Wojtek_Wardejn_Kadry_prawdy_demo.pdf

(1174 KB) Pobierz
381073686 UNPDF
381073686.001.png
Wojciech Wardejn
KADRY PRAWDY
czyli
byłem wyrobnikiem tabloidu
© Copyright by Wojciech Wardejn & e-bookowo 2010
Grafika i projekt okładki: Wojciech Wardejn
ISBN 978-83-61184-85-0
Wydawca: Wydawnictwo internetowe e-bookowo
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie, rozpowszechnianie części lub całości
bez zgody wydawcy zabronione
Wydanie I 2010
W o j c i e c h W a r d e j n : K a d r y p r a w d y | 4
OŚWIADCZENIE
Niekoniecznie wszystkie historie, opisane w tej książce się wydarzyły. Ale mogły się
wydarzyć – możliwe, że nie do końca tak, jak są opisane. Osoby występujące w niej są
również fikcyjne. Ale niewykluczone, że istnieją naprawdę.
Polska to dziwna kraj .
W.W.
„...można błądzić, ale nigdy nie wolno się ześwinić...”
www.e-bookowo.pl
381073686.002.png
W o j c i e c h W a r d e j n : K a d r y p r a w d y | 5
WSTĘP
czyli słów kilka o tym, co boli
Jak zaczynałem robotę w tej redakcji, to myślałem, że złapałem Boga za nogi. Ściślej
po pierwszych wypłatach. Niewiarygodne, ale prawdziwe jak gówniarz, co to po szkole
myśli, że coś umie i jest fachura, że hej. Mamili pieniędzmi, fotoreporter to i z siedem ko-
ła może wyciągnąć miesięcznie. Taaaak, ale wtedy cztery koła to same koszty, jeśli
wszystko zwrócą.
Teraz po dwóch latach harówy, rozpadającego się małżeństwa, zszarganych nerwach,
wrzodach, bliski zawału, obelgach, groźbach z Warszawy i poznańskiej mafii, z kredytami
na sprzęt, debetami na kontach, i długami u rodziny i znajomych… zaraz, zaraz rozpę-
dziłem się czy… nie do jasnej niespełnionej ku… ladacznicy, obiecałem sobie, że nie bę-
dzie tu wulgaryzmów z mojej strony tylko dziennikarski zapis rozmów z „redaktorami” z
wa–wy (że też temu niemieckiemu kurduplowi w pikielhaubie nie udało się jej zburzyć).
Co za ludzie tam ciągną. Inteligencja, której życzenia popierane są słowami na k i na ch
w stylu: „weź tego ch… i ustaw tak a tak” lub „weź pier… tą k… i znajdź jakiegoś inne-
go targeta 1 do tego tematu, ostatecznie podstaw znajomego”. No właśnie jest coraz mniej
osób, z kręgu moich znajomych, do których mogę zadzwonić bez wstydu. I na co to
wszystko? Dla forsy? Przecież zawsze kochałem robić zdjęcia. A teraz jak o tym pomyślę,
to mi się chce rzygać, wszyscy muszą patrzeć w obiektyw robić głupkowate gesty, bo bez
tego, mało, że fota nie pójdzie to jeszcze zadzwoni jakiś gówniarz z wawy i opier… nie
przebierając w słowach.
Najlepszym fotoreporterem dla tej gazety byłby pierwszy lepszy szympans z poznań-
skiego zoo, z cyfrą. Na takiego każdy spojrzy i jeszcze głupią minę zrobi. Ideał wprost.
A jaka oszczędność. Banany teraz takie tanie, a na barter też niejeden market by poszedł.
No, ale dość już tego przy nudnego wstępu…
AUTOR (zawsze chciałem się tak podpisać)
1 target – w nomenklaturze redakcji brukowca osoba występująca na zdjęciu przy jakimś artykule,
trzymająca się za głowę z rozpaczy, z kciukiem do góry, generalnie target jest po to, żeby artykuł zyskał na
wyrazie. Bardzo często target nie jest informowany dokładnie o treści artykułu.
www.e-bookowo.pl
381073686.003.png 381073686.004.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin