00:01:03:Założyłem Międzynarodowkę Nieposkromionych Torped 00:01:07:Dokonamy wielu zniszczeń. 00:01:11:Wybuchniemy - sami nie wiedzšc kiedy. 00:01:15:Może przy słowie: "nie", a może przy słowie: "tak" 00:01:19:Spójrz w dół, spójrz w dół 00:01:24:na delikatny pęcherzyk życia pływajšcy w morzu nicoci. 00:02:03:MIĘDZYNARODOWE CENTRUM SZCZĘLIWYCH LUDZI 00:04:01:Modlimy się... Podporzšdkowujemy się... 00:04:04:Pukamy do drzwi 00:04:07:Nigdy tak nie pukalimy 00:04:11:Każda droga dokšd prowadzi 00:04:16:Pukamy do drzwi, pukamy... 00:04:21:Modlimy się żeby wejć. 00:04:27:Jest kozioł, Jest kogut i jest pies.... 00:04:30:Mamy dzwonek, mamy wodę... 00:04:34:Wszystko jest gotowe. 00:05:42:To sš gibony. 00:05:44:Sš spokrewnione z orangutanami, szympansami, gorylami i ludmi. 00:05:50:Każdy ranek rozpoczynajš piewem w duecie. 00:05:56:Samiec i samica tworzš parę. 00:06:00:Każdego ranka piewajš w tym samym duecie. 00:06:05:Zaczšłem badać te zwierzęta i ich piew. 00:06:08:Ponieważ uważam, że ludzie podobnie jak gibony 00:06:12:odczuwajš potrzebę piewania. 00:06:29:Moi rodzice mieli problemy. 00:06:33:Wszystkie ich dzieci umierały po narodzeniu. 00:06:38:Nie przeżyło ani jedno. 00:06:41:Tak to się zaczęło. 00:06:46:Wtedy przyszedł do naszego domu kapłan woo-doo 00:06:52:Bardzo potężny kapłan. Czarownice i złe moce nie mogły mu nic zrobić. 00:07:04:Po tym jak odwiedził nasz dom, dzieci przestały umierać. 00:07:10:Mój ojciec także został kapłanem woo-doo. 00:07:15:Moja matka stała sięwyznawczyniš woo-doo. 00:07:21:Przed mierciš, ojciec przekazał kapłaństwo mojemu bratu i mnie. 00:07:32:Brat został kapłanem, a ja kapłankš. 00:07:38:Kiedy byłam mała modliłam się. 00:07:43:Żeby byćdzieckiem woo-doo. 00:07:48:Kiedy dorosłam zostałam wtajemniczona 00:07:53:Wyznaję kult od 40 lat. 00:07:58:Woo-doo chroni mnie przed wszelkim nieszczęciem. 00:08:04:Nie skrzywdzš mnie złe moce i klštwy. 00:08:10:Jeli jesteuczciwy, wszystko jest dobrze. 00:08:36:Do obowišzków kapłanek należy przygotowanie wyznawcy 00:08:42:do wejcia w trans. 00:08:46:Osobę, która szuka mocy, namaszczamy olejkiem. 00:08:51:Przygotowujemy zwierzęta, które składamy potem w ofierze. 00:09:00:Trzeba wypełniać obowišzki nałożone przez bóstwa. 00:09:06:Trzeba to robić. 00:09:09:bo w przeciwnym razie może się to skończyć le. 00:09:14:Jeli kto przychodzi do mnie po pomoc 00:09:20:muszę odprawić obrzęd. 00:10:02:Nasze moce sš potężne. 00:10:06:Kiedy w kogo wejdš wpada w trans. 00:10:11:Traci nad sobš kontrolę. 00:10:14:Tnie się nożem, rozbija sobie na głowie butelkę i nic nie czuje. 00:10:22:Trzeba to wiedzieć, żeby nie zniszczyć wszystkiego dookoła. 00:11:22:Zaczšłem badać te zwierzęta i ich piew. 00:11:25:Pewnego dnia postanowiłem je naladować. 00:11:31:ludzkim głosem wydawałem te same, głone dżwięki, co gibony. 00:11:38:Wywołałem w ten sposób ogromne zamieszanie wród gibbonów. 00:11:45:Zaczęły piewać, wokalizować, biegać. 00:11:49:Samice wskakiwały na krokwie. 00:11:53:Przez 20 min. biegałem i piewałem. Poczułem sięzupełnie odurzony. 00:12:00:Wieczorem poszedłem na przyjęcie. 00:12:06:I cišgle czułem się jak pijany. 00:12:09:Tłumaczyłem to sobie podwyższonym poziomem endorfiny we krwi. 00:12:16:Ale co go spowodowało? 