KAREL CAPEK BAJKI I PRZYPOWIASTKI Z J�ZYKA CZESKIEGO PRZE�O�Y�A ANNA JOLANTA BLUSZCZ WST�PEM OPATRZY� J�ZEF ZAREK TYTU� ORYGINA�U BAJKY A PODPOVIDKY J�ZEF ZAREK: INNY �WIAT KAROLA �APKA 1 K. �apek jest drugim po J. Ha�ku pisarzem czeskim, znanym tak szerokim rzeszom czytelnik�w. Jego utwory t�umaczono na ponad trzydzie�ci j�zyk�w. Budzi�y one du�e zainteresowanie r�wnie� w Polsce. Blisko dwadzie�cia tom�w przek�ad�w i wznowienia �wiadcz� o tym dowodnie. Ba, posiadamy nawet w�asn� monografi� �apka, wydan� w tym samym roku co pierwsza monografia czeska! Dane te mog� wskazywa�, �e tw�rczo�� popularnego prozaika i dramaturga nie kryje ju� dla nas �adnych tajemnic. Tak jednak jeszcze nie jest. A przekona� si� o tym mo�na si�gaj�c po oddawan� w�a�nie do .r�k czytelnik�w ksi��k�. Takiego �apka dotychczas nie znamy. Do tej pory, stosownie do wielko�ci autora Inwazji jaszczur�w t�umaczono na j�zyk polski g��wnie jego wielkie dzie�a. Wielkie w znaczeniu przeno�nym i dos�ownym, jako �e dominuj� w�r�d nich g�o�ne dramaty i powie�ci. Skromniejsze ilo�ciowo s� przek�ady opowiada�. Zupe�nie za� ubogo wygl�daj� przek�ady utwor�w jeszcze .drobniejszych. Tymczasem rozmiar dzie�a nie pozostaje w �adnym uchwytnym zwi�zku z jego warto�ci�. Walory wi�kszo�ci aforystycznych �bajek�, najdrobniejszego z uprawianych przez pisarza gatunk�w, nie pozostawiaj� chyba co do tego w�tpliwo�ci. Bajki i przypowiastki ujawniaj� nie tyle interesuj�c� fabu�� lub bogactwo szczeg��w, znane nam z innych utwor�w, co raczej ich brak. Trawestuj�c jedno ze znanych zda� �apka mo�na by powiedzie�, �e im bardziej z�o�ona jest akcja, tym skromniejsze s� prawdy, jakie ona przekazuje. Rezygnacja z tej z�o�ono�ci, ograniczenie si� do jednego zdarzenia jest wi�c r�wnoznaczne z wyeksponowaniem my�li. W przypadku �bajki� b�dzie to prawda�mora�. Ta, o kt�rej w po�wi�conym jej felietonie autor napisze, �e najlepsza jest w�wczas, gdy rzeczywisto�� mo�e si� od niej czego� dobrego nauczy�. Ze wzgl�du na wielko�� i tendencje poznawczo�dydaktyczne umieszczamy Bajki na jednym z biegun�w tw�rczo�ci �apka. Je�li jednak we�miemy pod uwag� budow� wewn�trzn� tych utwor�w, fakt, �e materia�em �bajki� i �przypowiastki� jest m�wienie, czy dok�adniej � wypowied�, to wtedy trzeba je umie�ci� w centrum, na linii ��cz�cej powie�� z dramatem. Je�li za� na plan pierwszy wysuniemy poruszan� w nich problematyk�, to w�wczas musimy je wsun�� mi�dzy powie�� a felieton. Owo centralne po�o�enie prezentowanych utwor�w jest o tyle istotne, �e dzi�ki temu skupia si� w nich jak w soczewce to, co dla ich autora najistotniejsze: wspomniane ju� zainteresowanie prawd� oraz j�zykiem m�wionym, czy wreszcie fascynacja �inno�ci�� �wiata � tymi jego stronami, kt�re s� przeci�tnemu czytelnikowi nieznane lub na kt�re nie zwraca on uwagi. Ambicj� pisarza jest wype�nienie luki w wiedzy o �wiecie i o cz�owieku. Luki, kt�ra mo�e si� okaza� dla cz�owieka gro�na. W jednej z uwag na temat �innego �wiata� czytamy u �apka: �S�dz�, �e na to, by wyobrazi� sobie inny �wiat, nie trzeba ani sn�w, ani halucynacji. Inny �wiat jest bowiem wsz�dzie tam, gdzie nas jeszcze nie by�o, jest za lini� horyzontu, na dnie wody, za murem niedost�pnego ogrodu. Gdy jako ma�y ch�opiec zakrad�em si� przez p�ot do obcego ogrodu, przysi�gam, �e znalaz�em tam kwiaty cudowniejsze ni� gdziekolwiek indziej i �e rwa�em owoce o smaku nie znanym mi i wspania�ym. Nast�pnie inny �wiat znajduje si� r�wnie� tam, gdzie przynajmniej inni nie byli i nie widzieli owych rzeczy przedziwnych i niezwyk�ych, kt�re my ujrzeli�my. Inne �wiaty s� wsz�dzie, dok�d dotarli w�drowcy i awanturnicy oczarowani tym, �e widzieli wi�cej ni� inni. Za ka�d� granic�, kt�ra ogranicza nasze do�wiadczenie, znajduje si� inny �wiat�*. Uwag� t� przytoczy�em prawie w ca�o�ci nie dlatego, �e m�wi ona o jednym z motyw�w bajki czy ba�ni, ale dlatego, �e jest niezwykle charakterystyczna dla �apka i dla jego postawy wobec �wiata. Pisarza tego nie interesuje bowiem naprawd� ani �wiat �przeci�tny�, ani �wiat ca�kowicie wymy�lony, lecz �wiat, jakim mo�na go zobaczy� i �wiat, jakim on sta� si� mo�e. Takiej postawie zawdzi�czamy kolejne literackie wersje i odmiany �apkowskiego �wiata. 2 Wariantem �innego �wiata�, kt�ry przyni�s� pisarzowi �wiatow� s�aw� by� wariant futurologiczny. Odnajdziemy go w dramatach: RUR (Rossum�s Universal Robots) i Sprawa Makropulos oraz w powie�ciach: Fabryka absolutu i Krakatit. Ca�a ta seria utwor�w pojawia si� w latach 1920�1924. Akurat wtedy, gdy w Czechach konstytuuje si� awangarda literacka, gloryfikuj�ca wsp�czesn� cywilizacj� i z nadziej� patrz�ca na jej rozw�j. W obrazach �apka post�p nie uszcz�liwia jednak ludzko�ci. Przeciwnie � prowadzi do katastrofy. Dokonuje si� on bowiem w sferze techniki, a nie mentalno�ci cz�owieka. Roboty z RUR (nota bene s�owo �robot� zosta�o stworzone przez �apka) maj� wyzwoli� cz�owieka od pracy i uczyni� go bardziej szcz�liwym, ludzkim. Jednak z�o, miast ulec likwidacji� pot�guje si�. W efekcie wybucha bunt robot�w, przynosz�cy zag�ad� ludzko�ci. Jedyny promyk nadziei stanowi perspektywa mimowolnego ucz�owieczenia robot�w. W zwi�zku z RUR, jak i nast�pnymi utworami, cz�sto m�wi si� o utopii. Jak jednak wida�, mamy do czynienia raczej z antyutopi�. Dramat nie pokazuje przecie� �wiata idealnego, a nawet przeczy mo�liwo�ci jego istnienia. Podobn� wymow� posiada Sprawa Makropulos, w kt�rej odkrycie eliksiru �ycia antagonizuje ludzi. Motyw cudownego odkrycia lub wynalazku podejmuj� tak�e obie wspomniane powie�ci, lecz i w nich osi�gni�cia my�li ludzkiej prowadz� �wiat ku przepa�ci. W Fabryce absolutu dzieje si� tak za spraw� karburatora, kt�ry rozk�ada materi� w spos�b doskona�y, wyzwalaj�c energi� i daj�c produkt uboczny � absolut. Masowa produkcja karburator�w rodzi w �wiecie chaos i grozi konfliktem totalnym w imi� przyw�aszczonych sobie absolut�w. W miejsce �kr�lestwa ducha� pojawia si� widmo ��wi�tej wojny�. W nast�pnej powie�ci �wiatu zagra�a, tytu�owy krakatit � materia�, kt�ry r�wnie� wyzwala olbrzymi� energi�. Niestety zainteresowani s� nim przede wszystkim przedsi�biorczy agenci i genera�owie. Rzeczy wielkie okazuj� si� ostatecznie ma�ymi. Przedstawione sytuacje pe�ne s� dramatyzmu nie dlatego, �e odkrycia i wynalazki s� gro�ne, ale dlatego, �e gro�nymi czyni je cz�owiek. W par� lat p�niej �apek napisze, �e nie boi si� w�adzy maszyn, lecz w�adzy cz�owieka nad cz�owiekiem. Jako �e �stosunek maszyn do ludzi zale�y g��wnie od tego, jaki b�dzie stosunek ludzi do ludzi�. Obawy pisarza nie by�y