Jaką miłościa kochać swoje dzieci -  Marzena Sadurska.odt

(28 KB) Pobierz
Dzieci można przedstawić sobie jako zwierciadła

Dzieci można przedstawić sobie jako zwierciadła.
Odbijają miłość, ale jej nie inicjują.
Jeśli daje im się miłość oddają miłość.
Jeśli niczego im się nie daje, nie mają czego oddać.
Bezwarunkową miłość oddają bezwarunkowo,
warunkowa miłość warunkowo”.
R. Campbell

„Jaką miłością kochać swoje dziecko”


Czy kochasz swoje dziecko? Czy okazujesz mu miłość? Na takie pytanie, każdy rodzic odpowie na pewno zdecydowanie że TAK i zdziwi się jak można w ogóle o to pytać. Przecież to takie oczywiste. Okazujemy swoją miłość każdego dnia, całujemy dziecko żegnając się z nim  w przedszkolu, posyłamy całuski, ściskamy je tak mocno żeby wystarczyło na cały dzień, serdecznie się witamy i dajemy „coś”  słodycze czy zabawkę i mówimy kocham Cię, bo w naszym odczuciu kochamy je, bo tak okazujemy swoją miłość. Tylko czy to wystarczy naszemu dziecku żeby czuło, że jest kochane, czuło naszą miłość? Jaka miłością kochamy swoje dziecko?

 

Ross Campbell  w swojej książce „Sztuka zrozumienia, czyli jak naprawdę kochać swoje dziecko"  podaje cztery  sposoby okazywania dziecku miłości. 

Są to: kontakt wzrokowy, kontakt fizyczny, skupiona na dziecku uwaga i pełna miłości dyscyplina.

Campbell uważa, że każdy z tych elementów jest równie ważny jak pozostałe. Rodzice nie powinni  koncentrować się na jednym z tych elementów. Ważne są wszystkie. Jest także zdania, że możliwe jest okazywanie dziecku bezwarunkowej miłości  i jednoczesne egzekwowanie od niego pożądanych postaw oraz zachowań. Jeżeli dziecko czuje się kochane, to o wiele łatwiej jest je dyscyplinować  i wychowywać.

Musimy sobie uświadomić że „bezwarunkowa” miłość jest  tą prawdziwą miłością  i że ona zawsze jest bezwarunkowa. Miłość ta akceptuje dziecko takim, jakie ono jest, a nie jego osiągnięcia. Dziecko powinno być kochane bez względu na to, jak wygląda, bez względu na to, co potrafi lub, czego me potrafi, bez względu na to, czego od niego oczekujemy, oraz, co najtrudniejsze, bez względu na to, jak się zachowuje.To nie znaczy, że mamy pochwalać każde jego zachowanie, lecz to, że powinniśmy darzyć dziecko miłością i okazywać mu ją przez cały czas, nawet wtedy, kiedy zachowuje się źle. Zdarza się niestety,  że wielu rodziców okazuje dzieciom miłość warunkową, zależną od spraw innych niż samo istnienie dziecka. Miłość warunkowa opiera się na tym, co dziecko potrafi zrobić; często jest utożsamiana z rożnymi technikami wychowawczymi opartymi na podarunkach, nagrodach i przywilejach, jakimi obdarza się dzieci, które zachowują się w pożądany przez rodziców sposób. (R. Campbell2005).

Wielu rodziców może  obawiać się, że ich miłość bezwarunkowa i idące za nią postępowanie spowoduje „zepsucie” dziecka,   nic błędniejszego. Miłość bezwarunkowa nie psuje dziecka, to brak dyscypliny lub niemądrą,  ślepa miłość, której następstwem są błędy wychowawcze może spowodować że coś złego może stać się z naszym dzieckiem. Ross Campbell  radzi  aby rodzice powtarzali sobie często pewne - raczej oczywiste - stwierdzenia dotyczące ich dzieci:

 To są dzieci.
 Będą zachowywać się jak dzieci.
 Wiele dziecięcych zachowań jest mało przyjemnych.
 Jeśli zrobię to, co należy do mnie jako rodzica, i będę je kochał pomimo ich dziecinnych zachowań,  będą dojrzewać i wyzbędą się tego, co dziecinne.
 Jeśli będę je kochał i okazywał miłość tylko wtedy, kiedy spełnią moje oczekiwania (miłość warunkowa), nie będą czuły się prawdziwie kochane. To wpłynie negatywnie na ich samoocenę, pozbawi je poczucia bezpieczeństwa  i uniemożliwi wypracowanie większej samokontroli i dojrzałych zachowań. Odpowiedzialność za ich rozwój i zachowanie spoczywa zatem w równym stopniu na mnie i na nich.
 Jeśli będę okazywał im miłość tylko wtedy, kiedy spełnią moje wymagania lub oczekiwania, będą czuły się mało kompetentne i przekonane, że nie ma sensu starać się, by zrobić cokolwiek jak najlepiej, bo to i tak nie wystarczy, aby mnie zadowolić. Będą zmagały się z brakiem poczucia bezpieczeństwa, lękiem, niską samooceną i gniewem. Aby do tego nie dopuście, muszę pamiętać, że jestem odpowiedzialny za cały ich rozwój.
 Jeśli będę je kochał bezwarunkowo, będą myślały o sobie dobrze i będą potrafiły zapanować na swoimi lękami  i zachowaniem, stając się stopniowo coraz bardziej dojrzałymi ludźmi. 

Umiejętność okazywania bezwarunkowej miłości  jest trudna dla każdego rodzica  - ale nikt nie powiedział że będzie łatwo. Warto jednak spróbować nigdy nie jest za późno, aby się czegoś nauczyć i zrobić, co najlepsze dla swojego dziecka. Musimy mieć tę świadomość, że dzisiejsza miłość zaprocentuje a nasze dzieci  wyrosną na szczęśliwych ludzi,  i nie będą musiały tak jak inne dzieci wkraczać  w dorosłość pełne złości, gniewu, nienawiści, niedojrzałe, nie mające  poczucia bezpieczeństwa, żyjące  w konflikcie z  otoczeniem.

Opracowała:  Marzena Sadurska

 Źródło:

Ross Campbell, Gary Chapman „Sztuka okazywania  miłości dzieciom”           W - wa 2005 „Vocatio”

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin