Launay Jacques de - Historia tajnej dyplomacji 1914-1945.pdf

(1947 KB) Pobierz
Launay Jacques de - Historia tajnej dyplomacji 1914-1945
JACQUES DE LAUNAY
HISTORIA TAJNEJ DYPLOMACJI
1914-1945
Jacąues de Launay
Historia tajnej dyplomacji od 1914 do 1945
Biblioteka Uniwersytecka w Warszawie
1000411553
Jacgues de Launay
HISTORIA TAJNEJ DYPLOMACJI od 1914 do 1945
przełoŜyła z francuskiego Julia Rylska przedmowa Henryk Batowski
WYDAWNICTWO LITERACKIE KRAKÓW
Tytuł oryginału:
Histoire de la diplomatie secrete de 1914 a 1945
D
345i
Redakcja naukowa HENRYK BATOWSKI
Redaktor MARIA KANIOWA
Przedmowa do wydania polskiego
„Historia tajnej dyplomacji". Czytelnik moŜe zapytać: „a czyŜ dyplomacja w ogóle nie jest
normalnie tajna?" Odpowiedź na takie pytanie musiałaby brzmieć: oczywiście, w zasadzie
rozmowy dyplomatów i ich korespondencja mają zawsze charakter poufny, a to, co zostaje
ogłoszone w prasie, komunikatach radiowych itd., stanowi z reguły tylko część całości,
specjalnie do opublikowania przeznaczoną. Większość protokołów rozmów i większość
korespondencji nie bywa ogłaszana, przynajmniej współcześnie, lecz co najwyŜej znacznie
później, przy czym z natury rzeczy takŜe w pewnej tylko części, gdyŜ całość zawsze byłaby
zbyt obszerna.
A więc ową tajność naleŜy jeszcze inaczej rozumieć! OtóŜ autor pod określeniem diplomatie
secrete rozumie: dyplomację nieoficjalną, spoza kręgu urzędowych placówek, zawodowo
zajmujących się dyplomacją, działania osób, formalnie z oficjalną dyplomacją nie
związanych, ale mimo to działających na jej rzecz i równolegle z nią, z reguły w
porozumieniu z najwyŜszymi czynnikami państwa, w imieniu którego występują. Wydaje się
wszakŜe, iŜ ową „tajność" naleŜy bardziej szczegółowo i dokładniej wyjaśnić i sprecyzować.
Mamy zatem w niniejszej ksiąŜce: zarys działań uzupełniających w stosunku do dyplomacji
oficjalnej, w okresie od początku pierwszej do końca drugiej wojny światowej.
Jacąues de Launay, który napisał więcej prac w ty-
pie ksiąŜki niniejszeji, specjalizuje się w wynajdywaniu i analizowaniu tego rodzaju faktów,
cząsto mało lub nawet całkowicie nie znanych, przynajmniej szerszym kołom miłośników
historii. W pewnym, ale tylko bardzo ograniczonym zakresie moŜna by ten obraz nazwać
„historią anegdotyczną", jeśli rozumiemy ten przymiotnik jako coś łączącego się ze słowem
„anegdota". Anegdot bowiem jest w ksiąŜce tej niemało, jak np. fragment
0 uroczej Belgijce patronującej pewnym sondaŜom pokojowym podczas ostatniej wojny2
albo zabawne szczegóły o kłopotach wysłannika Roosevelta, źle znoszącego podróŜe lotnicze,
a zmuszonego do latania3. Autor umiał wybrać takŜe takie fragmenty ze zuŜytkowanych
źródeł
1 starannie je zamieścił, by oŜywić tok swoich wywodów w ksiąŜce, przeznaczonej przecieŜ
dla szerszych kół czytelniczych.
NaleŜy jednak pamiętać, Ŝe pierwotne znaczenie słowa „anegdota" jest inne: rzecz nie
ogłoszona. I ksiąŜka niniejsza w duŜej bardzo mierze mieć się zdaje ambicję reprezentowania
właśnie tego pierwotnego znaczenia. Nie ma tu wprawdzie ustępów opartych wyłącznie na
jakichś materiałach dotąd w ogóle nie opublikowanych; są co najwyŜej powoływania się na
listy prywatne kierowane do autora, pisane przez uczestników róŜnych wydarzeń w
odpowiedzi na prośbę o dodatkowe wyjaśnienia. Ale autor potrafił dojść do nader wielu
źródeł, wprawdzie ogłoszonych, ale właściwie zapomnianych — tak bardzo — Ŝe niemal nie
znanych nawet specjalistom historii najnowszej. Z tych to źródeł autor daje wiele obszernych
— czasem zdaje się nawet, Ŝe zbyt obszernych — cytatów, które znakomicie wprowadzają
czytelników w atmosferę i klimat opisywanych w nich wydarzeń.
