
dziwk
Ģ
, prawda złotko? - wypalił w odpowiedzi Freddy. - Zdaje si
ħ
,
Ň
e istnieje tylko jeden sposób na pohamowanie ciebie i twojej niewyparzonej buzi.
Przy tych słowach łó
Ň
ko ponownie si
ħ
ugi
ħ
ło, na serio gro
ŇĢ
c Andrei zgnieceniem. Cokolwiek Freddy zrobił,
spowodowało to,
Ň
e jego towarzyszka wyrzuciła z siebie okrzyk pełen zachwytu.
- Tak! Wi
ħ
cej! Mocniej! - dyszała, a łó
Ň
ko na nowo wpadło we w
Ļ
ciekłe drgania.
Wkrótce Lucille zacz
ħ
ła si
ħ
delirycznie trz
ĢĻę
, po czym nagle zawyła, jakby kto
Ļ
j
Ģ
dusił. Andrea zastanawiała
si
ħ
, czy przypadkiem nie umiera od nadmiaru emocji. W tym czasie Freddy wydał długi, chrapliwy j
ħ
k. Ło
Ň
e po
raz ostatni zapadło si
ħ
i zamarło w bezruchu.
Min
ħ
ły wypełnione napi
ħ
ciem sekundy, w czasie których Andrea ze strachem zastanawiała si
ħ
, czy para nad ni
Ģ
prze
Ň
yła. Prawda była taka,
Ň
e przysłuchuj
Ģ
c si
ħ
odgłosom miło
Ļ
ci jej dziewicze ciało wpadło w ekstaz
ħ
, całe
przepełniło si
ħ
... po
ŇĢ
daniem. I na dodatek znajdowała si
ħ
w najbardziej kłopotliwej sytuacji, jak
Ģ
mo
Ň
na sobie
wyobrazi
ę
. Czy kiedykolwiek b
ħ
dzie mogła spojrze
ę
w oczy Lucilli, Freddy’emu, a nawet m
ħŇ
owi Lucilli,
Haroldowi Huffmanowi? Co wi
ħ
cej, czy b
ħ
dzie w stanie spojrze
ę
na siebie sam
Ģ
w lustrze?
Niski
Ļ
miech Lucilli wyrwał j
Ģ
z zamy
Ļ
lenia.
- Freddy, jeste
Ļ
niebezpieczny dla ka
Ň
dej kobiety, która sko
ı
czyła dziesi
ħę
lat - o
Ļ
wiadczyła szczerze.
- A ty stanowisz zagro
Ň
enie dla ka
Ň
dego m
ħŇ
czyzny, który cho
ę
troch
ħ
dba o skór
ħ
na karku - zrewan
Ň
ował si
ħ
Freddy, po czym zszedł z łó
Ň
ka i pospiesznie zacz
Ģ
ł zbiera
ę
cz
ħĻ
ci garderoby z podłogi. - Nie mo
Ň
esz nauczy
ę
si
ħ
3
chowa
ę
pazurków?
- Och, ale ja uwielbiam zostawia
ę
po sobie
Ļ
lady, kochanie - wyznała Lucilla. - I gdyby
Ļ
był uczciwy,
przyznałby
Ļ
,
Ň
e niewielki ból w odpowiednim momencie zwi
ħ
ksza przyjemno
Ļę
.
Freddy wci
Ģ
gn
Ģ
ł spodnie i chwycił za koszul
ħ
.
- Stajesz si
ħ
monotonna, moja droga pani.
- Czy
Ň
nie dzieje si
ħ
tak z ka
Ň
dym? - skomentowała, zsuwaj
Ģ
c stopy na podłog
ħ
i si
ħ
gaj
Ģ
c po ubranie. - Chod
Ņ
,
Freddy, pomó
Ň
mi zapi
Ģę
sukni
ħ
. Zobaczymy, czy tak samo szybko, jak j
Ģ
zdejmowałe
Ļ
, potrafisz j
Ģ
na mnie
zało
Ň
y
ę
.
- Najpierw znajd
ħ
krawat - rzucił Freddy. - Zdaje si
ħ
,
Ň
e gdzie
Ļ
si
ħ
zapodział.
- Mo
Ň
e upadł pod łó
Ň
ko - zasugerowała Lucille, ku przera
Ň
eniu Andrei. W tej samej chwili Freddy odnalazł
krawat w zwojach narzuty i Andrea odetchn
ħ
ła z ulg
Ģ
.
W ko
ı
cu para kochanków była ubrana.