00:12:19:Głone dwięki? Wysiłek? 00:12:27:Skoro zanim stalimy się ludmi, 00:12:31:bylimy tańczšcymi i piewajšcymi małpami, 00:12:35:to znaczy, 00:12:38:że mamy naturalnš potrzebę piewu i tańca. 00:12:46:Można to podsumować hasłem: "człowiek musi tańczyć". 00:12:52:Nie jestemy w pełni ludmi jeli nie piewamy i nie tańczymy. 00:14:45:Matko ziemio, ojcze niebo, mówię do Was. 00:14:49:Od wschodu do południa 00:14:53:Od zachodu i północy 00:14:57:Do rodka Ziemi 00:15:00:Do zenitu nieba 00:15:04:Niech wiat się dowie 00:15:08:Że mój lud zazna pokoju, harmonii i błogosławieństwa. 00:15:13:Niech mężczyni, kobiety i dzieci będš dobrej myli 00:15:19:i odbędš spokojnš podróż. 00:15:25:Niech więte moce wysłuchajš ich piewów i modłów. 00:15:29:Możemy pięknie żyć dzięki sile naszych przodków, 00:15:33:Wysyłam wiatu to przesłanie za pomocš fujarki. 00:15:37:Będziemy błogosławieni, będziemy żyć w pokoju i harmonii. 00:15:43:Przodkowie miejcie nas w swojej opiece. miejcie w opiece mnie 00:17:18:Mój brat uważa, 00:17:22:Że jeli masz dobre myli 00:17:29:będziesz dobrze żyć 00:17:36:Jeli masz złe myli 00:17:38:Twoje życie też będzie złe. 00:17:43:Czyż nie tak? 00:17:46:To kwestia wiary albo braku wiary. 00:19:06:Niech wszystkie stworzenia 00:19:07:Będš szczęliwe i dajš szczęcie. 00:19:18:Niech wszyscy będš wolni od smutku i przyczyn smutku. 00:19:26:Szukajcie, szukajcie, pytajcie. 00:19:46:Wierzę w... 00:19:52:Pana Naszego Jezusa Chrystusa 00:19:54:Hanuman 00:19:57:Bóg jest wielki. 00:20:09:Apokalipsa 00:20:11:Shankar 00:20:17:Szukajcie, szukajcie, pytajcie. 00:20:24:Szukajcie, szukajcie, pytajcie. 00:20:26:Wiara 00:20:30:Na Ziemi wszyscy za czym goniš; mam to i to, nazywam się tak i tak, 00:20:36:Jestem takiego, a takiego wyznania. Trzeba szanować wiarę innych ludzi. 00:20:41:Istnieje wolnoć wyznania. 00:22:02:Nie wolno polegać na osobowoci nauczyciela, ale na jego posłaniu. 00:22:09:Nie chodzi o czczenie osobowoci. 00:22:16:Nie ważne jest słowo, ale jego znaczenie. 00:22:22:Nauczyciele to ródło prawdy. 00:22:26:Na tym polega nauczanie. 00:22:32:Szukajcie, szukajcie, pytajcie. 00:22:39:Szukajcie, szukajcie, pytajcie. 00:22:43:Nie przywišzujemy wagi do życia cielesnego. 00:22:48:aż do chwili mierci. 00:22:56:Nie jestemy przywišzani do naszego ciała. 00:23:01:Porzucamy je. 00:23:04:Aby udowodnić Bogu gotowoć opuszczenia tego miejsca. 00:23:11:Jestemy gotowi odejć. 00:23:15:Niech wszystkie stworzenia 00:23:18:Będš szczęliwe i dajš szczęcie. 00:23:22:Szukajcie, szukajcie, pytajcie. 00:23:27:Niech wszyscy będš wolni od smutku i przyczyn smutku. 00:23:35:Szukajcie, szukajcie, pytajcie. 00:23:45:Wiara 00:23:47:Niektórzy jeżdżš po wiecie i głoszš, 00:23:50:że sš wielkimi i sławnymi przywódcami duchowymi. 00:23:57:Tak naprawdę sš zwykłymi ludmi. 00:24:01:Majšoczy, uszy, ręce, nogi... Czujš głód, chorujš, miewajš rozwolnienie. 00:24:09:Każdy kto stanie na skórce od banana przewróci się. 00:24:14:Musimy zrozumiećkim jestemy 00:24:17:i skšd pochodzimy. 00:24:22:Szukajcie, szukajcie, pytajcie. 00:24:29:Szukajcie, szukajcie, pytajcie. 00:24:31:Wiara 00:24:33:Ale nie lepa wiara. 00:24:37:wiadome oddanie. 00:24:40:Musimy zrozumieć kim jestemy i skšd pochodzimy. 