Jest to zatem historia Ŝywa, a nie urzędowa, historia
1 Np.: Seciets diplomatiqu.es 1914—1918, Secrets diploma-tiąues 1939—1945, wydane
najpierw w Brukseli, później zaś w przekładzie na kilka języków zachodnich na obu
półkulach, dalej Les Giandes Controverses du temps prezent 1914—1945, oraz Les Giandes
Controverses du temps present 1945—1960, wydane w Lozannie w 1967. Ponadto szereg
dalszych pozycji.
2 Zob. rozdział o mediacji belgijsko-holenderskiej, s. 281—2.
3 Zob. rozdział Pierwsza misja Hopkinsa, s. 305.
działań, mających na celu wspomaganie oficjalnej dyplomacji przez jednostki, nie
skrępowane rygorami, ciąŜącymi na dyplomatach zawodowych. Albo teŜ mamy tu szeroko
nakreślone — często właśnie w obszernych cytatach ze źródeł — osobiste uczucia i poglądy
jednostek wybitnych, prawdziwie lub tylko z racji pełnionej funkcji stojących wyŜej na
drabinie społecznej. Tak przemawiają do nas: np. korespondencja między członkami rodziny
królewskiej greckiej z okresu I wojny światowej zaraz na początku tej ksiąŜki czy teŜ zapiski
belgijskiego kardynała Mercier. Oczywiście, jak ogromna większość historyków zachodnich,
autor korzysta jednak wyłącznie z materiałów ogłoszonych w językach
zachodnioeuropejskich, a innych zdaje się nie znać.
To jest na pewno niedostatkiem ksiąŜki, gdyŜ z pamiętników i innych źródeł pisanych w
Europie środkowej i wschodniej oczywiście moŜna by wyciągnąć jeszcze niejedną sprawę
znakomicie mogącą uzupełnić owe dzieje nieoficjalnej dyplomacji. Czytelnik polski wszakŜe
z zainteresowaniem zapozna się właśnie z materiałami zachodnimi, u nas niemal nie
znanymi1.
Ów wyŜej wspomniany niedostatek nie jest zresztą jedyny w niniejszej ksiąŜce.
Zwraca uwagę przede wszystkim nieobecność społeczeństw w nakreślonych obrazach
historycznych. Wszędzie i z reguły mamy tu jedynie działania jednostek, co zresztą moŜe być
usprawiedliwione samym załoŜeniem ksiąŜki jako zarysu działań mających z natury rzeczy
charakter poufny, a więc związanych tylko z sytuacjami jak najbardziej ograniczonymi co do
ilości uczestników. Niemniej tło społeczne, klasy, ruchy masowe nie zostały w ksiąŜce
uwzględnione wcale lub niemal zupełnie. Nie ulega zaś wątpliwości, Ŝe dąŜenia mas, ruchy
społeczne w opisywanych wypadkach były takŜe przyczyną wielu działań dyplomacji
oficjalnej jak równieŜ i nieoficjalnej, która musiała liczyć się z istniejącą sytuacją i jej
rozwojem. Oczywiście, tak bardzo doniosłe wydarzenia, jak Rewolucja Październikowa i
ruchy rewolucyjne w 1918 roku w Europie środkowej czy takieŜ wydarzenia pod koniec II
wojny światowej, musiały zo-
1 Chodzi tu mianowicie o pozycje rzadkie równieŜ w krajach zachodnich, wydawnictwa od
dawna niemal niedostępne.
stać wspomniane. Ale autor ogranicza sią tu do wzmianek tylko najniezbędniejszych 1.
Ukazuje on za to inne zjawiska, wprawdzie o bardzo wąskiej podstawie społecznej, niemniej
jednak nader waŜne dla rozwoju sytuacji ogólnej w danych krajach: mianowicie działania
pewnych mechanizmów wielkiego kapitału w Europie zachodniej, pertraktacje zakulisowe
przedstawicieli największych trustów i monopoli, dla których niemal nie istniały granice
polityczne i które nie musiały oglądać się na toczące się wojny, lecz realizowały swoje plany.
W kaŜdym wycinkowym zarysie historycznym interesować nas musi kryterium doboru
materiału i wyboru faktów. JuŜ z tego, co powiedziano wyŜej, łatwo moŜemy odgadnąć, jakie
były kryteria autora niniejszej ksiąŜki. Wiemy juŜ, czego w niej nie znajdziemy oraz o czym
autor chętnie i obszernie pisze.