- Ty id
Ņ
pierwszy, mój drogi - rzuciła Lucilla, po czym dodała zło
Ļ
liwie: - A jak wpadniesz na Harolda, powiedz
mu,
Ň
e ju
Ň
schodz
ħ
.
Zd
ĢŇ
yła wypowiedzie
ę
ostatnie słowo, kiedy z korytarza doszedł ich głos Harolda.
- Lucillo? Gdzie jeste
Ļ
, kochanie? - Otworzyły si
ħ
s
Ģ
siednie drzwi, potem zamkn
ħ
ły, wskazuj
Ģ
c, i
Ň
Harold poszu-
kuje swojej niesfornej mał
Ň
onki. - Lucy? - Jego głos coraz bardziej si
ħ
przybli
Ň
ał.
- Och, dobry Bo
Ň
e! - szeptem zawołała Lucilla. Zacz
ħ
ła cicho chichota
ę
. - To Harold! Wiedziałam,
Ň
e pewnego
dnia do tego dojdzie!
Freddy potrz
Ģ
sn
Ģ
ł ni
Ģ
ostro, jakby chciał przywróci
ę
j
Ģ
do rzeczywisto
Ļ
ci.
- Przesta
ı
si
ħ
Ļ
mia
ę
, ty wariatko, i pomó
Ň
mi wymy
Ļ
li
ę
jakie
Ļ
wyj
Ļ
cie z tej katastrofy.
Harold ponownie zawołał imi
ħ
Ň
ony, tym razem z pokoju poło
Ň
onego obok sypialni.
- Szybko! Wchod
Ņ
pod łó
Ň
ko! - rozkazała Lucilla.
Andrea mało si
ħ
nie udławiła, połykaj
Ģ
c okrzyk przera
Ň
enia. Tych dwoje szale
ı
ców i tak popsuło ju
Ň
jej plany,
miała nerwy napi
ħ
te jak postronki. Je
Ļ
li Freddy poka
Ň
e si
ħ
pod łó
Ň
kiem, walnie go prosto w nos.
Szcz
ħĻ
liwie wpadł na inny pomysł. Pchn
Ģ
ł Lucill
ħ
do drzwi sypialni.
- Wyjd
Ņ
do swojego kurczaczka, cmoknij w policzek i odci
Ģ
gnij st
Ģ
d.
- Ale moje włosy! - sykn
ħ
ła Lucilla. - S
Ģ
potargane!
- Nie wi
ħ
cej ni
Ň
ta narzuta na łó
Ň
ku. Nie chciałaby
Ļ
,
Ň
eby Harold tu wszedł i j
Ģ
zobaczył - uprzytomnił jej Freddy.
Lucilla przyznała mu racj
ħ
. Wyszła z pokoju, zamykaj
Ģ
c za sob
Ģ
drzwi. Jej ostry głos wyra
Ņ
nie dobiegał z
korytarza.
- Haroldzie, na rany boskie! Czy nie mog
ħ
wyj
Ļę
do łazienki,
Ň
eby
Ļ
mnie nie
Ļ
ledził? Wiesz,
Ň
e bardzo ci
ħ
kocham, ale co za du
Ň
o, to niezdrowo! A teraz chod
Ņ
my przeprosi
ę
prezydenta i pani
Ģ
Grant. My
Ļ
l
ħ
,
Ň
e pieczona
kaczka była nieco zbyt tłusta. Mam niestrawno
Ļę
.
Kiedy Freddy upewnił si
ħ
,
Ň
e mał
Ň
e
ı
stwo znikn
ħ
ło z pola widzenia, pospiesznie wymkn
Ģ
ł si
ħ
z pokoju. Andrea
mogła wreszcie wyczołga
ę
si
ħ
z ukrycia. Skrzywiła usta, widz
Ģ
c swoje odbicie w lustrze. Jej włosy znajdowały si
ħ
w o wiele gorszym stanie ni
Ň
fryzura Lucilli. Loki, które unikn
ħ
ły wci
Ģ
gni
ħ
cia w spr
ħŇ
yny, zostały zgniecione
przez materac. Kurz tak oblepił jej cał
Ģ
głow
ħ
,
Ň
e wydawało si
ħ
, i
Ň
nagle posiwiała.
- Ciekawa jestem, czy pani Grant zdaje sobie spraw
ħ
, jak niechlujn
Ģ
ma słu
Ň
b
ħ
. Mo
Ň
e przydałaby si
ħ
jaka
Ļ
anonimowa uwaga - mrukn
ħ
ła pod nosem.