00:25:48:Zobaczyłem wiewiórkę. 00:25:52:Chciałem do niej strzelić. 00:25:55:Na ramieniu siedział mi gibbon, który nagle wydał dwięk. 00:26:00:Wiedziałem co to znaczy. 00:26:05:Zobaczył jakie duże zwierzę... jelenia albo dzika. 00:26:08:Rozejrzałem się, 00:26:11:Ale niczego nie zauważyłem. 00:26:15:Gibbon znowu wydał dwięk, 00:26:19:Więc sprawdziłem w którym kierunku patrzy. 00:26:24:Patrzył na ziemię. 00:26:28:Koło mnie był ogromny pyton, który połknšł dzika. 00:26:35:Był strasznie gruby. 00:26:40:To zabawna opowieć... 00:26:44:Dla ludzi znudzonych życiem we współczesnej cywilizacji. 00:27:01:W puszczy jest mnóstwo cudów. 00:27:07:Trzeba mieć tylko szeroko otwarte oczy. 00:27:15:Uszy, oczy, nos... 00:27:21:Musisz uruchomić wszystkie zmysły, 00:27:24:żeby przeżyć w puszczy. 00:27:29:w puszczy... 00:27:32:nie dba się o majštek, szuka się pożywienia 00:27:40:i to wszystko. 00:27:43:to najlepsze miejsce do życia. 00:27:47:wartociowego życia. 00:27:54:mieszkać w puszczy, szukać miejsca gdzie życie nabiera wartoci. 00:28:00:a kiedy je znajdziesz zostajesz tam 00:28:05:Mieszkam tu od 6 lat. 00:28:10:Kiedy popełniasz błšd, 00:28:12:Natychmiast dostajesz za niego rachunek 00:28:19:I musisz zapłacić go sam. 00:28:27:To całkiem odwrotnie niż w naszej cywilizacji. Możemy robić co chcemy. 00:28:32:I zawsze inni płacš za nasze błędy. 00:28:51:Duchu powietrza! 00:28:55:Moi przodkowie przybyli tu na samym poczštku. 00:29:01:To nasza ziemia, nieopucilimy jej od tamtej pory. 00:29:06:Nagle pojawiły się firmy, które rozpoczęły wycinanie drzew. 00:29:12:Pojawili sięteż ludzie z rzšdu, Pytali o naszych wodzów. 00:29:16:Przybyli wszyscy wodzowie, a oni powiedzieli: 00:29:22:"Oto mapa, na której zaznaczone sš góry, drogi i rzeki" 00:29:28:Ale ten papier nie jest naszš mapš. 00:29:31:Znamy tš ziemię. Wiemy gdzie sš drogi i rzeki. 00:29:35:Wiemy gdzie znaleć truciznę do strzał. 00:29:40:Niepotrzebujemy papierowych map. 00:29:43:Ludzie z rzšdu na to: "To nasz teren" wskazali na rzeki i ziemię i powiedzieli: 00:29:50:"Nie macie prawa do tego terenu,rzšd ma wszystkie prawa" 00:29:55:Co możemy zrobić, sš wolni. 00:29:58:Do niczego ich nie zmuszamy, to wolne społeczeństwo, wszystko zależy od nich. 00:30:03:Chcš być wolni, chodzić od drzewa do drzewa? Proszę bardzo. Cóż możemy zrobić? 00:30:08:Byłbym szczęliwy, gdyby wyjechali. 00:30:12:Przestałbym się złocić. 00:30:16:Niczego od nich nie chcę. 00:30:20:Dokšd w przyszłoci pójdš moje wnuki? 00:30:24:Jestem biedny, a oni zniszczš cały las. 00:30:27:Dokšd pójdę, dokšd pójdzie moja kobieta? 00:30:31:O Penan napisali: "Plemię wędrowne z dzikiej dżungli. Jaka czeka ich przyszłoć? wolicie kontynuować prymitywne tradycje? 00:30:41:Czy odrzucić je i przyłšczyć się do naszej cywilizacji? 00:30:46:Dokšd pójdę, dokšd pójdzie moja kobieta? 00:33:15:Rozejrzyj się. 00:33:17:Gdziekolwiek jeste, co widzisz? 00:33:22:To główna siedziba mojego banku w Tokio. 00:33:27:Przemysłowy bank Japonii 00:33:31:obok bank Fuji... 00:33:37:Bank Mitsubichi... 00:33:41:Toyo Trust, Silicon Trust. 00:34:02:... przyłšczyć się do naszej cywilizacji" 00:34:03:rozejrzj się. 00:34:06:gdziekolwiek jeste 00:34:08:co widzisz? 00:34...
kimmykrzys