Ale nie tylko to jest cechą charakterystyczną ksiąŜki, Ŝe nieobecni są w niej zwykli ludzie
pracy, a Ŝe natomiast roi się w niej od tytułów ksiąŜęcych, hrabiowskich i baronowskich
(zwłaszcza przy opisie wydarzeń sprzed i z czasu I wojny światowej, kiedy to w dyplomacji
mało w ogóle było, przynajmniej na wyŜszych stanowiskach, osób nieutytułowanych), a
sprawy publiczne i prywatne głów ukoronowanych równieŜ zajmują sporo miejsca 2. Przy
tym, kiedy na kartach ksiąŜki nie pojawiają się arystokraci, to z kolei autor poświęca wiele
uwagi światu wielkich finansów, twórcom i szefom największych firm przemysłowych i
trustów Europy zachodniej włącznie z Niemcami. To zresztą stanowi w pewnej mierze o
wadze ksiąŜki, która odkrywa czy teŜ szeroko wyjaśnia działania owych kół, mających jawny,
a częściej jeszcze niejawny wpływ, nieraz decydujący, na politykę oficjalną rządów. „Tajna
dyplomacja" wiel-
1 Przy tym zresztą wykazujących brak zrozumienia istoty wydarzeń lub teŜ skłonność do
pewnych pochopnych i powierzchownych wniosków.
* Gwoli ścisłości trzeba jednak stwierdzić, Ŝe w niektórych państwach rola monarchy w
owych latach była nieraz niewspółmiernie wielka i Ŝe wskutek tego istotnie stanowiła waŜny
element rozwoju historii politycznej wchodzącego w grę kraju w danym okresie.
8
kiej finansjery zachodniej znalazła w ksiąŜce niniejszej odpowiednie dla jej wagi miejsce i
lektura odnośnych fragmentów pozwala lepiej zrozumieć wiele wydarzeń zakulisowych,
zwłaszcza z okresu międzywojennego.
Fakt ten oczywiście jest dodatkowym elementem owej jednostronności całej ksiąŜki, będącej
niemal wyłącznie obrazem świata zachodniego. Autor, z widocznym znawstwem i — jak się
wydaje — równieŜ upodobaniem piszący o działalności mechanizmów organizacji
kapitalistycznych, niewiele mógł napisać o krajach, w których na taką działalność nie było
miejsca lub teŜ istniejące moŜliwości były minimalne. Stąd więc nieobecność w ksiąŜce
nowej Rosji i niewiele danych o ubogich krajach naszej części Europy.1
Co więcej, trzeba z góry ostrzec czytających u nas tę ksiąŜkę, Ŝe światopogląd i sympatie
autora są wyraźnie po tamtej stronie. PoniŜej będą wskazane niektóre najwaŜniejsze miejsca
w wywodach autora, wywołujące powaŜne zastrzeŜenia. Ogólnie wszakŜe naleŜy z góry
powiedzieć, iŜ autor nie ma przekonania do prawa samookreślania narodów, przynajmniej
jeśli chodzi o Europę środkową, gdyŜ z wywodów jego wyraźnie przebija Ŝal z powodu
zniknięcia Austro-Węgier, uwaŜanych — oczywiście niesłusznie — za element stabilizacji w
naszej części kontynentu, podczas gdy utworzenie narodowych państw na tym obszarze
wniosło jakoby chaos i zwiększające się trudności gospodarcze.2 Autorzy tego pokroju w
Europie zachodniej z ironią i niechęcią mówią o „bałkanizacji" Europy środkowej po 1918
roku.3
1 Kraje te mogły autora interesować tylko o tyle, o ile były terenem działalności wielkich
zachodnich firm przemysłowych i bankowych, jak np. w związku ze sprawą udziałów
francuskich w przemyśle zbrojeniowym czechosłowackim. Na ten temat wszakŜe moŜna by
napisać o wiele więcej, np.: o nafcie rumuńskiej i polskiej, o miedzi w Jugosławii itd.
* Zob. np. na s. 114, rozdział o Czternastu Punktach Wil-sona. W takim duchu piszą dziś z
reguły prawicowi historycy austriaccy.