bezpodstawne. Ju� do�wiadczenie pierwszej wojny �wiatowej nauczy�o go, jak �atwo apokalipsa mo�e przybra� kszta�ty realne. Wizja literacka mia�a stanowi� przestrog�. Jeszcze raz t� przestrog� pisarz powt�rzy w latach trzydziestych, kiedy niebezpiecze�stwo przybierze kszta�t faszyzmu. Pojawi si� wtedy powie�� Inwazja jaszczur�w i dramat Bia�a zaraza. W obu utworach autor pos�u�y si� czyteln� alegori�. Istnia� ju� zreszt� precedens w postaci alegorycznej komedii Z �ycia owad�w (1921), napisanej przez Karola �apka wsp�lnie z bratem J�zefem. Na przyk�adzie motyli, �uk�w i mr�wek pokazywa�a ona, do czego zostaje sprowadzone �ycie, je�li jednostki i spo�ecze�stwa kieruj� si� pop�dami instynkt�w i prawem walki o byt. Totalitarne spo�ecze�stwo owad�w zostanie teraz zast�pione przez totalitarne spo�ecze�stwo p�az�w i szerz�c� si� b�yskawicznie epidemi� �tr�du�. W wypowiedzi radiowej z r. 1936 �apek powie o Inwazji: �Nie chodzi�o tu o fantazj�; t� got�w jestem da� dodatkowo i bezp�atnie, ile kto zechce, ale chodzi�o mi tu o rzeczywisto��. Nic na to nie poradz�, ale literatura, kt�ra nie troszczy si� o rzeczywisto�� ani o to, co si� naprawd� dzieje ze �wiatem, kt�ra nie chce reagowa� na to z si��, jaka dana jest s�owu i my�li, taka literatura � to nie moja specjalno��*. Dobitnym potwierdzeniem tej wypowiedzi, poza dzia�alno�ci� obywatelsk� pisarza, sta� si� ostatni dramat �apka, Matka (1938), z symboliczn� scen�, w kt�rej kobieta posiadaj�ca jedynego syna � m�� i starsi synowie zgin�li w walkach wcze�niej � decyduje si� da� mu do r�ki bro�. Scena ta jest tym bardziej wymowna, �e wysz�a spod pi�ra autora, znanego ze swych pogl�d�w pacyfistycznych. 3 Pod ci�nieniem zdarze� zewn�trznych �apkowski �inny �wiat� zyskuje wiele rys�w, kt�re okre�la si� mianem realistycznych. Prowadzi to do ukszta�towania si� prozy opozycyjnej wzgl�dem utwor�w typu science�fiction. Za skrajny przypadek takiej prozy trzeba uzna� Pierwsz� brygad�, powie�� mocno osadzon� w �rodowisku g�rniczym i skupiaj�c� uwag� na tych � warto�ciach, kt�re ka�� cz�owiekowi walczy� solidarnie o �ycie innych. Czyni to m.in. g��wny bohater Standa. Analiza psychologiczna jego postaci zajmuje w utworze sporo miejsca. Zatem nie fabu�a i nie narracja wysuwaj� si� w powie�ci na czo�o, lecz w�a�nie bohater. Podobn�, cho� nie zawsze tak dominuj�c� pozycj� bohatera obserwowa� mo�emy w utworach, kt�re podejmuj� problematyk� prawdy. Prawda bowiem odnosi si� u �apka przede wszystkim do cz�owieka. Wida� to szczeg�lnie w dzie�ach z lat trzydziestych, a wi�c w Trylogii oraz nie doko�czonej powie�ci Osiem twarzy mistrza Foltyna. Ale pocz�tki �apkowskiego zainteresowania prawd� pojawiaj� si� oczywi�cie znacznie wcze�niej. �lady tego odnajdziemy ju� w opowiadaniach z tomu Bo�a m�ka (1917). Pog��bienie tej problematyki przynosz� teksty p�niejsze, np. w��czone do Ksi�gi apokryf�w �Credo Pi�ata�, czy niekt�re opowiadania z cyklu Opowie�ci z r�nych kieszeni (�Poeta�, �Zbi�r znaczk�w�), wyra�nie zapowiadaj�ce przysz�� Trylogi�. Rzecz� znamienn� jest te� fakt, �e szereg bohater�w w wymienionych utworach posiada�o swoje pierwowzory w rzeczywisto�ci, np. prototypem poety Jaroslava Nerada by� czo�owy przedstawiciel awangardy Vit?zslav Nezval, prototyp...
filmy.bajki.seriale