Kiedy strzepn
ħ
ła kurz z sukni, spojrzała na zapadni
ħ
te łó
Ň
ko z pomi
ħ
t
Ģ
narzut
Ģ
. A wydawałoby si
ħ
,
Ň
e w domu
prezydenta łó
Ň
ka dla go
Ļ
ci powinny by
ę
jak najlepszej jako
Ļ
ci!
Z przyzwyczajenia i z wrodzonego zamiłowania do porz
Ģ
dku zacz
ħ
ła poprawia
ę
kap
ħ
. Wpadł jej w oko jaki
Ļ
błyszcz
Ģ
cy przedmiot.
No, no! Co my tu mamy? - zaciekawiła si
ħ
, si
ħ
gaj
Ģ
c po wytworn
Ģ
złot
Ģ
spink
ħ
do włosów. Prawdopodobnie
wypi
ħ
ła si
ħ
niepostrze
Ň
enie z koka Lucilli, kiedy kochankowie tarzali si
ħ
w miłosnych obj
ħ
ciach. Bior
Ģ
c pod
uwag
ħ
okoliczno
Ļ
ci, w jakich j
Ģ
zgubiła, Lucilla zapewne nie b
ħ
dzie upierała si
ħ
przy jej odnalezieniu.
Sprytny u
Ļ
miech roz
Ļ
wietlił fiołkowe oczy Andrei, tak
Ň
e zacz
ħ
ły przypomina
ę
ametysty. To odpowiednia
nagroda za straszliwe niewygody, które musiałam znosi
ę
, pomy
Ļ
lała. Człowiekowi nale
Ň
y si
ħ
jakie
Ļ
zado
Ļę
uczynienie za prze
Ň
yte poni
Ň
enie!
W
dziesi
ħę
minut pó
Ņ
niej Andrea zeszła do salonu muzycznego i doł
Ģ
czyła do Madeline Foster, swojej
przyjaciółki i pracodawczyni. Z ulg
Ģ
stwierdziła,
Ň
e wyst
ħ
py zbli
Ň
aj
Ģ
si
ħ
do ko
ı
ca. Przy odrobinie szcz
ħĻ
cia mogło
si
ħ
okaza
ę
,
Ň
e nikt nie zauwa
Ň
ył jej przedłu
Ň
aj
Ģ
cej si
ħ
nieobecno
Ļ
ci.
Cała nadzieja rozwiała si
ħ
, kiedy Maddy pochyliła si
ħ
do niej, uprzejmie poklepała po dłoni i wyszeptała:
- Wiem,
Ň
e nie przepadasz za oper
Ģ
, kochanie, ale tenor był naprawd
ħ
zupełnie zno
Ļ
ny. Gdyby
Ļ
została,
spodobałby ci si
ħ
.
- Ale musiałabym słucha
ę
sopranu - tłumaczyła si
ħ
Andrea. - Te piskliwe d
Ņ
wi
ħ
ki powoduj
Ģ
,
Ň
e oczy wychodz
Ģ
mi z orbit. Poza tym przytłaczaj
Ģ
mnie... walory pie
Ļ
niarki!
4
Maddy zachichotała.
- Przyznaj
ħ
,
Ň
e w czasie jej wyst
ħ
pu moje my
Ļ
li troch
ħ
zbaczały z toru. Zastanawiałam si
ħ
, co by si
ħ
stało, gdyby
postawi
ę
jej na piersi spodeczek z białkiem jajek. Ciekawe, po jakim czasie przy takich wibracjach ubiłoby si
ħ
na
pian
ħ
?
- Maddy! Jeste
Ļ
niemo
Ň
liwa! - skomentowała wesoło Andrea.
- Tak, ale mam tyle lat,
Ň
e wszystko mi si
ħ
wybacza. Ty jeste
Ļ
młoda i na tym polega cała ró
Ň
nica. Musisz
uwa
Ň
a
ę
na maniery, podczas gdy ja mog
ħ
si
ħ
zachowywa
ę
, jak mi si
ħ
Ň
ywnie podoba. Pami
ħ
taj o tym, Andreo -
przestrzegła j
Ģ
staruszka.
Maddy mówiła prawd
ħ
. W wieku siedemdziesi
ħ
ciu pi
ħ
ciu lat mogła mówi
ę
i robi
ę
to, na co miała ochot
ħ
. I je
Ļ
li
nawet jej znajomi s
Ģ
dzili,
Ň
e jest nieco ekscentryczna, to równocze
Ļ
nie uwa
Ň
ali j
Ģ
za najmilsz
Ģ
, najsłodsz
Ģ
ze
wszystkich starszych pa
ı
. Maddy miała tylu przyjaciół,
Ň
e trudno jej było spami
ħ
ta
ę
ich imiona, wielu z nich te
Ň
prze
Ň
yła. Z roku na rok stawała si
ħ
jakby bardziej odległa, przybywało jej jakiej
Ļ
tajemniczej m
Ģ
dro
Ļ
ci, która
pozornie kłóciła si
ħ
z jej zwykł
Ģ
skłonno
Ļ
ci
Ģ
do fanaberii. Posiadała rzadki, osobliwy urok, chwytaj
Ģ
cy za serce
zarówno królów, jak i zwykłych ludzi.
Andrea nie nale
Ň
ała do wyj
Ģ
tków. Pracowała u Maddy ju
Ň
od dwóch lat i nie
Ň
ałowała ani jednego dnia ich
znajomo
Ļ
ci. Nie mogła tylko przebole
ę
,
Ň
e jest nieszczera w stosunku do przyjaciółki. Ale jak
Ň
e miała podzieli
ę
si
ħ
swoimi problemami, swoim przera
Ň
aj
Ģ
cym sekretem z t
Ģ
przemił
Ģ
staruszk
Ģ
? Nie
Ļ
miała zaprz
Ģ
ta
ę
jej głowy.
Poza tym, gdyby wyjawiła tajemnic
ħ
,
Ň
ycie bezbronnego dziecka znalazłoby si
ħ
w niebezpiecze
ı
stwie. A Andrea
przysi
ħ
gła,
Ň
e b
ħ
dzie go strzegła,
Ň
e b
ħ
dzie je ochraniała, jak tylko potrafi! Co znaczyło kilka skradzionych
Ļ
wiecidełek w porównaniu z
Ň
yciem Stevie’ego, syna jej zmarłej siostry, siostrze
ı
ca i jedynego
Ň
yj
Ģ
cego
krewnego? Nie, musi zachowa
ę
milczenie, dla jego dobra. Je
Ļ
li chce odzyska
ę
chłopca, musi post
ħ
powa
ę
dokładnie tak, jak
ŇĢ
da porywacz, i modli
ę
si
ħ
do Boga, by jej nie złapano, zanim wyrwie siostrze
ı
ca ze szponów
Ralpha Muttona.
Paradoks polegał na tym,
Ň
e Ralph był ojcem Stevie’ego. A mówi
Ģ
c dokładniej, był szubrawcem, który uwiódł
siostr
ħ
Andrei, Lilly, mami
Ģ
c j
Ģ
podst
ħ
pnie kłamstwami, po czym porzucił, pozostawiaj
Ģ
c biedn
Ģ
dziewczyn
ħ
bez
grosza, w ci
ĢŇ
y i bez
Ļ
lubu. Andrea nadal nie była w stanie zrozumie
ę
, jak siostra mogła ulec komu
Ļ
tak
odra
Ň
aj
Ģ
cemu jak Ralph. Ani nie był bogaty, ani jako
Ļ
specjalnie błyskotliwy, ani nawet zabójczo przystojny,
Ň
eby
kobiety zakochiwały si
ħ
w nim bez pami
ħ
ci. Wr
ħ
cz odwrotnie. To rynsztokowy szczur - zło
Ļ
liwy jak sam diabeł,
kiedy był pijany, a w tym stanie znajdował si
ħ
praktycznie bez przerwy. Był na najlepszej drodze, by wyl
Ģ
dowa
ę
w
wi
ħ
zieniu, je
Ļ
li wcze
Ļ
niej kto
Ļ
nie wepchnie mu no
Ň
a w plecy w jakiej
Ļ
ciemnej uliczce.
Andrea tylko na to czekała, ale przedtem musiała odzyska
ę
Stevie’ego, całego i zdrowego.
Nic te
Ň
dziwnego,
Ň
e w ostatnich dniach zaabsorbowana kłopotami Andrea nie tryskała szczególnym animuszem.
Ten wieczór nie nale
Ň
ał do wyj
Ģ
tków, zwłaszcza
Ň
e po wyst
ħ
pie
Ļ
piewaków operowych i Lucilli Huffman nic ju
Ň
nie miało o
Ň
ywi
ę
przyj
ħ
cia w domu prezydenta.