3 Zob. np. s. 73, rozdział związany z tajnymi sondaŜami
Nie naleŜy oczywiście sądzić, Ŝe tego rodzaju nastawienie autora w pełni pokrywa się z anty
wersalskim nastawieniem Niemiec przedwojennych. Autor wcale tego rewizjonizmu nie
pochwala (choć moŜe dobrze nie rozumie sprawy gdańskiej i „Korytarza", czyli Pomorza
polskiego). JednakowoŜ stoi na stanowisku, Ŝe wszystko byłoby dobrze, gdyby nie Hitler: z
Niemcami sprzed 1933 moŜna było się porozumieć i utrwalić po wieczne czasy ład
lokarneński, czyli wieczny pokój dla Europy zachodniej, moŜe kosztem jakichś tam ustępstw
ze strony tych „zbałkanizowanych" nowych państw Europy środkowo-wschodniej.
Odczuwamy wyraźny Ŝal autora, iŜ nie udało się zrealizować owych poczynań,
podejmowanych pod koniec lat dwudziestych i na początku trzydziestych przez niektórych
polityków oraz bankierów i wielkich przemysłowców francuskich, belgijskich i niemieckich.
Nawet i faszyzm włoski, jako mniej dla Europy zachodniej niebezpieczny, nie spotyka się z
potępieniem. Rewizjonizm umiarkowany równieŜ nie otrzymuje nagany, a racje obrońców
status quo w mniejszym stopniu są brane pod uwagę niŜ argumenty np. rewizjonistów
węgierskich z okresu międzywojennego, podczas gdy nie ma wzmianki o kontrargumentach
Słowaków. W sprawie sudeckiej znajdujemy raczej poparcie dla ówczesnego stanowiska
niemieckiego, ani słowa zaś o poglądach Czechów w tej sprawie.
Spośród miejsc w ksiąŜce, które muszą bądź budzić sprzeciw, bądź co najmniej wywoływać
nastrój polemiczny, przytoczymy tu kilka przykładowo. Dodać trzeba z góry, Ŝe niekiedy
zresztą sam autor nie zajmuje tu własnego stanowiska, ale juŜ to, Ŝe przytacza bez komentarza
pewne kontrowersyjne sądy, jest niewątpliwie wykroczeniem przeciw zasadzie bezstronności
historycznej.
Tak więc na s. 29 czytamy, Ŝe dawna Turcja (suł-tańska) była elementem stabilizacji na
Bliskim Wscho-
pokojowymi wszczętymi przez ostatniego cesarza austriackiego. Oczywiście, powstały na
wchodzącym w grę obszarze powaŜne trudności gospodarcze, ale były one w duŜej mierze
spowodowane przez niejednakowy rozwój ekonomiczny poszczególnych obszarów,
zawiniony z kolei przez wyzysk ze strony rządów zaborczych.
10
dzie i Ŝe jej zniknięcia niebawem przyszło Ŝałować. Pogodzić się z tym trudno, skoro wiemy,
Ŝe państwo to uciskało ludność arabską i Ŝe ludność ta dąŜyła do wyzwolenia, do utworzenia
swojej własnej państwowości.1 Inna juŜ sprawa, Ŝe wpływ mocarstw zachodnich wypaczył
dalszy rozwój sytuacji w tych stronach.
Z kolei z wywodów autora na s. 96 wynika, Ŝe trzeba jakoby Ŝałować, iŜ w 1917 roku nie
doszło do zawarcia pokoju kompromisowego, rzekomo proponowanego wtedy przez Niemcy.
Jasne jest, iŜ gdyby doszło istotnie do takiego pokoju (co jest zresztą wątpliwe!), Europa
wschodnia musiałaby pozostać pod dominacją imperializmu niemieckiego. My w kaŜdym
razie nie mamy czego Ŝałować!
Na s. 238 autor przytacza kwestionowane powszechnie orzeczenie, Ŝe hitlerowskie aneksje
Austrii i ziem czeskich nastąpiły jakoby na prośbę odnośnych rządów, nie są więc aneksjami,
a nie zaznacza bynajmniej, w jakich warunkach doszło do wystosowania owych „próśb". Czy
teŜ, zgodnie z przechwałkami Hitlera, autor powtarza na s. 278, Ŝe we wrześniu 1939 Polska
została „zgnieciona w osiemnastu dniach", nie wspominając choćby ani słowem, do kiedy
broniła się Warszawa.
Przekład niniejszy przedstawia tekst przyswojony z oryginału z pewnymi nieznacznymi
skrótami, dokonanymi za zgodą autora. Było rzeczą niezbędną dokonać owych skrótów tam,
gdzie występowały pewne twierdzenia, zbytnio kontrowersyjne z naszego punktu widzenia.
Procent miejsc opuszczonych w stosunku do całości jest jednakowoŜ minimalny.
Na końcu ksiąŜki redakcja wydania polskiego dodała alfabetyczny spis nazwisk i innych
terminów wymagających objaśnienia dla czytelnika nie będącego fachowym historykiem.
HENRYK BATOWSKI
1 Uznała to zresztą nowa Turcja, która zrzekła się wszelkich roszczeń do obszarów arabskich.
CZĘŚĆ PIERWSZA
;w
1914—1918
Główne układy tajne zawarte między rokiem 1914 a 1917
2 sierpnia 1914 12 marca 1915
10 kwietnia 1915 26 kwietnia 1915
10 maja 1915
16 maja 1915 lipiec 1915
6 września 1915 9 marca 1916
17 sierpnia 1916
Traktat między Niemcami i Turcją (obietnica interwencji ze strony Turcji). Rząd brytyjski
zgadza się na aneksję Cieśnin tureckich przez Rosję na wypadek zwycięsko zakończonej
wojny.
Rząd francuski zgadza się na aneksję Cieśnin tureckich przez Rosję w wypadku zwycięskiego
zakończenia wojny.
Traktat londyński między Włochami, a Ententą (obietnica interwencji Włoch przeciw Austro-
- Węgrom).
Konwencja morska stanowiąca dodatek do poprzedniego układu.
Konwencja wojskowa stanowiąca dodatek do poprzedniego (układ londyński z 26. IV.
1915). Układ między rządem brytyjskim a HidŜazem (emir Husajn) przewidujący
utworzenie państwa arabskiego (podział Imperium Otomańskiego). Traktat między
Bułgarią a mocarstwami centralnymi (obietnica interwencji bułgarskiej). Londyn wyznacza
Francuzom i Rosjanom sfery ich wpływów w państwie otomańskim. Traktat sojuszniczy i
konwencja wojskowa między Rumunią i Ententą (zobowiązanie Rumunii do interwencji).
15
14 lutego 1917 Układ francusko-rosyjski (nie podany do wiadomości Anglikom):
Rosjanie zobowiązują się poprzeć Francję dla zrealizowania jej celów wojennych
(aneksja Alzacji i Lotaryngii i utworzenie państwa buforowego na lewym brzegu i j Renu); w
zamian Francja zostawia wolną rękę U Rosji w sprawie jej granic zachodnich (kwestia [1
polska itd.).1
19 kwietnia 1917 Układ w Saint-Jean-de-Maurienne przysądzający Włochom Adanę i
Smyrnę.
NaleŜy zauwaŜyć, Ŝe z wyjątkiem zobowiązań przystąpienia do wojny — i to jeszcze z
pewnymi zastrzeŜeniami — Ŝaden z powyŜszych układów nie został dotrzymany i nie
pociągnął za sobą dalszych następstw.
1 Tekst tego układu został ogłoszony w „Izwiestiach" z dnia 23 listopada 1917. Przedruk jego
moŜna znaleźć w: F. Grimm, Frankreich am Rhein, Hanseatische Verlagsanstalt, Hamburg
1931, s. 135. [Ze strony polskiej sprawę tę poruszali m. in.: M. S o k o 1 n i c k i, Polska w
pamiętnikach Wielkiej wojny 1914—19/8, Warszawa 1925, s. 634—5; H. Jabłoński,
Narodziny Drugiej Rzeczypospolitej, Warszawa 1962, s. 42. (Przyp. red.)]
WOJNA NA WSCHODZIE
1914—1915
Turcja przystępuje do wojny
Lipiec roku 1914 jest miesiącem gorączkowego napięcia: wypadki polityczne i wojenne
następują szybko po sobie; napięcie między narodami i rządami wzrasta w sposób
niebezpieczny. W sierpniu następuje wybuch. Od tej chwili wojna nabiera szybkiego tempa:
Austro-Węgry wkraczają do Serbii, Niemcy do Belgii, Rosjanie do Polski pod austriackim
zaborem. Wiele państw jednakŜe trzyma się z dala od konfliktu.
Z jednej strony Rumunia i Włochy związane są z Austro-Wę-grami i z Niemcami tylko
przymierzem odpornym. Włochy na próŜno zapytują Austrię, jaka rekompensata przypadłaby
im w udziale na wypadek interwencji w konflikcie (art. 7 traktatu Trójprzymierza). Wobec
upartego milczenia Rzym i Bukareszt proklamują 3 sierpnia swą neutralność.1
Zgłoś jeśli naruszono regulamin