Maddy zaproponowała jej gr
ħ
w karty, lecz Andrea odmówiła, tłumacz
Ģ
c si
ħ
zm
ħ
czeniem. Julia Grant zast
Ģ
piła j
Ģ
z rado
Ļ
ci
Ģ
.
Po krótkim czasie zabawiania zagranicznych go
Ļ
ci uprzejm
Ģ
i bezosobow
Ģ
rozmow
Ģ
, utrudnion
Ģ
barierami
j
ħ
zykowymi, Andrea skryła si
ħ
w małej bibliotece na ko
ı
cu korytarza. Szybkie ogl
ħ
dziny pokoju przekonały j
Ģ
,
Ň
e
przedmioty warte zainteresowania s
Ģ
zbyt du
Ň
e, by ukry
ę
je przy sobie, a znowu warto
Ļę
mniejszych wydała jej si
ħ
w
Ģ
tpliwa.
Wzi
ħ
ła do r
ħ
ki wyj
Ģ
tkowo szkaradn
Ģ
figurk
ħ
, próbuj
Ģ
c zrozumie
ę
, co przedstawia i dlaczego kto
Ļ
j
Ģ
kupił.
Wykuta w br
Ģ
zie koszmarna posta
ę
w połowie była człowiekiem, w połowie jakim
Ļ
potworem. Obydwie cz
ħĻ
ci tak
samo groteskowe. Nagle, bez zapowiedzi, za plecami Andrei rozległ si
ħ
m
ħ
ski głos. Dziewczyna podskoczyła.
Odwróciła si
ħ
pospiesznie, mimowolnie podnosz
Ģ
c r
ħ
k
ħ
do gardła; drug
Ģ
r
ħ
k
ħ
, z zaci
Ļ
ni
ħ
t
Ģ
w dłoni statuetk
Ģ
,
wepchn
ħ
ła do kieszeni sukni.
W drzwiach stał Freddy i u
Ļ
miechał si
ħ
przepraszaj
Ģ
co.
- Wybacz. Nie chciałem ci
ħ
przestraszy
ę
. Chyba nie zemdlejesz?
Andrea nic nie mogła poradzi
ę
na to,
Ň
e wpatruje si
ħ
w przybysza oczami ogromnymi jak spodki.
- Och, to ty - zauwa
Ň
yła cicho.
Pokiwał twierdz
Ģ
co głow
Ģ
.
- Poniewa
Ň
najwyra
Ņ
niej obydwoje znudzeni jeste
Ļ
my towarzystwem reszty go
Ļ
ci, mo
Ň
e przejdziemy si
ħ
po ogro-
dzie?
Andrea miała jeszcze
Ļ
wie
Ň
o w pami
ħ
ci nieprzyjemny epizod z sypialni na górze. Uniosła dumnie nosek i odpo-
wiedziała lodowato:
- Mo
Ň
e byłe
Ļ
zbyt zaj
ħ
ty,
Ň
eby zauwa
Ň
y
ę
, i
Ň
zacz
ħ
ło pada
ę
, a ja nie zamierzam złapa
ę
wiosennej grypy tylko po
to, by ci
ħ
zabawi
ę
. Wydaje mi si
ħ
,
Ň
e to raczej powinno
Ļę
Lucilli.
Brwi Freddy’ego wystrzeliły w gór
ħ
, ale zanim zd
ĢŇ
ył wymy
Ļ
li
ę
jak
ĢĻ
sensown
Ģ
odpowied
Ņ
, Andrea min
ħ
ła go i
wyszła na korytarz. Po drodze rzuciła w jego stron
ħ
niewinn
Ģ
uwag
ħ
:
- A tak przy okazji, Freddy, je
Ļ
li si
ħ
nudzisz, to pomy
Ļ
l o lekcjach muzyki.
5
Plik z chomika:
kociak.k
Inne pliki z tego folderu:
Zabić Katie Malone (2010) LEKTOR.PL.480p.BRRip.XviD.AC3-sav.avi
(1433989 KB)
Pitigrilli - 18 karatów dziewictwa (+18).pdf
(3766 KB)
Richmond Emma - Miłość na Szmaragdowej Wyspie.pdf
(581 KB)
Baldwin Rebecca - Wizyta.pdf
(818 KB)
Becnel Rexanne - Wrogowie.pdf
(1400 KB)
Inne foldery tego chomika:
- ! 1. AUDIOBOOKI profesjonalny lektor
Pliki dostępne do 21.01.2024
! LITERATURA W SPÓDNICY
! Pacific Rim chomikuj
! PAKIETY
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin